Bóle i zawroty głowy, drżenie a nerwica lękowa

[Gość francesca]

Jestem tu po raz pierwszy. Moja choroba zaczęła się po raz pierwszy w 2008 r. zawrotami i bólami głowy , które od samego początku były bardzo mocne. Brałam różne leki - na rozszerzenie naczyń mózgowych, przeciw zawrotom i bólom głowy, na lepsze ukrwienie mózgu - i nic mi nie pomogły. Miałam robioną TK głowy, badania w kierunku choroby błędnika, rezonans głowy,badania tarczycy, dooplery tętnic szyjnych, badania krwi, moczu - wszystko wyszło ok. Po trzech miesiącach bezskutecznego leczenia wybrałam się do innego neurologa, który przepisał mi Cital, po którym miałam się super poczuć. Wzięłam 2 tabletki i wtedy coś się ze mną stało. W nocy dostałam strasznego ataku, zaczęło mi się robić słabo, potworny ból w klatce piersiowej, ręce i nogi jakbym miała porażone, zdrętwiałe- chociaż mogłam nimi swobodnie poruszać i potworne pieczenie całego ciała, które wędrowało od stóp i zakończyło się na szyi. Na drugi dzień wylądowałam w szpitalu, bo fatalnie się czułam - ból w klatce piersiowej i pieczenie ciała. Porobili mi badania i stwierdzili, że to nerwica lękowa - tylko tak się składa, że żadnego lęku nie miałam. Później dołączyły też inne dolegliwości jak drętwienie rąk w nocy, bóle mięśni, drżenie całego ciała włącznie z głową - brałam różne leki łącznie z uspokajającymi i nic nie pomogło. Moje dolegliwości czyli zawroty głowy, drżenie całego ciała i pieczenie cały czas się utrzymują. Mam mieć ponownie robiony rezonans głowy, żeby wykluczyć straszną chorobę jaką jest sm. Strasznie się boję wyniku, że może to nie nerwica tylko sm. Proszę niech ktoś napisze kto ma podobne objawy.

[Gość kasia302]

Witam. Ja mam identyczne objawy ktore męczą mnie juz 2 lata. Rezonans glowy, echo serca., holter, badania blednika i mnóstwo badań krwi i do tej pory nic nie wiem. Planuje zrobić jeszcze badania na boreliozę.