
Beata34
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Beata34
-
Zelka27,aleś TY to napisała,też ryje ze śmiechu normalnie....Ale tu fajnie...jutro to o 5 wstanę,żeby tu zajrzeć i poryć ze śmiechu:)))))
-
Samotna,to w jakim starczym wieku już jesteś,że piszesz,ze za stara co??...Ja mam 34,niedługo 35 skończe i jakoś staro sie nie czuję,no chociaż nie powiem,gęba mi się ostatnio trochę sypła i trądzik różowaty się przypałętał,ale sił nie mam,żeby się tym przejmować:)))))
-
Ja dokładnie to jestem z Lublińca..do Tarnowskich Gór to mam ze 30 km:)... Tyta,ja masakrycznie mam te uboczne,lęki takie,że w kibelku siedze i beczę,to znaczy beczałam,bo pomimo,że xanaks uzależnia to stwierdziłam,że nie dam rady tak się męczyć i dygotać,więc biorę od wczoraj i w porządku.Do Twóch tygodni ponoć nie uzależnia,więc zapytam lekarki czy są jakieś leki przeciw lękowe,które nie uzależniają...strachy powinny mi minąć jak leki zaczną działać:))) A z tym spotkaniem to chyba by tak żle nie było,hihi...chociaż jak sobie pomyślę,to już mi się łapska pocą:))) Boziu,a ja byłam kiedyś taka towarzyska,to znaczy teraz też jestem,tylko w środku nerwuska:)))
-
Ja do Katowic mam gdzieś koło 60 km:)))
-
Samotnawtymwszy...u mnie nerwica właśnie podejrzewam zaczęła się od siedzenia w domu z dziećmi,brak kontaktu z ludźmi,koleżankami,wszędzie ciągnę ze sobą dzieci i dlatego postanowiłam to zmienić,też mam obawy gdyby się okazało,żę jednak któraś napisałaby,że wpadnie na kawunie i pogaduchy,ale chyba nadszedł moment,żeby to właśnie zmienić i zacząć wychodzić do ludzi,uwierz ja też strasznie boję wszelakalich kontaktów a zarazem tęsknie do jakiejś zwykłej koleżeńskiej znajomośći,powtarzam się już zresztą:)))))Może wcale daleko od siebie nie mieszkamy,to zrobie Ci niespodziankę i wpadne ja na kawke i na spacer z dziećmi:))) Tyta32,ja leki dopiero 4 dzień biore i wczoraj tylko to jedno piwko z cola,odwaga to bym tego nie nazwała,raczej głupotą moja,zreszta myślę,że gdyby rzeczywiście do moich leków nawet piwka nie można by było się napić to zapewne lekarka poinformowała mnie stanowczo o tym. A co do serca to chyba ze trzy razy w życiu mi się zdarzyło,że zaczęło tak walić i strach mnie taki ogarnął zbliżony do paniki,że myślałam,że to już mój koniec,mama mi wtedy właśnie jak jej powiedziałam to stwierdziła,że mogę mieć nerwicę...i wychodzi,że dobrze stwierdziła.... Ktoś tam wcześniej napisał,że z nerwicy się wychodzi i ja w to wierzę.:))))))
-
Tyta,zdania co do leków i alkoholu są podzielone,moja pani Doktor nic nie mówiła,że nie wolno,w wywiadzie jej mówiłam,że nie unikam alkoholu i przy imprezach jak najbardziej,oj..jaka ja wtedy jestem wyluzowana..no,ale oczywiście zdając sobie sprawe z możliwości uzależnienia nie chleje dziennie,chociż wczoraj sobie wieczorem wypiłam piwko z colą,mąż poszedł na imprezkę,ja z dziećmi,więc sobie sama zrobiłam zadośćuczynienie:)...Co do leków i większej wypitej ilości alkoholu to nie wiem,flaszeczki sama to na pewno nie wypije,z kibelka to chyba bym przez tydzień nie wyszła:))))....Ja już po maminym obiadku...oj,rośnie brzuszek,rośnie:)
-
No więc jak któraś ze Śląska chętna na kawke,piwko z sokiem i pogaduchy,to bardzo chętnie,niech pisze....Jutro Urząd Pracy na 7...już się denerwuję,Jeny,ile ja papierochów wypalę przez te nerwy,a lekarka mówiła,że na razie mam nie rzucać...Żołądek już odpuścił,więć też przed chwilką zjadłam śniadanie a na obiad do mamusi...Kocham Ją za te niedzielne obiadki!!! PS.Fajne tu dziewczyny jesteście,zawsze miałam problem,,zeby się z kobietkami dogadać za to nigdy z facetami,ale widze,że niepotrzebnie,pewnie to jakaś moja schiza była:)))
