Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość xxxmarvel

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,mam 19 lat,jestem szczupłym chłopakiem, od kilku miesięcy borykam się z czymś co na początek wyglądało mi na chorobę serca. Na początku byłem przerażony,ponieważ nie wiedziałem co i jest. Dostawałem nagle szybkiego i mocnego bicia serca (puls 120-170, ciśnienie np 170/100). Dostawałem wtedy takiego napadu lęku,serce waliło jak oszalałe, czułem coś takiego jakby krew mi tak nagle uderzala do głowy,robiło mi się gorąco i straszny strach czułem,że umrę zaraz na zawał albo udar. Od tamtej pory przeszedłem przez piekło. Lądowałem kilka razy na pogotowiu gdzie dostawałem kroplówkę i przechodziło. W końcu zostałem położony do szpitala. Tam podawali mi Hydroxyzinum i bisocard. Robili mi badania tarczycy,echo serca,holtera,przeswietlenie klatki piersiowej,jamy brzusznej i nic nie wykryli poza nadcisnieniem ktore spowodowane bylo na tle emocjonalnym. Przestałem wkrótce wychodzić sam gdziekolwiek,bo boje się,że znów mnie dopadnie. Byłem u psychiatry który stwierdzil nerwicę lękową. przepisal mi doxepin,spamilan i propranolol. biore te leki codziennie. Ale jednak mnie coś niepokoi. Mam nerwicę,więc jasne jest,że byle co mnie stresuje i mam problemy jak gdzieś wyjdę do ludzi np na imprezę. Mam wtedy duszności i co chwilę oddycham głęboko,bo czuję,że brak mi powietrza. Zresztą w domu tez tak robię,ale rzadziej,myślę,że z przyzwyczajenia. Niepokoi mnie jednak coś innego. Mianowicie,moze podam taki przykład,ze np podczas masturbacji,kiedy czuje sie dobrze przechodzę ten proces normalnie,ale kiedy byłem zestresowany,bo np obok w pokoju był ktoś i bałem się,że wejdzie to dostawałem takiego dziwnego szarpnięcia serca i nie raz było tak,że szarpnęło i dwa razy pod rząd. Mam nerwicę i myślę sobie wtedy,że wiadome jest,że podczas masturbacji napinam wszystkie mięśnie no i stres powoduje to co nazywam *szarpnięciem* serca. To jest tak,że jestem zestresowany, czuje dusznosc, np zaczynam sie masturbowac i nagle czuje takie bagle szaprnięcie serca np dwa razy i od razu przestaję się masturbować i oddycham głeboko starając się usopkoić serce. Kiedy stresuje sie jak ide np do kosciola,czy sklepu lub gdziekolwiek to nie raz tez mam takie szarpniecia serca ale nie czuje tego az tak mocno. Proszę,powiedzcie co o tym myślicie,bo ja już sam nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Mnie narzuca sie pytanie czy masz az taka potrzebe masturbacji gdy jest ktos w poblizu skoro wiesz ze dostajesz napadu tego szarpniecia? po drugie te dusznosci co opisujesz i uczucie jakbys sie dusil to emocje i leki, przed tym ze np nikt ci nie pomoze na ulicy, ja tez to mam, wmawiam sobie ze to lek i staram sie to olac. a co te badania holtera mowia? zapytaj lekarza kardiologa czy te nagle skoki nierownego pulsu to nerwica. i zapytaj o ablacje
Odnośnik do komentarza
hehe tez to mialem i tez m.in. podczas masturbacji tyle ze ja to bylem klebkiem nerwow i teraz troche mniej od dlugiego czasu poza tym wypada mi platek zastawki ale wiem jaka to panika!ja rzucilem fajki i zaczalem wiecej sie ruszac mimo to wciaz mam poczucie ciaglego zmeczenia i bolu calego ciala mimo iz lekarze nie widza przyczyny....
Odnośnik do komentarza
ja mam codziennie takie skurcze dodatkowe(szarpnmiecia). kardiolog mi powiedzial, ze to normalne, ze wiekszosc ludzi to ma. ja mam tego wiecej w stanach emocjonalnego napiecia, czyli w stresie (czesto sie stresuje wiec czesto mam te kopania i szarpniecia) . Mam je nawet nie dwa razy pod rzad tylko kilkanascie lub kilkadziesiat razy.....czasem trwa to 20 minut takiej szarpaniny. To jest masakra. Ani EKG ani holter tego nie wykryl no i jestem w kropce:(((
Odnośnik do komentarza
nie mam oczywiście aż tak wielkiej potrzeby masturbacji,że muszę to robić nawet jak ktoś jest w pobliżu. Po prostu raz coś takiego zrobiłem i wtedy dostałem tego *szarpnięcia serca*. Podałem taki przykład,aby zaznaczyć,że zdarza mi się to częściej w sytuacji kiedy się stresuje,denerwuje...miałem holtera i nic mi nie wykazało.. powiedzieli mi lekarze,że mam lęk przed białymi fartuchami i mam nadciśnienie lekkie spowodowane na tle emocjonalnym. Jutro jadę znów do lekarza,i będe miał znów 24 godzinne badanie holtera. Naprawdę fajnie,że odpisaliście. Już mnie to dobija wszystko i zastanawiam się tylko kiedy znów będę mógł wyjść z kumplami na piwo bez żadnego stresu i natrętnych myśli. Chciałbym wszystkim,którzy walczą z nerwicą,depresją i innymi chorobami powiedzieć,że naprawdę dopiero teraz rozumiem jak bardzo możemy sami sobie zrujnować normalne życie i trzymajmy się,bo nikt nie jest sam choć czasem może się nam tak wydawać. Zawsze jest choćby mała rzecz,która sprawia,że jeszcze warto dla niej żyć. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
przez tą całą chorobę tak zapatrzyłem się w siebie i w swój organizm,że zapomniałem już o innych. Tak sobie teraz pomyślałem,że inni ludzie też chorują i bardzo bym chciał im jakoś pomóc. Trzymajcie się ludzie,ja po tym wszystkim co przeszedłem,po tym strachu, załamaniu i w ogóle przyzwyczaiłem się już do tego kołatania serca i innych dziwnych dolegliwościach. Przyznam się,że nawet nie zauważyłem postępów jakie zrobiłem a jak się tak przyjrzeć to już nie mierzę pulsu co chwila nie badam ciśnienia co 15 minut,są dni,że prawie wcale nie czuję bicia serca,nie boję się już zostać sam w domu..Myślę,że dla mnie jest to ogromny postęp. Wiem,że będą gorsze dni i że teraz mogło by być lepiej,ale po każdym deszczu w końcu musi wyjść słońce. Muszę być dobrej nadziei,bo jeśli porównywać stan w jakim się znajdowałem kilka miesięcy temu,na początku tej *choroby* to teraz czuję się o niebo lepiej. Pomogło mi też dużo ludzi z kardiolo.pl Np ta osoba,która mnie tutaj opierdzielała nie raz jak dodawałem kolejny temat w panice i bezradności. W końcu myślę,że wyjdę na dwór spojrzę za siebie i uśmiechnę się w duchu i uldze,że zostawiłem to wszystko w tyle i pójdę sobie na duże piwo a z każdym krokiem będzie się zaczynać moje nowe życie. Bądźmy dobrej myśli,bo tylko to nas może uratować.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.ostatnio przydarzylo mi sie cos dziwnego i chcialem zapytac czy mial moze ktos cos do tego podobnego...?w ciagu 3 ostatnich tygodni zawsze po weekendzie mialem dziwne ataki...ni z tego ni z owego serce i cisnienie skoczyly w gore-ostatni raz zdarzyl sie przedwczoraj i tym razem mialem aparat do badania cisnienia pod reka.poprzednie ataki byly ciezsze-tym razem cisnienie skoczylo do 196/109puls 140...normalnie wydawalo mi sie ze bedzie ze mna zle...nie wiedzialem czy mam wezwac pogotowie czy nie...zrezygnowalem bo jak napisalem wyzej wczesniej mialem juz 2 takie przygody i jakos je przetrwalem...napisalem ze dzialo sie to po weekendach bo tylko wtedy zdarza mi sie wypic pare piw,dodam rowniez ze sporo pale i w zasadzie podejrzewam ze tu jest pies pogrzebany..pewnosci jednak nie mam...jezeli komus przydarzylo sie cos podobnego to prosze o pare slow na ten temat.czy jest to grozne dla zdrowi lub zycia?czulem sie jak po zastrzyku adrenaliny i za cholere nie moglem uspokoic ciala pomimo tego ze lezalem na lozku i staralem sie zrelaksowac...najgorsze jest bicie serca...glosne,silne i nie do zatrzymania...taki stan trwal za kazdym razem ponad 2h.......pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
cerbeer,ja miałem już kilkadziesiąt takich napadów szybkiego i mocnego bicia serca. Pierwszy raz zdarzyło mi się kiedy przeczytałem gdzieś coś o zawale serca i zacząłem się bać o siebie. Co chwila mierzylem puls,strasznie się stresowałem tym i bałem się o serce i mnie dopadło. To było coś strasznego. Serce zaczęło walić, krew jakby uderzyła mi do głowy,zrobiło mi się gorąco,strach w oczach. Później się to powtórzyło. Lądowałem na pogotowiu,leżałem tydzień w szpitalu na badaniach,przeszedłem załamania psychiczne. Nawet jak leżałem w szpitalu to dostałem takiego napadu szybkiego bicia serca i mocnego. Dali mi jakiś lek i szybko dość zasnąłem po nim. Dopiero później dowiedziałem się,że w ogóle istnieje coś takiego jak nerwica lękowa. Też miałem tak,że te serce mi szalało i leżałem wtedy na łóżku i oddychałem spokojnie,starałem się uspokoić,ale nie mogłem uspokoić tego serca. Jak już poczułem,że troche zwalnia to serce to dostawałem takiego dziwnego lęku,że spowrotem ono pszyspieszało. Powiem Ci,że można z tym sobie poradzić,ale bez leków na dłuższą metę nie dasz rady. byłem u psychiatry i dał mi leki i biorę je regularnie,bo już raz sam odstawiłem leki i po jakimś czasie wróciło to do mnie ze zdwojoną siłą. Radził bym Ci zrobić podstawowe badania serca w poradni kardiologicznej,jak wszystko będzie ok to iść od razu do psychologa,bo doprowadzisz się do tego w co ja się wpędziłem. Ja nie mogę wyjśc nigdzie sam z domu,nie potrafię pójść do sklepu sam. Był czas,że bałem się być sam w toalecie. Nigdy przedtem nie poyślałbym,że coś takiego mogło by się ze mną dziać. Teraz najgorsze dla mnie są te skurcze dodatkowe. Dzisiaj mi zdjęli holtera a 17 listopada mam próbę wysiłkową i od razu wyniki holtera także dam Wam znać co i jak. Pamiętajmy tylko,że sami się w to wpędziliśmy i tylko od nas zależy czy z tego wyjdziemy. Najważniejsze jest aby naprawdę tego chcieć. Ja postawiłem sobie taki cel,że jak wyjdę z tego to pójdę z koleżanką,z którą bardzo rzadko się widuję na piwo i pogadamy sobie jak za dawnych lat.. Trzeba być dobrej myśli,bo wiara już niejedną dolegliwość wyleczyła.
Odnośnik do komentarza
xxxmarvel-dzieki za odpowiedz...teraz sam juz nie wiem co mam na ten temat myslec.do tej pory caly czas zrzucalem wine na alkohol(malo-np 2 piwa) i nikotyne, bo ataki zdarzyly sie wkrotce po zapaleniu ostatniego papierosa...hmm..dzis mialem zrobione ekg i oczywiscie nic nie wykazalo...w normie....gdy wspomnialem lekarzowi ze mialem cisnienie 196/109 to jakos dziwnie na mnie spojrzal.nie jestem pewien czy mi uwierzyl:)...no nic...na razie bede sie nadal obserwowal i sprobuje ograniczyc palenie...mam jednak pytanie-jak dlugo trwaly Twoje ataki?moje ponad 2h...i ze tak powiem byly to dluugie 2h...czy rowniez miales uczucie podobne do adrenaliny?u mnie bywalo roznie-raz czulem sie jak nakrecony ,innym razem wydawalo mi sie ze pomalu trace swiadomosc ....hmm...nerwica lekowa mowicie...nie moge powiedziec zeby mi sie to podobalo ale coz...damy rade!pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×