
abisynka
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez abisynka
-
Irka :) może ty dziewczyno masz nerwice serca co? jak wszyskie bad są ok to już nie wiem :) zrób wszyskie jakie ci zalecono i daj znać , ja właśnie odebrałam wyniki holtera ciśnienowego - nie wesoło ale spoko - tylko nie wiedomo co z tym zrobić . czekają mnie klejnekonsultacje i zobaczymy :) pozdrawiam
-
Klaraf :) moje echo jak zwykle jest ok! prof K. jest w szoku bo powinnam mieć zmiany po 10 latach pracy serca powyżej 120 uderzeń na min! ha ale nie mam :). i dobrze :). ale tak naprawdę to coraz gozrej u mnie z tym chodzeniem. coraz częsciej mdleje. kurcze nie da się normalnie chodzić. prof ostanio powiedział ze nie wie jak mi pomóc. no oczywiście nie udało mi się z nim poważnie porozmawiać czy ten zespół wazowagalny może postępować i co będzie dalej. tam zawsze jest taki kocioł że on jest zakręcony i często nie ma tyle czasu. wiesz boje się że to może powodować jakieś niedotlenienie mózgu. nie znam sie na tym ale zauważam że gorzej mi się skupić, znowu mnie zarzuca we wszystkich kierunkach tak jakbym miała się przewrócic - ale na szczęscie nie jest to często i jeszcze nad tym panuje, coraz gozrej widzę ale moja wada wzroku to tylko +4 i nie powoduje takich zaburzeń widzenia. byłam juz 3 razy u okulisty - kazał pytac o niedotlenienia spowodowane omdleniami tym barzdiej że jak chodze to wszystko mi się rozmazuje pzred oczami. mam juz dosyć. za tydzień mam holtera ciśnieniowego - jak będe miała wynik to mam przyjść. mamnadzieję że tym razem uda mi się z nim porozmawiać bo jestem załamana tym co się ze mna dzieje. ostatnio prof K :) miał głupawkę i tzrymały się go niezłe żarty i niestety nie pogadałam! no więc napisałm do niego list przed świetami (przy okzaji kartka z życzeniami). zostawiłam w sekretariacie :). chyba się zdziwiła bo list miał 2,5 kartki formatu A4! do tego kserokopie wyników badań. aż boje się jak na niego zareagował. okaże się za dwa tygodnie :). raczej mnie nie zje ale ... jak nie mogłam z nim porozmawiać bo nie było mozliwości - to jemu wszysto tam opisałam :). ach....... dam znać co dalej. no daj mi znać jak TK. Acha jak długo czeka się w amg na to badanie? i ile kosztuje prywatnie? pytam bo boje się że już mózg mi wyparował. miałam TK w 97 roku więc to dawno, może powinnam powtórzyć bo miałam tam jakieś zaniki korowe. pozdrawiam.
-
Paulino może faktycznie masz zespół wazowagalny. trzeba to dokładnie zdjagnozować. to barzdo łatwe badanie i bezbolesne. musisz trafić do lekarza który się tym zajmuje, są specjalne poradnie. badanie polega na tym że kładą cię na takim łóżu, przypinają pasami. podłączają do monitora rejestrującego pracę serca i mierzą ci ciśnienie. masz załóżóny wenflon - to jedyna nie miła *przyjemnoeść*. potem to łóżko razem z tobą stawiają do pionu - nie spadniesz bo jesteś przypięta - pomyśl sobie że to jak w wesołym miasteczku ;). jak cię już postawią to pytaja cię czy wszystko ok itp. co minutę mierzą ci ciśnienie i obserwują pracę twojego serca. stoisz tak przez jakis czas aż wystąpia pierwsze objawy które by potwierdzały czy to omdlenia wazowagalne. jak juz ci sapda ciśnienie lub waruje serce to zazwyczaj cię za mocno nie męczą - czekaja zemdlejesz lub chociaz zasłabniesz. czasami nie czekają jak od razu widza po ciśnieniu i ekg. to zależy od szpitala. jak nic się nie dzieje to podają ci lek który powinien nasilić reakcję wazowagalną i żebyś szybciej tam zemdlała. jak nic się dalej nie wydarzy przez chyba ok 30 minut to dają ci spokój. da się to pzreżyć chiciaż ja nie lubię po już po kilku minutach robi mi się gorąco, słabo, niedobrze itp. szybko spada mi ciśnienie, no niestety takie życie. ale pocieszające jest to w tym badaniu ze jesteś pzrypięta i nie zaliczysz gleby :). spróbuj wyszukać poradni w twoim regionie. jest ich juz więcej. ustal co ci jest bo warto wiedzieć. mnie te omdlenia juz wykańczają. trzymaj się. pozdrawiam abisynka
-
witajcie dawno mnie niebyło bo nie mam jeszcze stałego dostępu do netu :(. przez te omdlenia boję się sama wychodzic zdomu. albo wariuje albo juz nie wiem. jest coraz gorzej. byłam u lekarza ale kurcze znowu nie udało mi się z nim powaznie porozmawiać. mam zrobić całodobowy pomiar ciśnienia i zobaczymy co dalej. oni nie wiedza jak mi pomóc tyle mi powiedziła ale nic więcej a ja nie wiem czy to może się jeszcze bardziej nasilic. to ze niemogę stać to koszmar ale horrorem jest to ze nie mogę chodzic bo też bardzo spada mi cisnienie. zaczynam odczuwać negatywne skutki omdleń chociaz nie wiem czy to od tego. mrowienie w zyłach w miejscach gdzie były siniaki. coraz gozrej widzę, jestem rozkojarzona,... nie wiem nie radzę sobie z tym. ja jestem tak tym przerażona boję się że całkowicie się załamie albo w końcu bede miała nerwice lękową. już sie boę wychodzić ale nie mam wyboru muszę. staram się nie nosic pzry sobie wartościowych rzeczy. mam wyliczony czas od przystanku do autobusu i z powrotem . o pracy mogę zapomnieć :(. nie wiem co będzie dalej boję się ze mózg mi wyparuje - o ile jeszcze mam ten móżg bo juz zaczynam wątpić ;). mam nadzieję ze za dwa tygodnie dogadam się z moim lekarzem bo jak nie to go udusze. dajcie znać jak wasze wazowagalne odloty. mam nadzieję ze u was to nie postępuje. czy to w ogóle może postępować? czy ktoś z was słyszał o czymś takim? dajcie znać. tzrymam za was wszystkich kciuki klaraf :) trzymaj się kobieto z tymi badaniami. zapytaj prof czy to może móżg uszkadzać bo o0n na mnie zawsze krzyczy no albo ma głupawkę i wtedy to już w ogóle nie da się z nim gadać. pozdrowionka pa :)
-
witaj : mamy te same zaburzenia rytmu. jakos z tym wegetuję ale na zabieg nie pójde do póki nie będe miała zmian w echo. do tego mam jeszcze nadciśnienie i zespól wazowagalny. mam uczulenie na leki i dlatego zakwalifikowano mnie do tego zbiegu ale wiem że mało ich wykonano więc bardzo się boję. wielu lekarzy mi odardza ale mój sie barzdo upiera abym na niego poszła, mam mieć w warszawie u dr koźluka -podobno wspaniały człowiek ale jakoś na razie wolę sie z tym męczyć niz miec stymulator. ja już się przyzwyczaiła i prawie mi to nie pprzeszkadza gdyby nie to ze mam kiepska kondycję. to mój mail abisynka2@wp.pl pozdrawiam cieplutko :).
