Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość Bartello

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 21 lat, wszystko zaczęło się u mnie (tak myślę, że to był początek) półtora miesiąca temu, kręciło mi się w głowie, i bolała mnie głowa w różnych miejscach takie kłucie, Poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu, dał skierowanie na badania krwi, moczu, tsh i wszystko wyszło dobrze, cukier też dobry, dodam że jestem honorowym dawcą krwi, oddawałem już 12 razy i zawsze w tych badaniach wszystko było ok. Od lekarza dostałem tabletki, przeciwbólowe i przeciw zawrotom głowy. Po około 3-4 dniach się poprawiło i zapomniałem o sprawie na jakiś czas...przez około tydzień było dobrze i nagle wieczorem przy oglądaniu tv ostry ból jądra, pół nocy nie spałem, rano 2 apapy, naproxen, po dwóch dniach intensywność bólu się zmniejszyła i przeszło to tak jakby z tego jądra na prawy bok, podbrzusze. Chodziłem z tym bólem kilka dni, dosyć bolało, w nocy jakby mniej, dopiero 3-5 min po obudzeniu się rano zaczynało się wszystko od nowa. Pewnego dnia na zajęciach (studiuje) tak mnie mocno zaczęło boleć właśnie w boku, że myślałem iż zemdleje, uczucie strachu, zwolniłem się i poszedłem SAM! do szpitala, podejrzewałem wyrostek ale w szpitalu od razu to wykluczyli gdy powiedziałem ile dni ból trwa, Zrobili mi USG, które nic nie wykazało, mocz oddawałem normalnie ale skończyło się że zapisali mi tabletki przeciwbólowe jakieś z opóźnionym działaniem i tabletki na pęcherz. Od razu jak wróciłem do domu wieczorem to ból minął. Na drugi dzień wracałem ze studiów do domu, pociąg był przepełniony, dużo ludzi jechało, trochę kłucie w sercu ale myślałem, że przejdzie i nagle problemy z oddychaniem, panika, mokre ręce, takie uczucie ciepła w sercu po chwili cały byłem mokry, nie mogłem nabrać tchu, po prostu szok i panika. Jakoś sobie poradziłem i dotarłem do domu gdzie od razu położyłem się do łóżka i po dwóch godzinach się uspokoiłem. Od tego czasu zaczął się ciągły strach, zawroty głowy ( takie jakby umykanie, że kręcę głową i wrażenie że nie wszystko zobaczyłem po drodze, gdy ruszam głową) brak apetytu, Udałem się do kardiologa, z EKG wyszło że mam niemiarowość oddechową i nerwice. Dopytywałem się tej pani kardiolog czy to z tego wykresu widać, że jest nerwica, ona mówi że mam typowe objawy, zapisała kroplówki z magnezu, brałem je 3 razy, i w razie takiego napadu duszności tabletki Validol. Powiem że pomagają jakby te tabletki, może trochę placebo ale zawsze (pytałem kardiologa czy to nie placebo:)) powrócił ból jądra i brzucha w prawym boku, i tak raz jest lepiej, raz jest gorzej. Nie wiem co dalej, niepokoi mnie trochę ten ból brzucha i jądra, bo niby jądro boli przez nerwice? Dziwne, chociaż żadnych badań na jelito nie miałem robionych, ale ten ból nasila się bądź maleje w sytuacjach, których nie mogę rozszyfrować (niezależnie czy jem ciężki obiad, czy jest stres, czy pije alkohol) nie mam pojęcia. Zauważyłem tylko że takie duszności pojawiają się w sytuacjach klaustrofobicznych, kolejka w sklepie, kościół, gdy kieruje samochodem szczególnie w korku... Nie mam aż takich lęków wychodzić z domu, mieszkam sam w obcym mieście na studiach, muszę sobie jakoś radzić, najgorzej jest tylko przed zajęciami, taki stres że mnie tam zacznie dusić albo boleć. Polećcie mi proszę jeszcze jakieś badania, które mogę wykonać, żeby potwierdzić czy to nerwica, jeśli tak to jaka? Czy samo ths w normie już wyklucza sprawę tarczycy??

Odnośnik do komentarza

być może twoje dolegliwości wzięły się stąd,że półtora miesiąca temu rozpocząłęs zajęcia sam w obcym mieście.Sam ze wszystkim musisz sobie radzić i ta nowa sytuacja okazała sie zbyt dużym obciążeniem dla twoich nerwów.,,Ataki** w miejscach ,gdzie jest dużo ludzi-kosciół,pociąg,autobus to typowe dla nerwicowych spraw.Dużo się ruszaj,np.godzina dziennie bardzo szybkiego marszu.,albo gimnastyka,pływanie ,rower byle nie siłownia.

Odnośnik do komentarza

Tzn, też się znajomi z tego śmiali jak mówiłem, ale nie wspomniałem w w/w tekście, że jestem już na trzecim roku także miasto nie jest mi obce i znajomych też tutaj trochę mam:) Ciekawe czy ruch pomaga...w sumie jak są takie *zawroty* to nawet nie mam zbytnio ochoty biegać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie możesz nabrać powietrza,masuj wewnętrzną stronę przedramienia,od łokcia w dół, do dłoni.Zawroty głowy przy nagłym zwrocie głową,to może być objaw oczopląsu.Laryngolog w tym jest fachowcem.Ból w boku,jeśli jest taki kłujący i jakby zmieniał miejsce--może kamyk lub piasek w moczowodzie?Jądro pewnie przy dotyku chłodne?Przy zawrotach głowy,spróbuj trzymać Mudrę Ratującą Zycie,działa jak nitrogliceryna.Jak wygląda znajdziesz w Googlach.Ja powiązałbym ból w boku,ból jądra i duszności--z nerkami.Azaliż kawy nie pijesz?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×