
niusi_31
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez niusi_31
-
Witam Kochani Czytam Was codziennie i jestem zaskoczona a w związku z tym mam pytanie: 1) ja wiem o tym, że chyba mam nerwice od jakiś 3 tyg. przyjmuję rexetin i czekam na efekty. Nie mam napadu ale mam cały czas uczucie ciężkiej głowy, drżenie nóg, uczucie bicia serca w każdej części ciała. Stąd moje pytanie, czy wy nie macie cały czas tekiego uczucia? Czy na początku waszego leczenia tez tak było ale się uspokoiło? nie wiem co myśleć o tym co piszecie, bo ja mam objawy cały czas i jakoś nie ustępują?Sa może trochę mniej odczuwalne z dnia na dzień ale są. Sciągnęłam muzykę relaksacyjną i teraz słucham, chodze na spacery 1000 kroków i staram się coś z tym zrobić. Największy problem to taki, że wciąż doszukuje się w sobie innej choroby niż nerwica. Myslę, że to rozwiązanie jest zbyt proste. Mam somatyczne objawy nerwicowe, które ciągle podaje w powątpiewanie. Analizuje i szukam. Masakra. pozdrawiam i życze słonecznej niedzieli, bo taka u mnie jest.
-
Witam. Nikatoto witam nie wiem czy to nerwica czy nie czasem migrena. Ból głowy jest nie tylko objawem choroby ale także rozwoju mózgu. Często w wieku szkolnym pojawiają się silne bóle głowy spowodowane stresem, zmianami w życiu. Migrena to choroba przewlekła i ciągnąć się może latami. Prosta metoda do sprawdzenie czy to nie migrena to zakup w aptece leku na bóle migrenowe. Jeśli ból ustapi to znaczy, że to może byc to. Niestety migrena to nie angina i nie minie po 7 dniach. Należy nad nia pracować. Wiem to dokładnie, bo kiedy poszłam do liceum to też zaczęła mnie bolec głowa. Robiłam eeg i rtg głowy i nic. okazało się, że to migrena minęła kiedy odebrałam świadectwo maturalne. Teraz już lata nie miałam bóli głowy z takim nasileniem. A jeśli to nerwica to lekarz cię poprowadzi.Leki uspokajające dają efekt działania dopiero po 2 tyg. przyjmowania.
- 27 636 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
hej wszystkim!! dzięki fioletowa za normalność!!! Kraj poczciwości jest mi bliski. Same szlachetne społeczeństwo tylko nie wiem skąd tyle rozwodów, bandytów i zepsucia. Ale to nie ważne. Odezwę się na maila. co do odczuć: hhmmm to sobota słabo ból głowy trwał 27h i nadal pozostało ćmienie umysłu. Już nie wiem czy tak ma być? Macie tak? A co do leczenia ja leczę sie u psychiatry i biore leki a wy u psychologa? Czytam, że sami sie leczycie apyecznymi witaminami? Z czego tto wynika? pozdrawiam
-
Myślę, że to chyba różnica wieku... poglądy zmieniaja się z upływem naszych lat. Narzeczony, szkoła to o czym piszecie to dla mnie bardzo odległe czasy, więc chyba nie możemy nawiazac porozumienia. Jeśłi przezyjecie 20 lat z jednym mężyczyzną wtedy może sie dogadamy. pozdrawiam
-
Witajcie! Cieszy mnie fakt, że chociaz przez moment przestaliści pisać o tym co nas morduje czyli o nerwicy. Moje życie to moja sprawa. Fakt jest taki, że kiedyś też tak myslałam aż pieknego styczniowego dnia rozchorował sie mężczyzna mojego życia TATA. 46 dni później pochowałam go na miejskim cmentarzu. Chłop jak dąb był i go nie ma. Facet mojego życia, zaufany przyjaciel i bohater całego życia. Spędziliśmy razen chwile na bloku operacyjnym, 27h operację i byliśmy razem az do zakopania go w ziemi. I wtedy zapytałam gdzie uczciwość i sprawiedliwość. W chwili obecnej mam zal do świata o to, że go zabrał MI! nosiłam to w sobie aż do lipca. Nie płakałam i dzielna byłam. Niestety nie przeżyłam tej żałoby tak jak sie należy. Teraz mam. Moje bohaterstwo nie udało sie. Każdy dzień może być ostatnim. Gubi mnie tez to podwójne życie ale nie wam to osądzać. Szukałam wsparcia a nie instrucji na życie. Niestety pomyliłam się. pozdrawiam
-
Witajcie Wszyscy!!! Dzień minął bardzo spokojnie, zadnych ataków paniki. Nadal kontroluję co 10 min stan swojego ciała, porównuję obrazy i patrzę czy wzrok się nie pogarsza. To obłęd na maxa. Biore te leki i nie wiem czy pomagają, narazie jest ciut lepiej ale czy to po lekach to czas pokaże. A jakie leki Wy przyjmujecie? Hiszpanka hmmm sprawa kochanka? Co na to mąż? Nie wie,nie pytałam go - to chyba też norma. Po co jemu taka wiedza. Żyje w nieświadomości i to dla niego lepiej. Życie jest tylko jedno i trzeba z niego brać garściami. Gdzie jest napisane, że należy kochać ( fizycznie i duchowo) jednego mężczyznę? pozdrawiam i miłego weekendu..
-
Witaj Marciocha!!! Sprawa kochanka w moim wieku to chyba jakaś norma. Fajne takie życie i nie miałam pojęcia, że ma wpływ na problemy psychiczny. Jestem po wizycie u psychiatry. Dostałam jakiś lek i po 2 tyg. ma byc lepiej. Nie wiem czy to jakos mi pomoże ale poczekam. W nagrodę spedziłam miły wieczór w miłym towarzystwie a póżniej juz było gorzej. Mobilizuje mnie praca a po powrocie spadek adrenaliny powoduje nawrót objawów. Łep pęka i drżą nogi. Generalnie masakra, Czekam aż będą dni i tygodnie bez objawów. Mam nadzieję, że wrócą szybko. Tęsknie za nimi jak za ciepłym latem, Jest tego plus :( jak tak można to nazwać hahah, moi panowie stają na uszach by mi pomóc!!! Jeden lepszy od drugiego. Zaczyna być zabawnie. pozdrawiam
-
Witam. To pierwszy raz u Was. Widzę, że spora z Was rodzina. Hmm ja nie wiem czy to nerwica ale jutro idę do psychiatry. Hmm nie wiem czy jest taka potrzeba ale po przeczytaniu Waszych listów myślę, że powinnam. Przygoda życia trwa 2 m-ce. 9 neurologów, 3 laryngologów, okuliści, chirurdzy, ortopedzi. Zawroty głowy, ból karku, problem z przełykaniem śliny, lęk przed zapadnięciem w głęboki sen, mrowienie w nogach, drętwieni nóg i rąk, kołatanie serca, uczucie przenikliwego zimna a później uderzenie gorąca. Mam 32 lata i zamknął się świat. 3 z 9 neurologów podejrzewało SM. Póżniej rezonans mózgowia, karku, badanie dna oka z polem widzenia, cukrzyca, tarczyca, markery rakowe, mocz, ob, morfologia, wymaz z nosa i gardła= łączna kwota 6400 zł. Wszystkie badania oraz wizyty sa prywatne w prywatnej klinice w Gdańsku. Diagnozy brak! Leki: nilogrin ( poprawia ukrwienie w mózgu), myolastyna ( rozlużnienie mięśni przyszkieletowych). Efekt taki, że nie drętwieja mi ręce i nogi ale nadal mam w nich mrowienie, nie kręci mi sie już w głowie ale nadal jest słabo. Doszedł lek memantyna ( brak w aptekach trzeba wykupic podróbkę axura) na alschaimera. Coraz lepiej. Sama juz nie wiem co dalej. Rano ok później sie zaczyna dygotanie ciała, ból głowy, sztywny kark. Życiowy dramat. Zaczęło skakać cisnienie.Nigdy nie byłam nerwowa. Świat i życie traktuje tak by cieszyc się nim na maxa, jakby kazdy dzień był ostatnim. Mam własną firmę, fajnego syna , miłego męża, przyjemnego kochanka, 2 razy w tygodniu siłownia, raz basen i całośc się bardzo dobrze kreciła. Przecież tak nie można żyć!!! Chyba jednak się załamię, bo nadal to nie jest moje ciało, To przeciez nie ja!!!