-
cześć malwina :) ja mam dokładnie takie same zaburzena rytmu jak twoje. nie chcą ci zrobić ablacji bo w naszym pzypadku taki zabieg skończy się wszczepieniem rozrusznika do stałej stymulacji a to nie jest dobrym rozwiązaniem chyba że nie ma wyjścia. ja konsultowałam sie już u wielu ekarzy. co prawda mój mnie namawia do ablacji bo nie moge brac leków. ale uzgodniłam z nim że dopóki nie będę miała przerostu serca to na razie odłożymy w czasie ten zabieg. to miała być dokładnie modyfikacja węzła zatokowo-przedsionkowego. jak wysłuchałam opinii wielu lekarzy to na razie zrezygnowałam z tego zabiegu. echo mam ok a tetno 110-200 prawie całą dobę. koszmar bo ciągle jestem zmęczona ale samo to szybkie bicie mi juz nie przeszkadza tylko mam gorszą kondycję. jak tak bardzo się upierasz na tę ablację to spróbuj w warszawie na bamacha u dr koźluka. on tego typu zabiegi robi. trzymaj się cieplutko :) pozdrawiam abisynka
- 10 odpowiedzi
-
- tachykardia
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Klaraf :) jesteś już po tych badaniach tk - głowy? przeraziłaś mnie tym co tu napisałaś. Ja też odczuwam coraz więcej skutków ubocznych tych omdleń i boję się że w końcu coś mi się naprawdę stanie. już pięć razy przekładałam echo (nie byłam wstanie :(.....) ale już 28 idę bo nie mogę ciągle tego odkładać. 12 grudnia kolejna wizyta u profesora. daj mi znać co u ciebie. pozdrwaiwm was wszystkich buziaki.
-
witaj klaraf :) leczymy sie u tego samego profesorka K. no cóż ja też u niego byłam jakieś 3 tyg temu dostałam skierowanie na echo. chodzę do niego od 6 lat. zawsze jak idę do niego to jestem taka zestresowana że o połowie zapominam a on lubi na mnie krzyczeć ale to u niego noramlne ale jest naprawdę super człowiekiem. niestety ja też odczuwam coraz więcej skutków ubocznych omdleń. mam tysiące siniaków a pewnie od tego mam problemy z krążeniem w nogach bo mam takie mrowienia ale teraz mi trochę przeszło bo załatwiłam sobie laser i to mi pomogło na te nogi tylko na jak długo? mam problemy ze wzrokiem ale nie od wady (+4) tylko podobno od niedotlenienia bo jak chodzę to tak szybko spada mi ciśnienie że wszystko staje się niewyraźne i zamazane. oczywiście urazy kończyn górnych i dolnych i kręgosłupa - kurcze dyski mi się przemieszczają i boję się że coś mi sie na dobre tam uszkodzi. zauważyłam że mam problemy z pamięcią itp. to pewnie są skutki tych i upadków i może jakieś niedotelnienie jak jestem nieprzytomna. nie wiem, nie umię sobie z tym poradzić a jest coraz gorzej. na początku to tylko nie mogłam dłużej stać a teraz nawet jak chodzę to spada mi ciśnienie a profesor nie umie mi pomóć choćby bardzo chciał. no do tego krzyczy na mnie że nie chcę ablacji a mam cały czas tachykardię ale to nie od niej mdleję. do tego mam normalnie nadciśnienie i biorę leki na obniżenie i bardzo duże dawki , no mam też uczulenie na bardzo wiele leków i nie mam za bardzo możliwości leczenia. kurcze nie wiem jak sobie z tym radzić. jestem przerażona bo nie wiem czy to można jakoś zatrzymać bo boję się że nie będę mogła w ogóle chodzić. nie mogę chidzić na zakupy bo nie wystoję w kolejce. w autobusie muszę siedzieć a ludzie tego nie rozumieją i bardzo źle mnie traktują wręcz wulgarnie wyzywają. to nie jest miłe. jak nie ma miejsc w autobusie to nawet nie wsiadam do tego autobusu. głupio mi ciągle prosić znajomych aby mnie wszędzie zawozili a na taksówki to mnie tak nie stać bo mam tylko rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny. jeszcze trochę to bęe się bała sama wychodzić z domu. na razie ma wyliczone odległości i wiem ile moge przejść (choć nie zawsze). ale czuję się więźniem własnego ciała. zrobię echo i znowu ma wrócić do profesora. aż boję się jego zapytać czy ten zespól może postęować? jak coś wiecie czy to tak moze się dalej rozwijać to dajcie mi znać nie wiem jak zaplanować swoje życie pozdrwiam abisynka
-
kozar :) och wiem że jestem panikara ale co do lekówprzeciwbólowych i innych to jest problem bo na wiele leków jestem uczulona. i tu jest problem. obecnie biorę aulin przeciwóblowo 6-10 tabletek na dobę (tylko przy okresie). tramal, mefacit, paracetamol. ibuprom. pyralgin - jetsem uczulona. ketonal - brałam już po 200 mg co 2 godz i już nie działa. nie wiem co by musieli mi dać - chyba morfinę o ile też nie byłabym uczulona. dlatego chcą mi zrobić zabieg bo na betablokery mam uczulenie. małe dawki nie działają i jest problem.na każdy lek muszę mieć wczesniej robione testy a i to nie zawsze coś daje bo czasemdopiero po kilku dawkach dopiero dostaję uczulenie. koszmar. no pozatym jestem panikara jeżeli chodzi o jakie kolwiek zabiegi i panicznie boję się igieł - nawet do biopsji musieli mnie uśpić. no ale pytam o tę krioablację czy to jest zabieg odwracalny? jak tak to bym się zdecydowałą. zwykła ablacja jest nieodwracalna i mogą mi coś za bardzo przypalić - lekarze mnie za bardzo uświadomili i są pewni że po tym zabiegu będe potrzebowałą stymulator do stałej stymulacji - a toi też ma swoje skutki uboczne. gdyby to był zabieg odwracalny do bym natychmiast się zgłosiła. na razie si męczę z tętnem 120-200 przez prawie 24 h/dobę i mam nadzieję zę może w końcu wymyślą coś innego. pozdrawiam abisynka
-
witaj to może być ta hipotomia albo zespól wazowagalny. ja ma zespół wazowagalny, jak stoję to spada mi ciśnenie ostatnio nawet jak chodzę. teaż miałam próbę wysiłkową i ją przerwano z powodu spadku ciśnieniea. bardzo często mdleję z powodu spadku ciś. miałaś robiony teat pionizacyjny ? taki na łóżku co się stawia w pionie? pozaym masz niskie cis i to też może dlatego tak ci się robi słabo. zapytaj o to kardiologa pozdrawiam abisynka
-
dzięki Henio :). no cóż może się skuszę bo nic mi już nie pomaga a ja mam już dosyć. mam nadzieję że nie zaszkodzi :). a masz jakiś jeszcze sposób na pozbycie się wielkich siniaków? altacet mnie uczula więc cięzko mi się ich pozbyć a po każdym omdleniu wyglądam jakby mnie ktoś pobił // spróbuję twojej metody. dam znać jakie będą efekty :) dziękiuję i pozdrawiam abisynka
-
no Nadmorskiego :) ja już dawno stwierdziłam że jestem kosmitką :) mam choroby jak u staruszki a serce wali jak u noworodka. no i wiele innych dziwnych rzeczy, w poniediałek wieczorem i wczoraj cały dzień zaatakowały mnie te dodatkowe diabełki - koszmar ale przezyłam. wczoraj przez 5 godz siedział w przychodni i moja lekarka próbowała mnie na uspakających lekach wyciszyć lub wysłać do szpitala - cóż ani jedno ani drugie jej się nie udało. dziś rano też mnie dopadło. mnie to dopada po większych wysiłkach fizycznych. weekend malowałam sama pokój i pezesuwałam meble i chyba trochę przesadziłam :P. a teraz sa tego efekty. dziś rano była na badaniu krwi i nie mogli mi jej pobrać bo zamiast krwi otymali powietrze cóż nie pierwszy raz i nawetpielęgniarka powiedziała że ja jestem jakaś inna niż wszyscy - no już dawno to wiedziałąm :) cały czas mam rytm 120-180 ale bez zaburzeń i bez dodatkowych i jest całkiem do wytrzymania gorzej jak zwolni do 70 to czuję się dopiero koszmarnie jakbym miała zaraz umrzeć. głupie wiem. a propo serducha i jego rytmu. moja lekarka była na jakimś wykładzie i kardiolodzy wymyślili sobie że normalny rytm ma być maks 6 na minutę a najlepoie 50! kurcze chyba to nierealne. podobno to najlepsze dla organizmu. dziwne co? czego medyce nie wymyślą .........
