Hej
Agulinko, tak jak napisalam, to jednak u mnie zatoki i za to wlasnie musze sie brac bo wyraznie na obrazie MRI widac stan zapalny w prawej zatoce.
Przykro mi, ze nie czulas sie najlepiej. Pamietaj, ze czasem leki trzeba zmieniac kilka razy zanim trafi sie na odpowiedni, kazdy reaguje inaczej i cos co dla jednego bedzie super lekiem dla inneo bedzie koszmarem. Takze jesli czujesz, ze to nie to to moze po prostu trzeba sporbowac innego leku? Najwazniejsze, ze zeszlas z tego uzalezniajacego leku, o ktory tak sie martwilas. No i terapia, to jednak jest najwazniejsze, moz sie okazac, ze kilkumiesiecznej terapii w ogole nie bedziesz potrzebowac lekow!!
Kondziu - z tego co piszesz wynika, ze sam juz doszedles do wniosku i uwierzyles, ze to jest nerwica. Rzeczywscie z tego co opisujesz to sa to objawy bardzo czesto towarzyszace nerwicy - takze na spokojnie zastanow sie co mozesz zrobic, zawsze jest jakies wyjscie. Proponuje, zebys kontynuowal badania, bo to jest bardzo wazne, ale w miedzy czasie moze warto wybrac sie do psychologa/psychiatry? Nie musisz od razu brac lekow, jesli masz co do nich obawy lub czujesz, ze nie ma az takiej potrzeby. Ja wyszlam z nerwicy tylko dzieki terapii i dlugiej i ciezkiej pracy nad sama soba. zachecam cie do poczytania na temat sposobow walki z nerwica, wazne, zebys znalazl cos dla siebie. Pisalam juz o roznych sposobach na tym forum wiele razy - poczytaj w wolnej chwili, moze znajdziesz cos co ci pomoze. Terapia (najlepiej kognitywno-behawioralna), medytacja, techniki relaksacyjne, sport (!!), joga. Jesli polaczysz terapie z praca nad samym soba to na pewno beda efekty - ale we wszystko trzeba wlozyc duzo od siebie - czasu, checi, trzeba otworzyc sie na zmiany i nauczyc dbac o sowja psychike. Nic nie przyjdzie latwo i szybko, ale nerwice mozna wyleczyc!
Pozdrawiam!