-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Reszka
-
Magdalenko słońce, nie nakręcaj się tak strasznie. Pogoda jest do czterech liter, więc głowa ma prawo Cię boleć, jeśli jeszcze nie spałaś całą noc i bałaś się, to jesteś najzwyczajniej w świecie wykończona psychicznie i to też może powodować bóle głowy. Rodzina na pewno Cię nie zostawi uwierz mi. Oni Ciebie bardzo kochają i na pewno nie zostaniesz sama. Wypadanie zębów we śnie zapowiada powodzenie w interesach. jest to pozytywna wróżba dla naszej sfery emocjonalnej i zapowiada, że będziemy szczęśliwi z bliskimi osobami, jednak będzie to wymagać od nas trochę wysiłku. Druga interpretacja: Śnienie o tym, że coś jest nie tak z moimi zębami, zwykle wskazuje na niepewność, niewiarę we własne możliwości w związku z *wgryzieniem się w coś* albo może *ugryzłem więcej, niż mogę przeżuć* (czyli rzuciłem się na coś, co jest zbyt trudne dla mnie). Więc nie oznacza jedynie chorób i śmierci, gdyby tak było to ze mnie by już była sierotka co nawet rysia nie ma. Bo mi często śnią się zęby, ostatnio wszystkie mi we śnie wypadły *.* Ryby i choroba? No toż można powiedzieć, że obecnie jesteś nieco chora. Nerwica to też choroba. Uszy do góry, weź coś na uspokojenie, przytul się do męża, pobaw z córką. Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze.
- 10 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
- (i 6 więcej)
-
Cześć Kotki, Żabki, Krokodylki! Tak tak Reszka dzisiaj czuje się doskonale, mimo kłótni od rana i płaczu wywołanego tą kłótnią. Owszem nieco się niepokoję czy ta ranna kłótnia nie odbije się nerwami w nocy, ale na razie bardzo sie tym nie przejmuję. Co ma być to będzie. W nocy złapała mnie duszność. Wybudziło mnie to oczywiście i zaniepokoiło, ale zero paniki - chociaż wrażenie koszmarne, jak próbuję złapać powietrze ustami i mam wrażenie, że nie mogę, że coś mi blokuje dojście do płuc, albo że płuca tego tlenu nie przyjmują. I dopiero po chyba 5-6 wdechach mi się udało, puściło po wstaniu, a potem po usiądnięciu i pochyleniu się lekko do przodu. Reszta nocy spokojna, chociaż nie pamiętam co mi się śniło. Od rana dobry humor, potem lekki dół po tej kłótni, a teraz czuje się dobrze, chyba nawet nic mnie nie boli :) Resztę relacji zdam jutro obaczymy jaka będzie noc. Może jeszcze tu wpadnę :) Pozdrawiam serdecznie i trzymajcie się ciepło. Będzie dobrze :)
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
To może i ja dodam coś od siebie, bo ten temat poruszam już któryś raz na forum i zero odpowiedzi. Mianowicie, niemal non stop mi się odbija. Zdarza mi się odbijanie także gdy nabieram powietrza. Mam wrażenie że w przełyku mam ciągle bąble powietrza, gównie blisko gardła. Nie wiem czy to objaw refluksu czy też łykam powietrze. Moje pytanie - prócz właśnie powyższego czy może być to objaw refluksu, albo innej choroby żołądka, czy też łykania powietrza - brzmi. Czy gazy gromadzące się w przełyku mogą powodować duszności, zaburzenia rytmu serca i dziwnych *ruchów* w klatce piersiowej, zwłaszcza w pozycji leżącej?
- 9 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja bardzo lubię Święto Zmarłych, tą krzątaninę na cmentarzach, palące się kolorowe znicze... uwielbiam chodzić na cmentarze po zmroku, kiedy w ciemnościach widać tylko te światełka. Uwielbiam tę ciszę, zadumę. Jutro jadę wieczorem na Powązki. Nie mogę się już doczekać
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No mi też nigdy wcześniej to nie zdarzyło. Owszem zdarzało mi się mieć duszności jeśli za szybko był drugi raz, bo to zwykle szybki oddech i puls i wszystko, ale ogólnie było okej zawsze, tak przyjemnie i błogo. A teraz się boję tego w nocy... Bo okej mogę mieć duszności, to umiem opanować bez wpadania w panikę i udaje mi się w 9 przypadkach na 10, ale boje się poczuć znowu tą straszną pustkę w piersi i że stanęło mi serce i płuca... Mam tego dość, chcę zdrowia i tego co było przed kwietniem (bo mi się nerwica pojawiła pod koniec kwietnia) chcę by było jak dawniej, mam dla kogo żyć. Rodzinka malutka, bo Misiek, mama i psinka, ale chcę żyć dla nich... a ciągle się boję że coś mi się stanie i ich zostawię i co to będzie... Eh... pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej, spokojnej nocy
-
Witam. Egzaltacji serca, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Ja właściwie serce też mam zdrowe, pod koniec listopada mam echo więc dowiem się więcej. W odróżnieniu od Ciebie mam Bradykardię i zwyczajnie boje się że po takim przyspieszeniu serca w czasie seksu (tak nazywajmy to po imieniu), to serce mi zwolni za bardzo i zwyczajnie stanie. To uczucie zatrzymania serca i płuc zdarzyło mi się na samym początku września, na samą myśl o nim robi mi się gorąco i czuje lęk. Potem seks był dwa razy i za każdym razem strach że w nocy się to powtórzy. Jak dotąd się nie powtórzyło (odpukuje), ale strach jest... Przez to boje się seksu i przyjemności... a to jest chore, bo libido mi nie spadło (co podobno się zdarza przy nerwicy), a się powstrzymuje ze strachu przed tamtym uczuciem... niby sobie tłumaczę że gdyby stanęło mi serce i płuca to raczej wiązałoby się to z utratą przytomności, a mnie udało się usiąść, potem wstać, ale autentycznie wydawało mi się że wszystko mi w środku stanęło, że mam w piersi dziurę... nie umiem dokładnie nazwać tego uczucia... ale takie mniej więcej było. Mam 32 lata, więc kurcze całe życie przede mną, a się czuję tak jakby już się kończyło... Pozdrawiam
-
Ugh... ale ze mnie chamidło... Oczywiście wszystkich serdecznie pozdrawiam i przepraszam, że tak zawracam głowę swoimi problemami i pewnie durnymi pytaniami... Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam... Nati, wszystko pięknie cudnie, potrafię to sobie wytłumaczyć na spokojnie, ale gdy mnie wszystko boli i czuję lęk, to nie jest to takie łatwe, mam czarne myśli i w ogóle. Od tego można zwariować. Dzisiaj jest ciutkę lepiej. Nieco mniej lęku, w każdym razie nie oblewa mnie gorąco i nie czuję skurczów żołądka (chociaż wydaje mi się koszmarnie pełny i ciężki) Prawie cały dzień boli mnie po prawej stronie klatki piersiowej, blisko środka tak pod obojczykiem, znaczy to nie jest jakiś taki rwący ból, bardziej ucisk, może nieco pieczenie. W każdym razie nieprzyjemne... nieco mnie to wytrąca z równowagi, jak mijało to mnie ten brak bólu denerwował że nie boli... koszmar... tak źle i tak nie dobrze, ale to pewnie dlatego że do bólu można się przyzwyczaić i jak się go nagle nie czuje, to jest jakiś niepokój zamiast ulgi, przynajmniej u mnie... nie wiem może i są inni którzy tak mają... do tego drętwieją mi ręce, stają się takie ciężkie i bezwładne... oczywiście niepokój, dlaczego... Jeden plus że śpię spokojnie najczęściej całą noc (poza krótkimi przebudzeniami bo chce mi się pić czy muszę koniecznie do łazienki), ale zanim zasnę to się nieco podenerwuję... mam coś takiego, że jak leżę na lewym boku, to słyszę jak bije mi serce... wczoraj było tak, kilka uderzeń słyszalnych, potem cisza, znowu kilka uderzeń słyszalnych i cisza i tak dalej i tak dalej... czy to normalne? Bo mnie to stresuje, na zasadzie, że mi stanie serce w nocy itd.