Skocz do zawartości
kardiolo.pl

marina

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez marina

  1. Chciałabym powiedzieć wszystkim, żeby nie tracili nadziei. Z Tatą leżały osoby, które dochodziły do zdrowia i taką nadzieję trzeba mieć.
  2. Witam, mój Tata przeszedł udar mózgu 3 dni temu - niedokrwienny. Pomoc przyszła w pierwszej godzinie. Najpierw myśleliśmy, że Tata śpi, potem 20 minut oczekiwania na karetkę. Dwa tygodnie wcześniej Tata wyszedł ze szpitala po zawale serca i operacji ratującej życie. Stan się stabilizował, acz miał migotanie przedsionków. Teraz zdiagnozowano niedokrwienny udar mózgu na jego 2/3 - zatkane zostały dwie tętnice. Nie ma z nim pozornie kontaktu, ale ja czuję, że daje sygnały, kiedy mówimy do niego. Porusza czasami nogą i kilka razy jakby próbował coś powiedzieć. Ja wierzę, że słyszy. Czytając niektóre wypowiedzi, dodaję sobie otuchy. Wiem, że będzie to długa droga. Przykre jest to, że lekarka-ordynatorka nie jest skora do udzielania informacji, a pielęgniarki boją się cokolwiek powiedzieć. Jestem osobą pojętną, naukowcem, więc chciałabym ustawić jak najlepszą drogę pomocy Taty, jeśli tylko Bóg da poprawę. Ostatnio kazała czekać na siebie - nie powiedziała ile... stałyśmy pod gabinetem 3 godziny, zamiast spędzić ten czas przy łóżku. Inne rodziny pacjentów też mówiły to samo. Najważniejsze jest jednak, żeby stan Taty się poprawiał. Jeśli ktoś z Was miał taki pozytywny przypadek w rodzinie, to proszę piszcie, to daje bardzo dużo siły do dalszej walki. Dziękuję.
×