Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Bet

Members
  • Postów

    62
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Ostatnia wygrana Bet w dniu 13 Lutego 2024

Użytkownicy przyznają Bet punkty reputacji!

Ostatnie wizyty

6 682 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Bet

2

Reputacja

  1. Joanna09 Minęło niedawno 13 lat od mojej operacji wymiany zastawki i wstawienia protezy wraz z plastyką aorty wstępującej z powodu tętniaka. Strach mnie przerastał, ale po operacji stwierdziłem, że był zbyt silny. Pewnie każdy przeżywa podobnie??? Na początku tego wątku dużo opisywałam, możesz sama się przekonać jak moje emocje się zmieniały. Powiem krótko - nie jest tak strasznie jak podpowiada nam wyobraźnia. Ból długo nie towarzyszy, a zaraz po operacji, kiedy jest najwyraźniejszy, dostaje się leki przeciwbólowe pozwalające na spokojne zdrowienie i odzyskiwanie sił. Życzę Ci spokoju i pozytywnych myśli. Bet
  2. Cześć Tykający przedmówcy 😀. W tym miesiącu, niebawem, będzie 13 lat od ponownych narodzin. Tykam do dzisiaj. W nocy, przy zasypianiu, niestety denerwuje mnie. Faktycznie słychać wszystkie anomalia pracy serca. Czy to dobrze? I tak i nie 😀. Mimi to, nie jest źle. Życie wynagradza.... Pozdrawiam😀
  3. Patkin, dla mnie ten przypadek jest niesamowity. Zawsze słyszałam, że pęknięcie aorty to wykrwawienie i przy braku szybkiej pomocy następuje śmierć. Ach życie, ciągle nas zaskakuje. Całe szczęście, że nic złego się nie stało. Operacja serca, tętniaka zawsze jest obarczona ryzykiem. Zawsze może oderwać się skrzep i zatkać lub ograniczyć drożność przepływu krwi. Hmm... Czy powiedziano pacjentowi co ma obserwować? Mnie tętniak nie bolał, a rósł i był bardzo tętniący podczas operacji (słowa lekarza). Zmienić tryb życia można, wręcz należy, ale to jest jakiś proces.... Myślę, że ja bym szukała jeszcze jednej opinii specjalisty w dobrych ośrodkach, z dużym doświadczeniem. Nie twierdzę, że dotychczasowa jest zła. Tak, tylko dla swojej pewności bym tak postąpiła. Pozdrawiam i informuj o przebiegu leczenia.
  4. Dorota, Ocena wielkości tętniaka jest subiektywna. Do tego praca zastawek, zwapnień, wydolności serca, wieku, wagi, itd. Osobiście nie słyszałam chyba jeszcze o operacji tętniaka, gdy jest wielkości 5 cm. Anin jest bardzo dobrym ośrodkiem, zaufaj lekarzom. Jeśli nasz obawy, zwróć się do kardiologa, który ocenił, że możesz poczekać z operacją i zapytaj się dokładnie, czy zwłoka jest dla Ciebie korzystna? Myśl pozytywnie. Zdrowia! Bet
  5. Ziober80, Zaglądam na forum, choć mniej jestem aktywna niż początkowo . Pytasz prawdopodobnie o Ewę Zasztoft... Nie pamiętam dokładnie nicka. Zrozumiałam na innym wątku, już jakiś czas temu, że nasza Koleżanka odeszła. Było to dla mnie bardzo przykre. Ewa starała się być bardzo aktywną kobietą i pomocną każdemu. Bardzo wspierała wszystkich. Była też poważnie chora. Bet
  6. Uśka, to jesteśmy z tego samego rocznika i spod rąk tego samego chirurga 😀. Prof. K.Filipiaj już tam nie pracuje. Fakt, Zabrze było wiodącym wówczas ośrodkiem, podobnie jak Anin, Kraków, Katowice... Pozdrawiam u siły wszystkim życzę
  7. Ari. Cieszę się, że mogę pomóc. W razie czego idź do lekarza rodzinnego, on sprawdzi przepisy. A w ostateczności, jak byś nie miał możliwości na tą firmę otrzymać dofinansowanie, to kup sobie nowy aparat. Jest bardzo duża dopłata, dla pacjenta do zapłaty pozostaje już znacznie mniej. Ja płaciłam sporą kwotę, teraz to jest jak za grosze. Może lepiej kupić nowe i mieć dopłatę, niż cały czas kupować drogi. Sprawdź sobie wszystko 😀 Pozdrawiam Bet
