Skocz do zawartości
kardiolo.pl

MAniaS

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez MAniaS

  1. Asie25 a czy Twój partner Ci pomaga?? czy jesteś sama ze wszystkim?? bo ja jestem sama, to znaczy mój mąż jest obok. Po prostu nie daję rady sama z dwójką dzieci, studiami, pracą i domem. Kiedyś sobie powiedziałam, że mam go gdzieś i sobie poradzę, ale chyba jest to ponad moje siły. Chyba chęć bycia doskonała mnie tutaj zaprowadziła.
  2. Mnie na prawdę pomogły. Zapisałam się na studia podyplomowe. Zaczęłam żyć. Czytałam, że niestety są objawy odstawienne i mogą trwać nawet miesiąc. Ja nie wytrzymałam. Stwierdziłam, że podejmę próbę podczas urlopu. Ale teraz czekam na poprawę i jak będzie dobrze, to mogę je brać do końca życia. Zwłaszcza, że one też pomagają na menopauzę:) A ja z tym sercem to mam od dawna, ale jakoś wcześniej się tym wcale nie przejmowałam. Teraz właściwie też nie, bo wolę być chora na serce niż na raka. Normalnie jak to piszę, to dochodzę do wniosku, że jestem nieźle stuknięta:)
  3. Ja czytałam na jakimś forum o dystymii - takiej długotrwałej depresji. Kiedy to wszyscy myślą, że nic ci się nie chce - że jesteś leniem. Nie mam już pojęcia jak wyjść z tego impasu. Ja mam problemy z mężem, z mieszkaniem, finansowe i to chyba wszystko się na to nakłada. Ale z drugiej strony kto ich nie ma. Nie można się tak wszystkim przejmować.
  4. W zeszłym roku jak zaczęłam brać, to było na prawdę dobrze. Zapomniałam o wszystkich problemach. Teraz zaczęło się po próbie odstawienia - bóle głowy, miękkie nogi, wkręcanie sobie chorób. Sami wiecie. Teraz wróciłam i mam nadzieję, że zaczną znowu działać. A przed chwilą miałam akcję z sercem. Ja to nazywam *zatrzymywanie się*, ale to chyba częstoskurcz - takie uczucie jak gdyby się zatrzymywało a potem taki pęcherz powietrza przelatywał. Masakra.
  5. Hipoglikemia - jak długo nie jem dostaję takiej trzęsawki, też zaczyna mi walić serce i myślę, że zemdleję. Ale chwilę po zjedzeniu - najlepiej czegoś słodkiego - przechodzi. Niestety to też może występować przy nadmiernym stresie, ale oczywiście przy chorobach trzustki:) bo związane jest z insuliną. Oczywiście ja zaczęłam sobie wkręcać raka trzustki. Choć cierpię na tę przypadłość bardzo długo. Z przerwami. Jest wtedy, gdy jestem w takim stanie psychicznym jak teraz.
  6. Ja na szczęście dobrze czuję się w samochodzie. I mogę się przemieszczać. Też kończę studia. I te antydepresanty pomagają mi funkcjonować. Do sklepu też chodzę jednego, małego. Pozytywne w tym wszystkim jest to, że kiedyś biegałam po sklepach i wydawałam pieniądze:) choć i tak nic mi nie zostaje do pierwszego:) Też ciągle myślę, że marnuję sobie życie i życie moich dzieci, bo też będą takie jak ja. Starsza już czasami mówi, że jest do niczego, A to mnie strasznie boli, bo jest ładna i mądra. Matko, może jak się tu uzewnętrznię, to mi przejdzie:)
  7. Ja na terapię nie mam ani czasu ani funduszy. Teraz mam jeszcze hipoglikemię, i ciągle jem, więc mam paranoję, że będę grubasem. A mój mąż ciągle mówi, że jestem gruba. Choć nie jestem. To wszystko mnie przerasta. Po antydepresantach nawet płakać nie mogę.
  8. Antydepresanty te nowoczesne chyba nie są aż tak bardzo uzależniające. Gdybym oprócz tego dołączyła terapię, to może miałabym szansę je odstawić. Mam jeszcze xanax 0,5, ale boję się go brać. Choć na początku jak zaczęłam brać antydepresanty, to pomagał i nie uzależniłam się od niego.
  9. Ja też mam małe dzieci i też ciągle myślę co z nimi będzie. A to nie pomaga w mojej nerwicy:) Najgorsze jest to, że nie jestem dobrą matką, bo ciągle myślę o sobie. Ja biorę antydepresanty, ale ostatnio tak się świetnie czułam, że chciałam je odstawić. No i zaczęły się jazdy. Teraz znowu biorę, ale nie jest tak dobrze jak było. Zwariować można chociaż chyba już jestem wariatką.
  10. U mnie najgorsze jest, to że ja ciągle nie mam pewności, że to nerwica, bo oczywiście u normalnego lekarza nie byłam, a może to tarczyca albo coś innego. Ale tak strasznie się boję iść do lekarza, że usłyszę, że to rak. Nawet jak moje dzieci chorują, to wysyłam męża. W poniedziałek musiałam iść z córką do dentystki. Sam zapach mnie przyprawiał o mdłości. Nie wiem jak przerwać to koło:(
  11. Witam Ja miałam nadzieję, że jak przyjdzie mróz, to będzie lepiej, ale wcale nie jest. Dziś rano miałam już tak dość tego drżenia mięśni i miękkich nóg, że powiedziałam sobie, że mam tego dość - i teraz trochę mi lepiej. Poza tym ciągle trafiam na info o nerwicy, więc zaczęłam sobie wmawiać, że to nerwica, a nie jakaś straszna choroba. Zobaczymy ile wytrzymam, bo niepokój w sercu cały czas jest. Poza tym siedzę sobie spokojnie i nagle przechodzi mi takie ciepło po plecach, aż do głowy. Masakra. Pozdrawiam
  12. Witam wszystkich Cieszę się, że czytając Wasze posty, myślę, że czytam o sobie. Mam wszystkie objawy nerwicy, a do tego panicznie boję się lekarzy i szpitala i nie robiłam sobie badań, więc może w moim przypadku to nie nerwica:) choć psychiatra ją stwierdził. Zazwyczaj zaczyna się od jakiejś traumy - u mnie to chyba zdrady męża, z którym jestem do tej pory, bo nie mam specjalnie w tej chwili wyjścia. Biorę antydepresanty, choć miesiąc temu chciałam przestać, ale uczucie odstawienia było okropne, więc wróciłam, ale teraz nie czuję się zbyt dobrze i nie wiem czy jeszcze nie zaczęły działać. Szczerze mówiąc mam dość tej nerwicy, ale im bardziej mam dość, tym bardziej daje znać o sobie.
×