Skocz do zawartości
kardiolo.pl

ANEZOB55

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ANEZOB55

  1. CZYTAJĄCA. Pewnie masz rację, ze powinnam martwić się o siebie i że każdy sam sobie poradzi. Dobranoc. Bożena
  2. JASMA. Przeczytałam teraz dużo postów IGNACA i odnoszę wrażenie, że jego podejście do jego kłopotów ze zdrowiem pogorszyło się. Być może z tego powodu pisze on, że trudno znaleźć terapeutę, który nie jest naciągaczem i że nie można wyleczyć nerwicy. Każdy radzi sobie jak umie i może. Ja mam nadzieję, że do mnie nie przyjdą działania, jak to napisałaś z odbicia za kilka miesięcy. Byłaby to dla mnie tragedia, bo teraz czyje się dobrze i na samą myśl, że znów miałoby być mi jak przedtem, to chce mi się płakać. Chodzę na grupową terapię i uczę się jak nie zatruwać siebie rzeczami, na które i tak nic nie mogę poradzić i nie mogę więcej przejmować się innych sprawami, bo to, coś, co mnie zabija. A ja przejmuje się wszystkim, nawet jeżem, którego widzę przejechanego na ulicy, nie mówiąc już o moich przyjaciołach, rodzinie, czy mojej córeczce, mężu, czy klientach. Uczę się takiego nieprzejmowania się aż tak bardzo i wierzę, że mi się uda. Ja jestem prawnikiem z wykształcenia i pracowałam jako adwokat i sprawy moich klientów były dla mnie tak bardzo przejmujące, że myślałam o nich za duża, bardzo za dużo. Teraz znalazłam pracę jako radca prawny w firmie i myślę, że będzie mi łatwiej. Poza tym właśnie kończę drugi fakultet z prawa międzynarodowego i myślę, że wzięłam na siebie za dużo, a przecież mam dom, córeczkę i męża, który pływa, więc ze wszystkim jestem sama. Wychowałam się w niezbyt zamożnej rodzinie i zawsze myślałam, że posiadanie pieniędzy załatwia wszystkie sprawy i kłopoty, Dzisiaj wiem, że pieniądze nie mają wpływu, czy życie jest skomplikowane czy łatwe. Na pewno łatwiej jest robić zakupy, ale reszta jest tak samo trudna, jak u niezamożnych ludzi. Przecież nie jesteśmy tu chyba za karę. Pozdrawiam Bożena
  3. Witam. byłam kiedyś na tym forum i nawet coś napisałam. Mam 37 lat i jak znalazłam sobie, w końcu pracę, to muszę czuć się dobrze. Brałam benzo i trochę dłużej antydepresant 2 x po jednej tabletce. Od dwóch tygodni biorę już 1 x dziennie ten antydepresant i jest dobrze. Czytam Wasze wypowiedzi i wiem, że IGNAC nie ma racji będąc przekonanym, że nerwice można tylko przywalić lekami i tego się nie wyleczy. To nie jest prawda!! Można nerwicę wyleczyć, ale żeby nie wracała, bo przy sprzyjających okolicznościach wróci, tak jak zapalenie płuc czy katar, chociaż poprzednie zachorowanie zostało wyleczone w 100%, człowiek musi nauczyć się inaczej patrzeć na siebie i otaczający świat. Do takiego nauczenia się, innego patrzenia na życie potrzebna jest psychoterapia i to nauczenie się jest trudniejsze im jesteśmy starsi, ale nie niemożliwe i IGNAC nie ma racji.
  4. Cześć :-) Mam pytanie. Czy ktoś z Was brał FEVARIN i czy to sensowny lek? Pozdrawiam Wszystkich i życzę dobrego dnia...
  5. IGNAC :-) Bardzo dziękuję, że mi odpisałeś. Ja jestem przekonana, ze bez leków psychotropowych będę zdrowa. Może nie od razu, ale na pewno. Lekarze psychiatrzy, czy lekarze tylko od nerwic, oni jakoś dziwnie traktują swoich pacjentów; jak ludzi chorych. My pacjenci na pewno byliśmy chorzy, ale po pewnej kuracji przestajemy być chorzy i zamiast kazać nam odstawiać leki, to przepisują inne, nowocześniejsze, lepsze... Ja postanowiłam zobaczyć jak będzie bez leków. Jak będzie źle, źle i źle, to przecież zawsze będę mogla do leków wrócić, ale wierze, że mi się uda... Zgadzam się z Tobą w sprawie psychoterapii, ale ja mam za sobą pewne doświadczenia i jestem pewna, ze nie każdy terapeuta w ogóle nadaje się do prowadzenia takich zajęć, więc znalezienie dobrego psychoterapeuty wcale nie jest łatwe... Dzisiaj połknęłam ten AFOBAM i nie umarłam, więc zgodnie z zaleceniem lekarza zmniejszę dawkę o polowe po dwóch tygodniach i zobaczymy... W tej chwili najważniejsze dla mnie jest oduzaleznienie się od CLORANXENU, chociaż boje się.... Pozdrawiam Cię i życzę dobrego samopoczucia każdego dnia :-) Pozdrawiam i życzę wszystkiego zdrowego wszystkim forumowiczom. Bożena
  6. Cześć. Mam na imię Bożena. Znalazłam to forum i czytam. jest to w swojej tragedii dość optymistyczne, ze nie jestem sama, że inni też maja takie kłopoty z nerwica jak ja. Mam 37 lat i zawsze należałam do ludzi wrażliwych. Wychowałam się domu dysfunkcyjnych rodziców i im jestem starsza, tym jest mi trudniej. Umiem logicznie myśleć, jestem wykształcona, lubię ludzi i kocham życie, a jedna to cholerstwo mnie dopadło. Do lekarza trafiłam 3 lata temu i przepisano mi CLORANXEN 5mg 2 razy dziennie i ATENOLOL na, za szybkie bicie serca. Nie czytam ulotek, bo jestem sugestywna i natychmiast wszelkie działania uboczne dopadną mnie. Zaufałam lekarzowi i jak kretynka brałam ten CLORANXEN przez te 3 lata. Ponieważ czulam się dobrze, to postanowiłam ten CLORANXEN odstawić. Poszłam do lekarza, a ona mówi, że ATENOLOL muszę brać, ale CLORANXEN odstawiać po 0,5 tabletki co dwa tygodnie aż do końca i będzie dobrze. NIE BYŁO!. Po tygodniu od rozpoczęcia odstawiania zaczęły dopadać mnie leki, panika, brak chęci na jedzenie, nie mogłam spać itp. Dopiero wtedy zaczęłam czytać wszystko na temat tego CLORANXENU i wiem na pewno, że jestem uzależniona!! Powrót do poprzedniej dawki nie poprawił niczego. Wszystko trwa już 3 miesiące, a ja mam coraz wątpliwości, czy jeszcze kiedykolwiek będę dobrze się czuła. Wczoraj poszłam do lekarza, przedstawiłam swoją sytuacje i lekarz z pełnym optymizmem zapewnił mnie, że na pewno będę dobrze się czuła, mam tylko zmienić lekarstwo na AFOBAM 0,25 2 razy dziennie przez dwa tygodnie, a później po jednej tabletce przez tydzień. Do tego AFOBAMU mam brać FEVARIN 50 1 raz dziennie i SULPIRTD 50 dwa razy dziennie i za 3 tygodnie przyjść do lekarza. Rozpaczliwie boję się wziąć tych tabletek, dlatego do was piszę. Proszę podtrzymajcie mnie na duchu i opiszcie swoje przejścia z lekami, które ja mam brać, jeżeli oczywiście braliście coś takiego. Pozdrawiam Was wszystkich i z góry dziękuję za pomoc.
×