Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca i lęk przed pomiarem ciśnienia tętniczego


Gość cisnieniomierz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość cisnieniomierz
Witam Mam taki problem, bardzo dziwny sama to wiem. Otóż, nie mogę sobie zmierzyć ciśnienia. A powinnam mierzyć 2 razy w ciągu dnia. Po prostu jak tylko już wiem ze mam zmierzyć to serce mi o mało nie wyskakuje, jak już zmierzę to puls mam 145, a ciśnienie też ze 140/90. Nie mam pojęcia co mogę zrobić, aby jakoś uspokoić się przed tym. To tak samo wychodzi z siebie, zaczynam mierzyć a serce tak strasznie wali. :-( Nawet jak wezmę coś na uspokojenie to nie daje to nic. Próbuję oglądać tv itd. i nic. Może ktoś ma też coś takiego tu i radzi sobie z tym?
Odnośnik do komentarza
Mam taki sam problem, i nazywa się to fachowo zespół białego fartucha Ja na widok aparatu już mam nadciśnienie. Nigdzie nie mogą mi w przychodni go zmierzyć bo zaczyna mi serce tak walić i ciśnienie idzie w górę Ale mnie pomagają tabletki wyciszające Jak idę do medyka to najpierw biorę tabletkę na uspokojenie i wtedy mogą już bez problemu mi zmierzyć to ciśnienie , Przepraszam źle napisałam , jest to[ Syndrom Białego Fartucha ] I nic już chyba z tym się nie zrobi Tak musi być i u ciebie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Poradzę ci coś. Załóż mankiet , połóż na widoku aparat , i rób coś tam i zerkaj na niego i podchodząc do niego spokojnie nuć jakąś melodie i słuchawki w uszy i próbuj zmierzyć to ciśnienie Śmieszne to jest ale ja tak robiłam Wszystkich domowników to bawiło ale trochę pomogło ale i tak to ciśnienie było zawsze podwyższone Nie pozbyłam się tego syndromu do dzisiaj pozdrówka
Odnośnik do komentarza

spróbuj może poprosic kogoś o zmierzenie, jesli to cisnieniomierz elektroniczny to wyłącz dźwięk, a wyświetlacz niech będzie odwrócony tak żeby nie było go widać znam ten ból bo ja zawsze podczas ekg i usg tak mam, koszmar bo nie można mnie zbadać :) zwyczajnie człowiek sam się nakręca, cisnieniomierz poskromiłam w opisany sposób ;)

Odnośnik do komentarza

Mam dokładnie to samo od momentu gdy jak 10-latkowi zmierzono mi ciśnienie używając niewłaściwego mankietu. Od tego czasu standard to 150-160/80-90, i na widok ciśnieniomierza pulsowanie w skroniach, na poczucie zakładanego mankietu gorąco wewnątrz, itp. Kto tego nie przeżył to nie zrozumie. Racjonalnie łatwo sobie powiedzieć, że pomiar ciśnienia to nic takiego, ale gdyby tak było, to nieznane byłoby nam poczucie stresu, nerwic, depresji, itd itd... Ale ostatnio trafiłem na fajnego lekarza, spokojny, wszystko wyjaśniający i normalizujący. Gdy mi mierzy ciśnienie to mnie zagaduje, prosi o pomoc np. przy przytrzymaniu mankietu i w efekcie już dwa razy miałem u niego 135/80, co nie zdarzało się w przeszłości. Myślę, że to wszystko jest w podświadomości, pewnie da się to zmienić, ale wymaga czasu i dobrego lekarza, czy psychoterapeuty. Tylko nieraz aż trudno uwierzyć, że to może wynikać wyłącznie z syndromu białego fartuch albo syndromu ciśnieniomierza :)

