Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ból głowy i szczęki, trudności z przełykaniem a wścieklizna


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór wszystkim. To co teraz opiszę wyniknęło z mojej totalnej głupoty i ignorancji:) Dwa miesiące temu w trakcie spaceru zauważyłem na drodze martwą sarnę i bez żadnego namysłu ją usunąłem. Kłopot w tym, że w dalszej części spaceru otarłem z głowy pot dotykając nosa(gdyż coś mnie tak zakręciło i mogło dojść do zadrapania) i ust, które następnie odruchowo zwilązyłem śliną Byłem wczoraj u specjalisty od chorób zakaźnych, jednak ten nic nie stwierdził wykonując jedynie badanie oddechu. Mówił, że kontakt dotykowy, o ile nie zostałem splamiony śliną lub krwią, nie był w tym wypadku groźny dla mojego zdrowia. Jednak od wpewnego wieczoru zacząłem mieć kłopoty z przełykaniem (kluchy i drapanie w gardle:)). Kolejne niepokojące zdarzenia to ból głowy i od wczoraj ból szczęki. Czy to może wskazywać wściekliznę czy są to moze oznaki jakiejś hipochondri? Internista przepisał mi lek uspokajający mówiąc, że wszystko jest wynikiem nerwicy. Od tego zdarzenia minęły 2 miesiące. Od tego czasu strasznie się denerwuję i boję. Dziś dostałem bólu w okolicy potylicy, od czasu do czasu mam nadwrażliwość na dźwięk, cały czas myśle o śmierci i panicznie się boję. A wszyscy zapewniają mnie, że aby zarazić się wścieklizną konieczne jest ugryzienie bądź polizanie rany przez chore zwierzę. Co mam robić? Czy mam się faktycznie obawiać czy przyjąć teorię, że to wszystko są objawy nerwicy?
Odnośnik do komentarza
Gość ania05111971
Nieprawdą jest ze trzeba być pokąsanym przez chore zwierze żęby sie zarazić wystarczy oślinienie ale nie panikuj ponieważ nie masz żadnych objawów .Poczytałeś w necie o objawach i się nakręcasz .Wścieklizna atakuje system nerwowy cżłowieka i zapewniam cię żę gdybyś był chory to miałbyś o wiele gorsze objawy a śmierć następuje w ciągu tygodnia tak więć na drugi raz nie dotykaj padłych zwierząt .Jeśli twoje objawy mają świadczyć o zakażeniu to ja też mam wściekliznę bo mnie tez boli głowa i mam kluchę w gardle :)
Odnośnik do komentarza
Już dawno miałbyś typowe objawy wścieklizny takie jak wodowstręt i to po kilkunastu godzinach od kontaktu z zarażonym zwierzęciem. Możesz być spokojny i się nie nakręcać. Kluchy w gardle to objawy nerwicy , ból głowy i potylicy tak samo. Nerwica może dawać różne objawy somatyczne a kark to miejsce gdzie skupia się stres. Możesz jednak poprosić neurologa o badanie odcinka szyjnego. Lekarz na pewno zauważyłby objawy typowe dla wścieklizny i w takim przypadku zastosowano by leczenie izolowane bo byś zarażał i byłbyś niebezpieczny dla siebie i otoczenia. Także jak po takim czasie nie byłeś w szpitalu zakaźnym zamkniętym to bądź spokojny wścieklizny nie masz. Pozdrawiam Cię.
Odnośnik do komentarza
Nakręcasz się. Gdybyś się zaraził umarłbyś w ciągu kilku dni, a od tego czasu minęły dwa miesiące, czyli nie możesz mieć tej choroby. Najwyraźniej masz nerwicę, ale kluchy w gardle mogą też być od migdałków (nawet bezobjawowego stanu zapalnego). Możesz sobie zrobić wymaz z gardła i ew usg tarczycy. Bóle głowy mogą być na tle nerwowym albo od wielu innych chorób, chociażby problemów z oczami od częstego siedzenia przed komputerem. Bóle szczęki może za mocno zaciskasz ją albo może żujesz namiętnie gumę. Ogólnie jak się tak martwisz to zrób sobie rtg czaszki i badanie oczu, ew pomiar ciśnienia (chociaż ten może wyjść zawyżony bo się nakręcasz).
Odnośnik do komentarza
Badanie krwi i moczu mam za sobą. zrobiłem je mniej więcej trzy dni po tym wydarzeniu. Wyniki nic nie wykazały. Podobnie z ciśnieniem. Jedyne co mnie martwi to to, że coraz częściej czuję drętwotę niektórych mięśni twarzy. Migdałki wycięto mi gdy miałem jakieś 4 lata. Od czasu do czasu mam równiez wrażenie jakbym miał wodowstręt i ślinotok. Od trzech tygodniy biorę polecony przez internistę lek, lecz on nie działa. Jeśli faktycznie nie mam powodu do obaw, minie najwyraźniej trochę czasu, zanim to zrozumiem...
Odnośnik do komentarza

Źle zrobiłeś, moim zdaniem jednak trzeba było się zaszczepić dla świętego spokoju albo zlecić przebadanie sarny pod kątem obecności wścieklizny. I nieprawdą jest to, że objawy występują już po kilkunastu godzinach, w skrajnych przypadkach mogą upłynąc 3 miesiące (były przypadki, że objawy wystąpiły po roku). Sam się przekonałem o tym, ponad miesiąc temu podrapał mnie kot wolnożyjący, Zlekceważyłem zdarzenie i około dwa tygodnie temu zacząłem odczuwać pieczenie i mrowienie w ręce. Poszedłem się zaszczepić, ale zrobiłem to za późno. Pojawiały się osłabienie, stan podgorączkowy, bóle kończyń, drapanie w gardle. Obecnie odczuwam ucisk w gardle, nadmierne wydzielanie śliny i drobne problemy przy połykaniu. Nie mogę spać, do tego doszły problemy z oddychaniem. Dla mnie już za późno na leczenie, został mi może tydzień życia, ale to przestroga, że nie można lekceważyć jakiegokolwiek kontaktu z dzikimi zwierzętami, a objawy wścieklizny mogą się rozwijać przez parę tygodni.

Odnośnik do komentarza

To bardzo smutne. Ja starałem się robić co w mojej mocy by mieć całkowitą pewność. Dzwoniłem nawet do Zakładu Higieny, gdzie utwierdzili mnie, że w Opolu, gdzie mieszkam, nie stwierdzono żadnych ognisk chorobowych. Byłem nawet u specjalistów na oddziale zakaźnym. Oni mówili, że mogą mnie zaszczepić, ale tylko dla uspokojenia, ponieważ nie widzieli przyczyny, dla której mieliby to zrobić... I tak zyję licząc ile miesięcy upłyneło od tego feralnego dnia. Jak dotąd 4 miesiące.

Odnośnik do komentarza

Witam czy mogłam się zarazić wścieklizną od zadrapania przez kota wprawdzie nie widać nic nie leciała krew tylko została taka mała kropka w czwartek i od tego czasu nie mogłam jeść ale już mogę a teraz mnie boli głowa w okolicy potylicy i mam trochę ból gardła przy przełykaniu czy to może być objaw wścieklizny 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×