Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Beata34

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Beata34

  1. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Baby,mi też serducho od czsu do czasu tak dziwnie przyspiesza,a w nocy akurat mnie nawet troche bolała,ale sobie kilka głębokich wdechów wzięłam i zasnęłam...Przez tą ponurą pogodę wogólę do siebie dojść nie mogę,spuchnięta po ryju jakaś jestem i wogóle wygladam cały czas jakbym dopiero co wstała. Słoneczko u mnie zaczęło świecić wiec jakby troszke lepiej z samopoczuciem,tylko,ze znowu mężusia chorubsko roskłada i byłam już dzisjaj ze starszym synem u lekarza,bo trzeci dzień ma gorączkę...ech...jak nie urok to s.....;/... Od jutra czaczynam brać po całej tabletce...ile jeszcze trzeba czekać na poprawę,to nie wiem..niech już w końcu działają,bo już mam dosyć ciąglę się z nerwów pocić...Do pracy dopiero jutro na 17. Dziewczyny,czy wy też się przejmujecie i denrwujecie zastanawiając się,co ludzie o was myślą i czy was np. lubią??Bo ja chyba za bardzo spięta jestem w tej robocię ;/
  2. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Hej Kochane Dziewczynki!! Dzisjaj dopiero miałam pierwszy dzień wolnego od pracy,to znalazłam właśnie chwilke,zeby tu do was zajrzeć...W pracy to ja sie dopiero klimatyzuję,nie wiem ile to potrwa to moje przyzwyczajanie się na nowo do ludzi,rano się budzę i leki sobie biore,oczywiście wspomagam się uspokajaczami,bo inaczej bym się z nerwów chyba rozleciała;/...Popołudniu zazwyczaj to już jest ok i żądnych jakiś strasznych lęków nie mam,może w końcu leki zaczynają powolutku działać??...Wieczorkiem jeszcze zajrze tu do was,jak nie zasnę przed tą paskudną pogodę...Boziu,kobiety,gdzie ta wiosna???:)
  3. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Elkaa,a Tobie to sie tak robi,jak wychodzisz miedzy ludzi???,bo moze Ty masz fobie społeczna i tak nieswiadomie boisz sie ludzi...ja miewam tak,ze na Poczcie na przyklad tak sie denerwuje,wydaje mi sie,ze wszyscy sie na mnie gapia i wogole obłed jakis. Ja naprzykład nie moge rajstop nosic pod spodniami,bo mnie kurwi...ca bierze,mam wrazenie,ze sie dusze i tez jak mam kurtke zapieta i szalik owiniety na szyji to to samo,wrazenie,ze sie dusze....wszyscy mi zawsze gadaja,wez TY sie kobieto w koncu ubierz cieplo i pozapinaj,a ja poprostu czuje ,ze sie dusze jak jestem taka pozapinana.
  4. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Cześć Kobietki,radę dałam,bo chyba musiałam,strasznie byłam zdenerwowana,ale uprzedziłam,żę dzikuska jestem,ale wszyscy tam mowili,żę sie mam nie denerwowac,jak juz po pracy sie zbieralam do domu to nawet sie juz usmiechałam.Wczoraj nic juz nie pisałam,bo chyba nerwy mnie wykonczyly i poprostu padlam na wyrko zmeczona.Dzisjaj tez ide na 17 do 23,denerwuje sie znowu,brzuch scisniety nadal,kończyny spocone jak zwykle i dygotam,ale to moze jeszcze te skutki uboczne leków,bo ja już sama nie wiem,czy to ja,czy to leki...Ale powiem wam,ze pomimo tego calego mojego strachu przed ludzmi i zmianami,to ciesze sie,ze sie odwazylam...aaaa,no smiac mi sie teraz chce,jak se przypomne,ze sie nawet szefowi nie przedstawilam,hihi...Teraz sie smieje a za chwile znowu na kibelku bede siedziec;D.....Jak ja sie jakos podniose,to was po koleji bede do Swiata wyciagać....Całuski Kochane.... Ps. Dalej tak paskudnie wieje,ech;/
  5. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Kobitki,ja za godzine do pierwszej pracy po 10 latach w domciu....Xanaxix nie zabardzo mi dzis pomaga,chociaz juz 3 wzielam...koncze,bo znowu musze na kibelek...Pozdrawiam:)
