Witam.
Ja tez mam problemy i tez podejrzewam, ze to nerwica. Zaczelo sie w autobusie .Oblaly mnie zimne poty, nie moglam oddychac, chcialo mi sie wymiotowac. Musialalm wysiasc bo myslalalm ze zemdleje.
I te zawroty glowy, leczylam sie na zatoki przeszlo mi po tabletkach, wtedy naczytalalm sie o guzie mozgu i nie zgadniecie wszystkie objawy znalazlam u siebie;) a ych ktorych nie mialalm wczesniej po przeczytaniu tekstu sie nabawilam....... zapisalam sie do nerologa ktory stwierdzil ze jestem zdrowa,ale zaczela mnie szyja bolec wiec wyalal na zdjecie odcinka szyjnego. Teraz czekam na wizyte pojde ze zdjeciem i beded go dalej meczyc.
A tak naptawde to nie mam sily ciagle cos sobie wmawiam ciagle na cos jestem chora.Narzeczony mowi ze zachowuje sie jak babcia.a tak naprawde jest mi bardzo ciezklo chce mi sie plakac, ciagle boje sie jakiejs choroby(rak), mysle ze niedlugo umre(choc mam 22 lata). Czasami czuje sie jakby mnie tu nie bylo, jakby to nie byla moja rzeczywistosc.Naprawde mam tego dosc, chce byc taka jak kiedys.
Co o tym myslicie?? czy to nerwica??jesli tak to co teraz??? Staram sie nie poddawac i byc silna jednak wiadaomo ze nadchodza gorsze dni.Prosze o jakas porade bo nie wiem co z tym robic. I jak sobie radzic.