
naisha
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez naisha
-
ASIE - tutaj szczepienia nie są obowiązkowe, ale lekarze i położne zachęcają. Dobre jest to że nikt nikogo nie zmusza, decyzja rodziców. Ja szczepię Młodą, bo chciałam, a ona dobrze znosi szczepienia. Koleżanka nie szczepi bo się boi i też jest OK. Ale w Polsce też się chyba jakoś da to ominąć podobno, trzeba tylko się troszkę umęczyć, cośtam podpisywać...nie wiem dokładnie ale słyszałam że się da.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
MATRAGONA - 34 lata to ryzykowny wiek?? No proszę Cię :) Tym to się nie martw. Ja będę miała 34 w grudniu, urodziłam w czerwcu pierwsze dziecko, tu w Niemczech nikt mnie nie straszył że jestem za stara na pierwsze dziecko, wszystko poszło ok, poród 3,5 kilowego dziecka bez nacinania, podobno szybki, wszyscy w szoku bo drobna jestem. Oczywiście robiłam test Pappa ale doktorka mówiła że i 18-letnie dziewczyny robią bo ryzyko jest zawsze. Młoda babka jesteś i wiekiem się nie martw. Moja mama urodziła trójkę dzieci po 30-tce i wszystko ok. A mama mojego eMa urodziła go jak miała 40 lat...jej pierwsze dziecko. Jak chcesz to pisz do mnie, podam Ci linka do forum gdzie sa fajne babeczki po 30-tce, tez z 1-wszym dzieckiem. pa
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ASIE - trzymaj się. Moja miala tak samo, tylko że ja miałam troszkę lepiej bo dokarmiałam butlą, bo nie miałam na tyle pokarmu. Jeszcze 2 tygodnie i już będzie dużo uśmiechów twojego skarba które podniosą Cię na duchu. Wiem że ten ciągły płacz jest straszny, ja to już słyszałam ciągle to wycie, nawet jak nie płakała. A może też ma kolki jak moja Lenka? Oby nie. Albo przeszkadzają te upały, moje dziecko to ciężko znosi. Trzymam kciuki żeby było ok.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
MICHA. Doskonale Cię rozumiem, mam to samo. Może w Twoim przypadku tak być że maleństwo się zacznie najadać, u mnie to niestety nie wyszło. Wyrzuty sumienia nadal mam, ale poczytałam kilka pomocnych blogów mam butelkowych które podniosły mnie na duchu. Moja położna zresztą też twierdzi, że mama ma się czuć dobrze a dziecko ma być najedzone, a karmienie piersią jest na dalszym miejscu. Pozbądz się wyrzutów sumienia bo CI zaszkodzą tak jak mi. Czasem lepiej wziąć leki niż się męczyc,, bo dziecko to wyczuwa...widzę po mojej córci.... Jeśli masz siłę i zależy Ci na karmieniu to próbuj...ale jeśli masz dość to naprawdę to nie koniec świata jeśli przestaniesz. Pozdrawiamy. Ewa i Lenka.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. Ja już tydzien po. Poród SN ale na wspomagaczach bo wody odeszły a skurcze nie nadeszły. Nie polecam wywoływania....nie będę wam pisać. Poszło szybko nawet. Teraz padam na pysk, nie śpię i nie jem, mam problem z pokarmem bo go prawie nie mam. Mała dokarmiana jest butlą, każdy mnie męczy żeby się nie poddawać ale ja po tygodniu mam dość, dziecko non stop wisi przy piersi a potem i tak się drze. I jeszcze trafił mi się model kolkowy i w nocy też się drze bo gazy. I ciagle słyszę, próbuj jeszcze z cycem, dasz radę....a ja nie wiem czy krzywdy dziecku nie robię bo się nałyka powietrza a potem cierpi. Cierpię na bezsenność, doła mam że nie umiem wykarmić swojego dziecka i ogólnie chyba teraz wróciła mi nerwica na dobre. Chyba przejdę całkiem na butlę to przynajmniej nie oszaleję i spojrzę inaczej na swoją Lenkę bo teraz to wyjemy obie i mam ochotę ją zostawić i uciekać. Straszne to. Jeszcze wisi nade mną widmo łyzeczowania...mam nadzieję ze mnie ominie. Przepraszam Was ale musiałam się wygadać. Trzymajcie się.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej dziewczyny, Długo mnie nie było, miałam troszkę problemów że tak powiem życiowo-administracyjnych, z lekka dobijające to było wszystko. Nerwice i depresje mi dały spokój pod koniec ciąży całkowicie. Wam życzę żeby jednak szybciej, jeśli Wam dokuczają. U nas upał od tygodnia taki że ledwo dycham...termin mam na jutro ale nic się nie dzieje więc chyba pochodzę w dwupaku jeszcze. Ale powiem Wam że ciężko - dosłownie chodzi mi o kg, a moje dziecko niewielkie...jakies 3kg. LILKA- przeczytałam to co pisałaś o postrzeganiu nerwicy przez innych ludzi. Mnie to kiedyś mocno ruszało, ale powiem Ci że ciesz się że spotyka sie to od czasu do czasu. Ja to mam w rodzinie.. o dziwo w mojej wykształconej bla bla bla rodzince. Rodzina mojego męża, prości ludzie bez super szkół podchodzi do tego normalnie. A u mnie? Nerwica to fanaberia, do psychologa chodze nie wiem, chyba dla kaprysu, moja matka zawsze kwituje to durnym pytaniem *znowu idziesz pogadać sobie za pieniądze*. Nie chce jej robić przykrości więc nie odpowiadam, że w domu pełnym ludzi nie ma z kim rozmawiać więc muszę za pieniądze. Mój psycholog mówił że często się spotyka z takim zachowaniem jakie opisywałaś...ludzie czasem się męczą ale nie szukają pomocy bo sami są przekonani że są wariatami, albo że ktoś o nich tak powie. Nie ma co się przejmować. Pozdrawiam Was i wasze brzuszki. Mam nadzieję że lepiej znosicie te upały.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej dziewczyny. Ja Was systematycznie poczytuję, ale coś nie mam do pisania weny czy czegoś. :) U mnie zostały jakieś 3 tygodnie do godziny 0. Siedzenie w domu mi nie służy bo nie lubię takiej bezczynności, ale nie mam innego wyjścia. Byłam w Polsce troszkę to mi trochę lepiej się zrobiło od razu. LILKA - współczuję alergii, szczególnie teraz. Widzę jak się ludzie i bez ciąży z tym męczą teraz dookoła. Trzymaj się, niedługo te roślinki przestaną pylić. MAJA - na początku ciąży też miaam gorszy nastrój i więcej objawów niż później. Później powinno być już lepiej. Co do leków to nie doradzę Ci bo moja doktorka od razu powiedziała, że w ciąży żadnych leków, szczególnie w 1 trymestrze więc nie nastawiałam się nawet na to czy mogę coś brać czy nie..więc nie znam tematu. Dzwoń do lekarza, i śmiało pytaj co w takiej sytuacji, oni Ci doradzą najlepiej. Trzymaj się Znikam bo muszę się obudzić i coś nie mogę. Trzeba wstać od laptopa to może pomóc ;)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
LILKA - u mnie początek 33tc, z górki. Święta spędzamy sami w Niemczech bo nie miałam urlopu już żeby jechać do Polski. Zupełnie nieświątecznie jakoś jest ale trudno .Przeziębiłam się więc tak czy siak będę leżeć. Ja mam dołki bez powodu nawet, a teraz to obawy przed porodem, przed wizytą u learza, dylematy czy jechac jeszcze do Polski czy lepiej nie ryzykować i takie tam.Z nerwicą i depresją muszę sobie radzić sama, ale to pikuś u mnie w porównaniu do fobii społecznej która mi się teraz odezwała i chce mnie dobić chyba....Czuję się jak idiotka ostatnio...bo wyobrazcie sobie ze ktoś o coś was pyta...a wy nie mozecie nic odpowiedzieć bo nie mozecie wydusić z siebie słowa... I tak mam ostatnio ciągle...trudno o poczucie bezpieczenstwa w takiej sytuacji... Co do wózka to Cię doskonale rozumiem, ile ja się naczytalam przed zakupem to hoho...miałam łeb jak sklep. Zdecydowałam się na wózek firmy Jane, ze względu na lekkość i dużą gondolę typu transporter z pasami bezpieczeństwa...i jeszcze coś tam. Teraz po zakupie to już nawet nie czytam o wózkach i nie chce mi się myśleć czy dobry wybór czy nie. Się okaże. Mam nadzieję że Ty też jakiś odpowiedni wózeczek dla Was wybierzesz.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć Babeczki :) Ja Was tylko poczytuję sobie codziennie, nie udzielam się bo znowu dołka zlapałam jakiegos, chyba przez pogode i straszną zgagę co mi nie daje ani spac ani pracować. Od 1 maja jestem już na urlopie macierzynskim to będę mam nadzieję bardziej wypoczęta i nadam się do rozmów z ludzmi, bo teraz to powiem wam...u nas się mówi *dętka ze mnie*. :) Kupuję różne rzeczy a że nie lubię zakupów to może też od tego mam dołek.... heh, ulubionym ubrankiem dla dziecka który kupuję jest Rampers....no jakiś mam szał... Trzymajcie się i dobrego samopoczucia życzę.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ASIE - cieszę się że badanie glukozy wyszło OK, chociaż wspłczuję że tak źle to zniosłaś. Grunt że już po. Ja mam ten test we wtorek, już chciałabym być po. Co do wózka to też kupiłam używany 3w1, niektórzy oczywiście uznali to za straszne skąpstwo z mojej strony ale mam to gdzieś. Długo szukałam odpwiedniego i taki sobie upolowałam, jak się spisze to się okaże, nosić go po schodach nie muszę więc może jakoś będzie. Mam pytanie do Ciebie bo znasz się na rzeczy :) Czy na początek o naprawdę kupować tylk bodziaki rozpinane po całości?? Mam trochę takich wkładanych przez głowę i jak tak czytam w internecie to aż stracha mam czy dziecku krzywdy nie zrobię....W okolicznych sklepach kupić można tylko takie wkłądane przez głowę....
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej Strasznie u nas dziś zimny wiatr wieje...brrr, niemiło. LILKA - nie chcę jeszcze do PL wracać bo mam tu pracę do końca kwietnia a bez pracy to ja zwariuję. NIe chcę siedzieć w domu całymi dniami. Na razie sprawa powrotu *zawieszona na kołku* - póki pracuję. Fajnie że już wiesz że to dziewczynka. Super. Moje dziecię niestety pokazać się ostatnio nie chce..Może następnym razem. Z ciuszkami na razie jeszcze poczekam, kupiłąm już wózek, łóżeczko ale jeszcze sporo trzeba kupic. Ja też nie rozmawiam z brzuszkiem...nie należę zresztą do osób łatwo okazującyhc uczucia, a poza tym może wpływ ma też to że martwimy się jednak o to czy wszystko OK i jak to będzie później, dalej. Ja niestety mam początki anemii więc pożegnałąm się już dawno z białym chlebem, białym makaronem itp. Soki muszę pić z witaminą C, żeby żelazo się wchłaniało lepiej i ogólnie muszę uważać co jem. Ja to przytyłam sporo, a nawet słodyczy nie wcinałam do tej pory bo nie lubię...niestety teraz ostatni jakoś lubię bardziej. :) Rozstępów na razie nie widzę, ale też ich specjalnie nie szukam bo już i tak mam dość często dołek. Dobra oliwka na to to podobno z Rossmana.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, LILKA - mój mąż to się chyba cofa w rozwoju teraz, a mnie się wydaje że teraz raczej powinien troszkę dorosnąć. Najlepsze jest to że to on chciał najbardziej dziecka, bo ja przez te moje wszystkie lęki to już dawno stwierdziłąm że lepiej jak ja dzieci mieć nie będę. Ale on mówił przy lekarzach że będzie moim wsparciem....bo ja mówilam od razu że ciąża będzie dla mnie koszmarem i tak jest i że nie mam instynktu macierzyńskiego a do tego boję się że później mieć nadal nie będę. A teraz co....mam cdziennie kłótnie i nerwy a mój mąż czuje sie niewinny. Ale cóż..jak się nie opamięta to 1 maja wracam do Polski a on zostanie tu sam. Zmądrzeje albo i nie. Też nie zachwycam się brzuszkiem wręcz mi przeszkadza, kopniaczkami. Ogólnie stan ciąży jest dla mnie uciążliwy, a najgorsze ze wszyscy oczekują że będę nie wiem jak szczęśliwa...czuję się przez to jak zły człowiek jakiś. Wkurza mnie że wszsytkie ubrania na tyodniumnie nie pasują i staram się zaakceptować to i to że ludzie sie gapią na brzuch nie wiem czemu.... Ciuszki :) My tu w Niemczech mamy takie bazarki dla dzieci, z rzeczami nowymi i używanymi. Buszuję tam sobie i troszkę ciuszków kupilam. Ja na lato to kupilam bodziaki z krótkim rękawem rozpinane z przodu bo na początku podobno łatwiej ubrać i kilka rampersów bo są śliczne. Mam też kilka sukieneczek. Jak się okaże że chłopiec to cóż....ryzyko. Sporo ciuszków mam od znajomych. Muszę kupić jeszcze ręczniki, kocyki, jakąś poszewkę. Pierwsze ruchy to ja poczułam jakoś w 19 tygodniu i to bylo wlaśnie takie bulgotanie...lekarka mi powiedziala ze w pierwszej ciąży to za wczesnie ale ja swoje wiem. To było coś innego niż jelita. U Ciebie to już pewnie też jest to :) A lata to Ci jeszcze troszkę zostanie, teraz to i wrzesień łądny jest. ASIE - no troszkę to pocieszające co piszesz, że może jednak po porodzie się ujawni ten instynkt. Oby...Bardzo malutko przytyłaś, fajnie masz, ja mam juz +10kg i widać głownie na brzuchu i biuście. Dzięki za rady dotyczące ciuszków, mąż na mnie sie wydziera ze uzywane chcę kupować, ale ja nawet jak dla siebie kupuję ciuchy to wychodzi że najbardziej zadwolona jestem z tych które w ciuchlandzie upolwałam :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To moja 1 ciąża, w zasadzie 2 ale pierwsza skończyła się bardzo szybko niestety. :( No nie masz lekko z tymi bólami, ciągle strach pewnie że coś się złego dzieje. MNie raz zakłuje inaczej niż zwykle i już mam stracha. Wspólczuję Ci że tak Cię męczą te bóle. Ehh..A do toalety to ja się d tej pory boję chodzić...w zasadzie od tamtego poronienia..jakoś to we łbie siedzi, chociaż mówili że to przejdzie. Ale 25 tydzień to już ładnie. Co nam zostaje? Będziemy twarde i damy radę, a jak nie będziemy dawały rady to będziemy tu sobie wpadać i nawijać. :) Lecę spać bo padam po pracy ....
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ASIE25 - cieszę się że plamienia się uspokoiły. Ja miałam na początku ciąży, później na szczęście spokój, ale moja koleżanka miała obfite krwawienia prawie do końca ciązy i lekarze nie wiiedzieli co chodzi a jej synek ma teraz 3 lata i zdrowiutki ;) NIe martw się, dasz radę jeszcze te 3 miesiące. Już z górki, wiosna będzie, humor się powinien troszkę poprawić. Ja mam termin na 13 czerwca i z sampoczuciem jest jak na huśtawce...raz się martwię że nie dam rady a za tydzień czuję się super. No tylk brzuch mi strasznie przeszkadza...wiedziałąm że tak będzie ale że aż tak to zaskoczona jestem. LILKA - dziękuję że pytasz :) Ja się czuję teraz OK, mam duż siły co mnie dziwi, ale niestety wiem że to wynik mojej wściekłości na małża z którym powinnam się rozwieść chyba bo wychodzi że jest kompletnie niedojrzały. Porażka ale cóż...przynajmniej mam energię, a że pracę mam fizyczną to energia mi ptrzebna. :) Dziecię moje dziś coś mało kopie co mnie od razu niepokoi po tych stresach co mialam ostatnio, ale się staram nie nakręcać. Jeju....znowu wczoraj kupilam ciuszki....jestem szalona ;p Czy Wasze maluchy już ułożone głowkami do wyjścia?
