Jestem Magda. Mam 17 lat. Mam wrażenie, że ostatnio coś się dzieje z moim sercem. Może to dziwnie zabrzmi, ale przez cały dzień czuję jego obecność. To znaczy, tak jak wcześniej nie zwracałam na nie uwagi, tak teraz mogę wyraźnie wyczuć jego bicie, poruszanie. Czuję też, że odrobinę mniej swobodnie mi się oddycha, jakby coś mnie blokowało w końcowej fazie wdechu. Dodatkowo, kilka razy na dzień zdarza mi się taki mocne kołatatnie serca, tak jakby ono przyspieszało, chciało wyskoczyć ze mnie. Potem jakby staje na moment, jakby zbierało się w sobie, uderze jeszcze raz albo dwa bardzo mocno, po czym wraca do normalnego rytmu. Dzieje się tak kilka razy na dzień. Jest to bardzo uciążliwe, muszę wtedy stanąć, bo kręci mi się w głowie i brak mi oddechu. I jeszcze jakiś czas po czymś takim jest mi słabo.
Co to może być? I co mogę z tym zrobić? Czy to może wynikać z przepracowania?
Chodzę do szkoły, popołudniami do pracy, a wieczorami opiekuję się moją małą siostrą. Próbuje to jakoś wszystko pogodzić, ale nie mam czasu na nic, na wizytę u lekarza, na chorobę tym bardziej.
Czy jest jakiś sposób, żeby się tego pozbyć? I czy może się to wiązać z jakimiś innymi dolegliwościami?