Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Palpitacje serca, skurcze jelit, wymioty, duszności i zawroty głowy przy nerwicy


Gość Klaudia

Rekomendowane odpowiedzi

Długo sie zstanawiałam nad swoim życiem , nad napisaniem na forum i w końcu zdecydowałam się napisać bo juz dłużej nie dam rady .Około 14 lat temu pewnego pięknego dnia wróciłam z mała córeczką [3 miesiecznę ] ze spacerku , położyłam ją do łóżeczka a ja zabrałam sie za sprzątanie i nagle cos nie tak uderzyło w mojej klatce , zignorowałam to ale za chwile nastepny i następny puls zaczał walić jak szalony a mnie juz zaczęło brakowac tchu ........... próbowałam oddychac , weszłam pod prysznic i nic coraz gorzej w końcu otwarłam okno iwołałam męża z podwórka , natychmiast przyszedł ja byłam przekonana że umieram , złapałam mała do kocyka i szybko na pogotowie ........tam badania , ja przerażona a lekarz na spokojnie zrobił ekg podali zastrzyk i do domu w samochiodzie juz zasnęłam ................ następnego dnia obejzałam wynik z ekg i wyczytałam w nim MOŻLIWOŚĆ ZAWWAŁU LEWEJ KOMORY SERCA ***********to było apogeum moich dolegliwośći o0d tego czasu ciągle moja uwaga skupiona była na sercu słyszalłam każe uderzenie , które zaczęło sie zmieniać co chwila raz szybciej raz wolniej ale przeważnie szybki puls .......do tego dodatkowe skurcze , takie szarpnięcia i tapnięcia , myslałam że zwariuje ..........lekarze ciagłe wizyty u lekarzy wszystkich specjalizacji bo co dzień to inna dolegliwość -Silne zawroty głowy -bóle zołądka połączeno z wymiotami , zgaga ,- ciagłe biegunki - dretwienia połowy ciała- dretwienie jezyka , górnej wargi reki połowy twarzy ....... szum w uszach , zatykanie sie uszu - silne dusznośći , brak tchu - szybki puls , przeskakiwanie serca , palpitacje - skurcze jelit tak było , moje zycie to piekło , w końcu po badaniach trafiłam sama do psychiatry który przepisał leki i miał mnie z głowy ,,,,,,,,nikt nigdy mi nie wytłumaczył ze istnieje cos takiego jak naerwica .........byłam pewna ze mam jakąś poważną chorobe k która wkrótce mnie zabije ...

Odnośnik do komentarza

Jeśli znajdzie sie ktos kto będzie chciał mnie wysłuchac , cos poradzic opisze dlasza moja historie , jedno wielki cierpienie przez 14 lat ........leki brałam przez7 lat i uzalezniły mnie tylko a zamiast wyleczyc doprowadziły mnie do sinych panicznych leków ............ odzuciłam wszystkie leki w między czasiu urodziłam dziecko ............przeczytałam mnóstwo ksiązek o nerwicy , depresji , lęku i w miare funkcjonuje tylko nie potrafie sobie poradzic z dodatkowymi skurczami serca , serce przebadane przez 5 kardiologów diagnoza dodatkowe skurcze komorowe i nadkomorowe ale lekarz twierdzi ze nie grozne dlka zycia ,,,,,,,ale do mnie ta diagnoza nie dociera jestem przekonana przy kazdym napadzie dodatkowych skurczy ze to stan który doprowadzi mnie do zawału serca .....nie potrafie uwolnic sie od tej mysli ...........Prosze pomóżcie mi jak sobie poradzic z tymi dolegliwościami co dzieje sie z moim sercem dlaczego ono tak pracuje przeciez taki skoki pulsu takie szarpniecia w koncu doprowadza do smierci tego serca , bo nie wytzyma tego ........

Odnośnik do komentarza

Ja własnie kochana nie śpię bo złapał mnie atak ---te same objawy czyli na śnie--nagła duszność zgaga za chwilę biegunka sztywnienie lewej reki karku szczęściościsk wysokie nagle ciśnieie puls 115 i płacz strach ,że umieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!po 15 min mi już ciut lepiej zaczynam sama do siebie mówić usokój sie to tylko atak paniki stresu nic ci nie jest sama siebie uspokajam --nawet teraz piszac ......i tak mam od paru lat nabawiłam sie napadó leków po m jakw szpitalu powiedziano mi właśnie 5 lat temu ,że mam guza w środpiersiu 5x6 i to nowotwór....szok był umierałam każdego dnia po rezonansie okazało sie ,że to nieprawidłowa budowa mostka i na rtg tak to wyglądało taki cień i wspaniali lekarze mysleli ze to rak bo trafiłam wtedy 1 raz do szptala po napadzie duszności---tak w skrócie moja chistoria--ptem z rok zmagałam sie z lekami potem sama sobie przetłumaczyłam ze mi nic nie jest i nauczyłam sie z tm zyc----walcze z tym sama bez leków teraoii ale zawsze gdy mnie to łapie martwie sie czy to nie zawał,,,,,boje sie śmierci chce zyc wiec tak sie mecze ale nauczyłam to pokonywac wiec kolezanko musisz sama sobie pomóc!!!!!!!!!!!!!!!!powodzenia:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×