Skocz do zawartości
kardiolo.pl

artur46

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez artur46

  1. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Hej lukjez Dokładnie jak piszesz. Ale powoli kolega w ciagu tygodnia bedzia miał następna abalcję cytuję *niestety tamten zabieg zrobili przez nacięcie a tu już chcą pruć klate. choć spróbują przez nacięcie* hejka
  2. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Hej lukjez Poniosło pereza albo to zwykły troll internetowy.Jak masz chwile przeczytaj wszystkie jego wypowiedzi.Szkoda więcej pisać jest tu tyle osób co naprawdę potrzebują pomocy. hej
  3. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Perez cytuje *wg lekarzy granica wytrzymałości naczyń krwionosnych w mózgu to 210 do 215 tętna* A zapomniałem dodać ze perez jest juz po ablacjach. hej
  4. artur46

    Dodatkowe skurcze

    perez cytuje *mnóstwo wybitych zębów na WFie* ehhh Ile masz teraz lat, pisałes ze byłes wczesniej zdrowy i kłopoty z sercem masz od niedawna tak nagle a na stronie 407 napisałeś ze miałes którąś już z koleji koronografię. A tak wogóle jesli ktos ma chwilę niech przeczyta sobie wszystkie wypowiedzi pereza. hej
  5. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Perez 400 uderzeń serca na minutę, to 6,6 uderzenia w ciągu sekundy. Wiesz nie to że nie wierzę w te historie ale coś za dużo, te min 13 to też ciekawa sytuacja bo przy bloku serca utrzymuje sie na poziomie 30. Szczególnie ze po ablacji podkręcali mnie dla sprawdzenia i lekarz mi zrobił wykład ile i jak człowiek wytrzymuje a kiedy konczy sie reanimacją. Trzymaj sie. hej
  6. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Hej perezz Ablacja jaka Ciebie czeka brzmi powaznie ale czytałem sporo materiałów że jest bardzo wysoce w skuteczna (praktycznie 100%). Więc wytrzymaj jeszcze kilka dni.Trzymam za Ciebie kciuki. hej
  7. artur46

    Po ablacji

    Digimon tak prywatnie przyjmuje na kaczej, w szpitalu wsród *stałych* pacjentów i personelu z odziału opercyjnego ma bardzo dobrą opinię.Jest miły, nie młokos nie stary. Jest bardzo skoncentrowany na temacie więc raczej nie wyżalisz się tam. Ja na przykład nie lubie lekarzy którzy gadają gadaja aby było miło przez chwile wychodzisz i znowu ten sam problem. Wole krótko zwięzle na temat. Tak lub nie. hej
  8. artur46

    Po ablacji

    Digimon Wiesz 23 maja przełomu po wizycie pewnie nie będzie ale to jest lekarz który nie będzie Cię głaskał, pocieszał ale też nie bedzie wymyslal nastepnych *kontrolnych* wizyt, rozumiesz o co mi chodzi. Jak powie ze jest widok na ablacje to znaczy że jest szansa na sukces. Co do powikłań zabiegu mi powiedział że nawet nie zblizy sie do momentu gdzie może być już ryzykownie. Ale zobaczymy 23 maja. hej
  9. artur46