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam w ten ciepły wieczór. Na depresję można chorować całe życie i tak naprawdę nigdy jej nie wyleczyć, ale oczywiście nie mówię/piszę tego by dobić, pogrążyć czy coś takiego. Bo mam szczerą nadzieję, że z tego Elu wyjdziesz, a jeszcze lepiej że wcale tej nerwicy nie masz. Co do leków... na depresję leki to niestety najczęściej psychotropy, słabsze lub mocniejsze. Mają jedną zasadniczą wadę, stępiają wszelkie uczucia nie tylko smutek i lęki. Człek czuje się dobrze, ale tak naprawdę nic go nie cieszy, nic nie smuci, nic nie złości, itd. Można mu bez mała napluć na głowę, a na nim to wrażenia nie zrobi. Egzystuje się i tyle. Karolaaa słońce, ponawiam pytanie E_dytko bierzesz może jakieś leki? Bo z tego co wiem owszem, zawroty głowy i roztargnienie, brak koncentracji są objawami nerwicy, ale może się to też brać od leków, oraz być związane z chorobami błędnika, zmianami ciśnienia itd. Kasia a co mają zrobić ci co nie piją, tak jak ja? Ja na piffko iść nie mogę, bo go za nic nie wypiję, choćby mi płacili xP Pozdrawiam
-
Przepraszam za obcesowość, ale w czym ma mi to pomóc? Pozdrawiam
-
Problemy z oddychaniem mam od lipca więc mogę sie domyślać co czujesz, czy też wiedzieć co czujesz. Mnie duszność dopada o każdej porze dnia. Inaczej... nie pamiętam kiedy dzień minął bez tych duszności. Też co kilka normalnych wdechów, muszę robić taki jeden głębszy bo mam uczucie jakby mi powietrze do płuc nie dochodziło. Koszmarne to jest. RTG klatki piersiowej nic nie wykazało, a mnie się wydaje że w końcu sie uduszę, momentami tak jakoś ciężko mi się oddycha jakby to miały być moje ostatnie wdechy i za chwilę nadejdzie koniec. Mam ciągle wrażenie jakby mi ktoś zaciskał klatkę piersiową jakąś stalową obręczą, do tego pobolewa mnie pod mostkiem i po prawej stronie klatki piersiowej, zwłaszcza pod obojczykiem... też się boję zatoru, albo że to coś neurologicznego, czy że mam uszkodzony pień mózgu i przez to ośrodek oddychania... wszystko. Jak na razie żyję. Raz jest lepiej, raz jest gorzej, najgorszy w tym wszystkim jest strach... Więc Jul_nik nie poddawaj się. Wszystko będzie dobrze. MUSI być. To nie zator, to TYLKO, albo AŻ nerwica. Pozdrawiam serdecznie
- 5 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam. Od jakiegoś czasu udzielam się na tym forum, jednak nigdy wcześniej ten temat nie był przeze mnie poruszany. Mianowicie chodzi mi o uczucia, emocje... Nie wiem jak jest to u Was, ale ja odkąd mam tą nerwicę, bardzo boję się okazywać uczucia jakiekolwiek. Pozytywne, jeszcze jako tako, ale z innymi jest gorzej... złość - robi mi się czarno przed oczami i mam takie jakby uderzenie krwi do głowy, głównie czoła... boje się smucić, bo zwykle to uczucie wywołuje u mnie takie uczucie jakby w żołądku, a może sercu, przyznaję ze wstydem, że nie potrafię tego określić... taki skurcz... muszę przyznać, że kiedyś mi się podobał ten skurcz, więc jak można się domyślić zdarzało mi się często myśleć o smutnych rzeczach by to wywołać - teraz nie wiem czy to nie spowodowało bradykardii u mnie i jakiś arytmii... chociaż łatwiej mi było wywołać ten skurcz przy pustym żołądku... Czy myślenie o smutnych rzeczach i wywoływanie takich skurczów, mogło wywołać nerwicę? Druga sprawa, nieco intymna to przyjemność odczuwana w czasie zbliżeń... tego też się zaczynam bać, bo po jednym takim upojnym epizodzie, w nocy wydawało mi się że stanęło mi na chwilę serce i płuca - jak można się domyślić panika totalna. To uczucie już się nie powtórzyło, ale boje się odczuwać przyjemność, w obawie przed powtórką... Co mi jest...? Czy to normalne przy nerwicy? Czy jednak jest to coś innego? Czy ktoś potrafi odpowiedzieć mi na te pytania? Pozdrawiam serdecznie.
