
WIZGOTEK
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez WIZGOTEK
-
BETI nie poddawaj sie! To cholerstwo nie może być silniejsze od nas! Podziwiam, że dajesz sobie radę sama. Ja bez męża chybabym nie wytrzymała. Ciągłe niewyspanie zmęczenie, irytacja i bezsilność a często nawet płacz - tak się teraz niestety często czuje. Udaje mi się obejść bez leków ale zamierzam właśnie wznowić moje regularne wizyty u terapeuty bo czuje że jeszcze wiele rzeczy zostało do przepracowania i naprawy. Przedtem byłam sfokusowana tylko na ciąży i widmie porodu a gdy to minęło powróciły stare lęki i strachy :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PIKA wiem o czym mówisz :( czasem mam takie totalnie głupie i przerażające mysli odnosnie małego - żeby moze lepiej nie wychodzic no na balkon bo moze mi spasc ( a przeciez wystarczy sie nie wychylac z nim) albo ze sie udławi, albo ze mi upadnie i uderze jego główka w cos a czasem jak sie darł i darł i miałam takie nerwy bo juz nie wiedziałam o co mu chodzi, ze widziałąm jak go rzucam ze złoscia :( a potem płakac mi sie chciało jak w ogóle mogłam sobie cos takiego wyobrazac mimo ze nigdy bym czegos takiego nie zrobiła ;( czasem przysłuchuje sie czy oddycha jak spi dłuzej niz zwykle moje maleństwo, kocham je ogromnie ale czasami jest naprawdę ciężko wielka zmiana w życiu
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Minęło 9 dni a każdy pędzi jak szalony. Nie przypuszczałam, że przy dziecku godziny tak lecą. Zmęczona, niewyspana, lekko oszołomiona ale szczęśliwa że już po. Cóż mogę powiedzieć - nerwica na czas porodu faktycznie opuściła. Cholerny ból zdominował wszystko i koszmarny był to dla mnie dzień mimo że dał mi malucha. Było wszystko dokładnie nie tak jak chciałam i jedynie to sie potwierdziło, że przy porodzie nic nie da się zaplanować w 100%. Po powrocie do domu w nocy nudziły mnie parę razy dreszcze, trzęsły mi się nogi i dygotałam cala ale teraz trochę emocje się wyciszyły, choć szybko się denerwuje. Skrótowo, bardzo skrótowo ale czasu dla siebie o tyle mniej że wszystko trzeba robić szybko ;/ Trzymajcie się dziewczyny. Nie wiem czy to was pocieszy czy przestraszy ale prawda jest jedna - tam na sali nie mamy już wyjścia, nie ma innego wyboru, po prostu musisz urodzić, choćby nie wiadomo jak ciężko i strasznie było :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Urodziłam w niedziele o 13.45 Jestem w domu od wczoraj, jak troche dychnę napiszę więcej ale było bardzo ciężko i Bogu dzięki że jest to już za mną. Taki plus że było ciężko nie z powodu nerwicy.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O Jezusie! chyba sie zaczyna :( chyba zaczeły mi się sączyc wody :( na razie spokojnie wiec nawet nie dzwonie do lekarki bo czuje ze kazałaby mi od razu jechac a ja nie chce tam jechac na sama noc bez zadnych skurczy :( Boze, jak sie boje !!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PIKA ja tez 26 czerwca, koło południa na zakładanie balonika a w czwartek kroplówa i wywoływanie :( ale jeszcze próbuje, dzisiaj na kleczkach wyszorowałam, wypucowałam i zakonserwowałam balkon, pranie, podlewanie ogrodu, sprzątanie plecy mnie już bolą ale jak coś ruszy to warto było jutro mam nadzieje po ktg usłyszeć od lekarki ze jest jakieś rozwarcie :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny ojejku mnie też tu dawno nie było, to znaczy czytam na bieżąco ale sama nie wiedziałam co napisać :( Nerwica jako taka swoje wstrętne objawy chwilowo jakby schowała a teraz wszystko całe moje mysli i uwaga skupia się na panicznym wprost strachu, widzę same czarne scenariusze, ból, wycieńczenie a czasem i jeszcze gorzej. Po prostu nie umiem przyjąć że będzie dobrze, że dam radę, że wytrzymam. W czwartek ktg i badanie, mam nadzieję że będzie jakieś rozwarcie, choć na 2,3 cm żebym uniknęła tego cholernego balonikowania i indukowania i leżenia w szpitalu dzień dłużej :( Nie umiem przyciągnąć dobrych myśli, wciąż tylko martwie się , boję i płaczę. Jeszcze 9 dni mam na to żeby mały się zebrał i ruszył sam z siebie. Plewię, sprzątam, chodzę, kucam i co mi przyjdzie na myśl żeby go troche popędzić ale na razie nie widzę efektów :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gratulacje :) oj ależ zazdroszczę, że już jesteś po wszystkim, bo najgorsze jest czekanie. Mi wczoraj tak często ściskało i prężyło brzuch cały - to chyba te skurcze Braxtona, ze sobie pomyślałam że chyba pomału coś się dzieje. Już któryś dzień ćwiczę rozciąganie krocza z tym balonikiem epino ale jakoś nie mogę ruszyć granicy do której doszłam :( - a to zaledwie 6 cm, po prostu tak jakoś boli i szczypie i gniecie a tam wszedzie pisze że do granicy bólu wiec nie robię mocniej bo się boję, że coś mi tam pęknie. A może u mnie się po prostu nie da bardziej rozciągnąć, słyszałam że niektóre tak mają :( Jutro kolejna wizyta, mam nadzieję że mały za bardzo nie wystrzelił z wagą do przodu :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zasłabnięcia czy omdlenia na szczęscie nie ale nieraz mi się robiło słabo i ciemno przed oczami, i wydawało mi się ze zaraz się przewróce albo zemdleję Po prostu osłabienie organizmu, pij czesto i dużo świeżego powietrza
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To że ktoś inny też ma stracha jakoś mnie nie pociesza :( tak samo jak mówienie, że tyle kobiet przede mną rodziło
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja miałam test obciążenia 75g i sprawdzane po 2 godzinach. W sumie wyszło mi bardzo niedużo ponad normę ale i tak dostałam skierowanie do diabetyka. Od niego skierowanie na badanie procentowego zniszczenia organizmu przez cukrzycę (hemoglobina glikowana) i koniecznosc mierzenia glukozy na czczo i po jedzeniu, ze ma nie przekraczac 120mg/dL. Wynik mi wyszedł bardzo dobry 4,80% co oznaczało się tam nawet jako brak cukrzycy a pomiary glukozy tez dobre. Oczywiscie czasem powyzej normy ale to w celach rozpoznawczych :) co mi szkodzi najbardziej. Wiec bardziej niż słodycze to cukier mi skacze po chlebie! zwłaszcza po sniadaniu a ja sobie nie wyobrazam sniadanka bez chlebusia wiec sie przerzuciłam na ciemny i niestety tylko jedna kromka. Ja mam jeszcze trzy tygodnie i beda wywoływac :( tak chce tego uniknc. Wczoraj przyszedł zamówiony balonik epino i dzisiaj zaczynam z nim cwiczenia, zaczełam tez zazywac wiesiołek i musze cos intensywniej sie ruszac i jakos *zmusić* do seksu choć na to naprawde nie mam akurat teraz ochoty. Ale zrobie co moge by uniknac wywoływania kroplówka i tym cholernym cewnikiem - balonikiem :( Boje sie tego starsznie i boje sie zakładania wenflonu i ciecia krocza i WSZYSTKIEGO!!!! (ale cesarki też :( )
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po ostatnich rozmowach z połozna i lekarka mamy wstępnie tak ustalone ze spróbuje rodzic naturalnie, mam dostac znieczulenie na ból ale jak w trakcie stwierdze ze nie dam rady psychicznie czy fizycznie, dzwonie do mojej lekarki nawet o 2 w nocy i ona dzwoni do szpitala zeby mnie wzieli na cesarke. Jak mnie nie wezmie samo do konca czerwca to niestety bede miała wywoływany poród (przez cukrzyce) czego tez bardzo chce uniknac złaszcza tego zakłądania na noc balonika-cewnika w celu rozepchania szyjki brrrrrrr wiec bede robic wszystko zeby jakos przyspieszyc nature. Wczoraj kupiłam sobie balonik epino do cwiczenia rozciagania krocza - droga sprawa ale już dawno sobie obiecywałam że jesli zajde kiedys w ciaze to sobie to kupie, zeby choc spróbowac ochronic krocze i uniknac ciecia a przy okazji moze i pomoc dziecku się urodzic. Takze od poniedziałku zaczynam intensywniejszy ruch, cwiczenia, masaze a moze i olejek rycynowy na skurcze. Tylko to dla mnie troche takie sprzecznosci bo z jednej strony teraz bede popedzac do tego czego sie tak cholernie boje ale jakos to dziecko musi się i tak urodzic a im wiecej jakichs medycznych zabiegów przy tym tym trudniej mi o tym myslec :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A ja sie boje bólu - bo nie umiem go sobie wyobrazić, jego siły, natężenia, długości i jak to bedzie wygladało paniki - nie wiem jak zareaguje mój organizm i glowa, boję się że wpadnę w jakąś duszosc, nie bede umiała współpracowac z położna i po prostu *zawiesze sie* no i juz nie wspomnę o setce drobniejszych rzeczy, które mnie przerażaja :( czy ja mogę po prostu nie podołać temu? nie dać sobie rady??
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po wczorajszej rozmowie z położną zamiast wrócić uspokojona i w lepszym nastawieniu, wróciłam zdołowana, przestraszona i dobita :( Nie żeby on mnie chciala straszyć, ona po prostu realnie przedstawiła jak wyglada poród. Po pierwsze to nawet ona sama się zdziwiła czemu nie mam cesarki skoro mam takie problemy lękowe :( I ja już sama nie wiem co myśleć, głowa mi juz puchnie od zastanawiania się co ja mam zrobic. Lekarka mi powiedziała ze pociac mnie zawsze zdażą , żebym spróbowała choć naturalnie ale ta położna dobrze pyta, że jesli mojej lekarki nie bedzie akurat na dyżurze ( co jest wielce prawdopodobne przecież) to kto mi zrobi cięcie bo ja nagle powiem że jednak nie dam radę, że już nie mogę. Ona sama mi powiedziała że oni raczej nie będą brali tego pod uwagę i cc zrobią tylko w wyniku zagrożenia życia. Krocze przy pierwszym porodzie tną raczej zawsze bo jest mała szansa ze się uda bez tego :( a ja tak chciałabym choć sprobowac tego uniknac i myslałam ze będę cwiczyła ze specjalnym balonikiem, który rozciąga krocze. Znieczulenia na koniec, czyli na najwiekszy ból juz raczej sie nie daje itd itd, acha w wodzie rodzic sie ni da bo niby wanna jest ale nikt nie jest przeszkolony do takiego przyjmowania porodu, po znieczuleniu nie mozna chodzic a lekarka mi powiedziała ze możn ;( i tak po kolei burzyła moje nadzieje i wiare w to że bedzie tak jak chciałam. I komu wierzyc, kazdy mówi co innego :( Boże, jak chce mi się ryczeć i wyć. Nie mogę uwierzyc że dobrowolnie zgodziłam się na postawienie w sytuacji takiej jakiej jestem, czyli bez mozliwosci cofnięcia się i tak naprawde bez wyboru. Co wybrać co wybrac??????? Cesarkę, która potrwa do poł godziny, pozwoli mi zachowac choc troche intymnosci, uniknąc kilkunastu godzin nerwów, bólów i paniki przed porodem i cięcia krocza ale bedzie bardziej boleć po, dłuzej się goić, trzeba dłuzej zostac w szpitalu no i jest to jednak operacja i nie moze byc przy mnie męża czy naturalny, nie wiadomo ile godzin trwajacy, jak bardzo bolący, nie wiadomo jak sie potoczy, czy i tak nie zakonczy się na stole ale bez krojenia brzucha, mąż moze byc ze mną cały czas, krócej moge być w szpitalu i szybciej dojde do siebie juz po Naprawde nei umiem wybrac, kazda z tych rzeczy przeraża mnie róznie mocno i po prostu nie umiem się zdecydowac, zreszta czy ja naprawde mam jakis wybór?? A jak Wy *nerwuski*? Jak wy zamierzacie rodzić i dlaczego? Wiem ze miliony kobiet codziennie rodza normalnie dzieci ale czasem mam wrażenie że nikogo na całym świecie nie przeraża to tak koszmarnie jak mnie ;( ;( ;(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Moja ginka powiedziała ze jak sie uprę to mi zrobi cesarke ale ja wcale nie boję się cesarki mniej niż naturalnego. Namawia mnie żebym choć spróbowała, bo może pojdzie szybciutko i łatwo a cesarka to jednak operacja i dłużej się po niej dochodzi do siebie. Zebym choć spróbowała bo pociąć mnie to zawsze zdążą. Ja jutro mam spotkanie z położną ;(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziewczyny, co zrobić żeby nie wpaść w totalną panikę gdy poczuję że już mnie zbiera i trzeba będzie się szykowac do szpitala?? :( :( Panicznie boję się tego momentu, że nie złapię ze strachu oddechu, zacznę spazmować, panikować i dostanę w ogóle jakiegoś ataku :( Boże!!!! Nie wiem jak to przezyć? Jak o tym nie myśleć? Jak się nie nakręcać??
