Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zaburzenia wzroku i zawroty głowy przy nerwicy


Gość s

Rekomendowane odpowiedzi

Staszny dól ciezko mi było wiem na forum tak ja mowie prywatnie to dawno na forum w tamtym roku i własnie pytania odowiedz pomagały to przezyc widze ze wiesz o co chodzi jaki problem miałem no powqiem tak jest teraz do przezycia ale nie to za mlody na rente a choroba cywilizacyjana nigdy nie dostałem konkretnej odpowiedzi w maju jade do kliniki zobaczymy ja byłem pracocholikiem a teraz nerwus no wybacz zycie zmienia ludzi jak pisłem na forum zdarza mi sie pisać a potem mysleć no to trzeba mi wybaczyć

Odnośnik do komentarza

Robinson - to normalne przy nerwicy ;dlatego proponowałem terapię ;wiem przeżyłem też sporo ;psychiatryk też zaliczyłem ;można wyjść ze wszystkiego ;potrzeba motywacji ;pracy i chęci wydostania się z tego bagna;samemu nic nie poradzimy ;takie pogaduchy na chwilę dają zapomnieć o sprawie ale jej nie rozwiązują ;przerobiłem to . pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Wiele na forach pisalem mam zal do neurologi a co do pacjetow nie dziwcie sie ze jestem taki Kamea ciebie karetka nie zostawiła a mnie tak pojechała bez pacjenta kuzwa czekałem pare godzin i jak bym sie nie odezwał czekał bym całą noc w szpitalu na badanie wierzcie mi karetka bez pacjenta pojechała i co mam powiedzieć smiech

Odnośnik do komentarza

Widzisz Robinson ,az inaczej się ciebie słucha ,:czyta,:))a nie pisałam ,zebys wywalił co Ci lezy na serduchu, kilka stron wcześniej dziś ci napisałam !!a nie igrał z nami i dolewał oliwy do ognia,ja tez bardzo dobrze wiem co znaczy nerwica nie trzeba dużo aby wyprowadzić człowieka z równowagi nawet jak się myśli ze jest się już na wygranej pozycji z małpa ona pokazuje pazury.ale walczyc trzeba i tobie zycze powodzenia abys doszedł to stabilizacji emocjonalnej ,a dupsko się zagoi zapewniam,!!!!!musisz być dobrej myśli i pracować cały czas nad sobą powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta 1981

Witam! Właśnie wróciłam od psychologa.... Uch,trochę ulżyło,półtorej godziny pytań i odpowiedzi... Moja twarz zalana wodospadem łez.. Wracam za tydzień,bo czasami mnie dobija ta huśtawka.! Już jest dobrze,czlowiek zaczyna działać na pełnych obrotach,a tu wrednota puka znowu do drzwi i od nowa powtórka z rozrywki. Może mi ktoś odpowie ,czy w nerwicy jest tak że jednego dnia mogę przenosić góry,happy,a na drugi dzień klops,zero sił,zwątpienie.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie Aneta -dokładnie tak ; jest straszliwa huśtawka nastrojów ; apatia ;ale czym więcej o tym myślimy to się pogłębia.Dziewczyny (na wątku z nerwicy się wychodzi) pisały że zaprzyjaźniły się ze swoją nerwicą ;Ty tak samo musisz ja poznać ,ale najpierw trzeba poznać siebie..polubić ,pokochać ..zaakceptować pozdrowionka:)

Odnośnik do komentarza
Gość Aneta 1981

Przez rok czasu zdążyłam się przyzwyczaić,ale nie pogodzić! Na początku to panika lekarz,badań stosy,pogotowie... Teraz jest inaczej tu za kuje,boli,pyka olewam to zajmuję się czymś. Ostatnio nawet zapomniałam na trzy dni o mojej koleżance,,nerwicy,, Najgorsze są takie jakby popchniecia,od czasu do czasu.Jakby ktoś mnie popychał,ostatnio bardzo rzadko. Dzisiaj psychoterapeuta powiedział mi,jeżeli wyniki badań są dobre to przestać chodzić po lekarzach,bo to jest błędne koło. Ja mam zniesienie lordozy szyjnej i neurolog powiedział,że zaburzenia równowagi mogą być też od odcinka szyjnego. Mi się jednak wydaje,że od nerwicy,kiedy mam stresująca sytuację to zauważyłam że popychanie wraca.

Odnośnik do komentarza

Aneta -piszesz że się przyzwyczaiłaś ; no można się przyzwyczaić ;ale jeśli coś przeszkadza to należy to wyeliminować . Osobną kwestia jest życie z tym ,objawy na podłożu psychicznym dają nam bodźce do naszego ciała -skąd te różne bóle. Dlatego uczęszczając do psychologa rozpoznajemy nasze zachowania i związane z tym oddziaływania na nasze ciało pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aneta- ja terapie miałem ok 10 lat temu ;musiałbym sprawdzić ; wcześniej pisałem na wątku *z nerwicy sie wychodzi* - ja jestem tego zdania że nerwicowcem jest się cały czas - * i wychodzi * biorę w czasie teraźniejszym. Nie starałem się walczyć za wszelką cenę ,raczej posłuchałem się psychologów i małymi kroczkami szedłem do przodu ;czasem zrobiło się krok w tył...Poznawałem siebie ;aż od dzieciństwa ;analizowaliśmy to ..przyszedł czas że zaakceptowałem siebie .Jest mi łatwiej;chociaż życie mnie nie oszczędza. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×