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
LILKA - mam to samo z ubrankami. Niby ma być dziewczynka. Na pczątku byłam ostrożna i kupowałam rzeczy uniseks ale chyba mi odbiło juz na maxa :), bo teraz przestałam się już tak ograniczać...Trudno, najwyżej będzie niespodzianka, zwłaszcza że dzieć uparcie się zasłania ostatnio na USG. ASIE25 - brązowe plamienie to stara krew, lekarz mi mówił że często to efekt pęknięcia jakiegoś naczynka. Znam ten strach bo też miałam takie coś, gnęb lekarzy niech patrzą co jest grane bo się zadręczysz a to może nic takiego. Będzie OK.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam do Was pytanie. Jak Wasi ginekolodzy reagowali na informację że macie nerwicę czy depresję? Bo moja lekarka to nie potraktowała tego zbyt poważnie...stwierdziła że to pewnie wina tarczycy...ale ja mam tarczycę OK. Napiszcie jeśli możecie.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gonia - ja wiem że uczciwie jest powiedzieć szefowi, ale to jest specjalna sytuacja. Moja ginekolog mówila ze jeszcze sporo babeczek do niej przychodzi w 3 miesiacu dopiero i się dowiadują że są w ciąży. Ty też moglabyś przecież nie wiedzieć. Ciężko jest doradzać, bo nie wiem jak będziesz się z tym czuła jak np. szef pozniej będzie dogryzał czy coś. Przynajmniej do porodu byś miała umowę, chyba że u Ciebie tak jak u mnie....dają na 3 miesiące tylko. Mnie się umowa skończyła teraz na końcu lutego, nie było jak ukrywać, bo w 6 miesiacu to już ciężko ukryć :). Chcieli mnie oczywiście wywalić na pysk...co ja się nawyłam i nadenerwowałam...skończyło się na tym że mam jeszcze na 3 miesiace, później niestety lipa. Żebym mogła urodzić bez płacenia dużej kasy to mąż mnie będzie musiał ubezpieczyć bo 2 tygodnie przed porodem zostaję bez ubezp. Taki kraj. Trzymam kciuki za Ciebie żeby wszystko się ułożyło dobrze. Pisałyście o porodzie....to ja kombinuję sobie w głowie czy nie lepiej CC. W tamtym roku miałam operację i leżałam pod znieczuleniem w kręgosłup prawie 2 godziny. Zmarzłam jak niewiemco, wstrzykneli mi ze 2 razy cos na uspokojenie w trakcie bo tak mi ciśnienie skakało, ale da się przeżyc. Myślę że przy CC też bym zniosła...dla mnie to pewniejsze bo tak jak ktoś pisał to może być zaplanowane czasowo..a poród naturalny to niespodzianka.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lilka22- Ty może nie czytaj tych wszystkich porad i przestróg, bo się nakręcisz jeszcze bardziej. Owszem, może być to co tam wypisują, ale jednak każda z nas jest inna i może byc różnie. Co ma być z nami to będzie a najlepiej jak będzie dobrze i jeśli na to będziemy się nastawiać. Chłopem to się tak nie stresuj, przezyje a jak chce marudzić to niech może sam coś urodzi ;). Ale tak moim skomnym zdaniem jakby oni mieli coś urodzić to ten gatunek nie miałby przyszłości już daaaawno... widziałam mojego nieraz jak biedak do dentysty ma iść....mówię Wam. Moncia - no ja mam z pracą tak samo...nie tylko w ciąży. Teraz bardziej. Ale co nam pozostaje, myśleć że będzie dobrze. Ja mam dziś cały dzień i północy taką straszną zgagę że ledwo już żyję, więc chyba uciekam bo i tak mi łeb za dobrze nie pracuje.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gonia - co do psychologa. To mnie akurat lepiej się rozmawia z kimś kto mi tak prosto z mostu walnie prawdę między oczy....ja podobno jestem jak facet. NIe lubię owijania w bawełnę, domyślania się, a poza tym znamy się z nim już 7 lat więc wie na ile może sobie pozwolić. Miałam psychiatrę - świetna babka - ale doprowadzała mnie do szału czasem tym rozczulaniem się nade mną.... Teraz o dziwo strasznie mi przeszkadza, że psycholog jest facetem i nie chce mi się z nim gadać, zresztą nie mam nawet możliwości bo jesteśmy 1000km od siebie. Ale jak mi facet na moje słowa że boję się porodu, mówi od niechcenia że *przestań, przecież główka dziecka jest taka mała* to mnie szlag trafia. TO jest wg mnie nieprofesjonalne na maxa, bo dla mnie to problem poważny i nie życzę sobie takiego bagatelizowania. Osioł. Lilka22 - U mnie też dziewczynka. Ja się cieszę, mężu też. Jakby był chłopiec to też byłoby super. Zobaczymy czy się nie zmieni. Też sobie oglądam ubranka i myślę....jejku ależ teraz można te dzieciaczki wystroić :) Nie bój się pierwszych ruchów. To fajne uczucie, takie motylki w brzuchu, delikatne. Na pewno nic Ci złego do głowy nie strzeli i wszystko będzie OK. Trzymam kciuki. Ja się chyba wtedy bardziej oswoiłam z tym, że to już takie baaardzo realne. Moja już kopie - na szczęście na razie lekko - ale często. Może dla Ciebie ten 2 trymestr będzie faktycznie tak jak mówią, fajnym czasem i będziesz spokojniejsza. Za to ciężko mi się oswoić z wystającym brzuchem.u mnie się tak powiększył nagle jakoś...zawsze byłam taka chuda i teraz jak patrzę w lustro to czuję się jak słoń. Ale jakoś trza przetrwać. Papa lecę odpocząć po pracy.