-
witam :). moja alacja to trochę inny rodzaj zabiegu. mają mi zmodyfikować cały węzeł zatokowo przedsionkowy. to bardziej skomplikowany zabieg od zwykłej ablacji. bardzo rzadko go wykonują i to już w ostateczności. lekaez mi powiedzial że 99% osób po tym zabiegu ma stymulator do stałej stymulacji. rozmawiałam z wieloma lekarzami i to jest trochę raczej w fazie eksperymentu. uzgodniłam z moim lekarzem że dopóki nie mam zmian w echo (poważnych zmian ) to na razie mam się wstryzmać z tym zabiegiem. mam czekac na nowe leki. ostatnio testowałam jeden - niestety miałam po nim problemy ze wzrokiem więć musiałąm odstawić. co do renty........ to ja jeszcze mam nadciśienie opornre na leczenie. zespół wazowagalny, wczesną niewydolność nerek I stopień (po lekach) zwyrodnienia stawów i kręgosłupa. alergie na leki, i wiele wiele innych drobiazgów. no i jestem pod opieką onkologa ale na razie jest ok :) . więć ogólnie całość składa się na to że jestem na rencie bo cały czas mdleję i nie od zaburzeń rytmu. nie mogę normalnie funkcjonować. sama tachykardia no cóż nie jest miła ale do póki mogłam to pracowałam. i szczerze wolałabym wrócić do pracy bo jestem pracoholikiem!!!!!!!!!!! jeżeli choroba wam utrudnia życie to warto próbowac starać się o rente a jak dajecie rade pracować to lepiej bo praca jest jak lekarstwo no może ie na wszystko. buziaki :)
- 11 odpowiedzi
-
- ablacja
- (i 2 więcej)
-
jeszcze trochę to zwariuje zpowodu tych omdleń. nie wiem czy to kiedykolwiek ustąpi. do tego mam zawroty głowy w nocy, często się budzę bo brak mi tchu i nie mam sily nawet obrócić się na drugi bok a tym bardziej nie mogę wstać . jets mi wttedy tak samo słabo jak po omdleniu. nie wiem co się dzieje. może to przez te tętnice szyjne? nie wiem lekarz rodzinny mówił że może to może być wina nerwu błednego lub tego zespołu wazowagalnego. nie wiem już co robić. nie mogę się dostać do kardiologa bo są strajki. jutro może uda mi się dostAć do lekarza rodzinnego. może mi coś wymyśli. nie mogę dłużej tak żyć. to mnie wykańcza. tym bardziej że mam coraz większe problemy ze wzrokiem i to nie wina oczu tylko podobno niedotlenienia. cóż zobaczę co dalej .
-
witaj ZacEfron, ja też mam problemy ze wzrokiem z powodu tachykardii. normalnie widze moje tetno , tzn obraz mi pulsuje w rytm mojego serca, jak troche zwolni to obraz też mnniej pulsuje. wygląda to tak, jak patrzę chwile nie ruchomo na jasne tło to widzę jak obraz pulsuje mi w rytm serca i jet troszeczkę ciemniejszy w momencie uderzenia. czasem czuje w oczach jak tętni. była w zeszłym tygodniu u okulisty bo coraz gorzej widzę i mam drgania obrazu. zrobiła mi badanie dno oka . pomiar ciśnienia w oku ostrość wzroku i pole widzenia. jest wszystko ok. no wada wzroku mi nie poszła do przodu bo osratnio mi szła plus pól do pzrodu co roku. ele coraz gorzej widzę zwłaszcza jak jestem zmęczona. powiedziała mi że to jest niedotlenienie spowodowane zaburzeniami rytmu i mam problemy z ciśnieniem. kazała mi iść do internisty i do neurologa bo to nie wina oczów. trochrę mnie to pocieszyło jezeli chodzi o same oczy bo myślałąm ze coś mi się z nimi dzieje a brałam lek na zaburzenia rytmu, który wpływał na siatkówkę. na szfczęscie oczy są okale nie pociesz mnie to że obraz mi raz skacze raz pulsuje i czasem wszystko zsniki i zlewa się tak jakby ktoś mi przestawił ostrość jak np w rzutniku multimedialnym. no może faktycznie to niedotlenienie organizmu itp. często mdleję wieć to tyez moze być przyczyną. muszę iść do lekarza do się okaże co to jest
- 11 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
ja na szczęście dodatkowe skurcze (nadkomorowe) mam rzadko chyba że przesadzę z wysiłkiem fizycznym wtedy mam po kilka razy dziennie i przez kilka dni mnie męczy i to faktycznie bardzo nieprzyjemne.natomiast mam utrwalony częstoskurcz zatokowy i cały czas tłucze 120-180 prawie przez 24 h/dobę. nad ranem albo rano na chwilę zwalnia. na szczęscie się przyzwyczaiłam i jakoś to znoszę ale potrafi to utrudnić życie. ostatnie dwa dni robiłam remont w mieszkaniu i ama pzresuwałam meble. wczoraj wracając do domu mnie dopadły ... na szczęscie u mnie one trwają bardzo krótko bo kilka lub kilkanaście sekund no czsem dłużej ale to rzadkość wieć mogę to wytrzymać. pomaga mi nabranie powietrza do płuc i pzrepony i na chwilę wstzrymuję oddech. wtedy czuję nagłe zwlnienie i dwa inne uderzenia bardzo mocne i *normalnie bije* - 120 ele bez zaburzeń - to moja norma. a jak wy oróbujecie przerwać taki napad skurczy? pozdrwiam
-
Od trzechmiesięcy mam mrowienie w nogach w okolicy żył. najpierw było to w jednym miejscu. teraz obie nogi w wewnętrznej stronie łłydki. dokucza to coraz częsciej. znika na chwilę jak pomasuję to miesje ale po chwili znowu się pojawia. nie ma znaczenie czy siedzę leże stoje itp. zastanawiam się czy to nie żyły chociaż kręgosłup też mam nieciekawy. ale w nogacj mam takie zgrubienia. w tych miejscach. często tracę przytomnośc i mam barzdo dużo siniaków i małych i bardzo dużych. pomimo że smaruję specjalnymi żelami to szybko te zgrubienia nie znikają. zastanawiam śię czy nie mam tam utrudnionego przepływu pzrez te naczynia krwonośne. pozatym mam tachykardię i nadciśnienie i podwyższony cholesterol więc może tam już coś nie wytrzymuje . postaram się wyciągnąc skierowanie na usg dopplerowskie k. dolnych. mam nadzieję ze uda mi się to załatwić. czy ktoś z was ma albo miał coś takiego w nogach? co to może być? pozdrawiam
- 6 odpowiedzi
-
- drętwienie
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: