Witajcie.
Jestem świeżakiem, zdecydowałem się zarejestrowac po przeczytaniu wielu stron na temat nerwicy oraz oczywiście Waszych postów. Do tej pory uważałem, że tylko ja mam takie wymysły w stylu że czuje jak mi serce wali jak próbuje usnąc, i klade sie na prawym boku i tylko wtedy nie czuje jego walenia i moge usnąc. Tez mam uczucie pulsowania calego ciała, jakby miały mi wybuchnąc żyły.
Kolejna sprawa, rzaaadko ale miewałem ataki lęki, ale to było jedynie takie uczucie że się czegoś boje, i tyle. Miałem tak może 2-3 razy w życiu. Wczoraj jednak, obejrzałem wzruszający film, i tuż po tym poczułem że mi okropnie gorąco, i się przestraszyłem. Odrazu wstałem i poczułęm że mi się słabo robi i się panicznie bałem. To się zaczęło o 2 rano , i trwało do 4 dopóki z wyczerpania nie usnąłem... spałem dziś do 16, wstałem i odrazu sobie przypomniałem co się działo i znów mnie lekki niepokój dopadł. Postanowiłem pojechac pod Warszawe do babci, pociągiem...... niestety, pierwszy był zapchany , jakoś bym dał rade się wepchac ale bym nie wytrzymał tej duchoty, ja potrzebuje świeżego powietrza w takich sytuacjach jak napady lękowe... boje się autobusów stojących w korkach, bo mam myśli że muszę w nim siedziec długo i nie mam możliwosci wyjscia, bo przystanek jest kawalek dalej a jest wielki korek. Tramwaje ok, ale tylko te stare, gdzie mozna otworzyc okno na ościerz (w nowych busach i tramwajach wlaczaja na maxa ogrzewanie i blokują okna). Ale wracając do tematu, wsiadłłem do pociągu, i chciałem otworzyc okno na ościerz, ale oczywiście kazał mi przymknąc konduktor mimo moich prosb, udalo mi sie jednak przekonac na lekkie uchylenie. No i jade, poki jedzie szybko, jest ok, ale na stacjach jest tragedia... zaczalem miec mrowienie w rekach, ledwo je czułem. Jakoś dałem rade te 4 stacje. Ale aż się boje co będzie przez kolejne dni... wielu rzeczy się boje. Wziąłem tu u babci Cardiol C, i trochę mi chyba przeszło, mam nadzieje na długo.
czytałem własnie książke na temat nerwic, i stwierdziłęm że mam objawy nerwicy lękowej oraz nerwicy sercowej. Duszności, szybkie męczenie się, lęki, ucisk w żołądku, napady gorąca... boje się jeździc komunikacja miejska, i dusznych miejsc. Uwielbiam za to swieze powietrze, wtedy lepiej mi sie robi.
Macie może jakieś rady dla mnie?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!