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lilka22 - no ja Cię doskonale rozumiem. Mam to samo. Też mnie niepokoi....a często przeraża fakt, że zostanę z tym maleństwem sama...tyle rzeczy mogę zrobić źle przecież. I też mój psycholog zawsze twierdził że zachowuję się jak mała dziewczynka, do tego skrzywdzona, i że najchętniej to bym się w szafie schowała i nie wychodziła. No cóż...szkoda że nie wiem jak to zmienić..już tyle lat. I nie jesteś durna!!! Tak to Ty o sobie mówić nie możesz, myśleć też. To akurat działa bardzo zle, a my chcemy przecież myśleć że sobie poradzimy i że jesteśmy SUPER :). Trzeba troszkę pomóc sobie....więc mów sobie że jesteś super babką. A że czasem coś się zrobi źle....no cóż..każdy coś robi nie tak. U mnie już 26tydz. Podobno miałam już nie mieć teraz huśtawek nastrojów, i ogólnie ostatnie 2 miechy to mial byc super czas...to ja chyba jakaś inna jestem :) Miłego niedzielnego wieczoru życzę. I pa
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć wszystkim . Byłam tu jakoś przed świętami ale pozniej to miałam już takiego doła że nawet forów unikałam. Mnie dopadła moja fobia społeczna, nienawidzę tego dziadostwa jak niczego innego. Kiedyś to przez to nawet z domu przestałam wychodzić....teraz powoli obserwuję cos podobnego. A przed ciążą już dwa lata byłam bez leków i funkcjonowałam normalnie. A teraz znowu. Jak ja mam urodzić w obcym kraju z tym czymś skoro ja się boję znowu po polsku mówić a po niemiecku to już kompletna blokada? Nie mam zielonego pojęcia. No to się wypłakałam :( Pozdrawiam..papa
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej, Lilka...napiszę Ci co i jak jak się wygrzebię z dołka, bo nie mam kompletnie na nic sił....praca mnie wykańcza...nie chce Wam tu płakać. Papa
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Lilka , ja mam tak samo jak Ty, nie będę się rozpisywać bo dziś nie mam *weny*. Przed ciążą wiele myślałam o tym jak to będzie i wydawało mi się że wsystko mam obmyślone, wszystkie plusy i minusy itp...a czasu miałam sporo. A teraz cóż...mam częśto wrażenie że wszystko się kończy..Może to przez to że straciłam pracę...może muszę to przeboleć. Mam nadzieję że to minie, jakoś sobie z tym poradzimy. A z tymi lekami to jest tak, że pisze chyba na każdym...że podawać w czasie ciąży jeżeli potencjalne korzysci dla matki przewyższają ryzyko związane z ciążą...czy jakos tak. Lekarka mi mówila ze nikt nie chce brac odpowiedzialnosci za ewentualne nieprawidłowości..nikt nie testuje laków na kobietach w ciąży... dlatego nic o tym nie wiadomo. U nas jest tak paskudna pogoda że nawet nie myślę, pada i szaro i paskudnie. Trzymajcie się. Pa
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Hej. No te hormony to totalne szaleństwo. Niestety muszę sobie radzić bez leków bo lekarz za daleko a tu nie znajdę na szybko żadnego, a po 2 ostatni raz jak brałam leki to dobierałam je prawie rok i nic na mnie nie działało. Chyba jestem skazana na własne siły, cóż... staram się *dać radę*. Pozdrawiam Was :)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Termin to u mnie ciągle się zmienia, ciążę miałam na początku baaardzo za młodą i nic nie pasowało. Ustalają mi wszystko z USG, a nie z terminu OM - ale zgadza się że rozwiązanie na początku czerwca. Dokładnie rozumiem jak się czujesz bo sama czuję się nieznośna i uciążliwa dla otoczenia, a do tego jedyną osobą z którą mogę *na żywo* pogadać jest mój mąż..a on niestety nie sprawuje się dobrze póki co. Ale ciągle mam nadzieję że będzie lepiej. Lekarz mówił że ten nastrój mój może się bardzo wahać. Musimy myśleć że będzie dobrze...albo nie...mój psycholog mówi że jak się musi to bardzo źle. .., ważne żeby chcieć. Chcemy myśleć że będzie lepiej. :) Trzymaj się.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: