Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Działanie rozrusznika serca w przypadku śmierci


Gość Klaudia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Problemem jaki nurtuje moją rodzinę jest rozrusznik serca. Mój dziadek ma wstawiony rozrusznik serca. Kilka tygodni temu okazało się że ma bardzo złośliwego raka płuc. Rokowania są bardzo złe. Martwimy się o niego, bo zastanawiamy się co się stanie gdy dojdzie do śmierci. Czy rozrusznik będzie cały czas pobudzać serce? Jak działa rozrusznik w takiej sytuacji? Proszę o jak najszybszą odpowiedź i z góry dziękuję. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Kardiochirurg
Rozrusznik podtrzyma pracę serca, ale będzie to tzw. roślinka. Moim zdaniem, nie jest to humanitarne i zazwyczaj staramy się rodziny odciągnąć od tego pomysłu. Przypominam, że śmierć następuje nie po zatrzymaniu akcji serca, lecz obumarciu komórek mózgowych. Serce w przypadku Twojego dziadka będzie pracować, ale nie wróci do zdrowia, a prędzej czy później trzeba będzie go odłączyć od aparatury. Po czym nastąpi zgon. Przedłużanie tego nie jest najrozsądniejsze. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

W sobotę mój ojciec zmarł na zawał. Miał wszczepiony rozrusznik. Czy lekarz stwierdzający zgon słyszał serce pracujące pod wpływem rozrusznika? czy powinien był go wyłączyć, czy może rozrusznik sam się zatrzyma? Przy identyfikacji w ZP ojciec miał potwornie nalaną, czerwoną twarz? czy dlatego, że rozruszik pozostał włączony?

Odnośnik do komentarza
Gość sercostymulator

Z mojej wiedzy na temat rozruszników, a mam już piąty , to wynika , że rozrusznik jest po to , żeby pilnować rytmu serca i jak ono spadnie poniżej zadanego minimum to rozrusznik wysyła impulsy coby podtrzymać pracę serca. Podczas śmierci faktycznie może podtrzymać pracę serca i dać wrażenie jego prawidłowej pracy. Dlatego lekarz po uzyskaniu wiedzy , że pacjent posiada rozrusznik sprawdza ekg na którym to widać czy serce samo pracuje czy tylko za pomocą impulsów ze stymulatora. Dodatkowo badane są inne parametry życiowe i wtedy definitywnie stwierdza się zgon.

Odnośnik do komentarza
Gość lala0256

Mój ojciec umarł 4 lata temu,miał wszczepiony rozrusznik.Jak widziałam go ostatni raz na OIOM-mie w szpitalu,był w agoni a serce biło mu równiutko, miarowo jak* gdyby nigdy nic*.I też wtedy tego nie rozumiałam, pytałam lekarzy jak to??????przecież serce mu bije!! Lekarze jednak zapewnili mnie że to koniec i mieli rację.Był bez kontaktu,żrenice zaszły mgłą,oddychał dzięki respiratorowi.Rozrusznik serca nie zastąpi reszty organów potrzebnych do życia.Nie żyjemy dzięki tylko sercu.Głównie ale nie tylko.Dziś sama mam rozrusznik i wiem o wiele więcej na ten temat.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość do wyslania

Mam 76 lat i w styczniu 2012 zalozono mi rozrusznik poniewaqz od 7 lat czesto bywalam w szpitalu w skutek napadowego migotrania przedsionkow i niedokrwienia miesnia sercowego ,W koncu bylo tak zle,ze mam ICD .Sam aparat jakos znosze ale na powietrzu czuje sie zle mam nadzieje,ze jeszcze troche cierpliwosci .Te wszystkie opisy ,ktore przeczytalam w internecie od takich samych *nieszczesnikow jak ja nauczyly mnie troche pokory bo mysle ze pozbieram sie .pozdrawiam was Pa Ewelina

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia2506

Mam pytanie do Pani Eweliny: Jaka była frakcja wyrzutowa serca czyli EF przed załozeniem ICD i po? Pytam,ponieważ mój ojcec ma skierowanie na wszczepienie ICD-CRT-d,a serce bardzo słabe EF=15%.Boje się ze nie przeżyje tego zabiegu jak i obawiam się samej koronarografii która go czeka. Czy czuje się Pani lepiej,widzi różnice na codzień? Prosze o informację na ten temat.Z góry serdecznie dziękuje. Czy jest Pani w stanie np.pójść na spacer?Ojiec nie wychodzi z domu,najbardziej męczy się przy prysznicu. Ojciec ma 74 lata.

Odnośnik do komentarza

Moj dziadek ma 86 lat, dzis okazalo sie, ze jego serce nie pracuje, dziala rozrusznik. Doszlo do tego migotanie przedsionkow. Lekarz zmienil dawkowanie, dodal nowe leki. Pytanie. Czy farmakologicznie da sie podtrzymac prace serca, ktore dziala tylko dzieki rozrusznikowi? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dużo ludzi ma wszczepione rozrusznika procent ich własnego rytmu to 0%. Ja akurat mam Kardiowerter (ICD) z opcją rozrusznika ale jeszcze z niej nie korzystam. Ale z tego co mi wiadomo to kardiowertery włączają sie przy zastrzymaniu akcji serca ale wiedzą kiedy się poddać. Ale nie wiem ile w tym prawdy.

Odnośnik do komentarza
Gość je8ac ZOZy
W dniu 28.02.2017 o 19:00, Gość dalajjana napisał:

Mój mąz zmarł w szpitalu i w karcie inf z wypisu napisali * doszlo do zatrzymania krązenia , akci reanimacyjnej nie podejmowano * - a mial rozrusznik . No to co o tym myslec ?7

u mojej mamusi rowniez nie podjeto akcji reanimacyjnej! lekarz karetki stwierdzil, ze "NIE stosuje sie defibrylatora u osob z rozrosznikiem serca" (dzis juz wiem, ze to brednie i uzywa sie defibrylatora!), a masazu serca rozniez nie przeprowadzil, bo stwierdzil, ze "w trakcie reanimacji polamal by mamusi zebra itp i byloby to zbeszczeszczenie zwlok". Nie podal zadnych zastrzykow (np z adrenalina), nie zrobil kompletnie nic! podal jej jedynie tlen...co wg mnie jest sprzeczne z tym, co mowil, gdyz stwierdzil, ze masaz bylby zbeszczeszczeniem ZWLOK, wiec jesli uznal zgon, to po cholere tlen?  EKG rowniez wskazywal funkcje zyciowe, co wg "pana doktora" bylo jedynie powodowane praca rozrusznika! teraz jestem pelen obaw, ze wsadzili SWIADOMĄ mamusie do chlodni! nie moge sie pogodzic z tym, ze mogla wiedziec co sie dzieje! ze zywcem ja usmiercili! 😞

Odnośnik do komentarza

Z tą defibrylacją, to wszystko zależy od modelu rozrusznika... W strach modelach (chociaż już chyba wszystkie wymienili) nie można było używać defibrylatora, obecnie już tak. Mój tato ma rozruszniki od 1999 miał wtedy 36 lat obecnie ma już 4. I w jego wypadku pracuje on non stop...  dlatego częściej musi zmieniać. Raz lekarze go odłączyli, ale po kilku minutach znowu było podłączenie bo serce nie chciało podjąć pracy samo. Inne organy jeszcze mają siłę pracować ale serducho już nie... Czasem po kontrolach kiedy jemu przestawiają ustawienia źle się czuje i wraca po kilku dniach do lekarza żeby ustawił na odpowiednie ( tato już wie przy jakich najlepiej mu się funkcjonuje)... Co do pracy po śmierci, to tak rozrusznik będzie jeszcze pracował ( chyba że bateria mu padnie). I jeżeli lekarz stwierdzi po innych objawach że nie ma sensu reanimować (źrenice nie reagują, itd) to tej reanimacji nie podejmują. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 17.08.2010 o 23:44, Gość Kardiochirurg napisał:

Rozrusznik podtrzyma pracę serca, ale będzie to tzw. roślinka. Moim zdaniem, nie jest to humanitarne i zazwyczaj staramy się rodziny odciągnąć od tego pomysłu. Przypominam, że śmierć następuje nie po zatrzymaniu akcji serca, lecz obumarciu komórek mózgowych. Serce w przypadku Twojego dziadka będzie pracować, ale nie wróci do zdrowia, a prędzej czy później trzeba będzie go odłączyć od aparatury. Po czym nastąpi zgon. Przedłużanie tego nie jest najrozsądniejsze. Pozdrawiam.

Głupoty! Aby serce biło komórki muszą się kurczyć, impuls generowany przez rozrusznik nie jest w stanie wygenerować skurczu komórek, jego impuls stanowi dla nich wyłącznie sygnał- "teraz masz się skurczyć".  W takim przypadku pacjent nie czuje stymulacji. Porównałbym to do świecy zapłonowej w samochodzie, nawet jeśli wygeneruje iskrę, samochód bez benzyny nie pojedzie. Więc jeśli pacjent dozna zawału z rozległa martwicą, to umrze nawet jakbyśmy go kablem od betoniarki stymulowali..
Natomiast w kardiowerterach-defibrylatorach ICD sytuacja jest nieco odmienna, ich wyładowanie jest odczuwane nieprzyjemnie i jest kwestią etyczną czy w stanach agonalnych nie powinno się chronić pacjentów przed serią wyładowań.  Które jw. nie będą skuteczne długotrwale, mogą pobudzić serce do walki ale tylko na chwile, po czym sytuacja się powtórzy, nastąpi kolejne wyładowanie aż do wyczerpania energii kardiomiocytów lub PEA- patrz google.

 

W dniu 9.03.2013 o 18:13, Gość dawnotemu napisał:

Moj ojciec zmarl, rozrusznik pracowal, był slyszalny...

Ta, jasne. Stymulator generuje impulsy elektryczne, i jest tak samo słyszalny jak praca baterii w pilocie. Nie cyka jak zegarek.

 

W dniu 19.02.2014 o 23:12, Gość Anilup napisał:

Moj dziadek ma 86 lat, dzis okazalo sie, ze jego serce nie pracuje, dziala rozrusznik. Doszlo do tego migotanie przedsionkow. Lekarz zmienil dawkowanie, dodal nowe leki. Pytanie. Czy farmakologicznie da sie podtrzymac prace serca, ktore dziala tylko dzieki rozrusznikowi? Pozdrawiam.

Jeśli bije to pracuje, serce to mięsień, dziadek ma problem z układem bodzcoprzewodzącym czyli unerwieniem które narzuca rytm,  więc został on zastąpiony rozrusznikiem. Czy da sie farmakologicznie? Farmakologicznie możemy wpływać na uszkodzony układ bodzcoprzewodzący, wiec raczej nie. Dziadek może być całkowicie zależny od stymulatora, po jego wyłaczeniu serce może nie podjąć pracy. (Bp brak sygnałów- skurcz się)

 

Odpowiedzi po latach, ale mam nadzieje że jesli ktoś na to trafi teraz to nie przeczyta takich teorii z mongolskiej krypty.

Odnośnik do komentarza

po śmierci rozruszniki pracują koniec i kropka, tak twierdzą osoby pracujące jako personel medyczny w dpsach, to horror, resztę sobie sami dopowiedzcie - jak można mieć zaufanie do technologi, ograniczając zaufanie do natury i tego jak przy mądrym postępowaniu można leczyć choroby, cóż krańcowa pycha człowieka który robi z siebie boga, cóż teraz to już jest epidemia tego sprzętu wkładanego ludziom - transhumanizm

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×