
Lunatyczka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Lunatyczka
-
Aneczko witamy serdecznie. Jeśli chodzi o Prefaxine to leki dość silny i wymaga długotrwałego leczenia jak zresztą wszystkie SNRI i SSRI. Musisz więc sama ocenić, czy aby na pewno jesteś aż w takim stanie, aby pakować się w wielomiesięczne leczenie inhibitorem, czy jednak nie jestes jeszcze aż tak beznadziejnym przypadkiem. Jeśli czytałaś poprzednie posty to pisałam tam o leku o wdzięcznej nazwie Mozarin (SSRI), który ja dostałam od psychiatry, ale okazał się on dla mnie za mocny i całkowicie wystarcza mi Pramolan od lekarza ogólnego. Rozumiem Twoją obawę co do skutków ubocznych, jednak czytając ich długą listę w ulotce tylko nastawiasz się, że akurat to wszytsko przydarzy się Tobie i uwierz, że tak będzie bo tak zadziała Twoja podświadomość. Skutki uboczne ma nawet gripex czy ibuprom, więc gdyby każdy aż tak się tym przejmował to byśmy wszyscy zwariowali :) Na początku zawsze jest ciężko, bo też bałam się wychodzić z domu, ale chcąc nie chcąc codziennie pokonuję lęk i z niego wychodzę bo zamknięcie się to największy błąd. Z lękami trzeba walczyć, a nie się im poddawać. Twoje obawy i myśli o tym co może się stać tylko napędzają to błędne koło, dlatego oczyść umysł, staraj się zrozumieć i uświadomić sobie, że to tylko sytuacja przejściowa i tak przez jakiś czas będzie Ci się działo, a zapanujesz nad stresem. Polecam spróbować wewnętrznego dialogu z książki Oswoić lęk, który mi naprawdę bardzo pomaga w codziennym funkcjonowaniu no i przede wszytskim terapia u psychologa :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Iza nie wiem na co czekasz z tymi lekami. Wiem po sobie, że odkładanie zazywania i czekanie aż samo przejdzie to najgorsza głupota. Leki dają efekt dopiero po min 2 tygodniach od zażywania, choć to jeszcze zależy o podatności na ich stosowania a przede wszystkim organizmu bo u niektórych efekty widoczne są dopiero po miesiącu i więcej. Zapijanie emocji i stresu nie pomaga a jedynie wzmaga Twoje stany lękowe, więc zamiast sobie pomóc tylko pogarszasz sytuacje. Samo to, że dostajesz napadów nawet w domu i z niego nie wychodzisz jest już znakiem, że nie jest dobrze i farmakoterapia plus psycholog są Ci niezbędne. Niestety to nie jest grypa, którą wyleczysz lekami w ciągu tygodnia. Jeśli nie zaczniesz leczyć się już teraz to niestety przykra prawda jest taka, że z Twojego wyjazdu będą wielkie nici. Nie jestem lekarzem i nie mnie to oceniać, ale nie zamykaj się w domu, zmuszaj się do wychodzenia i przede wszystkim bierz tabletki, bo inaczej będziesz ciągle stać w miejscu zamiast iść do przodu.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oswoić lęk jest na chomiku jednak trzeb asię trochę pomęczyć, aby znaleźć właściwą wersję bo w większości są one nieco obkrojone. Wrzuciłam ją na hosting plików więc wystarczy wejść w tego linka i kliknąć na dole pobierz : http://hostuje.net/file.php?id=6179de4a741eacd5c813e22710458632 CO do jazdy samochodem, jak najbardziej ułatwiłaby ona życie, jednak aby pokonać lęki chyba lepiej jednak przełamywać się i jeździć komunikacją miejską, gdzie jest ta styczność z ludźmi. Sama od zawsze uwielbiałam jeździć samochodem jednak teraz nie dość, że się boję sama wsiąść do niego i gdzieś pojechać (początkowo nie bałam się z kimś) to na obecną chwilę przy stosowaniu leku nie powinnam jeździć bo tabletki upośledzają zdolność do prowadzenia pojazdów, a nie chcę mieć