 
        tomlon
Members- 
                Postów1
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez tomlon
- 
	Do Dominik4545 Leki na rozrzedzenie zawsze powinien przepisać kardiolog, zależy od tego jak często?, jak długo występują migotania. Do Pawek Takie wpisy jak Twój zawsze dodają otuchy, nawiasem mówiąc miałeś szczęście, że *wpadłeś* w ręce tak dobrego kardiologa. Na temat leków uspokajających nie mam zdania. Ja brałem jakieś ziołowe ale nie wiele dawały. tak do końca nie wiadomo co zaczyna się pierwsze stres czy migania. Ja miałem taki okres gdzie budziłem się o 4 nad ranem i zaczynało sie miganie. Dziś jest 4 dzien po mojej drugiej ablacji. Czuję się dość dobrze, czasami troszkę przeskoczy serducho, czasami lekki ból w kl piersiowej ale to wszystko zrozumiałe. Mam nadzieję, że moje migotki to już przeszłość choć na kilka lat. Tym razem podczas zabiegu spałem więc było dużo lepiej, nawet echo przezprzełykowe miałem tak zrobione. dawno na forum nie *widzialem* czytlnikaTJ. Co u Ciebie? domyślam się ,że jak Cie tu nie ma to musi być ok ha. Pozdrawiam wszystkich b serdecznie
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Zapomniałem Monia54 jestem winien Ci odpowiedź na Twoje pytanie. Ośrodek który cytowałem w temacie skuteczności ablacji przy AF przyjął osoby za wyleczone które nie miały migotań przez 5 lat. Czy nasze ośrodki mają taką skuteczność to już nie wiem. Niemniej Pan Dr Oskar na sąsiednim wątku podaje takie same %. Jeśli chodzi o osoby wyleczone bo ablacji dlaczego tu nie zaglądają? Hm tak do końca to nie wiem ale może to tak jakby szukać osób zdrowych w przychodni lekarskiej. podobnie było ze mną przyznaję się bez bicia. Po ablacji przez 2,5 roku nie zaglądałem na forum(czułem się wyleczony albo zaleczony jak kto woli) gdy ataki powróciły znów tu zaglądam i muszę powiedzieć , że wszystkie opinie są cenne nawet te z którymi się nie zgadzam. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę rytmu w serduszkach.
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Z jednym wszyscy się zgodzą każdy z nas jest inny i pomimo tej samej choroby podejście musi być indywidualne. Nina2 nie poddawaj się i szukaj dobrego specjalisty. Wiem, że nie jest to łatwe i czasami brakuje siły i nie tylko.... ale cóż mamy ważniejszego niż zdrowie. Twój mąż jest młodym człowiekiem i nie wolno się poddawać i nie leczyć tego. Niestety czasami AF nie ma przyczyny tzw samoistne(albo jeszcze nikt jej nie odkrył). Pewnie , że stres ma wpływ tak jak na cały organizm. U jednego bedzie powodował schorzenia u innego nie. Pozdrawiam wszystkich
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Witam wszystkich. Chciałbym odnieść się do tego co napisał Piotr I. Ablacja nie jest metodą umiarawiania tylko leczenia AF choć często w trakcie zabiegu dochodzi do umiarowienia. Druga sprawa to jej skuteczność. Jeśli wpiszesz w google AF ablation na pierwszym miejscu pojawi się strona z ośrodka Illinois. Oni podają, że skuteczność jest 70-80%. Oczywiście każdy ośrodek naukowy robi własne badania, że jest to stosunkowo młoda metoda te badania nie są prowadzone długo kilka lat. Wracając do Ciebie to jaki miałbyś powód poddania się ablacji? Jeden czy dwa ataki. Myślę, że nikt w takim przypadku nie myśli o ablacji. Ja zdecydowałem się gdy nie działały leki a migotanie wykluczało mnie z normalnego życia również uprawiania sportu. Oczywiście na AF się nie umiera ale czy zna ktoś kogoś kto umarł na cukrzycę a jakie spustoszenie robi w organizmie to każdy wie. Oczywiście każdy z nas musi sam decydować o sobie. Ja powiem: ablacja tak ale gdy jest to konieczne. Pozdrawiam serdecznie uciekam na halę pograć, miłego weekendu.
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Niser jestem pod wrazeniem Twojego optymizmu. Pomimo tylu schorzen (mozna by nimi obdzielic kilka osob) zachowujesz dobry humor. Pewnie nigdy nie bedzie leku ktory wyleczy schorzenie w 100%, podobnie z zabiegami ale choc w czesci beda ulatwiac zycie. Ktora metoda lepsza kazdy musi zdecydowac sam. Nasze opinie moga byc tylko pomocne. Pozdrawiam wszystkich migaczy, zarowno zwolennikow jak i przeciwnikow ablacji. Jeszcze troche i juz lato......
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Zgadzam sie z dana5 ze na takie pytania jak zadaje Piotr I trudno odpowiedziec. Kazdy jest innym przypadkiem choc doskwiera nam ta sama choroba. Jak cofam sie o kilka lat to przypominam sobie, ze sam przegapilem poczatek mojej choroby. Do lekarza zglosilem sie gdy miganie trwalo juz kilka dni. Bylem przygotowywany do kardiowersji ale atak minal sam po ok 3 tyg. Pozniej migania pojawialy sie coraz czesciej i prawie wykluczyly mnie z normalnego zycia. Luty 2007 ablacja i powrot do normalnego zycia (jeszcze raz wielkie dzieki dla calego zespolu). Niestety od ok 1-1,5 roku migotania zaczely sie pojawiac, ostatnio dosc regularnie co miesiac. Zdecydowalem sie na druga ablacje 27.05. No i od momentu gdy sie zdecydowalem na zabieg (juz ponad miesiac) nie mam migotan. No i badz tu madry czlowieku, co robic? Podczas ataku bez wachania poddalbym sie ablacji ale jak mija to czuje sie jak nowonarodzony i zupelnie zdrowy. Czasami mysle, ze za szybko sie zdecydowalem na zabieg..... No coz ostateczna decyzje musze podjac sam. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzajacych to forum, wielkie dzieki dla Pana Dr za cenne informacje i poswiecony czas.
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Do mak! Gratulacje, 60 basenow to fantastyczny wynik, a pierwszy 3 miesiace po ablacji sa naprawde wazne , tak trzymac. To kolejny dowod ze po ablacji(nawet trzech w Twoim przypadku) mozna wrocic do normalnego zycia. Ja na razie zwlekam z podjeciem decyzji o drugiej ablacji ale tylko dlatego, ze serce bije dosc rytmicznie.Pozdrawiam dla wszystkich
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Witam wszystkich migaczy zarowno tych *starych* jak i nowych. Zanim przejde do dego co chcialem napisac krotki komentarz do tego Zdrowa1. Mysle ze jestes szczesliwa nie z tego powodu ze nie poddalas sie ablacji ale dla tego ze jestes zdrowa i to nie tylko z nazwy i ja Ci tego zycze z calego serca. Nie mam zamiaru dyskutowac czy warto sie ablowac czy nie? Wczoraj minely 4 lata od mojej ablacji. Przez 2,5 roku bylo bez migotan(przed ablacja 2 razy w tyg praktycznie wylaczajac mnie z zawodowego zycia). Pozniej pojawialy sie co kilka miesiecy, obecnie raz w miesiacu. Dzis mialem wizyte u kardiologa. Powiedzial, ze mam dwa wyjscia albo brac Proprafenol na stale(bralem tylko w czasie ataku) albo poprawka ablacji. Wytlumaczyl mi, ze prawdopodobnie po pierwszej zostala przerwa przez ktora przechodza dodatkowe impulsy. W pierwszej wykonano okrezna izolacje zyl plucnych. Odpowiedzialem mu , ze musze sie zastanowic i przygotowac ale pewnie sie zgodze bo pamietam ze tabletki wczesniej mi nie pomagaly a ablacja przywrocila mnie do zycia. Pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych forum. Jeszcze raz zapytam: Markobe jesli czytasz przez siebie zalozone forum daj znac bo tez prawie 4 lata po Twojej ablacji.Jesli sie nie odzywasz to znaczy ze jestes zdrowy ha i nie zagladasz tu.
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Witam! Do Eluzyna. Mysle, ze przetrwale migotanie w moim przypadku jeszcze nie wchodzi w rachube, a te prawie cztery lata wzglednego spokoju wydaja mi sie i tak duzym sukcesem. Niestety kazdego dnia sie starzejemy a jak wszyscy wiedza wiek ma znaczenie przy czestotliwosci wystepowania migotania podobnie jak alkohol co doswiadczylem ostatnio. Nie byla to duza dawka ale pewnie wystarczajaca do wystapienia ataku. Na szczescie krotkiego, ktory ustapil samoistnie. Jesli chodzi o krioablacje jest ona wykonywana w kilku osrodkach w Polsce (wpisac haslo do wyszukiwarki, dzis to takie latwe) inna sprawa to okres oczekiwania? Do mak- moglabys napisac jak dlugi byl czas oczekiwania na Twoj zabieg? no i gratulacje tak trzymaj przez nastepne hm powiedzmy 99lat a na temat *nowego* zycia tez cos pamietam z okresu po ablacji(przed napady co drugi dzien podobnie jak Ty). Pozdrawiam wszystkich odwiedzajacych to forum
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: 
 
 
- 
	Musze powiedziec , ze to co napisal JWS zrobilo na mnie wielkie wrazenie, ale pewnie przy utrwalony migotaniu jest inne samopoczucie niz w napadowym. Ja podczas napadu nie potrafie funkcjonowac. Czuje jakbym mial bombe w srodku. Mysle, ze wiele osob odczuwa cos podobnego, mozna sie tylko cieszyc iz przy tym schorzeniu mozna normalnie zyc a nawet intensywniej niz normalnie jak to opisal JWS. Moje serducho niestety znow sie odzywa. Ostatni napad kilka dni temu trwal ok 14 godz. Zwykle przechodzil po wzieciu 2 tabl Propafenolu. tym raze wzialem 4 tabl w odstepie 4 godz i nie bardzo to pomoglo. Napad ustapil po kolejnych kilku godz. Wczesniej bylo tak ze tabletki pomagaly, teraz nie jestem jua pewien. Powtarza sie sie sytuacja z przed ablacji. Wybieram sie do kardiologa zobaczymy co powie. Mam pytanie. Czy ktos uzywal kieszonkowego monitora EKG(widzialem reklame w necie) ? czy jest to dobre urzadzenie czy tylko zabawka? Jezeli ktos spotkal sie z tym prosze o opinie. Pozdrawiam wszystkich b mocno. (wczesniej pisalem pod nickiem Tomasz ale nasze forum sie zmienilo i ten nick byl juz zajety).
- 2 387 odpowiedzi
- 
	
		- ablacja
- 
					(i 1 więcej) 
					Oznaczone tagami: