Witam i od razu przepraszam za brak wiedzy z mojej strony, ale po prostu pierwszy raz przytrafiło mi się coś takiego. W weekend całkiem mocno imprezowałem, było dużo alkoholu. W niedzielę zaczęło mnie uwierać po lewej stronie klatki piersiowej. Nie było żadnego bólu, tylko takie wrażenie że coś tam jest. Wieczorem jechałem samochodem i w pewnym momencie jakby przeszła przeze mnie fala, po lewej stronie. Dłonie zrobiły się mokre. Później było już ok, chociaż ogarnął mnie strach. Dzisiaj jest już znacznie lepiej, ale cały czas czuję coś w klatce piersiowej.
Mój dziadek zmarł na zawał serca, ojciec też go przeszedł, ale na szczęście przeżył. Mam 30 lat, poza kamieniem w nerkach raczej nigdy specjalnie nie narzekałem na zdrowie.
pozdrawiam
