ZUZANNA22
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ZUZANNA22
-
Witam wszystkich cieplutko mimo późnej pory. Dziś u mnie było różnie rano jak tylko wstałam tableteczki profilaktycznie żeby nie czuć się tak fatalnie w pracy jak wczoraj. I o dziwo przetrwałam dzień w pracy jak zdrowy normalny człowiek, ale szczęście nie trwało zbyt długo bo wychodząc z niej dopadło mnie znowu zawroty strach przed zamdleniem ledwo dotarłam do domu......musiałam wyjść na zakupy bo dziś były urodziny mojej kochanej siostry. zanim wyszłam kolejne tableteczki zanim zaczęły działać myślałam że oszaleję sklepy i wybór czegokolwiek na prezent mnie przerastalo......ale jakoś się udało pojechałam do rodziców i siostry i jakoś to przetrwałam a raczej przewegetowałam marzyłam tylko o powrocie do domu.......ostatnio znowu mam ten gorszy okres kiedy nerwica bierze górę nade mną.......ale może przyjdzie i ten lepszy kiedy się ścigamy czyje mam być na wierzchu....... Matiago co mogę ci doradzć z własnego doświadczenia jeśli mały je z butelki to nieobwiniaj się to nic nie da, wiem to po latach ale zanim to zrozumiałam uważałam się za wyrodną matkę bo karmiłam tylko mojego malucha dwa tygodnie najpierw zbyt mało miałam pokarmu potem mały nie chciał ssać, ja się denerwowałam więc dziecko to czuło błędne koło........ale wyrósł na pięknego i mądrego siedmiolatka i wcale nie jesteśmy przez to mniej ze sobą związani emocjonalnie że jadł z butelki......ON sam zawsze powtarza *moja mamusia babciu kocha mnie najbardziej na świecie i zawsze wszystko mi wybacza*;)))
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
mam nadzieję że nie zanudziłam WAS na śmierć........ale jak tak piszę to jest mi trochę lżej. Czuję się lepiej że nie jestem sama że wiem że gdzieś tam są ludzie którzy czują i myślą jak ja........choć życzę WAM każdemu z całego serca wyjście z tej choroby to teraz jest mi lżej wiedząc że tu jesteście...
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
troszkę się obrobiłam z wieczorka......ale cóż z tego jak po pracy jak troszkę lepiej się czułam, pofiglowałam z moim skarbeczkiem to teraz znowu nie najlepiej się czuję może nie tak fatalnie jak dopołudnia ale i nie za rewelacyjnie....najgorsze są te lęki i myśli przecież niby wiem że to siedzi gdzieśleś w mojej głowie bo tak podpowiada zdrowy rozsądek a jednak w życiu i praktyce wygląda to inaczej..... nie wiem czy ktoś z Was też tak ma ale ja ciągle myśle ile zostało mi jeszcze życia i tak naprawde od prawie dwóch tygodni odkąd stuknęła mi trzydziestka myśle tylko czy już połowe mam za sobą a może już 3/4.....wiem że to chore ale to silniejsze ode mnie. w ogóle takie czarne myśli nachodzą mnie zwykle znienacka i nie pozwalaja się cieszyć tym co naprawdę najważniejsze.... Już dziś (choć wiem że to sama nakręcam) boję sie co będzie jutro jak wstanę jak będę się czuć jak będzie w pracy i tylko myśle żeby przetrwać kolejny dzień wśród ludzi i zachować twarz nie popaść w panikę.......nie dostać kołatania serca drżenia rąk duszności ogólnego stanu jak ja to nazywam *nogi jak z waty, głowa lekka jak balon, dziwny stan świadomości*. Kurde to jest nie do opisania ale jest to tak beznadziejne i nieprzyjemne że nie życze najgorszemu wrogowi.... cóż próbowałam wejść z tym chorubskiem w symbioze nauczyć się z tym żyć ale się akurat w moim przypadku nie da, no niestety nie potrafie. Najgorsze jest to że kiedy są okresy że jest lepiej i na choryzoncie jest nadzieja że będzie lepiej choroba atakuję z nienacka zabija tą nadzieję rozkłada poprostu człowieka na łopatki... Naprawdę wierzę i żyję nadzieją że ten lekarz mi pomoże, ale boję się rozczarowania, tyle się tu czyta że leczenie nie przynosi rezultatu i że w zasadzie nawet przy braniu leków nic się nie zmienia...ale myśle sobie głowa do góry musi wreszcie być jakiś przełom przecież muszę wreszcie zacząć normalnie funkcjonować mam tylko nadzieję że NERWICA nie pokaże mi że jest inaczej....
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzięki Doroto za błyskawiczną odpowiedź, napewno skorzystam..... do wieczorka bo teraz muszę z moim maluchem troche pogadać, pobawić się, w końcu nawet przy złym samopoczuciu można trochę z maluchem się rozerwać.....przecież nie mogę izolować się nawet od największego mojego skarba...
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A jeszcze jedno czy ten lek przynmosi dość szybki skutek i nie powoduje senności bo ja raczej nie mogę leniuchować nie mam poprostu na to czasu...?;))
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Doroto dzięki za radę ale czy ten lek można kupić bez recepty? i nie masz za co przepraszać bardzo lubie jak sie do mnie mówi Zuzia.....;))))
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
WITAM właśnie wrłóciłam z pracy i dziś nie najlepiej się czuję mam właśnie jeden z tych okresów kiedy samopoczucie jest beznadziejne lęk nie do opanowania i nieodparte wrażenie że tym razem to napewno nie na żarty ale zemdleję albo wyląduję w szpitalu......... Dziś właśnie w pracy księgując zrobiło mi się słabo wszystko zaczęło bez opamiętania wirować i wrażenie że zaraz stracę przytomność- musiałam wstać od komputera i wyjść z pracy pod pretekstem wyjścia do banku- oczywiście znalazłam się na godzinę w domu......wiem jak to brzmi.......ale niestety nie mogłam tam zostać (czyli w pracy). Było tak żle że poszłam do apteki wykupiłam po raz kolejny tabletki ziołowe VALUSED troche pomaga jak wezme dwie lub trzy naraz....przeszłam się po powietrzu i wróciłam.... w pracy nawet nie mają pojęcia że tak się czuję albo co gorsza że to nerwica.....więc maskuję sie jak mogę ale nie wiem jak długo tak dam radę, zresztą ta praca nie należy do spokojnych w kóło uzgodnienia negocjacje operowanie milionami w dosłownym tego słowa znaczeniu bo jest to ogromna spółka...... Troche ten wypad i oderwanie się od pracy i tłoku pomogło pod warunkiem że siedziałam w swoim pokoju i nie wychodziłam, modliłam się żeby tylko dyrektor nie wezwał mnie w jakiejś sprawie bo czułam że mogę tego już nie opanować i zemdleje....... Droga po syna do przedszkola też była koszmarem czy nie zrobi mi się słabo???/czy dojde???? Boże jak tak dalej można żyć...????? Nie jeżdze samochodem bo boję się że zasłabne przecież pracować musze robić zakupy itd...... Jedyny pozytyw tego całego dziasiaj zamieszania to to że umówiłam się wreszcie na wizytę u psychiatry( mam 21 kwietnia). Jestem w pewnym sensie z siebie dumna że zroiłam ten krok! swoją drogą chyba naprawde byłam wystraszona tym atakiem paniki i nie uzasadnionego lęku w pracy.... ale koniec użalania muszę ronić obiad;))) dzięki Dorotko W że zwróciłas mi uwagę w sprawie dużych liter- nie wiedziałam. dzięki też Nefri77 za słowa otuchy mam nadzieję że jeszcze spełnią się moje marzenia o byciu po raz drugi mamą........naprawde o tym marzę... ogólnie dziękuję wszystkim za bardzo miłe przyjęcie mnie tutaj.....naprade pomaga mi bycie wśród WAS!! odezwe się wieczorkiem...
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
dzięki bardzo domi11o i doroto w za miłe słowa. szczerze mówiĄc nie spodziewałam się że ktoŚ tak szybko się odezwie ale to bardzo miłe i budujĄce że tutaj wreszcie sĄ ludzie którzy rozumiejĄ w 100% to o czym mówie i wiedzĄ jak to jest się czuć w szponach nerwicy i drżeć kiedy będzie następny atak....... jeszcze raz wielkie dzięki. dobrej i spokonej nocy. do jutra......
- 27 637 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: