Witam wszystkich
Cieszę się, że czytając Wasze posty, myślę, że czytam o sobie. Mam wszystkie objawy nerwicy, a do tego panicznie boję się lekarzy i szpitala i nie robiłam sobie badań, więc może w moim przypadku to nie nerwica:) choć psychiatra ją stwierdził. Zazwyczaj zaczyna się od jakiejś traumy - u mnie to chyba zdrady męża, z którym jestem do tej pory, bo nie mam specjalnie w tej chwili wyjścia. Biorę antydepresanty, choć miesiąc temu chciałam przestać, ale uczucie odstawienia było okropne, więc wróciłam, ale teraz nie czuję się zbyt dobrze i nie wiem czy jeszcze nie zaczęły działać. Szczerze mówiąc mam dość tej nerwicy, ale im bardziej mam dość, tym bardziej daje znać o sobie.