nikogo na sumieniu. Wszystkim wam dziewczyny gratuluję dochodzenia drobnymi krokami do normalności, mam nadzieję że i ja po farmakoterapii i wizytach u psychologa dam sobie radę :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Oj zdałam sobie sprawę, że wykazałam się olbrzymim brakiem kultury i się nie przedstawiłam. Na imię mi Sabina :) Co do psychiatry- owszem trochę poleciał po bandzie i mam wrażenie, że on ten jeen lek już automatycznie każdemu przepisuje nie wgłębiając się w problem, tym razem pójdę już do innego, bo co do niego mam dość mieszane uczucia. Asiu jesli chodzi o Sterna to kupiłam ją przez neta tak na pierwszy strzał, wydanie jest dość stare-2001 rok, ale koszta niewielkie, zapłaciłam za nią 15 zł, jednak spośród tych 2 pozycji zdecydowanie *Oswoić lęk* stawiam na pierwszym miejscu- tę zakupiłam w księgarni za 12 zł, wydanie również dość stare 2001r ale posiadam również wersję elektroniczną, więc jeśli lubisz czytać na komputerze bądź innym urządzeniu mogę się podzielić :) Julia również się cieszę z tej wizyty u psychologa, bo gdyby nie wasze podpowiedzi, nie wiem czy w ogóle bym się na to odważyła :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na obecną chwilę zostanę na Pramolanie, choć tego leku nie można brać dłużej niż 1-2 miesiące, więc mówiła że najlepiej będzie jak jeszcze raz pójdę do psychiatry, żeby wypisał mi jakiś lekki lek tego typu. Pramolan muszę powiedzieć, że naprawdę daje mi dużo, bo po tych tabletkach- fakt początkowo chce mi się spać jednak wyciszają mnie i dzięki nim jestem w stanie prawie bez lęku wyjść z domu. Moim drugim wspomagaczem są książki, które zakupiłam kilka dni temu Richarda Sterna *fobie* oraz J. Bemis, A. Barrada *Oswoić lęk* w pewnym stopniu pomogły mi znaleźć sposób na panowanie nad swoimi atakami paniki, oraz jak szybko się wyciszyć i nie zacząć wariować, więc gorąco polecam te lektury. Książki ogólnie są o wszystkim, jednak w dużym stopniu poświęcone są też naszej *dolegliwości*.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dzisiaj dałam radę- wizja ustnego egzaminu nie wywołała paniki i poszło jak najbardziej pozytywnie. Rano trochę panikowałam, ale jak już przyszło co do czego przełamałam się :D Wizyta u psychologa przebiegła bardzo pomyślnie- może mniej dla osób, które czekały na swoją kolej, bo trochę się za bardzo rozgadałam i moje spotkanie z godziny przerodziło się w prawie dwie.Muszę stwierdzić, że trafiłam na bardzo sympatyczną kobietę i moje obawy co do wizyty były nieuzasadnione :D Przy okazji rozwiązałam sobie 300 pytaniowy test osobowości- na początku wydawało mi się to trochę głupie jednak jakby się przyjrzeć głębiej ma to w sumie sens. Co do mojego nieszczęsnego przypadku, powiedziała że leki są mi niestety niezbędne, abym mogła normalnie funkcjonować zważając na moje przymusowe codzienne i dość dalekie wyjścia z domu, jednak nie jestem aż tak beznadziejnym przypadkiem bym musiała sięgać po SSRI, więc lżejsze leki powinny całkowicie mi wystarczać.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Michalinko jutro o 16. Dzisiaj byłam jeszcze u endokrynologa bo lekarz ogólny stwierdził, że mam problemy z tarczycą co okazało się jej kolejną pomyłką :Jestem zdrowa jak koń :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Karola wiem o czym mówisz, faktycznie może mnie do Ciebie daleko, ale wiem co to znaczy bać się wyjść z domu, już dzień wcześniej dostaję ataku paniki na samą myśl, że jutro muszę wstać ubrać się i wyjść- a jeśli po drodze zrobi mi się słabo? I to jeszcze bardziej pogłębia moją paranoję. Już nie mówię o tym gdy na drugi dzień wypada mi ustny egzamin- bez nerwicy był to dla mnie olbrzymi stres co mówić teraz Wiem co to znaczy wejść do dużego sklepu i szukać drzwi bo na sam widok ludzi robi mi się słabo, wiem co to znaczy nie wsiąść do zatłoczonego autobusu i lepsze jest dla mnie czekać pół godziny aż przyjedzie mniej zaludniony niż dostać spazmy wśród ludzi. Po wejściu do autobusu od razu muszę do kogoś zadzwonić bo bez tego robi się źle. Wiem co to znaczy budzić się kilka razy w ciągu nocy z drgawkami, falami zimna i kłopotem z oddychaniem oraz co to znaczy nie móc usnąć przez kołatanie serca Nie jestem na tyle zablokowana, żeby w ogóle nie wyjść bo jak najbardziej jestem w stanie to zrobić, a tym bardziej zostać sama w domu bo już nie robi mi to problemu- choć na początku było trudno, jednak małymi kroczkami do wszystkiego się dochodzi. Nie jestem w tych sprawach ekspertem bo mój problem trwa zaledwie od miesiąca, ale nie daję się pogłębić chorobie i ze wszystkich sił walczę z lękami. Psychiatra przepisał mi psychotropy, ale czuję że nie są mi one niezbędne i biorę zwykły trójpierścieniowy lek przeciwdepresyjny od lekarza ogólnego, który przepisał mi go na samym początku, gdy jeszcze nie wiedziałam co mi jest i przyznam, że daje efekty. SSRI wydaje mi się, że powinny być już ostatecznością, gdy inne metody zawodzą, więc najpierw trzeba sprawdzić czy te słabsze leki dadzą radę plus oczywiście siła w sobie bo same leki niczego nie zdziałają jeśli będziemy czekać aż to przejdzie jak grypa. Gdybym nie miała przymusu do codziennego wychodzenia pewnie zamknęłabym się w domu i czekała na cud, szprycując się toną leków jednak to jest najgorsze co można zorbić. Drobnymi krokami trzeba się przełamywać bo nie można pozwolić aby lęki zamknęły nas w czterech ścianach.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Owszem czasem czytanie ulotki tylko pogłębia nasz stan, bo naczytamy się o setce skutków ubocznych i niektórzy już tak mają, ze sądzą że wszystko przydarzy się akurat im i się zaczyna piekło. Jak już pisałam wcześniej, lekarz lekarzem ale po jednym błędzie mojej wieloletniej lekarki, którego efekty mogły być opłakane sprawdzam każdy lek, bo cuż lekarz również jest tylko człowiekiem, ale jego błąd może czasem kosztować nas naprawdę wiele. Nie jestem w stopniu aż tak zaawansowanym, że nie jestem w stanie funkcjonować bo się staram, aby moje lęki jak najmniej uniemożliwiały mi to, jednak jest to bardzo ciężkie. Nie jestem lekarzem, ale po Pramolanie czuję się lepiej, a po skutkach SSRI nie jestem w stanie normlanie funkcjonować, to jest zły czas na pogłębienie się objawów bo zawalę przez to szkołę, a tego bym bardzo nie chciała. Daję sobie 2 tygodnie jeśli Pramolan i psycholog nie będą w stanie mi pomóc dopiero sięgnę po psychotropy jako wyjście ostateczne, jednak postaram się ze wszytskich sił by tego uniknąć bo jak wiadomo psychotropy tym bardziej w moim łodym wieku nie zostaną obojętne dla mojego organizmu.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agatko też dużo czytałam na temat psychotropów, ogólnie mam już taki uraz że zawsze dokładnie sprawdzam leki które mi przepisano po tym jak lekarka przepisała mi dwa leki, które mi kazała zażywać jednocześnie, a okazało się, że stosowanie jednego leku ze względu na skład drugiego wyklucza ich jednoczesne stosowanie, co może powodować olbrzymie skutki uboczne. Mozarin schowałam głęboko do szuflady i nawet tego pieorństwa nie dotykam, dzisiaj zażyłam pramolan- połowę dawki czyli 25mg i czuję się dobrze, więc myslę że na tym zostanę, ale to nie mzienia faktu, że na samej farmakologii nie zostanę.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Agatko tak Mozarin również przynosi efekty po około 2-4 tygodni, wzięłam wczoraj połówkę czyli 5mg a ta noc była dla mnie koszmarem, nie spałam całą noc dostałam takiego ataku , że nie mogłam nawet napić się wody. Na obecną chwilę czuję się totalnie nijak. Przejrzałam dzisiaj dokłądnie ulotkę od deski do deksi i fakt jest tam wzmianka, że przez kilka pierwszych dni ataki się nasilają, więc sądzę że w obecnym czasie nie mogę tego brać bo nie dam rady zdać egzaminów, co mówić żeby w ogóle siąść z książkami. We wtorek mam wizyte u psychologa, więc najlepiej będzie jak porozmawiam z nią i ona oceni czy ja w ogóle potrzebuję tych lekó, bo nie było ze mną aż tak źle, żebym brała leki na ZAAWANSOWANĄ depresję, ewentualnie jeśli dzisiaj znowu będzie się coś działo, zażyję pramolan od lekarza ogólnego na stany lękowe, który już nie jest żadnym psychotropem SSRI więc może nie będzie po nim spazm.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mam nadzieję, że się uda poczekać z tym. Wizyta u psychologa dopiero w przyszłym tygodniu, a po drodze mam bardzo stresujące dni- ogólnie cały ten miesiąc, aż do połowy lutego bo zaczynają się egzaminy, więc czeka mnie wiele stresu, porannych spazm i nocnych ataków co trochę mnie skłania do zaczęcia farmakoterapii, ale z drugiej strony jest szansa, że sama psychoterapia pomoże mi uporać się z problemem, więc niepotrzebnie wciągnę się w psychotropy. Jeśli jutro przy *niestresującym dniu* nie będzie to bardzo dotkliwe to piątek przeżyję na ziołówkach i wytrzymam do wtorku. Akurat moja towarzyszka wybrała najgorszy moment na ukazanie się swiatłu dziennemu, jakby nie mogła poczekać z tym chociaż do wakacji, gdzie mogłabym eksperymentować :)
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Rozumiem, mam takie trochę mieszane uczucia, gdyż z tego co czytałam to dość mocne, uzależniające psychotropy i opinie na forach też są mieszane. Leczenie tymi prochami jest długotrwałe + niezbędna wizyta u psychologa, więc nie wiem czy warto się tym szprycować, ale z drugiej strony jeśli miałoby to pomóc... Ehh sama nie wiem już co robić :(
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Byłam dzisiaj u psychiatry i trochę żałuję. Przepisał mi Mozarin (brał to ktoś?) i mam nadzieje, że przyniesie to jakiś efekt. Zapisałam się dzisiaj do psychologa, powinnam to w sumie zrobić w odwrotnej kolejności, ale i tak potrzebowałam skierowania żeby umówić się na wizytę. No i głównym problemem staje się to, że nadal nie wiem co jest przyczyną . Gdy psychiatra zapytał się co się wydarzyło, że doprowadziło mnie to do nerwicy i odpowiedziałam mu, że nie mam pojęcia bo w ostatnim czasie nie stało sie nic co mogłoby to wywołać, a wręcz przeciwnie ostatni rok był jak najbardziej pozytywny a ataki pojawiły się z nikąd po prostu z dnia na dzień to powiedział, że to nie możliwe i zadał serię pytań na których otrzymał wszystkie odpowiedzi negatywne po czym popatrzył na mnie jak na kretynkę co mnie trochę zdezorientowało. Nie mam pojęcia gdzie tkwi mój problem, może z pomocą psychologa go odkryję.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przepraszam za podwojone wiadomości, ale strona mi wygasa i przy odświeżeniu przesyła ją jeszcze raz;/
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naturalnie, stanu krytycznego jeszcze nie ma. W miarę potrafię sobie poradzić, chociaż może nie tyle co wychodzi to ze mnie ale staram się zmuszać. Początkowo w razie ataku paniki 1 tabletka ziołowa wystarczała, teraz 2 tabletki jeszcze w miarę potrafią mnie uspokoić, choć to może głupio zabrzmi i pomyslicie że jednak coś z moją głową nie w porządku, ale to, że te lek na mnie działa to chyba kwestia mojej podświadomości, że wmawiam sobie, że wzięłam tabletkę i atak ustąpi. Agorafobia w czystej postaci mnie nie dopadła, bo jestem w stanie przełamać się i wyjść z domu, gdy jestem z kimś idzie mi to łatwiej, jednak po wyjściu moją zmorą są zaburzenia widzenia- tak jak już pisałam wyżej- ostrość widzenia jak po 3 piwach. Gdy już wyjdę do ludzi, staram się nie myśleć, jak najwięcej rozmawiać, ewentualnie znaleźć sobie coś czym się zajmę i nie dam wkroczyć do mojej głowy złym myślom, które napędzają atak- jednak to jest niewykonalne na dłuższą metę. nie zawsze ktoś może gdzieś ze mną wyjść, nie zawsze potrafię się sama uspokoić- najgorzej gdy złąpie mnie np. na przystanku i występują wszytskie objawy naraz. Samochodem przestałam jeździć bo się boję, początkowo bałąm sie nawet zostać sama w domu, teraz znalazłam metodę- szukam zajęcia- od sprzątania, po gotowanie, czytanie ksążek, telewizja a jak już nic nie pomaga (może to głupie), ale biorę tabletki, włączam radio i zaczynam sobie śpiewać żeby oczyścić głowę z myśli. Aczkolwiek nadal z nocnymi napadami dusznosci, drgawkami i falami zimna nadal sobie nie potrafię poradzić, czasem już w desperacji w środku nocy biorę telefon i zaczynam grać w jakąś grę by skupić swoą uwagę na czymś innym, bo gdy się podnoszę robi mi się słabo. Tak wygląd aprawie każda noc, więc w dzień jestem totalnie nieprzytomna i niewyspana.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Na obecną chwilę mam jutro wizytę u psychiatry, na moje ataki paniki pomagają mi zwykłe leki ziołowe więc wydaje mi się, że nie jest ze mną aż tak źle :) Co do psychologa, również się wybiorę bo zdaję sobie sprawę, że lekami wyciszę jedynie skutki, ale nie zniweluję przyczyny. Najgorsze jest to, że oprócz rodziców jestem z tym całkowicie sama i trudno jest mi sobie z tym poradzić. Powiedzenie znajomym, że dopadła mnie nerwica spowodowałoby jedynie w moim kierunku spojrzenia jak na czubka, bo niestety wielu ludzi nie zaznajamiając się z problemem i nie przeżywszy tego na własnej skórze myśli, że to choroba psychiczna i najlepiej jest wysłać taką osobę do zakładu psychiatrycznego bo jest niezrównoważona. Już dzisiaj rozmawiając ze znajomymi koleżanka opowiadała o swojej współlokatorce z nerwicą natręctw i widziałam jakie komentarze szły do tego tematu więc wolę to zachować dla siebie. Staram się funkcjonować normalnie i przełamywać swoje lęki, a w pewnym stopniu pomaga mi w tym to, że jednak jestem zmuszona czy chcę czy nie chcę wynurzyć się z domu, co wpływa na mnie dobrze bo wsród ludzi nie myślę o problemie, znajduję zajęcie i jest ok.
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przełamałam się i umówiłam się na jutro do psychiatry zobaczymy co z tego wyjdzie. Postanowiłam, aż założyć tutaj konto bo sądzę, że zostanę tu na dłużej. ~~Nika22
- 7 186 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: