Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość Łukasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moj ojciec jest swiezo po zawale. Czekaja go bajpasy. Moje pytanie jest nastepujace: Czy ktos byl operowany w Radomiu(bo wlasnie tam lezy moj tata)? A moze lepiej w jakims innym szpitalu. Bede wdzieczny za kazda odpowiedz jesli macie jakiekolwiek info na temat Radomskiego szpitala to piszczie.
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry, proszę o poradę i wskazówki. Mój tato (80 lat)jest od wczoraj w szpitalu. Lekarz poinformował, że będą musiały być robione by-passy. Zaproponowany został szpital w Rzeszowie.Jest to pierwszy przypadek w rodzinie i wśród znajomych. Nie wiem o co pytać lekarzy.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mój tato ma 62 lata i miał przeprowadzoną operację założenia bypassów w szpitalu Jurasza w Bydgoszczy. Lekarze, opieka pooperacyjna, przeprowadzenie operacji OK. Pytaj o wszystko. Ile przewidują bypassów, czy będą je zakładać na pracującym, czy wyłączonym sercu, skąd je pobiorą. Wiem, że lekarze dokładnie informują i pacjenta i rodzinę. Mój tato ma założone dwa bypassy, choć pierwotnie planowano conajmniej cztery. Zabieg miał na pracującym sercu, a pobrano je z tętnic piersiowych. Na drugi dzień po już chwilę siedział na łóżku. Obecnie wszystko jest dobrze. Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
ŻADEN OCHOJEC. Opieka kiepska. Lekarze owszem specjaliści, ale zrobia swoje i tyle. Opieka pielęgniarska beznadziejna. Wiem, bo mam po operacji ojca. Właśnie miesiąc minął. Pacjenta oddają w 6 dobie. Nic nie wiadomo co dalej. Każdy z lekarzy i pielęgniarek mówi co innego. Ogólnie bałagan. nie wiem dlaczego mają opinię najlepszego, ale mam wrażenie, ze na niej bazują. Telewizorów za to na oddziale dostatek. Co do sprzętu to nie wiem. Na bloku operacyjnym pewnie mają dobry. Ale potem pielęgniarek nie interesuje nawet temperatura. Wpisują nie patrząc na termometr. Mylą pacjentów. Mnie udzielono błędne informacje bo pomylono sobie. Jak najdalej od takiego bałaganu. Może warto do Anina. Podobno od razu kierują do sanatorium a to jest ważne. Pacjent największe problemy ma potem w domu. To trwa do trzech tygodni. Nikt z rodziny nie jest w stanie wytłumaczyć czy jak go kłuje w sercu to dobrze, czy jak mu duszno to tak ma być. Są naprawdę ciężkie dni potem. potem się wraca do zdrowia wolniej, nie tak szybko jak zaraz po operacji. I to jest problemem, to potem.
Odnośnik do komentarza
O co pytać lekarzy? Przede wszystkim ile będzie przebywał na pooperacyjnej i jak jest z podawaniem środków przeciwbólowych. To jest ważne. I tego trzeba pilnować. W Ochojcu na pooperacyjnej było jak na dworcu, hałas i głośne rozmowy pielęgniarek o trzeciej w nocy u człowieka którego boli sa nie do zniesienia. Lekarz jak się pojawił od czasu do czasu to twierdził, ze środek p/bólowy idzie, ale nie było efektów. Pacjent boi się wtedy oddychać bo boli. O to trzeba pytać głównie, jak jest z walka z bólem. Wiem, ze w Rzeszowie są dobrzy lekarze, podobno wyszli z Ochojca. Wiem też, ze opieka pielęgniarska jest świetna. Pytaj tez o skierowanie do sanatorium i od razu się starajcie. To też ważne. To tato ma się czuć uspokojony psychiczne pod opieką lekarzy a dom daje mu jedynie poczucie bliskości rodziny, ale tylko to. On wie, ze się na tym nie znacie i ze to co mówicie jest od laików. On będzie szukał potwierdzenia fachowca.
Odnośnik do komentarza
ZABRZE polecam klinikę w Zabrzu. My jechaliśmy 600 km aby tam zrobic operację i powiem krótko warto było zobaczyć szpital , który tylko wydawałoby sie istnieje w naszych marzeniach lub klinikach prywatnych. Ze względu na to , że jest tam tak wielu pacjetów z całej Polski to też panuje tam duży ruch.Ale nie trzeba przejśc całego szpitala aby znależć pielęgniarkę , ani samemu opróżniac kaczki itp. jeżeli chodzi o leki przeciwbólowe to pielęgniarki wręcz same namawiają pacjentów aby je wzywali jak tylko zaczyna boleć i szybciutko podłączaja lek pod kroplówkę.Lekarz operujący tatę nawet znalazł czas aby przyjść i tak po ludzku potrzymać go za rękę i wszystko wytłumaczyć. To było naprawdę bardzo miłe. Psycholog jest do dyspozycji pacjentów - chodzi od sali do sali i odpowiada na niejednokrotnie trudne pytania. POLECAM ZABRZE i serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ja też polecam Zabrze. Świetli lekarze, przemiłe pielęgniarki i czyściutko w szpitalu. Mój tata był tam operowany 6 dni temu i dziś zabieramy go do domu. Jest obolały i słaby, ale to wszystko minie z czasem. Po takich cięciach i łamaniu mostka musi boleć - i to nie krótko. Mostek zrasta się chyba ok. 3 miesięcy. Ważne jest wsparcie dla chorego i jego wiara w lepsze!!! Mój tata dziękuje za drugie życie, ponieważ było z nim bardzo kiepsko a teraz wiemy, że się pozbiera. Pozdrawiam wszystkich chorych i ich rodzinki!!!
Odnośnik do komentarza
Ja mam natomiast bardzo dobrą opinie o oddziale kardiochirurgii w WCM Opolu. Tam mąż miał wszczepiane by passy rok temu. Odział nie za duży, opieka medyczna wspaniała..Aż nie prawdopodobne jak dużą troskę przykładają lekarze i jeszcze większą pielęgniarki do opieki nad chorymi po tym poważnym zabiegu. Rehabilitanci również robią wszystko z chorym żeby szybko postawi go na nogi.Faktem jest że męża wypisali po 6ciu dniach do domu bo nie miał komplikacji.ale przed wypisaniem do domu dokładnie poinstruowali zarówno męża jak i mnie jak zmieniać opatrunki, jak się nim opiekować. Mam wielki szacunek i uznanie dla całego personelu medycznego za poświęcenie i opiekę nad pacjentami.Tam pacjenci utrzymują drugie życie.Proszę mi wierzyć że gdyby na każdym oddziale i w każdym szpitalu był tak oddany personel pobyt w szpitalu na pewno wiązał by się z mniejszym stresem. po około 2tygodniach mąż był na rehabilitacji w Głuchołazach. po 6ciu miesiącach wrócił do pracy z bardzo dobrym samopoczuciem i tak jest do dziś. Pozdrawiam wszystkich i proszę pamiętać by passy to szansa na lepsze życie.
Odnośnik do komentarza
Gość Roxikoca

Moja matka tam miala operacje na otwartym sercu. Lekarze byli super wszystko pieknie ladnie. Ale pielegniarki to pozal sie Boze nienadaja sie do tego zawodu wogole poprostu pomylily zawody idiotki bez szkol nawet plastra nieumieja porzadnie zalozyc. Moja matka wyszla ze szpitala 4 dni po operacji!!! i okropnym stanie!!!! Szpital jest przereklamowany ci ludzie co tam pracuja NIENADAJA sie na lekarzy!!!! BEZNADZIEJA!!!! parking platni i tym idiotom trzeba nabijac kase frajerzy!!!! Z dupy wzieci!!!!

Odnośnik do komentarza

Szczerze polecam Górnośląskie Centrum Medyczne w Katowicach-Ochojcu. Mój tata (52 lata) miał tam operację pomostowania naczyń aortalno-wieńcowych, założono mu 3 bypassy (czerwiec 2014), został wypisany dokładnie po tygodniu od przyjęcia. Dochodzi do siebie, jest w dobrej kondycji jak na tej rangi operację, bez powikłań. Wielkie uznanie i ogromna wdzięczność dla prof. Marka Jasińskiego i dra Tomasza Kargula, którzy wykonywali operację, ale również dla wszystkich pozostałych pracowników szpitala - tam naprawdę pracują ludzie z powołania, z zaangażowaniem, co przekłada się na dobre wyniki operacji i bardzo miłą atmosferę w trudnych chwilach :)

Odnośnik do komentarza

Witam a ja jestem 3 tygodnie po bajpasach w Radomiu mam się dobrze jeśli chodzi o szpital na Aleksandrowicza zabieg,opieka,personel itd bez najmniejszych zastrzeżeń mało tego kilka osób,które w tym samym czasie przebywały na oddziale również sprawiało wrażenie zadowolonych.Nie można generalizować dużo zależy od samego organizmu jak przetrwa obciążenie operacją.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×