Skocz do zawartości
kardiolo.pl

missajgon

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez missajgon

  1. Hej dziewczyny!!!Jak Wam dzien minal???Lena ja pochodze z Konina, ale od 8 lat mieszkam w Irlandii. Troszku kilometrow jest. Wszystkie objawy to raczej nerwica. Tez na poczatku choroby bardziej sie balam wychodzic, przebywac miedzy ludzmi, to *normalne*objawy francy. Lena ja sie badam co 2 miesiace, tzn. krew i jak badania sa dobre to sie nie martwie (oprocz ferytyny, nigdy nie mam w normie), moze zrob sobie takie testy zeby sobie humor polepszyc. Badania krwi pokaza Ci niemal wszystko. Kurz, nie mow mi o tym hehehe. Ja mam wszystko w kurzu, ale juz niedlugo. Dzis pomylam okna, tylko 2 w pokoju, ale to juz cos. Jutro reszta sprzatania. Aniu koniec remontu, tylko czekamy na kominek. Wszystko przygotowane, a pozniej poklikam Ci zdjecia. Aniu slij mi ten przepis!!!!W srode bede robic, bo juz w ta upieklam. M. uwielbia serniki wiec jeszcze jeden mu nie zaszkodzi. A ze pracochlonny, nic nie szkodzi, ja tam moge w kuchni caly dzien siedziec. Jezeli chodzi o czas to tutaj jest godzina do tylu. Nic specjalnego, poza tym tylko, ze moja matka chrzestna lubi czasami zadzwonic w niedziele o 8 rano, a pozniej ooo kurka zapomnialam. Mam super relacje z nia, ale w o takiej porze w niedziele to mam ochote jej leb urwac hehehe. Aniu ja sie z Toba nie zgodze, z tymi starszymi ksiegowymi. Zawsze stawiam na mlode, dla mnie jakos bardzie douczone, nie lubie tych PRL-owskich kobitek, co to foch wszedzie. Poza tym musze Ci sie przyznac, ze w zyciu bym nie pomyslala, ze jestes ksiegowa, no z reka na sercu za ladna. A zgadnij kim ja jestem z wyksztalcenia????A propos studiow, to czy nie lepiej sie zastanowic co najpierw zaczac, prace czy studia???Bron Boze nie jestem przeciw, tylko czy czasowo wyrobisz???I napewno dasz rade kochana!!!Tez bym chciala cos postudiowac, bardzo fajnie wspominam moje studia, najlepszy czas. Mimo, ze po roku musialam zaczac prace, nie powiem trudniej bylo, ale sie dalo. Ale bylo fajowo. Tutaj moglabym cos zaczac, ale najpierw musze test z anglika zdac. M. mowi, ze to dla mnie nie problem, ale ja sie obawiam tej mojej pamieci. Jednak co sie odwlecze to nie uciecze.I jeszcze jedno ciesze sie, ze u Ciebie juz znosniej z pogoda, jak mozna nie lubic ciepelka hehehe. Dziewczyny buziaki i do nastepnego klika. P.S. Zjadlam mikroskopijnego klopsika, ostatni kes chcial mnie zabic, ale sie nie dalam haha.
  2. Szybki wpis rano, kot jest caly i zdrowy. Chyba pogonil innego kota, al ebol glowy pozostal(zmartwienie).
  3. Hej Nerwuski!!!Aniu ciesze sie, ze juz troszku lepiej niz wczoraj. tak wnioskuje po poscie.I zamieniamy sie miejscami, ja chce ciepelka, chociaz nie bylo zle dzisiaj, rekaw 3/4 hehehe. Nie martw sie z tym lokalem, znajdziesz napewno. Aniu tez tak zyje od czasu do czasu, od jednego tygodnia do drugiego.Raz lepszy tydzien raz gorszy. Czasami musze sie przyznac uzyje karty bo tez na cos zabraknie. Widzisz gdybysmy blizej siebie mieszkaly tobysmy mogly sobie pomagac i nie byloby problemu. Z tym tortem i tesciowymi tak jest, powiedza prosty przepis i mysla, ze my takie zdolne. Musi cos byc w tym ponczu, ze taki dobry wychodzi. Nie dowiemy sie chyba. Dzis upieklam sernik bo M. zrzedzil, ze dawno nie bylo i chce. Poza tym mialam bardzo zajmujacy dzien. Zakupy, ja tak juz mam, ze co srode robie zakupy na caly tydzien. Wiec zakupy, pozniej gotowanie, pieczenie i malowanie listewek. M. prawie skonczyl klasc podloge. Jutro przenosimy kanape z powrotem. Aniu a propos jedzenia to ja w srody nie za bardzo mam czas zeby cos zjesc mowiac szczerze. Rano zjadlam kawalek chleba(bez skorki) z dzemem i pozniej batonik i na tym by sie skonczylo. Wiesz co jak tak pisze to ja sie zastanawiam z czego ja energie biore, to jest troszke absurdalne to moje menu, nie zgodzisz sie?Wieczorem moze cos jeszcze zjem nie wiem. I te pierogi mmmniiaaamm. Lena widzisz jak to z ta franca jest, mozna wygrac pokazujesz jej fige z makiem kazdego dnia. Gielda, daleki wyjazd. Dajesz rade, na poczatku zawsze jest gorzej, ale kochana nabierasz tempa.Nie wiem jak Ty Aniu, ale ja na poczatku tez sie pocilam w stresowych sytuacjach. Do tej pory jak sobie ubzduram, ze mi cos stanelo w gardle to rece mi sie poca i prosze M. zeby cos do mnie mowil i mi przechodzi. Cala pocilam sie tylko przy ataku paniki. A propos prania to tez lubie duzo plynu. Mieciutkie takie pranie wychodzi i jak kwiatki na lace pachnie. A wlasnie kochani wiem juz jak sie zaczela choroba Ani a jak wasza Lena i Bartku jesli mozna spytac? P.S. Nie wiem co z moim kotem, boje sie o niego. Ja go wypuscilam na dwor wieczorem i po paru minutach uslyszalam przerazliwy pisk i nie ma kota. Mam nadzieje, ze mu nic nie jest. Lena koty nie zaatakuja jak ich nie zaczepiasz. Nie moge uwierzyc, ze kot zaatakowal malego chlopca gdy ten stal i go nie ruszal?Tez nie wierzylam kotom, jednak gdy mam swojego jakos inaczej sie na nie patrzy. Koncze kochani,U mnie juz grubo po 22. Buziaki, slodkich snow i do jutra.
  4. Hej Nerwusy!!!Jak dzis wam minelo???Aniu mi to z wrazenia juz przeszlo jak przeczytalam Twoj post. Kochana jak tylko masz sile zaczynaj biznes!!!Nie wiem co to, ale moze klientow stad sciagne, jak Ci bedzie trzeba. Takie nowe perspektywy to cos super, mozna sie rozwijac i podnosic swoja samoocene jak wychodzi hehe. Trudno jest pracowac dla siebie, ale jaka satysfakcja z kazdej udanej transakcji, wiec ja trzymam kciuki i kibicuje!!!!Aniu no, no modelowy wzor, zgadzam sie z psychiatra. Ty w tepie rakiety zwalczasz france i tak trzymac. Z tymi lekami to tak wlasnie jest, ze trzeba je troszke pobrac, zeby sie nie nawrocilo. Ja musze przyznac przez to przechodzilam, odstawilam za szybko i mialam niemile spotkanie trzeciego stopnia z nerwica, chyba psychiatra ma racje. No normalnie nie dziwie sie, ze z wrazenia moglas nie spac. My nasz maly bisnes w domu krecimy, ale wolalabym zeby to tez gdzies bylo na zewnatrz, poza domem. Nie wszystko naraz, powoli jak M. mowi i chyba ma racje. Tak spalam do 14 i wiesz co potrzeba mi bylo. I tak sobie mysle z tym moim nastrojem, ze ja to chyba jakas bipolarowa jestem hehehe bo dzis juz dobrze, nawet zupe buraczkowa zjadlam. Aniu bedziesz mogla mi dac ten przepis na tort???Tak zachwalalas, ze z checia bym popiekla:)Chyba, ze przepis to tajemnica rodzinna wtedy rozumiem. Wiesz co tak sobie myslalam o tym, ze Ty wolisz chlodniejsze klimaty, to tutaj czulabys sie jak ryba w wodzie, jak dla mnie to tutaj nigdy nie ma za cieplo. Jak bylismy(dawno temu) w Chorwacji to bylo fajnie, ponad 40 stopni. M. sie rozpuszczal a ja w swoim zywiole bylam. Teraz cos przebakuje zebysmy na jakis weekend po remoncie do Norwegii skoczyli. Ja tam chyba zeby o siebie powybijam z zimna. Nie usmiecha mi sie, ale zobaczymy. Jedyne co mi pasi z tym wyjazdem to bilety cholernie tanie.A poza tym pomalowalam ostatni raz pokoj, wczoraj nie dalam rady, zyrandol zalozony, jutro podloga i tylko czekamy na kominek hhuurraa. Bartku kazdy ma inne objawy nerwicy, najlepiej skontaktuj sie z lekarzem bo wiesz moze byc nic a rownie dobrze moze byc cos innego niz nerwica. Zawsze lepiej poradzic sie lekarza. Koncze dzis, mam nadzieje, ze dzien mieliscie udany, ja dzisiejszy do takich zaliczam. Buziaki i do nastepnego klika.
  5. Hej Nerwusy!!!Aniu, Leno, Rolnik, Zabko jak dzien minal? Zabko nie bralam tego leku wiec nic Ci na ten temat nie powiem. Moze musi sie organizm przyzwyczaic, ja po lexapro czulam sie lekko otepiala, ospala. Chyba kazdy inaczej reaguje. Kochani mam dzis masakryczny dzien. Wstalam o 14 bo nie mialam sily. Cos jakby lezy mi na klacie i nie jest to M. hehe. Poza tym moja siostra doprowadzila mnie do szewskiej pasji. Gowniara(18 lat)czuje sie dorosla. Wczoraj rodzice nie zgodzili sie zeby jechala gdzies na impreze, to odpyskowala, ze ma 18 lat i moze. Rodzice nie chcieli sie klocic wiec pojechala. Prowadzila jej psiapsiolka, ktora ma 1 miesiac prawo jazdy wiec chyba naturalne, ze kazdy sie o nia bal. Dzisiaj dostala ode mnie zrype, ale wiecie jak to jest, ja jeszcze nie ochlonelam. Wiem zycie nie je bajka i musze sie zaprawiac w boju, a takie sytuacje sa najlepsze, ale ja nie mam sily martwic sie o gowniare. Nerwy mi szarpie. I jak tu miec swoje dzieci, jak rodzenstwo doprowadza cie do granic mozliwosci. Poza tym powiedzialam siostrze, ze pelnoletnosc to sie osiaga jak sie zarabia na siebie. Ale coz ten wiek, ja chyba nie bylam lepsza. Nie zjadlam dzisiaj nic tresciwego, loda tylko mialam sile wciagnac. A jeszcze musze pomalowac sciany. Aniu czy Twoja siostra tez Cie doprowadzala do granic mozliwosci nerwowych???I jeszcze ta pogoda, no wyc sie chce, pada deszcz. W Anglii sloneczko swieci i upaly maja, rozmawialam wczoraj ze znajoma na skype to rzeczywiscie w bluzeczce na ramiaczkach siedziala jedna. Sierpien a ja w golfie, czy ja smuce???Chyba tak, ale musicie mi dzisiaj wybaczyc, poprostu mam dola, M. juz dostal swoja porcje smecenia, bidula. Czasami sie zastanawiam czy on nie ma przypadkiem tego dosc, ja tobym na jego miejscu mnie najzwyczajniej w swiecie zdzielila. Mam zdrowie, kochajaca rodzine, dach nad glowa. Czy ja nie oczekuje od zycia za duzo???Sorki Kochani, egzystencjonalnych pytan zachcialo mi sie. Koncze na dzis, dzieki,ze moge sie tutaj wygadac. P.S.Aniu wyslij jak mozesz przepis na ten torcik, ja uwielbiam jak wiesz slodycze, walne sobie takie cudo to moze mi sie hormon szczescia podniesie:) Buziaki, udanego wieczorku. Papaty.
  6. Hej Aniu, Rolnik i Lena!!!!Rolnik dzieki, tak bedziemy trzymac, Ty tez sie odezwij czasem co u Ciebie.?Lena jedz do Niemiec i odpoczywaj. Podziwiam, gielda, tlum!!!Zobacz jak dobrze Ci idzie, mimo tlumu przelamujesz sie i jedziesz. Gratulacje!!!Aniu kochana to znaczy, ze impreza udana. Rzeczywiscie tesciowke masz spoko. To naprawde duzo, ze pamieta o Twoich gustach kulinarnych. Moja niestety nie. Poza tym jak gotuje. Spytalam M. co by odpowiedzial na to pytanie. Dokladnie to samo co ja mysle. Moja tesciowa nie umie gotowac za nic na swiecie. Umie ugotowac 4 potrawy i to wszystko. Dlatego wieksze uroczystosci sa w wiekszosci u nas, bo ja w przeciwienstwie do niej gotowac umiem i lubie. Czy wiesz, ze M. dopiero jak mnie poznal jadl pierwszy raz w zyciu buraczki, ze juz nie bede wymieniala co jeszcze jadl pierwszy raz. Ona tez lubi moje jedzenie. Chociazby wczorajsze zdarzenie. Wpadla i chciala moje ciasto, to co jadla dzien wczesniej. Co moglam zrobic, dalam, a dzisiaj musialam piec cos nowego. M. lubi codziennie zjesc kawalek ciasta.Ja nie mam tego szczescia Aniu, jeszcze nigdy nie wyjechalam od tesciowej z walowka, jesli juz to przywozilam:)Ale to dobrze, przynajmniej bedziesz miala czas na cos innego niz gotowanie. Zdjecia widzialam i powiem tylko WOW, a reszte na maila.Ja dzis z siosrta na skypie gadalam, czytalam, pieklam i sie opierniczalam. Na obiad jadlam puree z ziemniakow(o malo mnie nie udusilo)nie za duzo zjadlam, jakos nie mam dnia. A malowanie, tak wczoraj juz 3 i ostatni raz malowalam sufit hhhuurrraaa. Jutro pokoj jeszcze raz przemaluje i M. podloge kladzie. Aniu moj dom jak dworek, prosze, tu sie usmialam. Naprawde stara chata duzo jej brakuje do jako takiego stanu,nie widac tego na zdjeciach, ale to prawda. Ogrod tak, zielony, bo wilgotno tutaj i duzy, dlatego tak chce tu mieszkac. My bysmy najlepiej chcieli zburzyc ta chate i malutki domek wystawic, ale niestety to za drogo. A kominek, ja musze. Jestem typem, ktoremu zawsze zimno a kominek w zimie, prawie nie bede musiala oleju uzywac:)Mam zaleglosci w czytaniu wiec ide czytac dalej, kochani zycze udanego wieczorku i do nastepnego klika. Buziaki.
  7. Hej dziewczyny!!!Aniu az lezka mi sie w oku zakrecila, jak przeczytalam Twoj post. Bez dwoch zdan zgadzam sie z Toba. My tutaj rozumiemy sie najlepiej. To fakt znalezc na forum bratnia dusze to wiecej niz na loterii wygrac jak dla mnie. Wiesz co my to mamy szczescie.Aniu co do mojego kota, to chlopak. I dzieki za to nie przyniesie do domu malych. Aniu ten kot ma swoj prywatny(wredny hehehe)charakterek.Jak cos nie po jego mysli to napradwe sie obraza. Idzie do swojego pokoju i siedzi na swojej podusi. Jak wchodzisz, zeby z nim pogadac to sie bezczelnie odwraca tylkiem do ciebie. Dopiero jak mu przejdzie to przychodzi do ciebie na kolana i pyszczkiem dotyka policzka, tzn. juz mi przeszlo.Jak chce zeby zwrocono na niego uwage to bezczelnie drapie kanape i ucieka w rog wychylajac sie czy juz ktos laskawie patrzy na krola wioski. Rano jak jest juz wyspany(moze to byc np.5) szturcha mnie lapka w policzek, bardzo delikatny jest bo nie uzywa pazurow, jednak gdy nie budze sie zbyt dlugo to wskakuje malpa pod koldre i gryzie mnie w piety, wtedy zapewniona ma reakcje natychmiastowa. Aniu ja bym mogla naprawde duzo opowiadac o tym nicponiu.Kiedys nie lubilam kotow, wydawaly mi sie wredne, a teraz musze szczerze przyznac psa juz bym nie chciala. Pewnie jakbym miala psa tobym powiedziala, ze kota nie chce, chyba kwestia przyzwyczajenia. Aniu dzisiaj bylo troszke lepiej bo taka na swoj sposob zapiekanke zjadlam, bez warzyw i miesa:), ale jajo bylo, ktorego sie bardzo balam. Dlugo jadlam, jednak masz racje tyle ile mi bylo potrzeba. Aniu czy Ty mozesz sobie teraz wyobrazic jakie my, nie wiem jak to ujac, zaszczute przez ta france bylysmy, jestesmy. Ty nie moglas do sklepu, ja jesc. Wiesz co az mi sie wierzyc nie chce, ze dzis jest coraz lepiej i bedzie jeszcze lepiej!!!Powiem Ci szczerze, ze dzieki Tobie, bycia tutaj, pisania maili wreszcie moge powiedziec, ze ta franca jest zniszczalna. Dziekuje Ci. A co do M., tak on jak musi zrobic cos w domu, tzn. remont to nerwy mu siadaja. On chyba urodzil sie z komputerem w reku, bo tylko jak robi projekty w kompie to sie nie denerwuje. Ale coz ktos musi to zrobic. Gadam i gadam a nawet nie spytalam jak Wam dzis dzien minal moje Panie???Lena jak nerwy???Nie wiem co Ci powiedziec z tym lekarzem, ja tam bym poszla. Za pierwszym razem moze nie trafilas w lek i dlatego mialas te bole. Jednak po cos wynalezli tablety, zeby nam pomoc. Ja nie stronie, choc juz nie pamietam kiedy skonczylam brac lexapro(tzn. tanszy wymiennik mozarin) i jest oki. Lapie czasami franca nie powiem, ale wygadam sie tutaj, postekam M., tlumacze sobie, ze nie umre(bo ja tak od razu mysle, to jakies chore hehe)i jest lepiej. Lena nie pij piwa, daj sobie czas. Alkohol pomaga doraznie. Tak jak napisalas czujesz sie zrelaksowana, a na drugi dzien koszmar. Ja oprocz winka, piwko tez lubilam, ale teraz tylko okazjonalnie. Mnie jeszcze kawa i czarna herbata pobudzala. Pijam wiec tylko bezkofeinowke i biala herbate, no czasami melise. Wiecie, ze mozna bezkofeinowke pazona dostac?Ja nie za bardzo te rozpuszczalne lubie, M. jak najbardziej, ale ja wole tak po turecku zapazona mniam. Loda juz tez wchlonelam jakby co:). Aniu a jak Twoj M.??Bo my tak sobie o nas, dla nas a nigdy, az wstyd nie spytalam sie o Twojego M.W domciu jest czy juz w delegacji??Wiesz co zazdroszcze Ci czasami tego, ze mozecie odpoczac od siebie, my z M. caly czas w domu. Ja juz nawet myslalam, zeby cos na pol etatu poszukac, zeby wyjsc z domu do ludziow hehe. Dziewczyny sorki, ze ja tak z tematu na temat, ale ja juz tak mam, ale niech to zwale na nerwice hehe.Jeszcze mialam cos na mysli, ale zapomnialam. Wejde jak mi sie przypomni, teraz lece malowac sufit. Buziaki. Udanego wieczorku zycze. Papaty.
  8. Hej!!!Jeszcze raz ja. Lena co tobie kobieto, my tutaj jestesmy zeby sobie pomagac, pisz caly czas. Poprostu my z Ania jestesmy przykladem, ze jak sie wspiera to sa efekty. Lena Ty sie nie wstydz swojej choroby!!!!Siostra poprostu nie rozumie i tyle. Twoj facet, musisz mu powiedziec, ze bez jego wsparcia jest Ci o wiele trudniej, a przeciez on chyba tez chce Twojego wyzdrowienia, zreszta my tutaj tez. Lena zapytam czy Ty bierzesz jakies leki, chodzisz do lekarza?Ja Cie przepraszam,nie pamietam, gdyz moje sniace tablety sprawiaja, ze pamiec jest nie taka wyostrzona. Lena nie martw sie, to moze teraz zabrzmi absurdalnie, ale bedzie lepiej. Tylko sie nie poddawaj i kazdego dnia staraj sie zrobic cos (malego), ale na zlosc tej francy. Zobaczysz z czasem zacznie Ci to przychodzic o wiele latwiej, nieprawdaz Aniu???My tak robimy i dzielimy sie tutaj z naszych wzlotow i upadkow.Glowa do gory, jutro tez jest dzien. Papaty. P.S. Co do alkoholu, u mnie wywoluje niepokoj, ja kiedys uwielbialam wino, dzis prawie nie pijam. Nie powiem od czasu do czasu wypije lampke, ale to nie co to kiedys.Ale do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic, wiec ja bym odradzala Ci alkohol dopoki nie povzujesz sie o wiele lepiej.
  9. Aneczko droga kominek wybrany hhuurraaa!!!M. byl tak wczoraj jakos rozdygotany(nie wiem czemu), ze dalam mu bellergot i sie troche wyciszyl. Ja rozumiem, ze z Polski to troszke inne wymiary beda i ksztalt, ale bez przesady znowu zeby tak to przezywac.Aniu wysle Ci na maila link do tego kominka, jak Ci sie podoba?Musze przyznac, ze to nie moj ulubiony, ja wole takie w starym stylu, ale jak pokoj jest nowoczesnie robiony to nie mozna postawic starodawnego kominka.Wiec M. wczoraj wyjal wklad z komina, dzisiaj zaplastruje(tzn. cos tam zrobi zeby dziury nie bylo)i czekamy na dostawe. Bedzie na poczatku wrzesnia, ale to nic poczekamy. Bo widzisz Aniu my tu mamy znajomego, ktory sie tym trudni. Ma swoja mala firme przewozowa i my wolimy poczekac dluzej(nic nam sie nie stanie)a dac jemu zarobic. Ja dzis sufit pomalowalam 2 raz, juz widze, ze i 3 raz bede musiala pociagnac. M. nastepne 2 dni spedzi na robieniu jakis podstaw itp. a za 3,4 dni kladziemy podloge. Wiec wszystko przesunelo sie o jakis tydzien, ale bedzie dokladnie jak chcielismy. Aniu wiesz co ja to sie ciesze, ze to juz wlasnie taka tradycja z tymi postami, uwielbiam czas kiedy zasiadam za komputerem i wiem, ze bede czytac wiadomosc od Ciebie a pozniej napisze jak u mnie. M. pyta sie (z reka na sercu) codziennie jak dzis u Ani, chyba ze go wyprzedze i streszcze post (nie wszystko oczywiscie, bo o chlopach naszej wymiany zdan mu nie powiem hehehe). Super, ze pojechalas z mama!!!!Jakie to fajne uczucie czuc sie normalnie, wyjsc do ludzi bez strachu na ramieniu.I ciesze sie, za Twoja mama kupila sobie butki czy juz ma caly stroj?To fakt nie mozemy sie poddawac, wkoncu nic nam sie nie stanie, a zagrac tej okrutnicy na nosie jaka przyjemnosc. Ja sie dzis nie popisze bo manne tylko zjadlam, ale kiedys tez mialam z nia klopoty wiec jak dla mnie to sukces. Loda nie pominelam, mimo ze pogoda do bani, cieplo niby jest ale ciagle siapi. Aaa i kot Aniu juz czysty nie jest. Ta bestia wlazla wczoraj wieczorem do rozebranego kominka, teraz moj kot jest bialo-czarny. Niestety nie moge go wykapac wczesniej niz we wrzesniu (za duzo kapieli szkodzi kotom).Wiec mimo sprzeciwu M. i obrazonego kota, Smowie spi u siebie w pokoju a nie z nami.Lena tak jak czytasz my z Ania sie nie poddajemy i walczymy ciagle siebie wspierajac i co z tego wychodzi same plusy. Jak widzisz pokonujemy france z dnia na dzien i nie wiem jak Ania, ale ja z dnia na dzien przekonuje sie, ze wkoncu wygramy bo mamy siebie. Ide juz robic, zeby M. sam sie nie przemeczyl hehehe. Buziaki i do jutra. Udanego wieczorku.
  10. P.S.Aniu dlatego ja nie chce mieszkac w Polsce przez te papierzyska. I ci wiecznie nadundani pracownicy urzedow. Nic nie pomoga jedynie moga zaszkodzic. Tutaj jest to wszystko o wiele prostsze. P.S.2 Ja lubie kosic trawe, ten zapach podczas koszenia i po.U nas tez niby nie wolno palic, ale mowiac szczerze, nikt nie kabluje jak sie od czasu do czasu ognisko zrobi.
  11. Hej Aniu!!!Wielkie dzieki za komplementy, jestem prozna i szczerze powiem lubie:).A, ze moj kot jest czysty to fakt, specjalnie u weta dowiadywalam sie czy i jak czesto mozna kota kapac.Powiedzial co 3 miesiace, wiec moj kot ma swoj szampon (do bialej siersci)i kapiemy go.Pierwszy prysznic byl koszmarem, ale teraz stoi dumnie i daje sie wykapac. Kwestia przyzwyczajenia chyba. Musze przyznac, ze jak Snowie nie pojdzie potaplac sie do rowu kolo domu to raczej jest czysty. Aniu zjadlam dzis znow tunczyka, tzn. wlasnie skonczylam moj obiad (18:26). Czemu to takie trudne, jadlam od 15. Jednak dzis powiedzialam sobie nie pozwole sie pokonac i zapychalo, nie powiem ale nie udusilam sie. M. powiedzial, ze w nagrode moge wieczorkiem loda spalaszowac:). Zimno u nas i pada, ale na loda to ja zawsze mam ochote. Aniu dzisiaj poza tym mielismy z M. mala wojne. Kurka moja mamcia chce nam kupic kominek zeliwny, wszystko super tylko moj M. przesmradza. Mamus powiedziala wybierzcie sobie, ja zaplace a wy tylko za transport. Wiec najpierw klotnia, ze ile to za transport zaplacimy i blebleble. Myslalam, ze udusze, a pozniej nie mogl sie ksiaze zdecydowac jaki piecyk. Aniu czy ciebie chlop Twoj tez doprowadza czasami do szalu? Wkoncu M. zadecydowal, i wymiary nie takie nosz k....mac. Teraz moj tato wydzwania po firmie i mam podobno za godzinke wiedziec czy wymiary beda dobre. Jesli wszystko zgra to kominek u taty bedzie jutro a u nas w nastepna sobote. Zobaczymy jak to pojdzie. Ale nerwow mi dzis naszarpal moj mily. Dobrze, ze tu sie moge wygadac. Aniu pisz i slij mi zdjecia. Ja tak sie ciesze jak Ty wyjdziesz na zakupy i jak jeszcze sobie cos fajnego kupisz. Ja tez z reka na sercu przezywam to, ze pokonujesz ta france i ciesze sie jak dziecko na wiesci o kazdym sukcesie. Musze przyznac, ze moj*tesc*jest spoko gosc, bardzo dziecinny, wydaje kase (ktorej nie ma)bez zastanowienia. Mowiac szczerze duze dziecko, ale nigdy niczego nie odmawial swoim dzieciom. Nie lubie wypowiadac sie na temat czlowieka dopoki nie poznam, ale z Twojego opisu tesc to za fajny gosc nie jest. Co on mial do Ciebie, co on z Toba mieszka czy co?Tez nie mialabym wiecej serca dla niego.A o wilku mowa wlasnie teraz jest u nas moj*tesc* i burzliwie wymieniaja uwagi na temat kominka.Smiech na sali. Musze Ci przyznac, ze ja tez sie boje, ze jakbym miala dziecko tobym sie mogla zapuscic, poza tym ja biore leki na sen i kto by wstawal do malego. Ale imiona mamy tak jakby co sie stanelo. Ja 7 lat sie zabezpieczalam(tablety) teraz odstawilam bo mam problem z zakrzepami w rodzinie i nie moge brac wiecej antykoncepcji.Jak narazie jest oki. Koncze na dzis bo nerwy mnie ponosza, ide zjecs ciasteczko a co tam. Aniu do jutra, spokojnych snow. Buziaki.
  12. Hej Aniu!!! W Polsce jak bede tez zapraszam, co prawda chata rodzicow, ale imprezke tez mozna jakas wyczarowac hehehe. Tak nic juz z sasiadami nie zrobimy. Pytasz o tesciowke, wiesz to nie matka i nigdy nie bedzie. Nie wiem co Ci powiedziec, bo jest ok. Nie klocimy sie, ale ja mam dystans do niej. Lubie ja, ona chyba mnie tez (tak mowi), ale ja mam wrazenie, ze ona nie moze tego zycia bez slubu jakos przetrawic. Coz jej sprawa nie moja. Poza tym jestesmy ze soba 7 lat i jakos nie widac nastepcy kochanego synusia. A prawda jest taka, ze my niezbyt do dzieci swoich ciagniemy. Nie zrozum mnie zle, ja kocham dzieci, mam chrzesniaka i szykuje sie drugi(podobno mam dobry kontakt z dziecmi), ale jakos ja nie chce sobie wolnosci ucinac. A co Ty myslisz o dzieciach jesli mozna spytac? Dzieki Aniu, ze nie oceniasz po tym czy mam slub czy nie. Nadal jestem taka sama osoba z papierkiem czy bez. A propos remontu to fakt pozera mnostwo pieniedzy, dlatego robimy(taki zamiar)1 pomieszczenie w roku. TV wlasnie M. myslal o takim. Chce tego Samsunga, jemu juz w zeszlym roku sie podobal. Mi tam nie brak TV wcale a wcale. Aniu malujemy na bialy mat, caly pokoj. Nie wiem jak ja sie bede czula w samej bieli, zobaczymy. Do tego kanapa grafitowa i dywanik tez w graficie i granatach. Dzisiaj M. zawiesil polki (jego roboty) i tutaj dylemat powstal czy jednak jechac do Ikea czy nie?Bo jesli polki beda takie jakie ja sobie wymarzylam to w sumie po 1 fotel i lampe nie pojedziemy. Okaze sie za pare dni. Aniu Ikea jest, nie wiem jak to powiedziec, te meble sa takie czyste jak dla mnie. To znaczy nie maja nic zbednego w sobie. Cala kuchnie mam wlasnie z Ikea, wysle jutro bo dzis za pozno i nie ma dobrego naswietlenia. Kuchnie tez mam biala:)Tak dom jest duzy, o wiele za duzy jak dla nas. Dlatego powstala idea tego garazu w przyszlosci, i wtedy ze 2 i pol pokoju odpadnie. Na dzis koniec roboty, w miedzy czasie upieklam ciasto pistacjowe(pycha, ja tylko okruszek sprobowalam, nie ufam orzechom), jakbys chciala przepis sluze i chleb, ktory jeszcze rozsnie, zle wyliczylam czas i dlatego dopiero po 23 pojdzie do piekarnika, ale coz ja juz nie potrafie ze sklepu chleba kupic. M. juz tez nie je tej gabki tostowej tylko moj chleb. Aniu sukienki piekne, wiecej w mailu napisalam, ale wielkie gratulacje za ten wyskok, 5 godzin w sklepach ja bym tego nie zniosla!!!!I widzisz franca probowala, ale sie nie dalas i tak trzymac. Niedlugo Wawa i moze.....No juz dosc tych moze, ja tez dzis nie najgorzej, mimo 1 loda, 3 ciasteczek, pol tabliczki czekolady (gorzkiej z sola, samo zdrowie)zjadlam kawalek tunczyka, kot mi pomogl(wlasnie te zdjecia po obiedzie), ale cos mi oopornie idzie. Aniu odnosnie twardych slodyczy, nie jem twardych. To znaczy nie zjem slodyczy, ktore mi sie nie rozpuszcza w przelyku. Toffii odpada, paczki(mimi,iz wczesniej uwielbialam),ciasta z owocami itp. Kurka brat M. wlasnie przyszedl bedzie konczyc cos swojego. M, ma taka duza pile ii temu cos sie w glowie ubzdzilo, ale coz herbatke trzeba podac. Aniu to ten, ktorego nie ma na zdjeciach, lubie go kawal ekscentryka w dobrym tego slowa znaczeniu. Lece, buziaki slodkich snow. papaty.
  13. Hej Aniu!!!Jak Ci dzis dzionek mija???Ja wreszcie maluje hhuurrraaa.Jutro M. mam nadzieje podloge polozy i wracamy do naszego pokoju.I bez Tv, zobaczymy jak dlugo wytrzymamy.U nas pogoda piekna, nie wiemy co sie dzieje, czy jakis cud. Jestem tylko ciekawa jak dlugo.Poza ty przelamuje nawyki zywieniowe. Niestety dzis sie nie udalo i nie zjadlam obiadu (kebab, frytki), mimo, ze wlasnej roboty jakos mi nie chcialy gladko przejsc przez przelyk. Coz nie dzis to jutro.W zamian zjadlam pol opakowania lodow, przeciez musze czerpac energie na malowanie hehehe. Aniu skonczylam Eragona, ten drugi tom juz nie byl taki jak pierwszy. Czy Ty przeczytalas 4 tomy?Teraz zabralam sie za Ja, diablica Katarzyny Bereniki Miszczuk. Aniu za Twoje tomy zabiore sie juz po wszystkim, jak bedzie wiecej czasu. Teraz tak z doskoku poczytuje i musze powiedziec wciaga. Aniu zycze udanego dnia. P.S. Uzdrowiona w dyskusje wdawac sie nie bede, bo chyba nie ma sensu powiem tylko moj uzdrowiciel ma na imie Patrycja i jestem z niej zadowolona. Kazdy ma swojego uzdrowiciela. Pozdrawiam.
  14. Czesc Aniu!!!Dzieki bardzo mocno za wsparcie. Naprawde potrzeba mi takiej osoby jak Ty, ktora rozumie dzialanie tej wstretnej nerwicy, jestes nieoceniona. Niewazne, ze daleko ale dla mnie wazne,ze mozemy sie wspierac listownie(e-mail), bo tak naprawde nikt nie rozumie nas lepiej niz my. Te nasze strachy sa durne, boze jak to mozliwe, ze nas akurat to chwycilo? Aniu ja oryginalnie jestem z Konina, woj. wielkopolskie. Teraz mieszkam na wsi i powoli poznaje mentalnosc moich sasiadow. Musze Ci powiedziec trudno z tymi ludzmi(i tu chodzi mi wlasnie o starszych)wytrzymac. Nie wiem jak u Ciebie, ale tutaj sa tak wscibscy, chcieliby wiedziec wszystko o Tobie. Natomiast ja (znow klania sie wychowanie rodzicow) mam gleboko w powazaniu ich zdanie o mnie. Rodzice M. bardzo uwazaja co powiedza przy sasiadach. Jak M. wyprowadzil sie od nich to przez 1 rok mowili sasiadom, ze M. pracuje do pozna dlatego nikt go nie widuje. Jeszcze ta presja, ze zyjemy bez slubu. Aniu do tej pory mama M. ma wielki problem jak ma mnie komus przedstawic, ale ja daje jej czas, jak sie wstydzi, ze jej syn zyje bez slubu to jej sprawa.. Ona wtedy wije sie jak waz, ale wkoncu przechodzi jej przez gardlo slowo *partnerka*.My chcemy slub(nie taki duzy)i tylko cywilny, ale w swoim czasie, a nie kiedy ktos chce. Poza tym najpierw sa jak dla nas wazniejsze sprawy, chociazby remont(totalny)domu, w ktorym mieszkamy, splata kredytu itp. Aniu odnosnie Twoich rodzicow, wlasnie ludzie nie rozumieja, ze zeby Twoi rodzice mieli taka pozycje jaka maja, to co osiagneli, to musieli sobie wiele odmowic, cos zawsze kosztem czegos. Ja musze przyznac nienawidze zazdrosci wobec drugiej osoby, ze np. komus sie lepiej powodzi. W zyciu nigdy nikomu mnie zazdroscilam i zawsze ciesze sie z osiagniec innych. Sa wyjatki zazdrosci hihihi np., ze masz w tym roku az 7 wesel, tez bym sie pobawila:). Bo wesele to nie to samo co pojscie do pubu czy na dyskoteke. Fajna tradycje macie z tymi wyjazdami do calej rodziny i zapraszaniem osobiscie, ale z drugiej strony to kupa czasu na to idzie, ale tradycja to tradycja sie szanuje. Ciesze sie, ze jezdzisz z siostra i czujesz sie dobrze w spotkaniach z druga osoba, ze juz sie nie boisz. Fajnie jest tak przelamywac te strachy. Jestem ciekawa jak Ci Wawa pojdzie, mam nadzieje, ze jak z platka. My chyba bedziemy musieli jechac do Dublina(4h drogi w 1 strone), bo ja umilowalam sobie ikeowskie meble i juz znalazlam lampe, fotel i polke. Nie wiem czy bedzie mi sie chcialo tak daleko jechac zobaczymy. Aniu ja tez mam nadzieje, ze spotkamy sie nad tym oceanem. Damy rade, co my nie damy????I robali tez nie za bardzo, oprocz krabow(przed choroba). A propos zdjec, lazienka wlasnie taka jaka ja chcialabym miec, co mam nadzieje bedzie w przyszlym roku, uwielbiam czarno-biala lazienke, tylko my nie chcemy wanny, prysznic za to duzy. Zazdroszcze(hehehehe)kuchenki gazowej, u nas niestety na prad, wiec plaski blat, ktory sie rysuje. Ale Aniu Wy macie juz caly dom po remoncie, te zdjecia superkowe, juz chyba nic nie musisz zmieniac?Jak tylko skonczymy remont to porobie zdjecia pokoju i calej reszty. W mailu wyjasnie co, gdzie, jak i po co. Aniu do nastepnego klika, udanego wieczorku, buziaki.
  15. P.S. Malowanie jeszcze nie zaczete bo ten pindziolony sufit czas zabiera. M. jest perfekcjonista i sufit musi byc gladki jak aksamit. Moze jutro malowanko.
  16. Czesc Aniu!!!Zaczne tak koszule to juz wyzsza szkola jazdy prasowniczej. Dobrze, ze M. nie nosi(i mam nadzieje, nie bedzie musial)koszul. Aniu slonce(malo) czy nie ja nie umiem i nie chce umiec myc okien:)A co do obowiazkow to ja sobie zartowalam, tez niby mamy po rowno, tzn. sprzatanie napewno, ale gotowanie niestety M.ma dwie lewe. Smieszny szczegolnie dla mnie fakt, jak sie poznalismy, juz zamieszkalismy razem M. (jeszcze przed nerwica) ugotowal obiad:w jednym garnku ziemniaki, mieso i marchewka. Aniu myslalam, ze padne, ale troszku zjadlam. Od tej pory ja i tylko ja gotuje, kuchnia moje krolestwo. Wlasnie tak nauczylam sie gotowac, piec i to bez probowania, a uzywam duzo przypraw. Aniu zazdroszcze tych wesel, 7!!!!!Ze tez nie mieszkam blizej, kurka, bysmy sie ubawily. Mowisz, ze siostra slubuje, pogratuluj od nas. Mam nadzieje, ze moja siostra bedzie chciala wesele, kiedys jeszcze nie teraz za mloda jak narazie.Aniu czyli jak Twoja siostra bedzie miec wiejskie wesele, tzn. ja sobie wyobrazam duzo, bardzo duzo ludzi. Czy Wy musicie do wszystkich tak dotrzec i osobiscie wreczyc zaproszenia???Czy tylko do najblizszych a reszte wysylacie???Odnosnie jedzenia, to albo jem produkty zrobione tylko przeze mnie (pasztety, dzemy, ser bialy)ewentualnie jak cos kupnego to zmiksowane blenderem na papke jak dla dzieci. Kazdy produkt musi byc miekki i jesli utknie w przelyku(tu klania sie nerwica)powinien sie rozpuscic jak popije.Takie myslenie powoduje, ze nie jem miesa, praktycznie warzyw. Zuje kes chyba z tysiac razy zanim przelkne. Boje sie etapu lykania. Moja nerwica zaczela sie wlasnie, ze zapomnialam jak sie lyka.Trudno to sobie wyobrazic, ale oprocz mleka dla niemowlat przez dobre pare tygodni nic innego nie przelykalam, zapomnialam.I tak zostalo do dzis, mimo ze jem wiecej produktow. Moje pytanko z czego ja taki paczek jestem hehehe?Chyba wlasnie od tych slodkosci, bo tego ta cholerna nerwica nie zapomniala jak przelknac hehehe.Aniu jak ja sie ciesze,ze Ty tak lamiesz te bariery lekowe. Jak napisalas o tej biedronie, spytasz sie kiedys M. to ja do niego lecialam zeby mu to powiedziec.Tak musimy sie wspierac i tak wlasnie wygramy z franca. Lec Aniu, lec. Udanego wieczorku, ja pierdziu skad Ty wytrzasnelas tak dluga firanke????Papaty.
  17. Hej Aneczko!!!To fakt nasze zwierzaki nie maja szans na znajomosc bez wybuchow. Pies i kot to byloby ADHD hehehe.To ladnie dzis sie narobilas, 7 okien. Wiesz co M. mi powtarza, ze ja nie za czesto myje okna, ale ja nienawidze. Moze tak to ujme, nie umiem, zawsze, ale to zawsze mam smugi zeby nie wiem jak sie przykladala.I nie znosze prasowania. Te dwie czynnosci omijam jak moge najczesciej(nie mysl, ze chodze pognieciona, ale odwlekam jak moge). Dzia za tego przystojniaka, powiedzialam M. i teraz chodzi dumny jak paw (narcyz jeden hehe).Maz z delegacji wrocil mowisz i Ty biedaka do roboty zaganiasz, kobieto nieznosna, papucie podac, gazetke rozlozyc hehehe. Aniu super, ze do Wawy jedziesz!!!!Ty normalnie mnie szokujesz, byle tak dalej, ja naprawde trzymam kciuki za Ciebie.Masz jednak racje, ze trzeba przelamywac nasze slabosci, bo jak nie to wroca do nas.I te zakupy, to sobie pokupujesz, zazdroszcze. Aniu czy Ty wiesz, ze ja bylam w calym swoim zyciu na 1 weselu. Ja nie wiem, ale wszyscy moi znajomi niezbyt chca sie pobierac, nie wiem czemu. Ja tez kroczek poczynilam dzisiaj, zjadlam powiedzmy moj pierwszy od ponad 2 lat obiad tzn. rozmemlane ziemniaki i rozmemlane(rowniez) buraczki, nie wszystko, ale jednak. Balam sie jak cholera. Mam takie marzenie, ze kiedys pojde do restauracji i bez ekscesow zjem cos!!!!Uda sie kiedys. Pyza tak jak Ania napisala lepiej poczytaj wczesniejsze posty, duzo tego jest, ale ogolnie rzecz biorac kazdy w nerwicy ma po troszku objawy jakie zarysowalas, opisz cos wiecej. Forum pomaga, wygadasz sie. Byle sie nie poddawac. I jeszcze jedno zerwalam cala tapete + klej pod swinstwem, miesnie bede miala niedlugo jak dobry kulturysta, jutro malowanie, ale to juz pestka. Papaty, slodkich snow, do jutra.
  18. Hej Aniu!!Po pierwsze nie ma za co dziekowac, bo po to jest to forum, zeby sobie pomagac, wiec jestem. A ze inni maja to w nosie to ich sprawa. Ja zyskalam dzieki temu forum dobra kolezanke(wlasnie Ciebie Aniu) wiec uwazam, ze same plusy tylko.Wiedzialam, ze masz wiekszego psa, nie wiem czemu, jakies przeczucie.Aniu ja nie mam za bardzo jak zmienic miejsca kanapy, bo ona jest ogromna i pokoj jakis tak kalicznie ustawiony, tzn. kominek stoi w ciulowym miejscu i sa 2 pary drzwi. Chalupa ogolnie jest duza, ale zawsze jest to ale. Taaa, ten telewizor, ja tez nie ogladam generalnie, to znaczy 2 programy w ciagu tygodnia i to by bylo na tyle, ale wiesz zal mi wlasciwie samego przedmiotu. Tak sie cieszylismy z tego kawalka plastiku, ale coz rzecz nabyta. Teraz moze sobie wpasc TV inspektor i pocalowac mnie w nos, nie musze wykupowac licencji.Za to wykupimy wiekszy limit na internet, bo Tv nie kupujemy i juz (pewnie za tydzien lub dwa napisze, ze juz kupilismy TV).Fajny ten brat co nie hehehe. Musze poszukac zdjecie M.Jak to on twierdzi jakies, gdzie normalnie wyszedl i jak mi pozwoli(z tym pozwoli, ja juz tak mam ze szanuje czyjas prywatnosc, wiec zawsze sie pytam, edukacja rodzicow) to Ci wysle, zebys juz miala cala wesola gromade w komplecie hehehe. Zerwalismy dzis ta tapete, rece mi odpadaja, laciny dzis pouzywalam, ale zrobione, teraz malowanie, polozenie podlogi i zrobienie polek i pstrykne Ci fotki, a co zeby sie pochwalic jak ja to ciezko pracuje hehehe. Buziaki Aneczko i nie przemeczaj sie. Papaty.P.S.Tak na serio pytam pies moze miec ADHA?Jesli tak to kot tez i moj na bank ma!!!!
  19. Hej Aniu!!!Dzia za zdjecia, widzialam, odpowiedzialam na maila. Z tableta sie nie poddam(chyba). Tak Aniu ja tez chce po swojemy, wiec powolutku. Chociaz dzisiaj miala dzien, szlag by to trafil. Zaczelo sie od tego, ze urzadzenie do wytwarzania pary, zeby sciagnac tapete sie zepsulo. No nic mowie. Pozniej zadzwonil telefon i z mojej firmy telefonicznej dostalam dotykowy telefon(musza wiedziec jakie pasci mam, ze mi dali)bez zadnych umow itp. Super mowie, wiec na koniec zeby nie bylo za super(bo sie jeszcze przyzwyczaje)spadl nam telewizor. Mielismy go 1,5 roku. Niestety caly ekran popekal, nie mam pojecia dlaczego. Mowilam mojemu M., ze wujek nas odwiedzil bo musze przyznac dawno to ja swieczki mu nie zapalilam, poprawie sie.Wiec teraz oprocz remontu poszukiwania telewizorka beda, chociaz ja nie musze miec i tak nie ogladam a i moze bede miala wiecej czasu na poczytanie. Zobaczymy ile wytrzymamy. Tak tez moj dzien zakonczyl sie na wyrzucianiu z siebie laciny. Jak dobrze, ze mamy to forum Aniu zeby sobie pobiadolic hehehe.Do klika. Papaty.
  20. Hej Aneczko!!!!Kurcze kazdy ma inne dolegliwosci, ale lek jest zawsze w kazdym. Ja nie to, ze balam sie wychodzic, ja powiedzmy balam sie, ze udusze sie poza domem. Do tej pory mam zawsze wode przy sobie i nie za bardzo mi idzie z jedzeniem. Nie ma problemu z przelykaniem slodyczy(wlasnie dlatego te puculy),chleb, dzem(moj ulubiony pomaranczowy). Nie tykam miesa i z warzywami mam problem, duzy problem. Stad moje wyniki krwi, szkoda gadac, ale nie mam grzybicy przelyku, znow tylko nerwica.Ooo i nie jadam w miejscach publicznych bo boje sie uduszenia. Aniu z sexem to ja problemu nie mam i nie mialam musze przyznac, mi to sie zawsze chce. Czasami to juz moj M. nawet miewa migreny hihihihi. Aniu te remonty, ktos przed nami polozyl tapete na suficie. Ja sie pytam kto????Rece mi opadaja zdrapujac to swinstwo, ale masz racje jak bedzie po to na moj gust bedzie super. My lubimy minimalizm, wiec bedzie kanapa, tv, biurko, polki na ksiazki i my:)I prawie zero sprzatania hurraaa.Ja nie pracuje dla kogos, my z M. zawsze sami ,komputery powiem tylko to podstawa.Na poczatku pracowalam w dwoch fabrykach, 1- tworzenie drzwi i skrzynek z plastiku, niezdrowa, mialam problemy z jajnikami, opary.2-szycie filtrow do samolotow wojsk brytyjskich, uwielbialam prace, ale recesja i najkrotszych stazem zwalniali, wiec tak zaczelismy z M. swoje. A z tym snem Aniu dawaj. Ograniczam moja tableteczke czarodziejeczke i od 3,4 rano juz nie spie. Zobacze jeszcze z tydzien i jak tak bedzie to chyba znow wroce do calej tablety. Jeszcze sie pochwale, ze piekny dzien dzis mielismy, slonce i bylo goraco. Aniu nie moge tego Eragona dokonczyc, ciagle cos, ale dam rade skoncze wkoncu. Do nastepnego klika, slodkich snow. Buziaki.
  21. Hej Aniu!!!Fakt my zostalysmy tutaj, ale chyba powinnysmy sie cieszyc, ze ludziom franca poprzechodzila hihihi.Aniu ale superkowo, ze pojechalas do sklepu, bez malza, kochana jeszcze troszke i zwyciestwo Twoje!!!!Czy moge Cie spytac czy Ty masz jeszcze jakies inne dolegliwosci zwiazane z franca?I ogorki, uwielbiam. Nie moge tutaj kupic swiezych wiec kupuje w sklepie polskim, jak sobie zetre na tartce to zjem. Aniu kindle to jedno z urzadzen przy Twoim tempie czytania, ktore powinnas miec, bo inaczej oczy Ci siada. Moj sprzecik juz ma nawet pekniecia, uzywany i dawno kupiony. Ja mam problemy ze wzrokiem wiec moj M. dlugo sie nie zastanawial, tylko mi kupil. Poza tym nic nie chce mowic, ale chyba wyliczyl, ze bedzie taniej niz ciagle zamawiac ksiazki z Polski, skapiec jeden hehehe. Aniu wstawie zdjecia, ale pozniej dokladnie dzis M. zerwal podloge i oficjalnie rozpoczelismy remont pokoju(3 remont w tym roku, strzele sobie w leb). Eragona nie mam kiedy przeczytac. Ja sie nie nadaje na nocne czytanie, po 11 no czasami 12 biore moja tablete czarodziejke i spie. Musze przyznac od wczoraj zaczelam ograniczac czarodziejke i ciulowo spalam od 3. Koncze bo serial moj zaraz bedzie, buziaki Aniu i do jutra. P.S. U nas pogoda do d..., ciagle pada. Spokojnej nocki Nerwusy.
  22. Hej Aniu!!!Juz chyba nie ma co pisac do reszty, mamy prywatne forum hehehe. Zartuje mam nadzieje, ze sie kochani poodzywacie niedlugo. Aniu dzieki za przepis, postaram sie zrobic pare sloiczkow dzemu z landrynami. Przykro mi z powodu tego czlowieka, mlody byl, ale wlasnie rak taki podstepny jest. Aniu ja mam kindle do czytania, jest super. Nie ma kolorowego wyswietlacza i dlatego wzrok sie nie psuje. Wyglada jak ksiazka i jest lekki, wiec same zalety, oprocz tego, ze jednak nie jest prawdziwa ksiazka. Poczytam ta materie i zobaczymy.Przyjecie sie udalo, ja bylam padnieta, jedzonko oki, wszyscy chwalili i tylko jedno ale, nie pozwalaja mi wlozyc zdjec na fb. W sumie nie ich aparat, nie ich chata jeszcze ponegocjuje, zobaczymy hehehe. A u mnie dzis niestety mowiac dol jak cholera. Nie moge nic przelknac, dlawie sie, mam nadzieje, ze to chwilowe dorwanie przez france. Z drugiej strony przyda sie tak pare dni bez papu:)moze jakis kg bedzie mniej. Ale powaga bylam na pobraniu krwi i wymazie z gardla zobaczymy co pokaza wyniki. Jak znam zycie nic ciekawego i bedzie, ze franca atakuje. U mnie jak zwykle leje, Aniu zazdroszcze pogody, siorka mowi, ze goraco, nie da sie odetchnac, a ja bym tak chciala. U mnie nie da sie prania wywiesic, tylko musze kisic w domu. Odnosnie prowadzenia to moj M. prowadz prawie caly czas, ja jakos od momentu ataku nerwicy nie mam ochoty prowadzic, no moze czasami. Sorki za chaos w poscie, ale dzis niezbyt mi idzie. Pozdrowionka dla wszystkich.Aniu do nastepnego klika, udanej niedzieli. Papaty. P.S. Bozenko gdzie jestes czyzby Cie wcielo i jednak nie masz dla nas tej cudownej stronki???
  23. Hej Bozena, podaj stronke zawsze mozna sprobowac czegos nowego.Czekamy, Pozdrowionka.
  24. Heja Aniu?!Bo nie mam pojecia czy jeszcze ktos pozostal na laczach hehe. To Ty biedronkowa kobieta teraz jestes. Ja musze Ci sie tez przyznac, lubie biedronke, a moj M. poprostu ja uwielbia, zawsze co przyjezdzamy to on nie moze sie doczekac wlasnie pojscia do biedronki. Nie mam pojecia dlaczego. Z tymi landrynami to super pomysl, pytanko jakie landrynki i ile na sloik?Poza tym czy musza byc wczesniej rozpuszczone czy wkladasz do goracego i zamykasz? Ja zobacze jak mi bedzie wchodzic Achaja, moze polubie zobaczymy, ale zaraz sciagne sobie mroczne materie.Wiesz co Ani co Ty myslisz o tej elektronicznej ksiazce?Ja nie jestem do niej na 100%przekonana. Czytam bo latwiej o dostepnosc ksiazek, ale nic dla mnie nie zastapi szeleszczacego papieru, tego zapachu, przekladania kartek. Bardzo lubie antykwariat wieszcz.pl Maja problemy z wysylka, zawsze po terminie, ale maja duzy wybor i dobre ceny. Mi nie przeszkadza, ze ksiazka byla juz wczesniej czytana.Czy Ty masz jakas dobra, z tania wysylka zagraniczna ksiegarnie? A u mnie dzis party!!!Mojego M. brat konczy 21 lat, to jak w Polsce 18. I kto robi cale przyjecie, Ja tadam. Bedzie chinszczyzna, tort, szarlotka, ciasteczka nadziewane i kebaby, ale zrobione przez przyjaciela rodziny z Gruzji. Chlop naprawde pysznie gotuje. Dobra czas konczyc ide sprawdzac jedzonko. Papaty.
×