-
No Piotruś to bardzo się cieszę,że już strachów nie masz,ja dopiero leki zaczęlam brać,więc teraz jadę na zwiększonych lękach do czasu,aż zaczną pozytywnie działać.Ty jesteś z Warszawy,ja ze Śląska,więć trochę ciężko na kawkę wyskoczyć i po mieście połazić:)))) Serdecznie pozdrawiam!!!!:)
-
Czyzby tu byle same spiochy???...Ja tak jak myslalam,przed 8 sie obudzilam ze scisnietym żołądkiem i trzęsącymi łapkami,więc Asertin i od razu xanax,żeby się nie męczyć..pije kawkę i już jest lepiej:))Denerwuja mnie tylko spocone dłonie i stopy,ale to też ponoć skutek uboczny leków,a zreszta zawsze mi się pociły,więc może nie:)))....Mam do was pytanie,czy wy się kiedykolwiek dziewczyny spotykałyście w realu???,a może wiecie gdzie jest jakieś forum,gdzie ludzie chcą się spotykać...kurde,po tylu latach siedzenia w domu z dziećmi strasznie chciałabym znowu mieć jakąś kumpelę,albo i więcej.Więc jak któraś coś wie na ten temat,to niech da znać:)))) Spokojnego i uśmiechniętego dnia dla wszystkich!!!!!!
-
Anulka01...ja jestem na Asertin50,chwile przed nim bralam Escitil,ale mialam takie leki,ze po trzech nieprzespanych nocach i niejedzeniu,nie wytrzymalam,nieustajacy ucisk strachu w moim brzuchu mnie wykanczal,palil od srodka do tego trzesace sie cale cialo...nie chce nawet sobie tego przypominac,Asertin jest z tej samej grupy lekow ponoc,wiec wiem,ze znowu moge sie tak czuc,ale musz to jakos przetrwac...zastanawiam sie,jak dziwne sa ludzkie głowy:)....mam nadzieje,ze wszystkie tu damy rade...z lekami czy tez bez...Pozdrawiam:)))))
-
Magda79...dzieki wielkie,ze sie odezwałaś,wcześniej przeglądałam fora w tym temacie i wpisy jakieś starawe były,więc już myślałam,że ciężko z kimś pogadać.Ja się zdecydowałam na leki,bo mój stan się bardzo pogorszył,lęki nie do wytrzymania,dzisjaj rano masakra,wzięłam więc xanax i do teraz jest ok:)Jakoś mi tak raźniej,że też jesteś ze Śląska...Ja postanowiłam poszukać pracy i w poniedziałęk do Urzędu pracy się wybieram,jak sobie pomyśle,to już się trzęsę...ale to nic,będę próbowała...Pozdrawiam CIe Madziu serdecznie i resztę *nerwusków*:))))
-
Mam podobnie,jak mam gdzieś iść miedzy ludzi to się wygadać nie mogę,ręce mi się trzęsą,zaczynam szybko paplać,co powoduje,ze zdarzy mi sie zaseplenić..urzędy,przychodnie,poczekalnie....coś strasznego....Byłam u psychiatry,po wcześniejszym wykluczeniu innych chorób,bo też miewałam uczucie,że się zaraz uduszę;/..no i przepisał mi leki,ponoć dobre na takie właśnie łęki połeczne...dziś dopiero trzeci dzień biore a poprawa może dopiero nastąpić po dwóch,trzech tygodniach....zanim poprawa nastąpi borykam się z efektami ubocznymi,czylo wzmożonymi stanami lękowymi,ale musze wytrwa ci czekać na poprawę...Udaj się do lekarza,napewno coś pomoże..Pozdrawiam:)))
- 1 odpowiedź
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak sobie siedze i mysle...jako,ze przez niecałe 10 lat siedzę z dziećmi w domu,moje towarzystwo już dawno o mnie zapomniało,za to nerwy i lęki przed ludźmi się odezwały.Pomyślałam więc,żę może tutaj odważni ze swoimi strachami,będą się odzywać,pisać o sobie,skąd są,żeby w końcu się spotykać,jeśli mieszkają gdzieś niedaleko od siebie...można pisać skąd się jest,wtedy łatwiej bedzie...Nerwica mnie dopadła i osobiście potrzebuje kogoś do pogadania,wyskoczenia na miasto i takie różne ludzkie wypady odwiedzinowe....Nie wiem,czy wogóle dobrze to rozpoczynam,no ale cóż,pierwszy krok w walce ze strachem przed ludźmi...Pozdrawiam:)))