    Po ablacji

    Hej digimon Jak dostałem skierowanie na zabieg to też trochę sobie *poczytałem* i własnie wtedy trafiłem na to forum. Nie traktowałem tego zabiegu jezu musi sie udać no musi co ja zrobię jak sie nie uda itd, zresztą jest taka zasada im więcej nam na czymś zależy tym sami wiecie jak wychodzi. Więc spoko trzeba tam pójść przejść przez to i wrócic do domu za 3-4 dni. Przecież to tylko kilka dni no nie? Jedynie idąc do szpitala byłem przekonany wewnętrznie że wyjdę zdrowy coś takiego jak idziesz do dentysty i wiesz, czujesz że będzie ok no bo jak ma być inaczej i z takim nastawieniem tam pojechałem. Na Spartańskiej masz do wyboru dwóch panów dr.Maciąg no i profesor Pytkowski. Wiesz dlaczego wybrałem dr.Maciąga?jak zadzwoniłem tam na pałe pod pierwszy lepszy numer na oddział domyslasz sie kto odebrał hahahhaahahaha potem 15 minutowe spotkanie i mała prośba z mojej strony do lekarza że chce jak najszybciej bo terminy były miesiąc i usłyszalem to bedzie bardzo krótki miesiąc i tak było za kilka dni telefon ze jest wolny termin . Wiec był mi pisany. Nie wierzgałem się nie kombinowałem tu tam jak gdzie moze jednak tam itd, płynołem z nurtem. hej hej
  10. artur46

    Po ablacji

    Hej. Może cos w tym jest co pisze digimon.Kolega kardiolog (który widział moje ekg z częst. sam mi powiedział wprost że kiepsko to wygląda) polecił mi Spartańską i tam poszedłem bez kombinowania ze anin przecież the best. A teraz cały długi wekend na rowerze, godzinami w upale na słońcu w ogródku ze schylaniem pochylaniem sie i obciążaniem organizmu i nic zero częstoskurczu kiedyś przed zabiegiem mocny film mi wywoływał częst. Moze czasem jakiś dodatkowy skurcz czy pauza ale z tym sie da żyć zresztą tak też było przed ablacją. Mój przypadek pokazuje ze warto troszkę zaryzykować zresztą moje życie przed zabiegiem było już naprawdę bardzo ciężkie ale nie załamywałem się jedynie nie znałem dnia ani godziny ciągłe ataki czestoskurczu już z omdleniami. hej
  11. artur46

    Po ablacji

    Wytrzymasz wytrzymasz ja tez tak miałem po ksiązke sie chyliłem i ciach 180, przy kompie usiadłem i bach 160 juz nie dawalo sie żyć.Jak ci to złapią i dobrze przypali wrócisz jak nowa. hej
  12. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Kriss leczenie dodatkowych które czasem są a czasem nie ma więcej moze zaszkodzić niz pomoc. W moim przypadku chodziło o wyeliminowanie częstoskurczu (ablacja) i mam nadzieje ze się udało i jestem bardzo szczęśliwy. Zdrowi ludzie je mają jedni je czują bardziej inni mniej inni nie zwracają na to uwagi. Opinia trzech lekarzy czyli dr. który wyknywał ablację, mój kolega kardiolog i trzeci postronny uważają ze nie kwalifikuję sie do leczenia dodatkowych z w/w powodu..Zresztą tak mam na wypisie po ablacji jako zalecenia. hej
  13. artur46

    Dodatkowe skurcze

    do kriss -po ablacji mam czasem te dodatkowe czasem tydzien nic a czasem kilka dziennie, te dodatkowe lub *dłuższą pauzę* to mam od bardzo długo są nie przyjemne ale jakos leci -ablacje robili pod kątem czestoskurczu nadkomorowego z którym juz nie dawało się żyć, byle schylenie sie wywoływało częstoskurcz itd. Po ablacji naprawde mam spokój moge wreszcie robic naprawdę wszystko. hej
  14. artur46

    Po ablacji

    Hej wszystkim co myslą i mówią o mnie dobrze Dzieki za miłe słowa. Z markiem pogadalismy na GG i jest wszystko ok.Zreszta jak ktos ma potrzebe też zapraszam. Dla mnie najwiekszym szczesciem bedzie jak wiecej mi czestoskurcz nie wskoczy a te potykanie sie serca da się życ jakna koniec powiedział mi lekarz który mnie grilował. hej
  15. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Amadeus Większośc ludzi co tu pisze ma jakieś problemy z sercem ale bardziej nie radzi sobie psychicznie z tymi *sensacyjkami* niestety. Ja wyznaje zasade że jak wroga nie da sie pokonać to trzeba go polubić i tak jakoś przeleciało mi 30 lat życia z czestoskurczem i dodatkowymi prawie jak z przyjacielem, wiem co to szpital i OIOK jednak byli tam zawsze bardziej chorzy odemnie. Miałem trochę farta plus zbieg okoliczności i pożegnałem czestoskurcz w tamtym roku mam taką nadzieje.Dodatkowe jak były tak są ale to pikuś oby tylko to było moje jedyne zmartwienie ze zdrowiem hahhaaaa. Teraz pije piwko za Wasze zdrowie wszystkich hej
  16. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Dami tak ma 60% ludzi tylko jedni to czują inni nie. A schylanie sie to najbardziej powszechna sytuacja która wywołuje takie zachowanie serca. hej
  17. artur46

    Po ablacji

    Digimon Pewnie cie to zdziwi ale sa tacy ludzie mam ich wsród swoich znajomych że jak sie pytam masz moze coś takiego i tłumacze ze pauza czy mocniejsze uderzenia serca a oni że tak mam coś takiego a co? to coś złego bo mi nie przeszkadza i nawet nie ich to nie interesuje. nieźli nie? hej
  18. Jestes w dobrej sytuacji bo po pierwsze dobrze znosisz ataki czestoskurczu i bardzo dobrze ze sie sama bardziej nie nakręcasz (skąd ja to znam:) i pewnie masz nadkomorowy) a dwa masz możliwość zrobienia ablacji. Sama za jakis czas zadecydujesz. Nie stresuj się przypadłość bardzo powszechna sprawdz szybko jaki masz poziom K i Mg. Na dzień dziesiejszy masz komfortową sytuacje bo masz wybór. hej
  19. Jesli kardiolog ci zaleca ablację to iść zrobić i bedziesz miała świety spokój z częstoskurczem. A zobaczysz ze potrafi dokuczyć. Według mnie isć na ablację i pożegnac definitywnie częstoskurcz szkoda życia, nerwów, zdrowia juz piszesz ze masz obsesje a pamiętaj że to nie samo nie przechodzi. hej
  20. artur46

    Po ablacji

    Digimon z tego co opisujesz jesteś mocno obciążona i sama zauważyłaś że wolne dni ci pomagają juz masz *lek* który działa.I nie jestes z tym odosobniona długie męczące podróże czy zarwana noc i mam poodobne dłuższe przerwy czy mocniejsze uderzenia serca. Niestety musimy sie bardziej szanować i tyle. hej
  21. artur46

    Po ablacji

    Te zatrzymywanie serca wytłumacze prostym językiem to jest chwilowy wypoczynek komórek miesniowych serca przed nastepnym uderzeniem. Gdzieś jest w necie napisane to bardzo mądrze i fachowo medycznie ale konkluzja jest własnie taka jak pojedyncze włókna mieśnia sercowego nie zdążą *wypocząć* do nastepnego skurczu to własnie jest taki efekt długiej pauzy.Na to sie nie umiera. Przeanalizuj moze wszystko dookoła ciebie czy sie wysypiasz odpowiednią masz diete przy kłopotach z sercem itd ważne też jest ile pijesz dziennie wody itd itd. Nie wspominająć ze kawa, mocna herbata, papierosy, coca-cola i alkohol wykluczone. hej
  22. artur46

    Po ablacji

    Digimon Nie śledzę Twoich wypowiedzi ale powiedz czy ty się leczysz znaczy czy masz zapisy tego pajacowania serca z holtera opisane przez kardiologa? I czy kardiolog ma na to jakiś pomysł? hej
  23. artur46

    Częstoskurcz - ablacja

    Robiko nawet sie nie obejrzysz jak bedzie po. Daj znac po wszystkim hej
  24. artur46

    Po ablacji

    Digimon ale co ci sie dzieje z tym sercem wskakuje ci czestoskurcz? czy mocne dodatkowe? hej
  25. artur46

    Dodatkowe skurcze

    Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. hej
×