Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Radzenie sobie z codziennym lękiem


xJuliax

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem Julia, mam 17 lat i choroba niszczy najlepsze lata mojego życia... Pierwszy atak nerwicy lękowej pojawił się u mnie w pod koniec sierpnia zeszłego roku. Siedziałam przed komputerem, kiedy nagle zrobiło mi się biało przed oczyma, serce zaczęło walić mi jak szalone i bałam się wstać z łóżka. Wszystko, co kojarzy mi się z tamtym dniem jest niczym najgorszy horror. Do dziś pamiętam kubek, z którego piłam herbatę tamtego poranka. Przez pierwszy miesiąc było naprawdę źle. Bałam się wszystkiego co mnie otaczało. Wstać i pójść do toalety było dla mnie jak stu milowa droga przez ciemny las. Później z miesiąca na miesiąc zdawałam sobie sprawę z tego, że cholernie trudno będzie się z tego wydostać. Potem zaczęłam czytać w internecie na temat tej choroby. Niektórzy żyją z tym kilka lat. Mnie ta myśl doprowadza do histerii. Jak na razie nie wyobrażam sobie żyć z tą świadomością, że tyle jeszcze przede mną. Chciałabym poznawać świat, wyjeżdżać, podróżować, być niezależna i cieszyć się życiem, ale boję się wyjść na dłuższą metę gdziekolwiek. Staram się znaleźć sobie jakąś pasję, która pomoże mi przestać wciąż myśleć o mojej chorobie. Kilkakrotnie byłam na badaniach i wyniki za każdym razem było w porządku. Korzystałam z pomocy psychologa i psychiatry, ale żadnej poprawy. Nadal zasypiając wsłuchuję się w mocne i szybkie bicie mojego serca po czym oczywiście nie mogę zasnąć. Każdą osobę dotkniętą jakąkolwiek chorobą psychiczną serdecznie pozdrawiam i każdy z Was wie, że nie jest sam. Są tysiące osób w Polsce, które próbują uporać się z tym samym problemem. Jestem z Poznania i chciałabym, żebyście odważyli się wyjść z domu i spotkać się na pogawędkę przy herbacie gdzieś w mieście. Jeśli chcecie o tym porozmawiać proszę pisać na gg 157017. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za uwagę!

Odnośnik do komentarza

Witam, Być może regularne spotkania z psychiatrą i psychologiem okażą się w końcowym efekcie skuteczne. Nie wszystko przychodzi od razu... Trzeba mieć dużo cierpliwości. Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale wydaje mi się, że tego dnia, kiedy po raz pierwszy poczuła się Pani źle, korzystała Pani z komputera leżąc w łóżku. Jeżeli tak, to lepiej tego unikać. Zresztą komputer daje tyle uzależnień u tylu ludzi, że warto okresowo robić przerwy w korzystaniu z komputera. Zamiast komputera proponuję wyjście na spacer - kontakt z żywą przyrodą i żywymi ludźmi - jest znacznie wartościowszy, niż oglądanie najlepszego filmu przy pomocy komputera.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×