  6. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Anulko,to ja CI strasznie mocno zyczę,żebyś coś znalazła!!!! U nas tez masakra z praca,przez to wlasnie nie wybrzydzam i na kuchnie ide..zreszta zycie pokaze,dygam,ze pierwszy dzien i mi podziekuja;/...... Gdzie ta wiosna??
  7. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Kurde,ja nie wiem dlaczego te moje posty sie po kilka razy ładuja??:/
  8. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Madziunia,ja identycznie,prawie 35 latek na karku,gruba jestem i staz u mnie tez cieniutki,dzieci mi praktycznie cały czas choruja,kurde,ale tak wszystko przemyslalam i stwierdzialm,ze jak sie nie rusze to zwariuje,tez jeszcze nie wiem jak z tymi moimi dziecmi to poukladam,bede sie martwic z dnia na dzien,bo maz tez ma taka prace,ze nigdy nie wie o ktorej z domu bedzie musial wyjsc....uwierz mi,ze tak strasznie sie boje,bo to zburzy moj caly harmonogram dnia...ale musze tez cos dla siebie zrobic...prace to znalazlam tak proszac meza,zeby pytal gdzie popadnie no i jakos sie udalo,narazie z doskoku bede chodzic i oczywiscie za minimalna stawke,ale zawsze to cos...uspokajacz juz dzis podwojny zażyłam i niech sie dzieje co dziac sie ma...ja bede wam pisala,jak sie czuje miedzy ludzmi czy lepiej czy gorzej,jak to wogole bedzie wygladalo...Buziaki:)))
  9. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Zelka,ja 10lat w domu,9 i 5 latek,tez caly czas mysle,co z nimi zrobic,ale zawsze sa jeszcze swietlice i na prawde duzo dzieci tam przesiaduje,bo rodzice pracuja..ja sie chyba bede martwic z dnia na dzien...puki co jestem z siebie zadowolona,ze sie odwazylam w koncu isc do tej pracy:)))
  10. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Rany,ale tam wyżej błędy robie ortograficzne,wstyd wielki:D Miało być *nerwów*:))
  11. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Kobietki,ja u lekarki to byłam tak bez zapisu,wiec w korytarzu prawie mi ta recepte przepisała,taki zamiennik Xanaxu,wiec tez uzalezniajacy,pytałam tak szybko na ucho,czy jest cos nieuzalezniajacego,ale narazie powiedziała,ze spokojnie moge brac ten zamiennik,jak bede miala umowiona wizyte to ja wtedy pomecze,bo narazie mnie zlała... Anulka01,80 jeszcze chyba nie masz,wiec tez leki uspokajajace jak potrzebujesz i do roboty,mi kazali przyjsc na 17 dzisjaj i normalnie prawie umieram ze strachu,co prawda to praca w kuchni bedzie,ale na poczatek biore wszystko,byleby sie tylko w normalne zycie znowu wkrecic,a pozniej bede szukała czegos innego,no niestety,z praca ciezko...ja sie narazie ciesze,ze to taka praca w kuchni,bo z taka sobie na poczatek mam nadzieje poradze i ludzi tam za duzo nie bedzie....dygam tylko,zebym na poczatku naczyc z nerwuw tłuc nie zaczęla,bo łapska dzisjaj dalej się trzęsą;/....Miłego dnia dziewczynki.....Mamusiu,ale ja sie boje;/
  12. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Samotna...ja już po dwóch xanaxach dzisjaj,zaraz trzeci biorę i mężą,żeby chociaż w aucie siedział,będzie mi raźniej....Z UP to nie..na własną rękę trochę szukałam no i proszę Z jednej strony to ja chcę już bardzo do jakiejś pracy a z drugiej to ech...strach,strach...10 lat w domu zrobiło swoje,ja to się już chyba tylko do lasu na dzika nadaję.....od tego pocenia to ja się zaraz odwodnię;/
  13. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Chyba nie bardzo,to w myślach se chociaż ulżę:)
  14. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Można tu przeklinać wogóle???:)
  15. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Ja nawet o takim czymś nie chce myśleć,ale prawda jest taka,żę nikt nie zna dnia ani godziny swojej i może to dobrze. Ja przed chwila dostałam tel.,ze mam iść na rozmowę o pracę i pot mi kapie ze wszystkich porów w moim ciele,jej..jak zobaczą jak się trzęsę to na bank mnie nie przyjmną;/
  16. Beata34

    Mamy z nerwicą

    No tak jak podejrzewałam,obudziłam się już o 6 podenerwowana i roztrzęsiona,wzięłam ten Asertin i xanax,ale dalej jestem jakaś podenerwowana,pójde dzisjaj do lekarki,żeby mi przepisała coś na uspokojenie tylko nie uzależniającego,ciekawe czy wogóle są takie leki nie uzależniające,bo gdyby były to chyba od razu by takie przepisała,hmm...sama nie wiem.Ogólnie nie mam na nic ochoty,w mieszkaniu syf taki,że masakra,a do niedawna codziennie wszystko sprzątałam po porannej kawie...po xanaxie nie wolno autem jeżdzić,a ja jeżdże,dzieci porozwozić później odebrać...Strasznie długo ttrzeba czekać zanim te leki zaczną działać,pręzej to ja chyba w psychiatryku skończę;/ Miłego dnia chociaż dla was dziewczyny!!:)
  17. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Ja wiem dziewczynki,bo wy tu wszystkie kochane jesteście,tylko,ze daleko...wybeczałam sie jeszcze troche i jakby ciutke lepiej tylko glowa mnie rozbolała...Jej...humorki wam tu dopisuja,psuc ich wam nie chce:))) Kiecka na zabawe przyszła i masakra,nawet nie wiedziałam,że ma aż tak wielki zadek...jakby komuś auto zginęło,to pewnie od razu kazaliby mi kiecke dźwigać,żeby sprawdzić czy czasem go tam nie schowałam...do soboty to juz schudnac nie zdaze,a i wysokie obcasy do takiego dupska smiesznie wygladaja:)
  18. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Ja już nawet siły płakać nie mam,myśli mnie nachodzą,co by zrobić,żeby już nie istnieć..możliwe,że to po tych lekach,ja dopiero 6 dzień po pół biorę i czarne myśli dzisjaj...chciałabym być znowu małym dzieckiem u mamy na kolanach...kur...a...nie wyrobię chyba.
  19. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Ja też dzisjaj do bani,lęki,lęki i jeszcze raz lęki... Dziewczyny które brałyście leki,też miałyś cię takie stany lękowe na początku brania???....Ja się już rozsypuje;/
  20. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Ja kiedyś dostałam od mojej przyjaciółki z Niemiec na urodziny *osobistego przyjaciela*,ale mężuś znalazł i schował do swojej półki z mową,że jak będę chciała to do wspólnych igraszek razem z nim...haha...padłam,bo wyszło,że jest zazdrosny o zabaweczkę:)))
  21. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Powiedziałam mu,,,ze dobra i już japa mu się cieszy:))...Te chłopy:)
  22. Beata34

    Mamy z nerwicą

    No Wy to jesteście rzeczywiście wariatki,a ja przed chwilą mężusiowi odmówiłam...chyba wyskocze z dresów i jak dzieciaki spać pójdą to go milutko przeproszę:))))
  23. Beata34

    Mamy z nerwicą

    U mnie też dziś kiepski dzień,musiałam sobie pomóc 2 tabletką uspokajającą,przymulona jestem a muszę zaraz po młodszego do przedszkola jechać...czekam z niecierpliwośćią,aż tabletki bęą działać i miną te skutki uboczne;/...Ja się nie bujam,tylko zawsze trzęsę nogami,tak w przód i w tył,nawet jak mam okres i brzuch mnie boli,to tak minimalnie odwraca moją uwagę. Z urzędem pracy nic nie wyszło,sama bede jej szukac,kurde wyjdzie to wyjdzie,jak nie to nie...tak się rospisałyście o tym alkoholu,że już chyba nawet za małe z sokiem podziękuję a w sobote z mężusiem na jakąś zabawe sie wybieram,myślałam,żę się trochę alkoholem znieczulę i będę się dobrze bawić,ale bez tego będę próbowała....denerwuję się tą zabawą,nie wszystkich znajomych od męża znam,więć bedę się musiała przywitać moją mokrą łapą...ale z drugiej strony to i dobrze,przynajmniej mnie do tańca prosić nie będą:)))) MIłego dnia wszystkim!!!
  24. Beata34

    Mamy z nerwicą

    Xanax to taki lek,który szybko pomaga pozbyć się lęków...ja miewam takie coś...taki strach mi brzuch ściska,ze aż ogień czuje i mam ochote wyskoczyć przez okno,na dłuższą metę nie do wytrzymania...a po xanaxie dość szybko przechodzi i czuję się normalnie,jakby nigdy nic...tylko,ze on jest uzależniający i za bezpieczne stosowanie uznaje się do dwóch tygodni...no,albo jeszcze doraźnie można go stosować od czasu do czas jak są jakieś większe lęki...będę szukała podobnie działającego leku,tylko nie uzależniającego,bo jest dobry i działa..dla własnego spokoju warto mieć coś pod ręką w domu wtedy jakby sie jest spokojniejszym,że w razie czego można sobie pomóc,ale to już osobista kwestia każdego:))))
×