Ataki nierównych, mocnych uderzeń serca

[Gość jak]

Witam, Od pewnego czasu mam dość dziwny objaw, nie bardzo umie to nazwać - lekarze mówią, że to kołatanie a mi się wydaje, że nie do końca. Rzecz dzieje się sporadycznie, raz, dwa, może trzy razy dziennie a później kilka tygodni lub miesięcy spokoju. W pewnej chwili czuje takie mocniejsze uderzenie serca, za nim następuje kilka kolejnych(szybszych niż normalnie), występują jakoś tak nierytmicznie, jest to takie dziwne walenie serca, odruchowo przechylam się do przodu i po kilku sekundach przechodzi, bardzo często przy takim ataku odbija mi się. Przeważnie taki *atak* jest pojedynczy ale czasami po kilkunastu sekundach przychodzi kolejny i jeszcze jeden(całość trwa może minutę). Miałem robione ekg-wszystko ok, miałem holter na dobę - nic tam nie wyszło aczkolwiek nie włączył się w trakcie *ataku*. Echo również dobre(jakaś *nieistotna* niedomykalność). Do lekarzy nie chce chodzić bo to nie ma sensu, uwiecznienie tego zjawiska na ekg graniczy z cudem, chyba że będę tam podpięty kilka dni. Czy to może być coś groźnego?

[Gość Ewa30zToF]

To są po prostu skurcze dodatkowe. Każdy je ma od czasu do czasu. Nazywają je kołataniem, albo przewracaniem się serca. Więcej magnezu i będzie dobrze :-)