Anusiak 00, nie powiem Ci, - nie przejmuj się, bo ty by było głupie,ale nie możesz podwójnie cierpieć - tzn . mieć jeszcze wyrzutów sumienia.
Dzidziusiowi nic nie będzie. Twój stan też bardzo się liczy. Jeśli czasem weźmiesz jakiś rozluźniacz, to nic się nie dziej.
Ja pierwszej i drugiej ciąży czasem brałam relanium. Mimo, że o prawdziwej nerwicy, to jeszcze nie było wtedy mowy. Jednak czasem musiałam. Dzieci są zdrowe. Jeśli lekarz nie mówi kategorycznie nie, to nie może mieć silnego wpływu.
Afobam brałam czasem w trakcie karmienia. Oczywiście, to już jest inaczej, bo zawsze można zastąpić kolejkę , sztucznym mlekiem.
Ja taki najgorsze nerwicowe jazdy przeżyłam od lutego do maja. Czułam się tak samotna, siedząc w domu z dziećmi.
Teraz mimo strachu przed całą ciążą jest lepiej. A jak spędzasz dzień? Długo jesteś sama?
Na mnie to działało najgorzej. Może potrzebujesz uwagi? Rozmawiasz o nerwicy ze znajomymi? z rodziną? Czy ktoś Cię wysłuchuje z uwagą i zrozumieniem?
Nie miej wyrzutów, bo przecież się starasz z całych sił. Dzidziuś będzie zdrowy, nerwica odpuści, będzie więcej słońca. Myśl o tym lepszym czasie.
Wiem, że dobrze się pisze, jak człowiek akurat ma lepszy czas. Pozdrawiam mocno, i będę tu zaglądać często.