-
Witajcie nerwuski EH... fajnie by było napisać że jest fajnie, że nic mi nie dolega i wszystko minęło. Niestety tak nie jest. Wczoraj było cudownie, nastrój szczęścia normalnie, chciało mi się tańczyć i krzyczeć z radości. Nawet lekkie duszności nie były w stanie popsuć mi humoru. Dzisiaj czuje się tak jakby miało mi się coś stać. Na niczym nie mogę się skupić, a bardzo chcę, bo chcę napisać opowiadanie, które chodzi po mnie od jakiegoś czasu. Niestety, mimo najlepszych chęci, moja uwaga skupiona jest cały czas na moim ciele. Znowu się boję, chociaż świadomy lęk przez jakiś już czas, nie miał do mnie dostępu. Może był gdzieś we mnie, ale nie był odczuwalny. Od wczorajszego wieczoru nie myślę o niczym innym jak tylko o tym, że może jednak mi coś jest, że choruję na jakąś chorobę mózgu, guza, raka, tętniaka... że w końcu mnie to zabije, a wczorajszy epizod był ostrzeżeniem. Niby noc przespana spokojnie, raz tylko obudziła mnie lekka duszność, ale poza tym okej, a dzień do czterech liter, bo wszystko mnie boli i ten nieustający lęk, niepokój... Koszmar, wszystkiego mi się odechciewa :( Przepraszam że tak egoistycznie tu piszę, po prostu mnie dopadło i sobie wybitnie z tym nie radzę... eh... Wybaczcie, że nie mogę się skupić by Wam wszystkim odpisać, podtrzymać na duchu, czy pogratulować siły pozwalającej ignorować dolegliwości. Pozdrawiam serdecznie
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Krystynko, trzymaj się i nie mów o tym losie, co to się uwziął. Może to zwyczajna niedyspozycja żołądkowa, czasem tak jest że nie masz sensacji, a boli żołądek i wszystko. Może też boli Cię żołądek od nerwicy, paskudny taki. Na bank Ci to przejdzie. Może spróbuj poza tymi lekami np. Nospę, tak rozkurczowo. a28 i tak trzymaj ^_^ nie poddawaj się i walcz. Na bank Ci się uda. Wiem coś o lękach jedzeniowych, znaczy u mnie było tak że na myśl o jedzeniu robiło mi się niedobrze. Więc rozumiem co czujesz. Z tymi lękami, to jesteś odważna ^^ Mnie wystarczyło kilka dni nie brania Hydroksyzyny. Takich schizów i wariacji to nikomu nie życzę. Szybko nie powtórzę czegoś takiego. Renka30. Dzięki za słowa otuchy i poradę. Na pewno skorzystam gdy mi się coś takiego znowu przytrafi *odpukuje* I dołączam się do prośby a28 powiedz coś więcej o tych ćwiczeniach. Magda, współczuję serdecznie. Deprecha potrafi wykończyć psychicznie, mogę sobie tylko próbować wyobrazić jak się musisz czuć. Nie chcę bredzić, ale może złe samopoczucie ma związek z tymi zaparciami? Wiem, że jak ma się kłopoty żołądkowo-jelitowe to od razu człowiek się źle czuje. Może spróbuj suszonych śliwek jak radzi a28? Albo włóż do szklanki gorącej wody łyżkę miodu. Lub kup Liść Senesu. Nie wiem dokładnie ile kosztuje. Sparz 1 torebkę wieczorem, po jedzonku, najlepiej od razu przed snem, a rano powinnaś polecieć do kibelka. Będzie dobrze zobaczysz. Co mogę dzisiaj powiedzieć o sobie? Od rana czuje się nieco tak jakby mnie coś nieco przeżuło. Bolą mnie mięśnie. Co jeszcze? Po południu zabolało mnie tuż poniżej mostka, a potem ten ból powędrował sobie do góry i siedzi sobie mniej więcej na wysokości obojczyków... I także od ranka czuje się tak jakby mnie wydrylowano. Oddycham, bije mi serce, ale kurka wodna czuje się tak jakby moja klatka piersiowa była pusta w środku. I cholibka wiem czy też raczej nie pamiętam czy to normalny stan kogoś kogo po prostu serce nie boli i nie kołacze i nic nie dusi, a ja sobie po prostu wkręcam nerwowo, że coś się dzieje, czy istotnie się coś dzieje... Staram się o tym nie myśleć i nie przejmować, ale z rzadka oblewa mnie gorąco i czuję niepokój... Eh Pozdrawiam serdecznie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ach i w tym wątku pochwalę się pierwszą od dawna spokojnie przespaną nocą, bez żadnych schiz, lęków czy duszności. Budziło mnie co prawda pragnienie i potrzeba do kibelka, ale tak, było cudnie, aż mi się budzić nie chciało! :) Potem cały ranek wspaniały nastrój, mnóstwo energii, normalnie tylko góry przenosić, dopiero po południ coś mi humor siadł, wróciły obawy i głupie myśli o zdrowiu. Na spacerze z psem coś mi tak *przelewało* się w piersi )nie umiem nawet nazwać tego uczucia) i choć staram się to ignorować, to jednak wzbudza pewien dyskomfort psychiczny. Nie wiem czemu po południu zaczyna mi spadać samopoczucie i wracają leki... czy to jakieś podświadomy niepokój czy prześpię spokojnie noc? Aj tam nie będę się nakręcać, bo to nic nie da. Dziewczyny fajnie że jesteście, że słuchacie mojego marudzenia. Żałuję że nie przywiało mnie tu wcześniej. Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam Nati podejrzewam że wszystkich zamroziło, a nie zasypało xP U mnie jest tak zimno, że mam ochotę zakopać się po uszy pod kocem i nie wychodzić spod niego do wiosny :P Piec nie potrafię, więc nie mogę sie pochwalić ciastami, za to lubię gotować (chociaż czasem idę na łatwiznę i pomagam sobie gotowcami z torebki). Chyba nawet mi to wychodzi, bo nikt się jeszcze nie otruł i nie skarżył :D Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Aga28 dzięki za słowa otuchy. To miło wiedzieć, że nie tylko ja mam takie objawy jak piszesz. Dzisiaj w nocy obudziła mnie właśnie duszność, niby nabieram powietrza, ale mam wrażenie że płuca są puste. Dopiero po lekkim pochyleniu się do przodu, udało mi się odetchnąć i poczuć ulgę. Dzisiaj czuje się jakby mnie ktoś przeżuł i wypluł... boli mnie w klatce piersiowej i mam takie dziwaczne jakby drgania w klatce, drętwieją ręce i nogi, boli kark, barki i łopatki... do lewej ręki i nogi idzie takie ciepło i mija dużo czasu zanim się cofa... do tego niepokój... okropne... Przepraszam... zamiast pisać o czymś przyjemnym, podnosić na duchu, memłam się jak mazgaj i tylko wypisuję jak źle się czuję i co mi dolega. Paskudne... Pozdrawiam P.S. moją odskocznią jest pisanie, tak dla siebie do szuflady (do pliku komputera) niestety, od kilku dni nie jestem w stanie niczego napisać, mimo iż w głowie wszystko mi się układa, tylko nie chce się to zamienić w słowa i to też frustruje i dołuje...
