Witam, mam 17 lat i stycznia 2012 roku walcze z nerwica serca. Jest bardzo ciezko, zaczelo sie od bolu w klatce piersiowej,dusznosciami,zawrotami glowy i lekem ze zaraz umre. okropne uczucie, zdarzaly sie raz na tydzien niestety od miesiaca sa regularnie dzien w dzien. trafilam do szpitala gdzie mialam robione wszystkie badania ktore wykazaly ze jestem okazem zdrowia. Mimo to objawy nie przechodzily. Udalam sie do psychologa ktory stwierdzil ze to nerwica serca. Narazie kazal brac ziolowe tabletki na uspokojenie i pic melise. Lecz to nic nie pomoga,z dnia na dzien mam coraz bardziej dosc. Jesli ktos ma podobny problem to milo by bylo jesli by odpisal lub napsial