Skocz do zawartości
kardiolo.pl

kika29

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kika29

  1. kika29

    Nerwica w ciąży

    Ja Enka mimo słów niedoświadczonej, młodej lekarki też wierzę, że z tego da się wyleczyć, bo przecież raz z tego wyszłam a było tak fatalnie. Wyzdrowiałam, nawet się przełamałam i zaczęłam latać samolotem. Zapomniałam o koszmarze jakim były lęki i jak mnie dopadło drugi raz to na początku nie wiedziałam co mi jest :)) Wiesz ja myślę, że w ciąży to może lepiej nie pobudzać emocji, ale tak naprawdę to powinien wypowiedziec się właśnie lekarz...ale wiem, że oni czasami a może często są do niczego. Ostatnio znalazłam na necie ośrodek hipnozy w wawie gdzie leczą również zaburzenia lękowe. Pracują tam psychologowie. Mogę poszukać linka jeżeli chcesz, jesteś z Wawy prawda? Nie wiem czy ufasz takim metodom, ale ja już próbuje wszystkiego, żeby tylko sobie pomóc. Aktualnie chodzę do Chińczyka na akupunkture. a z okazji urodziń życzę dużo, dużo zdrówka dla Ciebie i maleństwa, pomyślności i szczęścia oraz uśmiechu i miłości :) Dobrej nocki!
  2. witajcie ja też cierpie na to cholerstwo!! czy znacie i możecie polecić dobrego psychoterapeute na śląsku???
  3. kika29

    Nerwica w ciąży

    wierzycie w to, że z tego można definitywnie wyjść raz na zawsze? ja dzisiaj byłam u lekarza po L4 i była taka młoda psychiatra na zastępstwie. pytam się jej: pani doktor czy z tej choroby można się wyleczyć? a ona mi na to ze skrzywioną miną: no raczej nie to przewlekła choroba :(( no i nie wiem czy nie jest doswiadoczna bo młoda, czy nie wie za dużo o tej przypadłości, czy faktycznie nie ma szans? przecież ja wyszłam i tyle lat był spokój!! ale mnie zdołowała ta kobieta. psychoterapeuty też mi nie poleciła bo nie zna... makabra. Enka masz rację co do takich znajomych...
  4. kika29

    Nerwica w ciąży

    ja właśnie się wstydzę bo wiem, że ludzie, którzy tego nie doświadczyli nie zrozumią i pomyślą, że jestem stuknięta. a może powinnam powiedzieć i Ci, którzy okażą wsparcie i zrozumienie bedą prawdziwymi przyjaciółmi a reszta pewnie odwróci się na pięcie. nie wiem co robić. a z samopoczuciem to ja sobie wmawiam, że jest ok i że będzie dobrze, że po ciąży hormony uspokoją te lęki :))
  5. kika29

    Nerwica w ciąży

    Enka ja jak miałam objawy pierwszy raz to były tak silne, że nie wiem czy mogło być gorzej. Wszystko zaczęło się jak po roku studiów wróciłam z zagranicy do domu na wakacje. W sumie to sypnął się mój pierwszy poważny związek i to był dla mnie koniec świata. Miałam takie lęki, że ja nawet w domu sama bałam się być. Mój ojciec zrezygnował z pracy żeby być ze mną :( Przez pierwsze pół roku nie wychodziłam z domu a jak musiałam jechać na badania to w samochodzie był wielki dramat (ja do tego wszystkiego jestem okropną panikarą, więc podejrzewam, że wszystko było w zdwojonej dawce). W końcu trafiłam do psychiatry, który po kilku sesjach stwierdził, że tylko szpital moze pomóc no i trafiłam na oddział nerwicy lękowej (chyba tak się te kilka lat tamu nazywał). To była 3 miesięczna terapia bez leków (leki podawali już w bardzo trudnych momentach i bardzo rzadko). w sumie to chyba dobrze bo ja uważam, że leki mogą w danym momencie pomóc, ale nerwicy nie wyleczą. terapia w szpitalu polegała na tym, że rano była gimnastyka, po śniadaniu medytacja, zaraz po tym sesja terapeutyczna grupowa (trwała do obiadu), po obiedzie znowu sesja terapeutyczna a wieczorem relaksacja. sesje wykańczały wszystkich bo niektóre przypadki były bardzo trudne a psycha pracowała nonstop. w szpitalu poznałam fajnych ludzi, zakochałam się i to chyba najbardziej mi pomogło :)) po wyjściu czułam się lepiej, ataki nie pojawiały się tak często a jak się pojawiały to na kilka minut. miałam odwagę żeby pojechać samochodem do biblioteki, na zakupy, raz tylko był lęk, później już nie, myślałam, że wszystko wróciło do normy. wróciłam na studia, tam nie było łatwo, ojciec był ze mną na początku, pomagał mi, ale ja już nie potrafiłam tam żyć, nie chciałam. wróciłam do domu i znalazłam pracę, w domu było lepiej i z dnia na dzien czułam mniejszy lęk, później w pracy zaczęły się wyjazdy służbowe i ponowny problem jak sobie poradze, wyjeżdżałam za granice i w tym momencie włączyłam opcje walki z myślmi. tak jak pisała wyżej matiiaga, mówiłam sobie, że jestem zdrowa, nic się nie stanie, jestem bezpieczna, w razie czego zawsze mozna zadzwonić po pomoc, noce w hotelu były nieprzespane, ale z czasem było coraz lepiej. myśle, że w wielkim stopniu pomogła mi modlitwa. teraz wiem, żeby z tego wyjsc to trzeba poprostu żyć jakby tego cholerstwa nie było a jak się pojawi to sobie mówić, że jest ok, że to minie. ale ja teraz nie mam tyle odwagi co kiedys i niestety sama przed tym uciekam, taki lęk przed lękiem :( jeszcze zanim się dowiedziałam, że jestem w ciązy to próbowałam, powiedziałam sobie trudno, najwyżej zdechne, ale jak wiem od poniedziałku, że zostanę mamą to poprostu boje się o maleństwo i wole unikać sytuacji lękotwórczych. nie wiem czy dobrze robie. a jak z tego wyszłam to było cudownie :) nawet 2 lata temu popłynęłam promem na borncholm z kumpelami i wyspę zjechałyśmy w 2 dni rowerem, w upałach z jedną butelką wody, a teraz? jak wychodzę z domu na spacer na odległość 20 m to muszę mieć butle wody bo od razu mi zasycha w gardle. matiiaga dzięki za info o tym żeby w szpitalu powiedzieć, ja mam ten problem, że się wstydzę mojej choroby :(
  6. kika29

    Nerwica w ciąży

    witajcie dziewczyny ja się zastanawiam nad dobrym psychoterapeutą, znacie może jakiegoś na śląsku?? bo tej tej pory u tych u których byłam to tylko napisze, że szkoda kasy... wczoraj też dostałam pocztą książke: pokonać lęki i fobie, jak radzić sobie z niepokojem i napadami paniki, Judith Bemis, Amr Barrada, zapłaciłam za nią wraz z przesyłką niecałe 30 zł i powiem Wam, że jest ciekawa. Autorzy to naukowcy uniwersyteccy, którzy pokonali swoją chorobę i opisują jak to zrobic a najważniejsze, że jest to możliwe. życzę Wam miłego dnia i dużo spokoju :) a jak mnie dopada dół enka to próbuje coś czytać, ale zaczynam rozmawiać z kimś na gg żeby zając swoje myśli czymś innym. matiiaga gratuluję dzidziusia i życze zdrowia :)
  7. kika29

    Nerwica w ciąży

    mój post się nie wyświetlił, dlaczego?
  8. kika29

    Nerwica w ciąży

    witajcie znalazłam Was tutaj wczoraj :) mam na imię Kasia i mam 29 lat, z nerwicą borykam się od lat dziewięciu z kilkuletnią przerwą. nie brałam leków, doraźnie bardzo rzadko xanax. po dobrych dwóch a może trzech latach objawy ustąpiły. w sumie to nie wiem czy za sprawą terapii czy mojej własnej walki z myślami. byłam wtedy najszczęśliwsza na świecie, tak jakby ktoś podarował mi nowe życie. niestety przed prawie dwoma laty dopadło mnie znowu, jakoś sobie radziłam, ale teraz nie wychodzę sama z domu, nie wsiąde do autobusu, samochodu :( zrezygnowałam z pracy, wczoraj dowiedziałam się, że jestem w ciąży i zamiast szczęścia pojawiła się panika :( ale chcę Wam napisać, że słyszałam od psychologa, że po urodzeniu objawy nerwicy mogą zniknąć, podobno były już takie przyapdki :) mam nadzieję, że przyjmniecie mnie do swego grona i będę mogła wspierać innych i liczyć też na Wasze wsparcie :)
×