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Odpowiedź jest prosta. Masz nerwicę. Możliwe, że jest to nerwica serca. Skoro EKG wychodzi w porządku, to Twoje bóle mogą być na podłożu nerwowym. *Schematy* jak je nazywasz, że zaśniesz i się nie obudzisz, to już typowe nerwicowe objawy. Powiem bez kozery że 99% nerwicowców ma lub miewa lęki związane ze śmiercią we śnie i boi sie zasnąć. Proponuję wizytę u lekarza pierwszego kontaktu i skierowanie do kardiologa, który zleci ponowne echo serca i holter i wtedy będziesz już zupełnie pewny czy serducho masz zdrowe. Niestety na wizytę do specjalisty się czeka dłuuuugo, więc jeśli Cię stać załatwiaj to prywatnie. Wiem że wtedy także te badania są płatne, ale szybko je będziesz mieć. Druga możliwość, poproś lekarza o skierowanie na CITO wtedy powinieneś dostać się do lekarza w ciągu miesiąca. Najważniejsze to myśl pozytywnie. Kup sobie melisę, Persen, albo jakiś inny ziołowy lek na uspokojenie. Pozdrawiam serdecznie.
- 15 odpowiedzi
-
- bóle serca
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Grzegosz, jest tak jak pisze 123eu. Zawroty głowy to jedne z wrednych objawów nerwicy. Nie ważne czy stoisz, idziesz, siedzisz czy leżysz, masz wrażenie jakby wszystko wirowało, albo jakbyś Ty wirował albo bujał się na hamaku. Ja mam czasem takie uczucie jakby mózg mi falował, obracał sie lub bujał w czaszce. Nieprzyjemne uczucie. O tym chodzeniu pod górkę, też mogę nieco powiedzieć, bo czasem to mam, niby równa podłoga/chodnik, a mnie się wydaje jakby tam była lekka nierówność, pochyłość, nawet zdarza mi się nogę wyżej podnieść jak właśnie przy pochyłości i łup uderzam stopą o podłoże tak, że zęby dzwonią. I nie wiem czy to coś ze wzrokiem czy coś z mózgiem który odbiera niewłaściwe bodźce. Podobno przy nerwicy bywają zaburzenie widzenia (tylko zależy jakiego rodzaju to zaburzenia) Grzesiek (mogę tak mówić?) na pewno nie wariujesz i nie masz choroby psychicznej. To na bank nerwica, chociaż zawroty głowy pojawiają sie też przy zwyrodnieniach kręgów szyjnych i zaburzeniach błędnika. Pisałeś kilka postów wyżej, że idziesz na badanie kręgów szyjnych i błędnika. Masz już wyniki? Pozdrawiam
- 805 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nati. Przyłączam się do życzeń. Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia pomyślności, niech na Twej twarzy uśmiech zawsze gości. Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do tych udanych. Pogodnie, przyjemnie, spokojnie. Nieco mnie potelepało (drżenie) w czasie rozmowy ze znajomą mamy, której pomagam do zaliczenia na komputerze. Owszem stwierdziła że to jak się czuję to nerwica, ale nie wiem jak traktować mam to, że powiedziała iż ten wredny głosik, który mnie nawiedził w środę i nastraszył wyłączeniem prawego płucka, a który uważam za zwykły nieprzyjemny majak, za podszept diabła. Owszem wierzę w siłę wyższą, wierzę w zjawiska niewyjaśnione, ale czy mam traktować jej słowa poważnie?
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ech... a u mnie dzień nawet nawet. Poza głupim chwilowym epizodem dziwacznego niepokoju i ściskania w piersi. Mimo wszystko chyba nie jest jeszcze tak źle z tą moją nerwicą. A tak w ramach tematu jak z nią walczyć... Pomaga mi najzwyklejszy Persen i Hydroksyzyna, tylko odkąd wiem że mam Bradykardię, mam lęk przed braniem Hydroksyzyny. Czy ktoś mógłby mi powiedzieć czy mogę ją brać i czy jej działanie nie spowolni mi jeszcze bardziej serducha? Bo ja niby biorę, ale z przerwami. Ciągle mam ten lęk że mi w końcu serducho stanie. Pozdrawiam
-
Jak wiadomo wielcy tego świata zwykle chorowali na głowę i niektórzy nawet długo żyli xP Nati16 pamiętaj - Co nas nie zabije to wzmocni. Wiem doskonale co to znaczy starać się, ale tracić nadzieję, bardzo często ją tracę i zastanawiam się czy tak będzie wyglądało już moje życie? Do końca z nerwami, schizami i panicznym lękiem? A co jak nikogo koło mnie wtedy nie będzie? Przecież ja tego nie przeżyję. To co teraz opisałaś to typowy objaw depersonalizacji. Czy ja to ja, czy mnie ktoś podmienił. I wbrew pozorom to naprawdę nie jest objaw jedynie schizofrenii. Nerwicowcy też to mają. Co więcej, wielu nerwicowców ma też zaburzenia tożsamości płci i potem lekarz ma zagwostkę czy to objaw nerwicy czy pacjent jest istotnie transseksualistą. Więc jak sama widzisz, nerwica ma dla swoich *nosicieli* (jeśli tak to mogę ująć) wiele atrakcji. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja cię Nati16 bardzo proszę, nie wkręcaj się wątkiem z książki bo od tego to już naprawdę można się znerwicować. Zobacz, nasza kochana znerwicowana gromadka, rozmawia radośnie o hodowaniu kurek xP Pomyśl jak wesoło by było gdyby mogły rozbiec się po forum xP A na poważnie. Nie masz schizofrenii bo lekarz by to na pewno rozpoznał, a jakby miał wątpliwości wysłałby Cię do psychiatry. Masz po prostu głęboką nerwicę i przez to takie nieprzyjemne wrażenia. Jak na pewno poczytałaś nerwica ma wiele cholernie nieprzyjemnych objawów, zarówno fizycznych jak i psychicznych. Słonko nie załamuj się i myśl pozytywnie *Mam TYLKO nerwicę i na pewno z tego wyjdę*. Ja sobie powtarzam i jest lepiej. Wolę myśleć o nerwicy, niż nakręcać się chorobami mózgu czy jakimiś guzami i nowotworami tegoż mózgu. Pozdrawiam serdecznie. P.S. egoistycznie się pochwalę, że udało mi sie przespać dzisiejszą noc bardzo spokojnie i bez żadnych schizów i nerwów, do tego stopnia że rano nic mnie nie bolało i przyszła mi do głowy myśl błoga *czy ja mam jeszcze serce i płuca* skoro ich nie czuję? Bo tak było, serducho biło cicho, spokojnie, wręcz niewyczuwalnie, płucka też sobie spokojnie pracowały. I ponawiam pytanie, czy można mieć wrażenie że się w środku nic nie ma? Druga sprawa już mniej wesoła i przywołująca wątpliwości co do mojego zdrowia psychicznego. Siedzę sobie u znajomych i myślę, że czas już wracać do domu i wtedy od razu, jakby mi coś płuca i serce zacisnęło i w myśli głupi obraz jakiś trzech osób, nie wiem skąd albo z mojego snu, albo jakiegoś filmu i taki związany z tym obrazkiem silny niepokój... brrrrrrrrrrrrrrrrrrr nieprzyjemne... Mam się bać, czy to też może się pojawiać przy nerwicy? P.S.2. Czytając Wasze rozmowy o kurkach, pojawił mi się taki błogi widoczek: ja w filcokaloszkach ganiam za tymi kurami xD Nie nigdy taka kura by nie poszła na rosół, co to to nie. Każda by miała swoje imię i milutki koszyk z sianem, a co!