Odnośnik do komentarza

Byłam dzisiaj w Przychodni Medycyny Pracy, potrzebowałam zrobic badanie a raczej bardziej potrzebowałam zaświadczenia o zdolności do pracy. Do Przychodni przyszłam bardzo spokojna, tak mi się przynajmniej wydawało. Nakręcałam sie juz pod drzwiami, a co było potem, możecie sobie tylko wyobrazić. Lekarka nie mogła mi nawet ciśnienia zmierzć tak sie nakręciłam,ze szok. Oczywi ście dostałam niezdolność do pracy.....spróbuje na to zaświadczenie starać się o rente bo w żadnym razie nie jestem w stanie przynieść zaświadczenia do zakladu pracy. Gabinet lekarski to ostatnie miejsce do którego mogę w ogole wejść. Ale cieszę się ze nie jestem sama, aha zapomniałam napisać,że jak wyszlam i wsiadłam do autobusu poczułam się dużo lepiej. Pozdrawiam cieplutko wszystkich co sie boją białego fartuszka.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Problem nęka mnie od kilku lat kiedy zmierzyłam sobie ciśnienie w aptece po stresie. Wynik był wiadomo jaki. Od tamtego czasu mam stwierdzoną depresję lękową (leczyłam się farmakologicznie). Podczas kuracji lęk przed pomiarem nie mijał ale przynajmniej potrafiłam go zaakceptować. Najgorsza była ciąża i wmawianie mi przez lekarzy, że mam nadciśnienie. Po porodzie dałam sobie z tym spokój i właśnie zaczęłam się leczyć u psychiatry. Aktualnie szykuję się na zabieg wycięcia migdałów i nie wyobrażam sobie jak mają mi to ciśnienie zmierzyć przed zabiegiem gdyż wynik już znam :) Może jak się zorientują to zrobią to po narkozie...Czy ktoś był w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobny problem, tzn przy pierwszym pomiarze ciśnienia mam np dzisiaj 144/70, za minutke robie drugi pomiar i wynik jest 111/69. wiec jak tu stwierdzic jakie mam cisnienie? czy ten pierwszy wynik jest zwiazany powiedzmy ze stresem spowodowanym pomiarem, czy jak? ma ktos cos podobnego??

Odnośnik do komentarza
Gość HArdkorowy 100

Mam praktycznie ten sam problem tylko ze u mnie to inaczej działa u mnie raz z 4 razy wyskoczy tam te 145 na 60 lub 80 nie patrze dokładnie a pozostałe razy serce nawala ze aż na koszulce widać i aparat pokazuje jakieś dziwne EEE lub 3 nie wiem co to jest a jak łapę mi ściska w ramieniu to aż się dusze praktycznie

Odnośnik do komentarza
Gość Hipertensjolog

Witam Mam identycznie to samo co Wy :) Żona mówi że jestem świrem ;) Szkoda gadać. Nie wiem jak sobie z tym poradzić jestem już załamany bo do jakiego lekarza bym nie poszedł to robią WIELKIE oczy. Miałem mieć robioną operację ale jak zobaczyli jakie mam ciśnienie to odstąpili i zostawili mnie na jedną noc i dawali co się da żeby zbić ale i tak nie pomogło :( Na drugi dzień wysłali mnie do kardiologa który nic nie stwierdził. Dostałem skierowanie na oddział hipertensjologii leżałem tam prawie tydzień i robili wszystkie badania jakie wpadły im do głowy z holterem włącznie. Wyszło że ciśnienie mam wysokie przy zakładaniu i ściąganiu holtera czyli wtedy kiedy pojawiał się lekarz. Na końcu powiedzieli że takie przypadki jak ja czasem występują :( i nic nie można zrobić. Proszę o podpowiedzi jak sobie z tym radzić? Mam zamiar iść do psychologa ale czy to coś pomoże?

Odnośnik do komentarza
Gość stresowana

Mam 12 lat . przed każdymi zawodami są pomiary ciśnienia, które u mnie wynosiło 160/80. Pani pielęgniarka od razu kazała mi iść do lekarza na kolejny pomiar ciśnienie i był taki sam. On skierował mnie do pediatry, która osłuchała mnie i stwierdziła głośne szmery nad sercem i dała skierowanie na ekg i echo serca które wykazały wadę serca idostałam skierowanie do kardiologa. A on od razu położył mnie na 2 tygodnie w szpitalu i moje ciśnienie było jeszcz wyższe. ale i tak mam szmery serca od roku nie byłam u lekarza. a ostatnio mam kolki na sercu. Co mam zrobić?

Odnośnik do komentarza

Hipertensjolog, zdecydowanie to nadaje się do psychologa. Ja po pierwszej ciąży gdy pomiary dokonywane są co miesiąc (dla mnie koszmar) w końcu poszłam do psychologa gdy urodziłam, a właściwie dostałam skierowanie od internisty. Puls przy pomiarze np 130 albo i więcej. Ciśnienie - wiadomo podwyższone. Terapia u psychologa trwała kilka miesięcy. Potem mogłam iść do psychiatry jak skończyłam karmić dziecko. Leki przeciwdepresyjne dostałam na rok. Nie żałuję. Wiem już skąd mam taki lęk. Rozpracowałam go sobie na wszystkie możliwe sposoby z psychologiem i psychiatrą i dziś nie przejmuję się, że jestem chora tak jak kiedyś. Teraz jestem w drugiej ciąży. Bardzo się jej bałam. Wiadomo z jakiego powodu (że znów popadnę w depresję). Lęk mam nadal. Np. dziś byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa. Puls 138. Ciśnienie 144/91. Nawet lekarz się uśmiecha z tego pulsu. Ale ja nauczyłam się chyba z tym lękiem żyć. A to dzięki terapii u psychologa. Musisz znaleźć przyczynę tego lęku. U mnie np. był brak poczucia bezpieczeństwa w dzieciństwie i inne złe doświadczenia w dzieciństwie.

Odnośnik do komentarza

Zuzanna Tobie jest latwo powiedziec idz do lekarza. Ja mam to samo co wiekszosc tu osob jak tylko przyjdzie mi isc do lekarza i zmierzyc cisnienie to odrazu mnie szlag trafia ostatnio moja mama zrobila sobie cos w noge i potrzebowala wizyty domowej poszedlem do przychodni ale lekarza jeszcze nie bylo wiec trzeba bylo poczekac jak tylko zobaczylem pielegniarke w bialym fartuchu to odrazu wyszedlem na dwor i na lekarza czekalem przed przychodnia bo odrazu wlaczyl mi sie syndrom bialego fartucha i co z tym zrobic?

Odnośnik do komentarza

Co jest dziwne ze kiedys jak rzucalem palenie i mialem cos z sercem przyjechala do mnie karetka ratownik medyczny i lekarz zrobili co mieli zrobic i bylo ok nie mialem syndromu b f ale jak mnie zabrali do szpitala wtedy syndrom sie wlaczyl a lekarz powiedzial ze to powinno niedlugo przejsc i przeszlo jak godzine pozniej mnie wypisali to wtedy przeszlo ale do poki bylem w szpitalu caly czas to bylo i kazdy mowil ze wszystko jest ok. Ja nawet jak sie przeziebie to nie moge pojsc do lekarza zeby mnie zbadal i przepisal leki bo odrazu dostaje syndromu. I kto mi z tym pomoze?

Odnośnik do komentarza

Witam, ja mam troche dziwny problem, bo boje sie zmierzyc cisnienie, ale nie mam zadnych kolatan, ani wysokiego cisnienia. Ogolnie mierze czasem, bo cierpie na czestoskurcze, ale cisnienie jest w porzadku..tylko problem polega na tym, ze ja sie boje ze rozerwie mi reke od scisku, albo ze ona wybuchnie..probuje sobie wytlumaczyc, ze to niedorzeczne, czy to moze byc zwiazane z nerwica, na ktora tez cierpie?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×