
ILNK
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ILNK
-
Cześć ludzie, dawno tu nie zaglądałam, ale widzę że coraz więcej nowych osób podochodziło na różne fora, jeżeli macie ochotę porozmawiać czy coś: ilnk_x69@wp.pl Ja się z tym dość długo męczyłam, miałam takie stany że ciężko mi się o nich myśli, ale mogę się pochwalić że skończyłam w końcu szkołę średnią, zaczęłam sie kształcić teraz w kierunku masażysty, mam kilka sposobów na opanowywanie się przed atakami. Więc jeśli jakieś pytania, piszcie śmiało. Będę tu jeszcze zaglądać. :)
- 77 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć, jesteście tu jeszcze? :)
-
Cześć Wam. mnie też trochę nie było a widać tu zaczęły się kłótnie jakieś. Ej ludzie,to co najmniej nam jest teraz potrzebne to właśnie na forum gdzie możemy sięporadzić, wypisać co nam jest to kłótnie.. eh Megi88 napisz co tam po lekarzu, a wy jak się czujecie w tą pogodę? Ja okropnie się czuje, źle to wpływa na mnie. Orientuje się ktoś w metodzie biofeedback?
-
Jeszcze leki mają trochę czasu na skutki uboczne i na to żeby działały. Może lepiej skonsultuj to ze swoim psychiatrą.
-
To raczej przez twoje nerwy, skutki uboczne chyba nie dawały by o sobie tyle znać.. MARTA kolke nerkową też przechodziłam.. okropny ból. A wyrostek wmawiałam sobie od dziecka tylko jak mnie brzuch zaczynał boleć.. :( Jakie plany na dzisiejszy dzień i jaka u Was pogoda?
-
Ja też nie mogę w to uwierzyć. Ciągle tylko nerwica i nerwica. Nie potrafie sie niczym cieszyć.. ciagle zle sie czuje a nie potrafie nad tym zapanować... MEGI88 ty masz 25lat?
-
Może te leki co teraz bierzesz jeszcze coś wskórają. Ponoć dość długo czeka się na zamierzone efekty.. Chciałabym wrócić do życia sprzed nerwicy i być taką samo osobą co kiedyś... :(
-
Chyba wszystkie przeszłyśmy już wszystkie możliwe choroby. Szukałam u siebie chorób z nadzieją że znajdą coś i wyleczę i będę miała spokoj,a tu takie zdziwienie i ta pierdzielona niemoc..
-
MARTA też nie mogę się z tym pogodzić że to nerwica mnie tak *wyniszcza* Kiedyś podobnie jak ty nie stroniłam od znajomych, ludzi, byłam rozesmiana, zawsze jakies ciekawe pomysły na zajęcie się czymś..a teraz nic.. wrak człowieka dokładnie jak napisałaś. Ja trzymam przy sobie Valused i wiecie co wam powiem? Że bardzo mi pomógł ostatnio przy ataku.. PRzynajmniej troche mi to serce uspokoił jak i mnie całą.. ale wiem że nie mogę też na takich tabletkach polegać..
-
Duże masz te lęki jak sama wychodzisz z domu? Chciałabym gdziekolwiek sama wyjść..ale się strasznie boje. Głupio to aż brzmi.. 17lat i bać się wyjść samej z domu... albo zostac w nim.. eh
-
MEGI88 też mam tachykardię.. stwierdzoną przez kardiologa.. i zastawka mi się nie domyka.. ale dostałam magnez i to wszystko. Aaaa i okropnie się zestresowałam jak po badaniu: EKG,echo serca i tak dalej kardiolog mnie się zapytał czy kiedykolwiek zemdlałam... nigdy nie zemdlałam ale nogi mi się ugieły i od razu uczucie że już mdleje... coś strasznego.
-
MEGI88 szczerze chciałabym żeby wszystkim nam to przeszło ale z jednej strony cieszę sięże są osoby które to rozumieją i wiedzą co to znaczy,a nie patrzą na mnie jak na wariata. Cieszę się też że to nie są objawy wariactwa.. ehh. Te tabletki na spowolnienie serca to na recepte? Kto Ci je przepisał? Chetnie bym z takowych skorzystała... IRYS a Ty jakie tabletki bierzesz? Oby te momenty kiedy czujemy się lepiej nie były tylko momentami a codziennością... eh marzeniaa...
-
I chyba takie tylko mam wyjście,zastanawiam sie nad biofeedback czy to cos pomaga. Wiecie szukam drogi tak żeby nie brać leków a jakoś wyjść z tego... A jak jest z alkoholem przy takich tabletkach? Praktycznie przez pół roku ani łyka piwa,wódki niczego... A mam taką straszną ochotę na piwo.. no i zastanawia mnie to jak to jest przy tych lekach. Czy można wypić coś czy raczej nie.... ?
-
Teraz moje serce próbuje wyskoczyć mi z klatki.. Okropne jest to przez co musimy przechodzic... Czemu to nie może po prostu nas zostawić w spokoju? Mam pytanie, czy ty też przy nerwicy masz kłopoty z pamięcią?
-
Ja akurat jestem teraz też cała w stresie.. Głowa mnie strasznie boli.. a tabletek różnego rodzaju boje sie tak że nic nie wezmę... :( Cieszę się że chociaż tu może mnie wysłuchać i że są ludzie którzy wiedzą czym to wszystko kosztuje. Bo wszyscy juz chyba myślą że zwariowałam... :((( Zadowolona jesteś z tych tabletek co teraz bierzesz? Jak się wgl czułaś na samym początku brania leków? To jest takie straszne?
-
Mój chłopak też ma już tego serdecznie dość jak i wszyscy w moim otoczeniu ( tzn rodzina ) bo innych kontaktów już nie mam. Byłam u psychiatry dostałam Asertin ale boję się go brać.. z psychoterapii zrezygnowałam bo moja psychoterapeutka miała mnie gdzieś. Całymi dniami siedzę praktycznie przy tacie i nigdzie się nie oddalam. Nigdzie nie mam ochoty wychodzić... jest strasznie i nie ma z kim o tym pogadać kto by to zrozumiał a nie ciągle WEŹ SIE W GARSC, PRZESTAN WYMYSLAĆ i w kółko jedno i to samo...
-
W moim przypadku są to bole glowy, zawroty, uczucie omdlewania i trzese sie cała.. dodam że puls mam czasami nawet 147... i ten paraliżujący lęk.. nie wychodzę nigdzie sama, w domu też sama nie zostanę... Mam już dość.. Tym bardziej że wszyscy się praktycznie odwrócili napięcie i nie chciało im się już słuchać jak o ja źle się nie czuje,bo przecież nie mam 70lat... :(
-
MEGI88 to pewnie przez nerwy. Ja też jestem młoda, czuję do siebie wielki żal przez to że tak mi się przytrafiło,mam zaledwie 17 lat a już czuje się jakbym była na wykończeniu. Od razu zdecydowałaś się na leki czy też z tym zwlekałaś? Ja nie biorę żadnych ale coraz czesciej mysle ze chyba jednak są mi potrzebne.. Doradźcie coś.... :(
-
OPTYMISTKA chyba wszyscy tutaj o tym marzą,żeby wszystko wróciło do normy.. Czemu tak długo zwlekasz z wizytą u psychiatry?
-
Wyjśc na luzie ze znajomymi - ooo już zapomniałam co to znaczy. Znajomi rozeszli się po kątach... Nie ma praktycznie nikogo. Zastanawiałam się bardziej nad wyjazdem na woodstock, chociaż czuję że chyba nie dam rady. jednak jest kawałek drogi,a nie ma pozniej mozliwości wycofania się.. Eh to jest cięźkie. W tamtym roku już wszystko mialam zaplanowane pod koniec maja,wyjazdy nie wyjazdy a teraz, nic... zero planów. Tak mnie wykończyła ta nerwica że okropieństwo. Najgorsze jest to że czuje że nic nie mogęz tym zrobić.. :(
-
Hejka wszystkim, mnie też dawno tu nie było. Od ostatniego mojego postu doszło tyle że nie jestem w stanie tego ogarnąć. Mam do was pytanie: jak jest z wyjazdem na wakacje przy naszych przypadłością? Wybieraćsię gdzieś czy lepiej zostać w domu tak zwanej oazie spokoju? Macie już jakieś plany co do wyjazdów czy coś?
-
Wejdz na gadu :)
-
Jakos nie moge sie uspokoić bo ta mysl mi z głowy nie wychodzi :O
-
Nie wiem czy jest to możliwe, psychiatra stwierdził zaburzenia depresyjno lękowe i nic poza tym,ale teraz mysle ze nia mam powodow szczegolnych do stresu. I kiedys obudziłam sie nad ranem i pierwsza moja mysla bylo mam schizo.. pozniej szukałam informacji,i wpadłam na forum gdzie bylo napisane ze nerwice zdiagnozowali a wyszło ze jest schizo. i tak sie tym denerwuje bo wydaje mi sie ze moze i u mnie jest zle diagnoza postawiona,chociaz zadnych przesłuchów,omamów nie mam mam wrazenie ze to schizo.. jeszcze dzis miałam chwilowo taki moment zamyslenia dziwnie sie czulam jakby to wszystko sie nie działo,a zaraz minęło i nic wiecej. nie wiem co sie dzieje :(
-
A tak jeszcze dla świętego spokoju się Was zapytam,myślicie że jeżeli bym miała tą schizofrenię to ani psychiatra ani psycholog ani najbliżsi by tego nie zauważyli? Czy po prostu martwię się na zapas? Bo teraz tak sie tym przejęłam że o niczym innym praktycznie nie myślę, a wszystko mi się dziwne wydaje. Nie wiem co robić..