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Nati16. Oczywiście że mi sie wydaje że mam objawy typowe dla guza mózgu, dla stwardnienia rozsianego, zawału, oddechu przedagonalnego (czy agonalnego) i po prostu zaraz kipnę. Mogę sobie nawet przypasować objawy cukrzycy. Moja Mamcik mówi *weź się do roboty i przestań czytać bzdury* w sensie, zajmij się czymś i nie czytaj objawów chorób w internecie. Misiek, nic nie mówi, najwyżej cierpliwie pociesza. Suńka nic z mojego zachowania nie rozumie i albo liże mnie po rękach i twarzy, albo się chowa, najwyraźniej uznając że zrobię jej krzywdę. Wiem jedno, istotnie zajęcie się czymś jest dobrym pomysłem odganiającym złe myśli, a i ciało zaczyna się jakby odprężać i ze zdziwieniem odkrywam, że mnie nic nie boli, chociaż oczywiście jak zaczynam o tym myśleć to wracają wszystkie dolegliwości i radośnie rzucają mi się na szyję bo bardzo tęskniły. Przepraszam, wiem że piszę o tym humorystycznie i mam nadzieję, że nikogo to nie urazi, ale optymizm nie jest zły. Jak to mówią śmiech to zdrowie. Co do rodziny i znajomych i myślenia że coś mi zrobią. Kilka lat temu taki znajomy mamy koleżanki robił nam remont i w czasie remontu wyszło że jest gadżeciarzem, którego strasznie kręciły wszelkie nowinki techniczne. Powiem ci w sekrecie (na forum gdzie jest kilka tysięcy osób, ale to szczegół) że zdarzyło mi się myśleć że ten facet założył nam w domu małe kamerki i nas obserwuje. Oczywiście nic takiego nie zrobił. Objaw paranoi w pełnej krasie. Chyba kilka postów wyżej było o jeździe autobusem i myśleniu, że pasażerowie wiedzą o czym myślisz (zwłaszcza jeśli te myśli są np. nieco frywolne) Zapytaj znajomych czy im się takie uczucie nie przydarzyło. Myślę że forumowicze też chętnie odpowiedzą na to pytanie. Nati16 tylko proszę nie myśl że bagatelizuję Twoje niepokoje i lęki. Naprawdę tego nie robię. Spróbuj się zrelaksować, poczytaj książki, spróbuj pisać opowiadania, pamiętnik, oglądaj obrazki w internecie, wyjdź na spacer. Pewnie najpierw będziesz czuć niepokój, ból żołądka, głowy, nawet mdłości, ale to minie - mówię o tym z własnego doświadczenia. Zajęcie się czymś pozwala się wyciszyć, nawet jeśli na krótko. Co do leku. Może po prostu na Ciebie nie działa akurat ten? Poproś o zmianę. Nie chcę reklamować Hydroksyzyny, ale mnie akurat pomaga, czasem jedna tabletka, czasem dwie, ale wycisza, a jest łagodna, nawet małe dzieci mogą to brać, więc Ci nie zaszkodzi. Pozdrawiam serdecznie.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gruszko, dzięki za miłe słowa ^_^ będę się trzymać, mam nadzieję, że to w końcu minie bo boje się każdej nadchodzącej nocy. Już nie pamiętam kiedy była normalna i spokojna, a taka mi się marzy. Mam dość strachu i tych schiz. Pozdrawiam
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: