Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę o rade, nie wiem co się ze mną dzieje ponad półtorej roku temu byłem noramlnie funkcjonującą osobą praca studia znajomi, teraz mam wrażenie jakby już nic mnie wiecej miało nie spotkac dobrego w życiu. na dzien dzisiejszy mam tak dziwnie rozstrojony organizm że juz nie wiem czy to nerwica czy objawy jakiejs innej choroby, wiele czytam w necie i juz teraz tym bardziej zgłupiałem, Urwały mi się wszystkie kontakty ze znajomymi nie dogaduje sie z rodziną, jak mam gdziekolwiek wyjsc do ludzi to dostaję takich drgawek głównie rąk, czasami nóg albo nawet wnętrznosci, gardło mam scisniete że mówic nie potrafię, że wole wogóle nie wychodzic i tak koło sie zamyka, a objawy nie znikają wręcz przeciwnie. I te potworne uciski w klatce piersiowej w okolicy mostka. No i do tego zmulenie, otępienie, brak apetytu,sennosc, nie wiem jak to nazwac zmęczenie psychiczne i tak codzien. Byłem bardzo kontaktową osobą, dawałem sobie świetnie radę na studiach czy nawet w liceum, a teraz nie potrafię się wysłowic normalnie jakby mózg na pół gwizdka funkcjonował, zdaje sobie sprawe ze to nie jest normalne, i męczy mnie to już bo co to za życie, ale nie wiem co mam zrobic, dodam że wizyty u lekarza to ja sobie nie przypominam od czasów liceum i jakos nie ciągnie mnie tam, ale proszę życzliwych o radę bo w moim otoczeniu chyba takich nie znajdę, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej u mnie zaczęło się od ściśku w gardle poza tym wiecznie byłam zmeczona jakbym miała grypę okropne, czasem jakieś bole serca. potem doszło szybkie bicie serca zawroty glowy i jeszcze gorsze zmęczenie. byłam jeszcze dwa lata temu żywą energiczna studiowałam i nic nie było dla mnie przeszkoda. teraz jest to nie do pomyślenia najgorsze ze serce daje okrutne objawy nie mam chęci podnieść się z łóżka czasami. robiłam badania morfologia, tsh, ekg w czasie objawów kilka razy i są ok. byłam u kardiologa i słuchał serca oglądał badania pow ze jest ok ze mogę jeszcze jakieś badania zrobić dla świeteg spokoju ale no chyba nie będę z siebie wariata robila bo ja u tych lekarzy ostatnie pół roku to byłam często. radzę ci zrób podstawowe badania a jak jest ok to nie baw się w wymyślanie bo mnie to tylko pogrąża i jest źle. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Poczytaj tu wątki o nerwicy jak z tego wyjść itp. i głową do góry. ważne żebyś miał wokół siebie kogos z kim możesz o tym pogadac. ja byłam u psychiatry i mi nie pomogło Chcialam jakichś wskazówek a ona leki przepisała mimo mojego nie. nie chce pakować się z leki bo skoro jestem zdrową serce jest ok to po co te leki jeśli nie leczą a tylko na moment.
Odnośnik do komentarza
Witam, wszyscy mamy podobne problemy. Polecam najpierw wykluczyć serce. Trzeba się udać do prywatnego kardiologa. Najlepiej takiego, co ma najwięcej pozytywnych opinii w twoim mieście np ze strony znanylekarz. Zrób serię badań ekg, echo serca, hotler(całodobowa obserwacja serca) oraz test wysiłkowy. Jeżeli się okaże, że wszystko jest ok, trzeba szukać dalej. Badanie TSH, ale trzeba zrobić jeszcze usg tarczycy. Następnie sprawa kręgosłupa i chyba u Ciebie jest to najbardziej prawdopodobne. Prześwietlenie klatki i kręgosłupa, może uda ci się zdobyć skierowanie na rezonans magnetyczny. Niestety trzeba walczyć o każde skierowanie i często naruszyć sporą część swojego budżetu. Istotne jest to, że musisz walczyć i najpierw wyeliminować podejrzenia o serce, bo to Cię wprowadzi w nerwice, strach przed zawałem itd. Łatwo się w to wciągnąć, ja już się tak męczę pół roku. Oczywiście trzeba zrobić badania moczu oraz krwi. Niestety jest tego trochę ale warto, bo życie wygląda beznadziejnie z ciągłym zamartwianiem się i martwieniem. Warto zacząć uprawiać jakiś sport np. bieganie, bardzo pomaga. I zafundować sobie jakąś przyjemność np. pół godziny tylko dla siebie, gdzie słuchasz ulubionej muzyki bądź też czytasz książki. Jeżeli wszystkie badania są ok i nie będziesz sobie radzić z tym stanem, to trzeba udać się do dobrego psychologa znowu polecam szukanie opinii w necie. Istotne jest to, żeby zacząć walczyć z tym stanem i jak najszybciej przekonać się co się z nami dzieje. Bo życie jest tylko i jest naprawdę krótkie a warto czerpać z niego każdą chwilę. Szkoda czasu na zamartwianie się obecnym stanem rzeczy. Jak już wyjdziesz z tego stanu zobaczysz, jak wiele prostych rzeczy będzie Ci sprawiać radość. Jak zauważysz życzliwość innych ludzi, jak będziesz doceniać wszystko co cię spotka. Takie stany przejściowe uczą pokory. Pozdrwiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Bary, witam Wszystkich. Nerwica lekowa to taki stan spowodowany unikami (przed wyzwaniami zycia),. a depresja to stan braku radości. Wiele osób pisze, ze kiedys były pełne zycia, były duszą towarzystwa, a teraz sie wszystko odwróciło. Ja dzis wiem, ze na *starcie zycia* dostajemy w posagu takie uczucia jak dziecieca radość życia,odwaga, wiara w siebie, pewnośc siebie itd. I dopóki inni i swiat nie podetna nam za mocno skrzydełek , to sie rozwijamy.Jeżeli pracuemy nad swoja kondycja, odwaga, pewnoscia siebie i utrzymujemy je w dobrej kondycji, wszystko z nami jest w porzadku.Ale jesli tego kapitału startowego nie pomnazamy przez prace nad soba (dzieki czytaniu odpowiednich ksiązek na temat pewnosci siebie, asertywnosci, zdrowych granic, relacji itd), jeśli z braku odwagi zaczynamy unikac pewnych sytuacji, które budza nasz lek lub niepokój, wtedy zaczynamy sie wycofywac z czynnego życia towarzyskiego itd.To jest jak recesja emocjonalna.I tutaj pomocna moze byc jakas terapia, która nas ustawi do pionu, wzmocni, pomoze NAM SIĘ NAUCZYĆ wiekszej pewnosci siebie, poznac siebie od wewnątrz. Bez znajomosci kim jestesmy, jak chcemy zyc, bez planu na zycie trudno stac sie osoba szczęśliwą. I tutaj przychodzi czas na takie *wykuwanie* własnej swiadomej odwagi, zdrowej kondycji(dobrze byłoby zając sie jakims sportem i nawet pomimo poczatkowych obaw, kontynuowac to zajecie, by sie umocnic. W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH, to nie sa tylko puste słowa. Trzeba tez przyjrzec sie poskladanym w naszej podświadomości tzw.dzieciecym lekom i obawom przed zyciem, swiatem , innymi ludźmi. Na watku *Z nerwicy sie wychodzi* nieraz pisałam, ze tak jak opróżniamy kosz internetowy, tak nalezy co jakis czas robic porzadki w skladziku naszej podświadomości. Nalezy przyjrzec sie wpojonym nam w dziecinstwie przekonaniom, które nam w dorosłym zyciu ewidentnie nie służą. Np. *WSZYSCY LUDZIE SA ŹLI*- nalezy to przekonanie sprawdzic samemu, czy chcemy w nie wierzyc nadal. Albo takie, ze *bez rozpychania się łokciami nie uda sie w zyciu nic osiagnąć*.Mozna w nie wierzyc albo nie. Trzeba byc osoba pewną siebie, trzeba wierzyc w siebie, miec odpowiednia wiedze , a wtedy nie trzeba sie rozpychac, by ktos sie na nas poznał.Mamy wiele takich przekonań, które wykonuja *krecia robote* w nas i trzeba je rozpoznac i uwolnic sie od nich. Oczywiscie trzeba zrobic konieczne badania, dla wykluczenia chorób fizycznych, ale jeśli wyniki sa dobre i wskazuja, ze fizycznie nic nam nie jest, wtedy trzeba sie zająć poprawa swojej kondycji psychicznej.Na watku o wychodzeniu z nerwicy zamiesciłam wiekszośc informacji, jakie udało mi sie zebrac na ten temat.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich dziekuję Pani Jadwigo za wyczerpującą odpowiedz ma pani racje sam juz zastanawiałem się nad literaturą fachową aby poznac pewne procesy psychologiczne zachodzące w naszych umysłach,bo człowiek czasem sam nie rozumie tego co się z nim dzieje, a nawet nie potrafi tego nazwac. Do tego co pani pisze można przytoczyc pewne proste ale chyba trafne powiedzenie: *czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starosc trąca* i żeczywiscie chyba tak jest ze wpajane od dziecinstwa *zasady* funkcjonowania społecznego, przewijają się przez całe nasze życie nawet gdy nie są one słuszne. Bovber szumy w uszach raczej sie nie pojawiają raczej uczucie zatkania od środka(chwilowe pogorszenie słuchu) ale niezbyt często. I faktycznie sprawdziłem że aktywnosc ruchowa, poprawia samopoczucie,
Odnośnik do komentarza
Ja chciała bym pójść do kardiologa, ale muszę iść po skierowanie. Na prywatnego mnie nie bardzo stać a na wizytę nie prywatną czeka się bardzo długo. I tak to własnie jest. A mojemu lekarzowi chyba wprost muszę powiedzieć na co dokładnie chce skierowanie.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×