Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nagłe uczucie gorąca, zawroty głowy, kołatanie serca i problemy z oddychaniem


Gość pudzik90

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imię Krzysiek, mam 20lat i postaram się w skrócie opisać moją historię.. Zaczęło się to połową-końcem sierpnia, na imprezie, w sytuacji mocno stresującej dostałem pierwszego *ataku*. Czułem jakbym miał zawał, nagłe uczucie gorąca, zawroty głowy, kołatanie serca, problemy z oddychaniem, musiałem się położyć i przez jakąś godzinę leżałem, przeszło to całkowicie po kilku godzinach więc stwierdziłem, że to kwestia tzw. *krzywej bani, że się po prostu zeschizowałem*. Następnego dnia nawet się z tego śmiałem. Niestety jakiś tydzień później stało się to samo lecz wtedy leżałem przed telewizorem. Moja mama wezwała karetkę pogotowia, dostałem jakiś zastrzyk na wejściu no i zawieźli mnie na oddział ratunkowy,(dodam, że w karetce już mi przeszło i siedziałem z ratownikiem i gadałem o dziewczynach), dostałem kilka kroplówek, zrobili mi podstawowe badania tzn EKG, badania krwi, badania ciśnienia, jednak nic one nie wykazały i wróciłem do domu. Historia powtórzyła się 3 dni później, byłem w kinie, kiedy były głośne sceny czułem, że nie wytrzymam, ale jakoś wytrwałem i wróciłem do domu. Całą drogę czułem jednak, że coś jest na rzeczy, np. że pas bezpieczeństwa strasznie uciska mnie na mostek. Położyłem się do łóżka, myślałem, że się *uśpię* i że rano będzie po wszystkim jednak bóle w mostku były bardzo silne i pojechałem znów do szpitala, sytuacja się powtórzyła, spędziłem noc na pogotowiu, rano mnie wypisali, lecz gdy wyszedłem ze szpitala żeby jechać do domu znowu *zasłabłem*. Moja mama uparła się, że muszę zostać w szpitalu no i wcisnęli mnie na oddział chorób wewnętrznych. Spędziłem tam tydzień. W tym czasie zostały mi zrobione wszystkie szczegółowe badania, m.in. zdjęcia klatki piersiowej, echo serca itp. Oczywiście nic nie wykazały :/ Lekarze powiedzieli, że nie widzą nic złego, że badania są ok. Dostałem wapń+magnez+potas i jakieś psychotropy na wyluzowanie (nie pamiętam już nazwy). Po wyjściu ze szpitala co prawda nie miałem już takich *nagłych* ataków, ale cały czas wydawało mi się, że mam zawał albo coś, ogólnie, że umieram. Minęło już trochę czasu, ale nadal czuję się źle, nie było dnia żebym nie *badał* sobie serca. Przykładam rękę jak debil i patrzę jak mi bije, wydaje mi się nie raz że się duszę, miewam dziwne uczucie w gardle, zdarza się że śpię 20-godzin, a zdarza się też że przeleżę całą noc i borykam się z myślami, z początku bałem się zostawać sam bo martwiłem się, że mnie *chwyci* i będę musiał sobie radzić sam, dostałem się na studia, ale zrezygnowałem bo nie dam rady się uczyć, jak ktoś mi powie, że mam np. podkrążone oczy to ja łapię taką schizę, że szok, moment mi serce przyspiesza. Straciłem chęć do życia, dawniej byłem energiczny, teraz nic mi się nie chce, chyba że beczeć :/ Sorry, miało być w skrócie, a trochę się rozpisałem. Podsumowując, na dzień dzisiejszy zostało mi to *badanie* serca (codziennie), uczucie ucisku w mostku, uczucie, że się duszę, nie raz jakieś zawroty głowy, dziwne uczucie w gardle..Niby podejrzewam, że to są tylko moje fobie, ale nie potrafię niestety się ich wyzbyć :( Proszę Was o pomoc, piszcie co to może być i co mam robić..Z góry dzięki - pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza

stary musisz jak najpredzej znależć dobrego terapeutę.Byłes w szpitalu i przebadali cię,że ci nic fizycznie nie dolega.Sam więc rozumiesz,że to nerwy.tzn. ,,choroba** siedzi w twojej głowie.Terapeuta pomoże ci zrozumieć co sie dzieje i dasz radę to przezwyciężyć.Tylko nie izoluj się i nie sidż sam w domu.Dużo sie ruszaj.Może na basen chodz z kimś zaufanym ,jesli oczywiście jesteś w stanie.Pływanie rozluznia wszystkie mięśnie i relaksuje.W ogóle wysiłek fizyczny pozwala odwrócić uwagę od ,,choroby**.Możesz też sie gimnastykować ,ćwiczyc na rowerku ,biegać itp.Z wyjątkiem ćwiczeń siłowych.Wiesz dobrze ,że od tych ,,ataków** sie nie umiera i jak raz ci się uda je olac i przezwyciężyć,to potem już będzie z górki.Musisz też się zastanowić skąd sie u ciebie wziął ten lęk.Może stres na maturze,albo miałes wyjechać na studia i opuscic dom rodzinny,zamieszkać w nowym środowisku i to cie ,,gryzło** az dało ci radę.Ważne jest,abyś coś konkretnego robił,nie siedział zawieszony do przyszłego roku,c jchocby wolontariat lub cokolwiek na co ci pozwala twój stan.Pozdro.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za odpowiedź, powiem Ci, że w wakacje był czas, że graliśmy w siatkówkę na orliku i zapomniałem o tej *chorobie* całkowicie, ale po paru dniach nadal to samo, nawet teraz jak piszę to czuję, że mnie uciska w mostku, ale cóż zrobię, miałem ostatnio dużo stresu, matura, egzamin techniczny, studia, brak kasy, alkohol w rodzinie itp, itd, szukam pracy, ale boję się jej podjąć bo czuję, że nie dam rady robić przez te schizy i mnie wywalą, każdy myśli że udaję albo coś, przesrane..A Ty miałeś coś podobnego?

Odnośnik do komentarza

Ja też miewałam fobie na temat swojej przewlekłej choroby-bałam się że za chwilę będę miała raka-ale dopiero kiedy natrafiłam na lekarza który mi wszystko spokojnie wyłożył, opowiedział o skutkach leczenia wszystkich ewentualnościach , o tym jak działa i po co chemoprewencja stwierdziłam że będzie dobrze i powoli wszystko wróciło do normy

Odnośnik do komentarza
Gość pomocyLUDZIE

Autorze tego postu na samej gorze , czuje sie jak bym ja to napisal , identycznie sie czuje naprawde , i to od pasterki tak mam , tez nie moge sobie dac z tym rady i tak samo jak ty sprawdzam serce , czuje ze nie moge zlapac pelnego oddechu i naprawde mnie to dobija , wczoraj byla sobota popilem troche ze znajomymi i tanczylem w klubie ale na szczescie nic sie nie dzialo podczas ** fazy po vodce ** ale rano pojechalem na gielde spalem 3 godziny i jak wysiadlem z tramwaju to dziwnie widzialem na oczy poprostu mi sie bialo zrobilo przed oczami i co chwile ziewalem probujac zlapac pelny oddech i dziwnie sie czulem tak jak bym mial sie przewrocic zaraz ..

Odnośnik do komentarza
Gość Rafal 78

Ja miałem to samo 4 lata temu nagle, tak samo robiłem badania i nikt nic A w tym roku miałem poważny udar niedokrwienny. Podejrzewam że wtedy też to było to samo tyko nikt nie badał głowy. Zróbcie rezonans magnetyczny głowy bo to może być mikroudar.

Odnośnik do komentarza
Gość Rafal 78

Ja miałem to samo 4 lata temu nagle, tak samo robiłem badania i nikt nic nie wykrył. A w tym roku miałem poważny udar niedokrwienny. Podejrzewam że wtedy też to było to samo tyko nikt nie badał głowy. Zróbcie rezonans magnetyczny głowy bo to może być mikroudar.

Odnośnik do komentarza

Wiesz ja mam tez cos takiego , lekarze robili mi badania i nic , aż ktoregoś razu trafiłam ze podczas ataku byłam w przychodni gdzie wykonali mi EKG. Póżbiej trafiłam do dobrego kardiologa który odczytal to EKG . Diagnoza dziura w sercu i skierowanie na ablację.

Odnośnik do komentarza
Gość magdabasia

Autorze pierwszego postu opisales moje przypadlosci przez to zamykam sie w sobie staram sie unikac kintaktow ze znajomymi. Mi niestety nie zrobili zadnych badan mieszkam w glasgow i tu zeby zrobic jakies badania trzeba byc umierajacym wiec wszystkie bsdania zrobie dopiero prywatnie w polsce dostalam tylko od lekarza pierwszego kontaktu tabletki nadtetnicze i diazepan to aki uspokajajacy mi jak mam atak to pomaga zwalnia bicie serca i rozluznia miesnie. A wy jak sobie radzicie z atakami?

Odnośnik do komentarza

Bzdury o tej tarczycy. Możesz oczywiście zbadać, dla spokoju ducha, ale Twój problem to nerwica psychosomatyczna. Lekarze wykluczyli przecież cokolwiek z Twoim organizmem. Poczytaj sobie w sieci o tym. Doraźne leki na uspokojenie (sam piszesz, że ci pomagały) a długoterminowo - tylko terapia. Inaczej sobie z tym nie poradzisz i ataki paniki będą powracać. Na terapii, poza rozmową i analizową stanów, usłyszysz, że atakom paniki należy się poddać i jest to prawda. Nikt od tego nie umarł. Nigdy. Ty też nie umrzesz, więc wpadnij w ten strach (zamknij się w pokoju, jak niechcesz żeby ktoś cię widział) i pozwól mu niech wybrzmi do końca, zobaczysz, że nic ci nie będzie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×