Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Śmierć z powodu niewydolności naczyniowwej


Rekomendowane odpowiedzi

Leszkowa Napisałaś o poradę i widocznie nikt nie wie i dlatego nie zabiera głosu, bo trzeba mieć jakąś wiedzę Ja tez ci nie napiszę bo nie wiem ,Przeczytałam w Googlach i tak jak ty nic nie zrozumiałam A ja dała bym ci radę Przecież możesz iść do medyka rodzinnego i zwyczajnie zapytać. Na pewno ,ci powie To tyle , przykro mi ze tak mało mogę ci pomóc Ale pozdrawiam cię 3 maj się

Odnośnik do komentarza

Dziękuję kochana Zofio . Właśnie tak zrobiłam i nie uwierzysz ale wcale mnie to nie uspokoiło ale wręcz przeciwnie. Nie jest to zbyt trudne jak się wydaje . Natomiast jeśli chodzi o moją mamę to potwierdzają się cały czas moje obawy . Stwierdzam jednoznacznie że moja mama by dzisiaj żyła gdyby nie zaniedbanie lekarzy niestety I to w szpitalu w którym ja się urodziłam a ona leczyła na niewydolność 14 lat i tak ją i mnie przy okazji zawiedli :( To jest dla mnie bardziej przykre bo gdybym widziała ją w ciężkim stanie to musiała bym się z tym pogodzić . Ale ona była w dobrej kondycji i to mnie gryzie . Wiesz chyba nie potrafię się z tym pogodzić :( Ciągle ją widzę uśmiechniętą nad jej ulubionym grejfrutem siedzącą na szpitalnym łóżku :( ........Była taka dumna że przeszła tę operację a teraz ja czuję jakbym ją oszukała . Pozdrawiam Cię gorąco

Odnośnik do komentarza

Leszkowa37.Jak cię czytam to mi się serce kroi Zadam ci takie pytanie czy mama musiała iść na tą operację Masz rację że gdyby była w złym stanie łatwiej by ci było się pogodzić że jej nie ma Ale wiesz mi że stale będziesz sobie zadawała pytanie czy dobrze zrobiła ze poszła na ten zabieg .Mój tato umarł 2 lata temu prawie byłam przy jego zejściu podeszłam do niego,złapał mnie za rękę i tak trzymał po chwili odeszłam na bok .Wiesz co do dzisiaj nie mogę darować sobie dlaczego odeszłam ja powinnam stać przy nim dłużej Często wracam do tego w myślach I ty tak będziesz też myślała ,ale pamiętaj czas zrobi swoje U ciebie mama odeszła niedawno i te myśli krążą po głowie . Pogodzisz się, zobaczysz, będziesz myśleć,analizować i to potrwa, ale będziesz się z czasem, wyciszać Tego ci życzę z całego serca . Jak masz ochotę to popiszemy może będzie lżej tobie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Kochana Zofio jestem Ci wdzięczna za te słowa . Masz rację .Ja byłam przy śmierci własnego taty i wierz mi że był dla mnie nie tylko ojcem ale i przyjacielem . Po jego śmierci długo rozpaczałam i do dzisiaj z nim w myślach rozmawiam bo dopiero wtedy robi mi się lżej a nie żyje 14 lat . Z mamą jest inaczej . My się zbliżyliśmy dopiero wtedy kiedy zaczęłam wjeżdżać do Szwajcarii . Niezależnie jaki był tego powód jest mi ogromnie jej żal . Cieszę się że mogłam być przy niej w tych trudnych decyzjach jak operacja itd . Ona spędzała 3 tygodnie w szpitalu a nie cały tydzień w domu i to przez 12 lat . Od samego początku swojej choroby była dzielna aż do końca . Tylko nie mogę zapomnieć postawy lekarzy z ostatniego szpitala . Dlaczego tak kłamią i oszukują rodzinę !? Widziałam się z nią godzinę przed śmiercią . Leżała na intensywnej i patrzyła w okno . Wszelkie próby rozmowy kończyły się zwrotem *a co mam robić * Oddychała spokojnie nic ją nie bolało a oni powiedzieli że lekko spadło ciśnienie . Sprawiała wrażenie śpiącej więc przytuliłam ją i powiedziałam że jutro przyjadę a ty mamuś odpoczywaj . Ona spojrzała na mnie oczy się jej zaczerwieniły do płaczu a ja wyszłam bo jeszcze chciałam rozmawiać po raz trzeci w tym dniu z lekarzem o przepustce na święta . I nie dojechałam do domu i otrzymałam telefon *jak chcecie zobaczyć jeszcze mamę żywą to zapraszam bo właśnie umiera * !!! Nie zdążyłam dojechać te 54 kilometry ciągły się w nieskończoność !!! Potem przez telefon usłyszałam głos lekarza prowadzącego *nie wszystko zostało pani powiedziane i wyjaśnione *Do dzisiaj nie wiem co to miało oznaczać . Jest jeszcze wiele takich nie wyjaśnionych okoliczności . Zobaczyłam ją w worku . Sama go sobie otworzyłam .I to co przez całe życie chciałam jej powiedzieć ,powiedziałam w ciągu jednej minuty . Była jeszcze cieplutka i taka spokojna na twarzy :( Oczy nic nie zmienione ....jakby spała . Tyle że już ich nie otworzyła ! A dzisiaj jestem sama chociaż mam własną rodzinę . W zeszłym roku pochowałam brata miał 45 lat i też zmarł nagle ale nie doszukuję się niczego w jego śmierci . Wiem że musimy się pogodzić ze śmiercią naszych rodziców ale to takie trudne powiedzieć że ich już nie ma że zostały tylko wspomnienia takie jak po nas zostaną .Przepraszam że zawracam Tobie głowę tak osobistym wyznaniem ale czuję jakbyśmy znały się od dawna . Ściskam Cię mocno

Odnośnik do komentarza

Leszkowa witaj milo mi bardzo ze mogę ci pomóc ,ale to życie nauczyło mnie pokory wobec drugiego człowieka. Ja też przeszłam swoje i dostałam baty od życia Ja tez się zbliżyłam do taty trochę za późno Ale to życie pisze scenariusze a my tylko odgrywamy swoje role . Tak że żebyś nie wiem jak płakała to nic nie zmienisz bo jest ból którego nic nie ukoi . trzeba na to czasu a no zrobi pomału swoje. Musisz się wyciszać i tłumaczyć sobie ze zrobiłaś wszystko co mogłaś pocieszać się ze nie cierpiała ,nic ją nie bolało A jak chcesz się uspokoić to idz zna cmentarz i gadaj do niej, tak robi moja bratowa po smierci syna. Gada i gada , na odchodne przykłada palec do ust i potem przykłada je do zdjęcia Ona mówi ze to jej pomaga przetrwać to wszystko Pisz kiedy chcesz będę ci odpisywała i pamiętaj o jednym. Ze jesteśmy tu na ziemi tylko na chwilkę .trzymaj sie główka do góry a będzie z każdym dniem lepiej pa

Odnośnik do komentarza

Przepraszam za mój egoizm. W tym wszystkim nie widziałam nikogo obok . To nie jest proste pocieszać innych kiedy samemu ma się taki bagaż doświadczeń . Znalazłaś dla mnie tyle miłych słów a przecież ileż przeszłaś ze swoją rodziną ! Trudno się wyciszyć ale wiem że po prostu muszę nauczyć się z tym żyć . Nawet nie zapytałam jak się czujesz ? Jaką podjęłaś decyzję co do operacji ? Pozdrawiam Cię cieplutko .

Odnośnik do komentarza

Leszkowa37 Witaj To nie jest egoizm z twojej strony , po prostu dla każdego z nas człowieka jego sprawa jest najważniejsza Zmarła ci mama,i to przeżywasz i chcesz o ty mówić i to jest naturalne ja to rozumiem. Tak mam za sobą fatalny rok , bardzo przeżyłam zejście,syna mojego brata , zejście siostry mojego męża 50 lat Tak kochała życie,chciała żyć tak bardzo, tak nas błagała o pomoc, o to żebyśmy ją ratowali Jak ratować kogoś kto jest zżarty przez raka, od głowy gardło płuca ,pierś żołądek, wątroba i kości I wyobraź sobie nic nie wiedziała bo jechała nad morze i pilnowała tam wnuczka Jak dał znać o sobie było za późno. Po niej zeszła jej mama a moja teściowa którą ja się opiekowałam cdn

Odnośnik do komentarza

Leszkowa Na jednego ludzia to dużo , ale jak mówią słowa piosenki,Nic nie boli tak jak życie. No na operację nie pójdę chyba nie ,Jeżeli bym się źle czuła coś mnie bolało dusiło to bym postawiła na jedną kartę i co ma być to będzie . Ale ja mam się nieźle a to sa ciężkie operacje A jak się nie uda Napisz mi jak się czuła twoja mama przed operacją i co zadecydowało ze zgodziła się na to A ty moja droga musisz uczyć się z tym żyć tym bardziej ze masz rodzinę, i zawsze co cokolwiek robisz to myśl,że ona jest tu gdzieś obok i patrzy z góry i może nie chce żebyś płakała Mówią że jak sie płacze to im tez jest tam źle .Zauważ jedną rzecz jak ma sie coś wydarzyć w naszej rodzinie to zawsze czy mnie czy siostrze śni się mama Jakby nas ostrzegała i zawsze sięto sprawdza ale to zawsze I są to rzeczy niestety ale przykre to tyle powieści jak coś to pisz nawet jak ci jest źle Tylko nie płacz proszę o to bo ..........napisałam dlaczego pa

Odnośnik do komentarza

Do Zofii, siostra Twojego męża tak późno dowiedziała się, że ma raka ? i do tak w tak zaawansowanym stadium z przerzutami, straszne to jest. Nie robiła badań kontrolnych ? Ja strasznie boję się raka, bo w mojej rodzinie sporo osób zmarło na tę właśnie chorobę.

Odnośnik do komentarza

XIza Witaj Odpowiadam ci, Nie robiła żadnych badań bo oprócz kaszlu to nic jej nie było Bagatelizowała to bo ważniejsi byli wnuczek i córki Ja przypuszczam ze to ja toczyło kilka lat , ale nic ja nie bolało .Ona w tych przerzutach wyjechała nad morze do córki i pilnowała wnuczka Ale tam zaczął ją boleć bark ,ramię i zjechała do domu Znalazła sie w szpitalu i zaczęło się Tak jak pisałam wyżej Miała go wszędzie, gdzie był usadowiony jako pierwszy nie wiadomo Ale pojechała na chemie do Bydgoszczy ,polepszyło się .A po chyba 4 miesiącach ruszyło ze zdwojoną siłą i wprowadzono ją stan śpiączki farmakologicznej Nieświadoma zeszła na tamtą stronę. Szkoda mi jej była fantastyczną kobitką To tyle, jak coś to pytaj pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zosieńko moja :)Jestem zaskoczona że mimo wady czujesz się super [pozytywnie zaskoczona ] Moja mama jak Ci pisałam czuła się okropnie . Zaczęło się 14 lat temu tuż po śmierci taty . Pochowaliśmy go w kwietniu a mama w lipcu trafiła do szpitala . Miała zapalenie płuc i ściągali jej wodę . Potem dokładnie rok póżniej w lipcu na to samo i tak przez 3 lata , a potem to postępowało coraz szybciej . Aż doszło do tego że przez 11lat przebywała na oddziale 3 tygodnie w miesiącu zawsze na obrzęk .Miedzy czasie wyszła na jaw wada serca i 3 zawały . Zawsze to były silne duszności a pod koniec czyli bliżej operacji poty zimne mówiła że wiadro wody zimnej ma wylane jakby na plecy . Leżała na intensywnej 3 dni a potem na zwykłej długo terminowej sali i do domu . My byliśmy do tego przyzwyczajeni i pewni za każdym razem że ona z tego wyjdzie bo tak było . O operacji powiedział nam kardiolog który zrobił jej[ 3 lata temu no teraz 4 lata ] echo serca z kontrastem .No i tak poszło jak z płatka .Ja przyspieszyłam o pół roku operację bo w planowanym terminie była bym w Szwajcarii i ona miała przecież pilnie mieć tą operacje . Dla mnie pilnie to nie za 8 miesięcy !No i dalszą historię znasz .....

Odnośnik do komentarza

Cd.. Ogólnie Zosiu moja mama czuła się paskudnie . Męczyła się bardzo nawet jedzeniem . Bardzo dyszała podczas posiłków .To objawy z ostatniego roku życia z przed operacji . Ale poczucie humoru to miała zawsze ! :) Buziaczki kochana i obiecuję że wezmę się w garść :) No gdyby nie moje rodzeństwo które mieszkało z mamą :( [ale to osoby dorosłe ale sama rozumiesz ]

Odnośnik do komentarza

Witaj moja droga .To dobrze że się weźmiesz w garść bo wiesz jak się płacze to ...... będę ci to przypominać. Ale faktycznie mama czuła się fatalnie,ło matko To ja boże drogi,na taką wadę jaką ja mam kobitko zapieprzam dziennie z 6 km. Latem jeżdżę na rowerze kupę km. Nic mi takiego nie jest ,nieraz boli mnie tylko serce ale kogo dzisiaj nic nie boli. Nima takich .A co ty robisz w tej Szwajcarii, ty ja nawet nie wiem gdzie ona leży. Potrzyma cie taki żal jeszcze długo , u nas mama nie żyje już 10 lat. Właśnie,śniła się siostrze i tak jak ci pisałam ostrzega nas przed czymś przykrym i obie się denerwujemy i wiemy ze cos się wydarzy w rodzinie Oby nie, bo ja zaraz myślę o sobie bo żyje jak bąbel na wodzie . Następnym razem opisze ci przypadek z moja mamą taki spokojny. To tyle, trzymaj się Bądź dzielna i wiesz ..... a pomału będziesz się wyciszać .3maj się pa i głowa do góry Pozdrawiam cie

Odnośnik do komentarza

Witaj Pamiętam jak moja mama zachorowała na Ajzchajmera Straszna choroba .I tej chorobie mnie swoją najukochańsza córkę znienawidziła Patrzyłam na nią i nie dowierzałam że matka może tak swoje dziecko nienawidzić ,.Potem w tej chorobie znalazła sie w szpitalu wycinali jej wyrostek ale po tym zabiegu już nie wstała ,Powoli schodziła z tego świata i wyobraź sobie ze mnie jedna do siebie wezwała przed odejściem Byłam w pracy, i coś mnie tknęło mówię kierowniczce że muszę jechać do domu i pojechałam, mama była już nie przytomna Pogłaskałam ją po rekach po głowie ucałowałam wróciłam do pracy za 2 godz. dostaje wiadomość że mama nie żyje .wiesz jak to tłumaczę .Ze mama chciała jakby mnie przeprosić za to że była dla mnie taka niedobra w tej chorobie i mnie wezwała do siebie Do dzisiaj myślę o tym zdarzeniu .I tak samo ty będziesz myśleć i myśleć bo tylko to nam zostaalo . Wiesz jest takie powiedzenie .Jest na świecie przepiękna istota ,u której jesteśmy wiecznymi dłużnikami MATKA pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Zosiu Szwajcaria leży za Niemcami . Mamy blisko do Francji i Włoch praktycznie 2 godzinki i na miejscu :) Ja z Mężem tam pracujemy w agrokulturze czyli wszelkie zbiory począwszy od ogromnych pomidorów po winogrono i morele i jabłka . Ale tam tak naprawdę mieszkamy bo wynajmujemy mieszkanko gdzie mamy zameldowanie i cały rok po za Polską . Nasze dzieci samiutkie tutaj w prawdzie córka ma 21 syn 20 ale mamy też maluszka 7 lat :) I to oni się nim opiekują i domem i rachunkami i wszystkim . My przyjeżdżamy na ok trzy miesiące od listopada do końca stycznia .Wracając do Twojej mamy to rzeczywiście ta choroba jest straszna . I pewnie masz rację że chciała Cię jeszcze poczuć chociaż i przeprosić bo w takiej chwili nie potrzebne są słowa lecz gesty i myśli . Też się trzymaj i nie zamartwiaj się ,buziaczki

Odnośnik do komentarza

Witaj.Dzieki ,bo chociaż wiem gdzie leży Szwajcaria Bardzo dobrze ze sobie tam pracujecie bo co tu robić w tej bidzie Ale dzieci masz już dorosłe oprócz tego maluszka . Ale ma opiekę zapewnioną to najważniejsze Po tym naszym pisaniu to przypuszczam że będziemy do siebie pisać może nie tak często jak na początku ale chyba będziemy. Chyba że tam nie masz kompa tam w Szwajcarii to sie odezwiesz jak przyjedziesz. Ja tez mam dorosłe dzieci jestem na emeryturze mąz też i żyjemy sobie całkiem dobrze .Mam 2 synów maja swoje rodziny mam wnuki tak ,tak kochana ty to jeszcze młódka ,ale ja wyglądowo i poglądowo tez się trzymam Pisz jak ci będzie ciezko na serduchu to tyle pa 3maj się buziole

Odnośnik do komentarza

Kochana pewnie że będziemy sobie pisać :) Ja tam też mam internet chociaż mam mniej czasu na pisanie . No i nie raz mnie zawodzi . Widzisz takie czasy że Wy wyrobiliście sobie emeryturę a my nie mamy takich szans bo jak utrzymać rodzinę za takie pieniądze . Fajnie że wyglądowo i poglądowo się trzymasz to jest najważniejsze :) Mam nadzieję że też do mnie napiszesz jak będzie Ci ciężko na serduszku .Pa pa buziaczki

Odnośnik do komentarza

Leszkowa37 To fajnie że tam daleko masz internet To będziesz pisać jak będziesz miała czas nikt cię nie będzie pogania.ł Na pewno przyjdzie tak chwila i to ta smutna ze będziesz chciała popisać , Pewne rzeczy analizuje się bardzo długo i zawsze pada to pytanie czy wszystko się zrobiło I człowiek dochodzi do wniosku że tak, ale to małe ale zawsze zostanie.My sobie wyrobiliśmy emerytury masz rację ,może żyliśmy w trochę lepszych czasach .Mój syn był 5 lat w Anglii z zoną bo tu niczego by sie nie dorobili,i Kupili mieszkanko urządzili się ale tu w włocławku bo ja stąd pochodzę z Włocławka. Teraz pracują i sobie żyją, nie chcieli tam zostać Bardzo ciężko tam pracowali A napisz mi jak twoje samopoczucie ,czy się trochę poprawiło bo wiesz co masz nie robić, to tyle jak znajdziesz czas to odpisz 3maj się główka do góry Pa a czas będzie robił swoje

Odnośnik do komentarza

Kochana Zosiu. Jeśli chodzi o poczucie to od wczoraj jest mi znowu ciężko bo tak sobie właśnie pomyślałam o mamie . Wiesz tego nie da się zapomnieć teraz wracają wspomnienia z dziecięcych lat :( I tak sobie myślę że mój tata dopiero teraz umarł razem z mamą bo wcześniej było jakoś inaczej . Nie mogę dojrzeć do tego że ich nie ma :( Ze ich oboje nie ma :( Tej straty nic nie wróci , nie ma do kogo zwrócić się o pomoc [tak sobie myślę jakby taka była potrzebna ] Mama do mnie nie zadzwoni , nie pogadam co na obiad wymyśleć itd . To takie proste i zwykłe pytania i czuję się jak małe dziecko takie bezradne i bezsilne !! W tym wszystkim powraca złość nawet na nią że tak się poddała czy jak to nazwać . Chociaż wiem że to nic nie daje mam doświadczenie po śmierci taty no przynajmniej tak myślałam . Myślę że należę do osób długo rozpamiętujących . Buziaki dla Ciebie Zosiu i także się 3maj

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×