dojście do kardiologa zajeło mi 30 minut i uwierzcie że to był koszmar.. jak w wirtualnym świecie sie czułem.. na poczekalni tak samo. Dopiero sie uspokoiłem jak zacząłem słuchać historii choroby jakiegoś starszego kolesia który rozmawiał z inną babką. Leczy sie u 6 czy 7 kardiologów, miał juz 3 zabiegi i wykryto mu 9 chorób serca.. a widać że człowiek inteligentny, kulturalny. Zrozumiałem że inni ludzie mają gorzej a ja mam wyniki dobre, lekarze mówią mi że jestem okaz zdrowia, więc musze sobie coś wymyslać :)
To co mi lekarka poradziła możecie stosowac i wy :) gdy sie źle poczujecie idzcie na spacer. Ja całą droge od kardiologa szedłem spacerując i słuchając muzyki.. Czysty relaks. Nadszedł czas na zmiany i wierze że wyniki z USG serca tez bedą pozytywne :) nie ma co sobie wymyslać chorób skoro ich nie mamy a lekarze mówią że jesteśmy zdrowi :) trzeba walczyc z psychiką. pzdr :)
P.S. a extasy sie napewno juz nie złapie :) ani innych tym podobnych specyfików :)