  8. Ari, wpisałam w przeglądarce hasło: mission inr- refundacja. Pierwszy link, który wyskoczył odnosi do strony diabetyk 24. Tam sobie sprawdź swój sprzęt
  9. Ari. Nie odpowiem Ci na to pytanie. W sklepie, którym kupuje są dwie firmy aparatów. Ja nam qLabs i jest jeszcze jedna. Nie mogę załączyć tu linka, bo prowadzona jest weryfikacja i ostatnio zablokowani mi wypowiedź do Was z zawartością linka firmy. Zniknęła ona w ostateczności całkowicie. Ja kupuję w Redmed. Zajrzyj sobie tam i sprawdź dla siebie. Możesz też w wyszukiwarce wpisać nazwę swojego sprzętu i dopisz pytanie czy dofinansowywane są paski. Sama z ciekawości zaraz sobie poszukam. Pozdrawiam Bet
  10. Asiu, wysłałam informacje na maila.
  11. Witam wszystkich serdecznie😀 Pragnę Wam potwierdzić - receptę na paski wypisał lekarz, po wcześniejszym sprawdzeniu informacji, bo jest to jeszcze nowy temat. Jeśli ktoś ma już aparat, nie musi kupować nowego z rozszerzeniem w nazwie "PL". Paski są kompatybilne z dotychczasowym sprzętem. Zatem do dzieła, trochę zaoszczędzimy i częściej możemy sobie pozwolić na kontrolę INR, niż raz na miesiąc w laboratorium, jak się zaleca po operacji. Oszczędzamy żyły, nie robimy sobie w nich zrostów. Krew do samodzielnego badania pobiera się z palca, tak jak cukrzycy. Powodzenia! Bet
  12. Asia, jeśli chcesz, to podaj nr telefonu, będzie łatwiej opowiedzieć. Pozdrawiam😀 Bet
  13. Asia, mam doświadczenie (rodzina), ale zabieg był w Zabrzu. Jest to możliwe. Przez zabiegiem jest dializa, potem pacjent jest podłączony do aparatu oczyszczającego, taka forma "półdializowa". Podłączenie przez cały czas. Może występować problem z krwawieniem z rany, gdzie były pobierane żyły do bypassów (np. cała noga). Jest to możliwe, może nie standardowy zabieg, ale do pokonania przez lekarzy i pacjenta. Porozmawiaj z lekarzem kardiochirurgiem. Powodzenia! Bet
  14. Witam wszystkich serdecznie😆 Czy wiecie, że są refundowane aparaty i paski do badania INR? Wysłałam wcześniej link do strony, gdzie można znaleźć tę informację, ale jest już dobę weryfikowany. Przypuszczam, że chodzi o adres strony do sklepu, gdzie są na ten temat podawane informacje. Poszukajcie więc sobie sami tych informacji. Ja rozmawiałam już ze sklepem, gdzie kupiłam aparat i paski i mam na to potwierdzenie żywego człowieka. Niebawem zwrócę się z prośbą do lekarza o receptę. Doczekaliśmy się i MY. Korzystajmy ! Pozdrawiam i życzę tylko dobrych wyników 😘
  15. Ziober80, jeżeli Twoja mama ma tętniaka, to uważam, że lepiej jest, jeśli wie o tym, bo może zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jeśli lekarz to potwierdzi, to będziecie wiedzieli jaka jest jego wielkość. Może rok temu był niewielki i dlatego lekarz uznał, że jeszcze nie ma co wprowadzać pacjenta w stres. Choć tętniak, to tętniak i trzeba z nim nauczyć się oszczędnie żyć. Jeszcze nie denerwujcie się na zapas, bo może jest niewielki, wówczas nie będzie mama operowana. Musi tylko oszczędzać się. Może nie będzie się rozwijał, albo szybko poszerzał? Ja ze swoim żyłam chyba 17 lat od pierwszej diagnozy. Raz w roku kontrolowałam. Mój powiększał się i w końcu był operacyjny. Nie martw się o wiek i operację mamy. Lekarze poradzą sobie, a możliwości sprzętowe są duże i z wieloma trudnymi przypadkami wychodzono zwycięsko. Natomiast Ty nie pędź tak do swojej operacji. Żyj spokojnie, kontroluj, a operacja będzie ostatecznością, żeby ratować Ci zdrowie i życie, a nie ryzykować. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i może już Świątecznie. Zdrowych i Wesołych Świat!
×