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
GOCHA30 do testu z glukozą polecam jak najbardziej cytryne a włąsciwie sok z niej. Ja wziełam do przychodni umyta, przekrojoną na pół i pielegniarka wcisneła mi do kubka cała połowe a pozniej pod koniec jak było najgorzej juz przełknac to docisnełam jeszcze sok z drugiej i uważam że naprawde przeszło mi to przez gardło o wiele łatwiej dzięki temu. U mnie 34 tydzien i z jdnej strony jest jkby wyciszenie a z drugiej robię w portki ze strachu gdy wiem że godzina 0 się zbliza :(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PIKA ja też strasznie się boję tego znieczulenia w kręgosłup ale ja to panicznie boję sie nawet pobierania krwi. Teraz musiałam sie troche przyzwyczaić bo sama wiesz ile tych badań w ciązy, co chwilę, ale jak pomysle o wkłuciu wenflonu to już mi niedobrze. A ja sie nastawiam na znieczulenie więc i mnie nie ominie to kłucie. Mój mąż miał wkłucie w kręgosłup dwa razy i mówi że jak jest dobrze zrobione to prawie kompletnie nic nie czuć ale sama wiesz jak to się wierzy komus jeśli się tego nie doświadczyło na własnej skórze. Mnie przeraża gdy poczuję że to wszystko się zaczyna, boję się że wtedy spanikuję, zacznę świrować, stracę oddech itd a moja lekarka powiedziała że wtedy nie za bardzo moge wziac cos na uspokojenie bo moze to spowolnic lub zatrzymac akcje porodową :( Sama nie wiem co lepsze, podenrwowac sie chwile i isc na ustaloną godzine a po 20 minutach byc po czy meczyc się ze sobą i bólem godzinami a finał i tak moze byc na stole?? A jeszcze teraz dodatkowego mam sresa bo mi powiedziałą ze do konca czerwca razcej musimy urodzic, bo rpzez cukrzyce nie trzymaja dłuzej a ja na koneic czerwca mama wyznaczony 39 tydzien a według moich obliczen to bedzie 38 no i przeciez moze mnie nie zebrac na ten czas. A mnie tak przeraża indukowanie porodu, oksytocyna, zakładanie tego cholerngo balonika i zmiekczanie szyjki brrrrrrrrrrrrrrrrrr Takze juz po 36 bede starała się robic wszystko żeby maluch sam chciał wyjsc. Intensywniejszy ruch, cwiczenia, sprzatanie i co mi przyjdzie do głowy
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
PIKA u mnie 32 tydzien, ufffff mały waży prawie 2kg i wszystko z nim dobrze. A ze mna to róznie, rzadko tu ostatnio zagladam, bo pogoda sie zrobiła i duzo siedze na polu i w ogródku , poza tym szykujemy pokoj dla malucha i to też schodzi a oprócz tego po prostu wyszukuje co moge zeby sie zajac i jak najmniej myslec :( Bo mysli nie sa różowe i bardzo bardzo lękliwe Teraz jeszcze nastraszyła mnie lekarka ze jak mały nie bedzie chciał sam w temrinie przyjsc to mi zrobia prowokacje bo z cukrzyca nie przeciagaja ciazy a tego sie boje, wolałabym zeby jakos samo sie to zaczeło a nie na siłe :( Pozdrawiam wszystkich i byle do przodu
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No właśnie to jest przerażające - co z nami będzie się działo jak zaczniemy rodzić?? NIkt tego nie wie :( Mnie przeraża że zacznę świrować albo się dusić z nerwów i wszystko się zatrzyma, nie będę umiała w ogóle współpracować z położną :( zresztą czy jest choć jedna rzecz której sie nie boję?? I z jednej strony taka radość że tych dni ubywa i jest coraz bliżej końca a z drugiej strony ten *koniec* jest takie zatrważający i przerażający ;(
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tak GOSIA na koniec czerwca a moze sie uda troche wczesniej pozbyc tego męczącego brzuchola :) choc wiem ze na razie on wcale nie jest takie wielki i jeszcze sporo urosnie :( ale jak to mówi mój mężuś brzusio musi rosnąć żeby maluch zdrowo rósł :) i staram sie sobie to powtarzać
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Cześć dziewczyny faktycznie dawno nic tu nie pisałam a to chyba dlatego że staram się robić co mogę żeby nie myśleć o moich schizach, strachach i lękach :( U mnie raz z górki, raz pod górke, sama nie wiem co częściej. Teraz jeszcze wyszła mi cukrzyca ciążowa i koniecznosc udania sie do diabetyka :( po diete, glukometr i igly :( Teraz jeszcze doszła zgaga i juz ryczec mi sie chce :( co zreszta czesto robie. Jakby nie dosc było tego ze wszystko zaczyna pobolewac, zapalenie dróg moczowych i jeszcze coraz cięższe i trudniejsze wykonywanie wszystkich codziennych trudnosci :( Boze!! Jak bardzo chiałabym już byc po ;( jeszcze 80 dni
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
KFAJTEK ja słyszałam ze asentra jest czesto stosowana w czasie ciąży ale tez się tak nei nastawiaj że oczywiście jak bedziesz w ciazy to odłożysz, życzę oczywiście żeby się udało ale poczytaj sobie trochę wpisów że jednak nie jest to potem takie proste i oczywiste jak sie wydaje :( niestety
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
POLUNIA, ja nie znam lekarza z Warszawy ale co do drugiego pytania to cofnij się trochę wpisów wstecz i poczytaj sobie ile z nas bierze coś na lęki, nerwy i stresy czyli chyba można. Przecież często wzięcie leku jest mniej szkodliwe dla małego niż ciągłe nerwy i stresy mamy.
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wczoraj leżałam w wannie i po raz pierwszy nie tylko odczuciowo ale na własne oczy zobaczyłam jak mały kopnął mnie w środku i brzuch się ruszał. I co? Czy zabrzmi to okropnie gdy powiem że bardziej mnie to przestraszyło i jakoś zdenerwowało niż ucieszyło?? :( Ja w ogóle jakoś nie umiem się nastawić na te wszystkie uczucia i odczucia pozytywnie. Mąż mi mówi ze się nakręcam i do razu nastawiam na złe no i chyba ma racje :( Powiem wam szczerze że marzę tylko o jednym, żeby już było po, żeby mały już był na zewnątrz, żeby było po porodzie i żeby moje ciało wróciło do mnie, tylko do mnie :( Nieraz sobie myślę: a jak mały mnie nie polubi za to wszystko co myślę i wygaduję o tej ciąży?? :( Wiem, że mnóstwo kobiet by się ze mną zamieniło ale wiem też już na pewno że po prostu nie każda kobieta powinna rodzić i być w ciąży. Jeszcze prawie równe 3 miesiące. Z jednej strony wydaje mi się tak długo choć 2/3 ciąży już jakoś minęło ale końcówka przeraża mnie jeszcze bardziej bo najcięższe obciążenie, no i mimo że zbliża się ku końcowi, to zbliża się też ku temu czego najbardziej się obawiam i co powoduje u mnie panikę - poród :( Teraz jeszcze czeka mnie test obciążeniowy z glukozą i tez się denerwuję, raz wynikiem a dwa wypiciem tego świństwa, bo moje gardło automatycznie zaciska się na wszelakie taki napitki. A zresztą czego ja się nie boję?? Dla mnie, osoby która mało co chodziła po gabinetach lekarskich, poradniach, szpitalach i prawie nie robiła badań, ten okres jest jak kumulacja wszystkich lat życia *medycznego*: w pigułce. Dziewczyny, jak to wytrzymać?? Jak przeżyć jeszcze te 90 dni i nie zwariować na myśl o tym co się zbliża???
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: