Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość heros87

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 23 lata, jestem studentem. Postaram się w skrócie naświetlić mój problem. Od 2 miesięcy dzieje się ze mną coś złego. Dotychczas wszystko w z moim zdrowiem było jak należy, chorowałem średnio raz na rok (tyczy się to przeziębień). Na początku bolała mnie przepuklina, po paru dniach przestała i zapomniałem. Później zaczęły się pojawiać delikatne zawroty głowy, ale nigdy nie traciłem przy tym równowagi. Pewnej nocy się nasiliły, zrobiło mi się słabo w nogach i delikatnie się przestraszyłem, zadzwoniłem rodzinę, próbowałem wymiotować, jednak nie pomogło. Od tamtej pory czyli od 2 miesięcy, łapią mnie różne dolegliwości. Początkowo jak wspomniałem zawroty głowy, słabość nogach, mocne bicie serca, brak jakiejkolwiek chęci na działanie, nudności, świat w około był inny. Na pierwszy ogień poszedł lekarz rodzinny, zabronił picia kawy (nigdy nie piłem kawy, ale wtedy wypiłem dwie, więc podejrzenie moich dolegliwości padło właśnie na tą kawę), dał do przyjmowania magnez. Po paru dniach nic się nie zmieniło, zrobiłem sobie morfologie krwi. Wyszło, że magnezu mam za dużo (co mogło być skutkiem przyjmowania tych tabletek), za mało cholesterolu, niski poziom potasu. Jednak odchylenie od norm było około 0,1-0,2 także nie dużo. Cały czas nie czułem się normalnie. Brałem leki uspokajające tj. Persen, Melissa. Jednak nie wiem czy mi pomagały, na pewno pomagały w zaśnięciu. Udałem się do lekarza chorób zakaźnych, zbadał mnie. Stwierdził, że nie widzi nic złego, przepisał potas. Udałem się do kardiologa, EKG, echo serca, stwierdził, że z moim sercem jest wszystko ok, zalecił więcej relaksu, alkohol, a poziom cholesterolu uznał za bardzo dobry, jednak powiedział, że może to być początek nerwicy. Poszedłem do homeopaty, stwierdził, iż to stres itp. na brak sił przepisał granulki, i jeszcze jakieś działające przez miesiąc. Nie wiem czy akurat po nich mi się tak robiło, ale wieczorami, moje nogi strasznie mrowiały, musiałem chodzić cały czas, krzyżowałem nogi by przestały, ale nic. Po jakimś czasie przechodziło. Cała moja rodzina, także i ja stwierdziłem, iż nic mi nie dolega. Granulki odłożyłem. Przez te 2 miesiące może w sumie 4 dni czułem się jako tako dobrze by móc normalnie żyć. Ostatnie 2 dni, poczułem i czuje się dalej bardzo słabo, nie mam sił w nogach. Czuję mrowienie w nogach, które idzie czasem przez tyłek, albo brzuch. Ponadto boli mnie pod mostkiem, nie zawsze.Odczuwałem duszności, miałem wrażenie, że mdleje, jednak nigdy nie straciłem przytomności. Czasami serce uderzy jak młotem, czasem podwójnie, narasta we mnie gorąco falami, coś jakby mnie ociera w lewej prawej stronie brzucha, w dolnej części brzucha odczuwam taki dyskomfort, lekki ból, pod pachwiną od 4 dni zrobiła mi się boląca gulka, bardzo wrażliwa na dotyk, jednak czuje (mam nadzieje), ze dziś boli mniej. Czeste bóle głowy, trwające czasem 3 dni. Niekiedy zawroty i ból w okolicy lewego ramienia, w górę od lewego sutka. Płaczę jak głupi czaem, bo mam taką potrzebę, jednak nie pomaga, kiedyś wydawało mi się, że pomaga. Płaczę, bo chcę czuć się już normalnie. Nie mogę ustać w jednym miejscu, bo robi mi się jakoś dziwnie słabo. Nie mam już tego, że nie mam ochoty nic robić, wręcz przeciwnie chciałbym coś robić, jednak nie mogę. Boję się robić niektórych rzeczy by mi nie zaszkodziły, zmiejszył mi się apetyt, ba, nawet w ogólę go nie ma. Prawie przez cały czas, muszę coś robić, drapać, ściskać, albo kiwać nogą. Ten cholerny brak sił w nogach, boję się teraz wstawać z łóżka, bo znów mi się pogorszy. Boję się, że coś mi się stanie. Wczoraj miałem wysokie ciśnienie 160/105, po zażuciu tabletki wszystko wróciło do normym, teraz mierzone ciśnenie mam 116/76, tętno 62. Ponadto dodam, że od zawsze byłem zamknięty w sobie, dużo się martwiłem, o rodzinę, dziewczynę. Dwa dni temu skończyłem studia, nawet nie potrafie się z tego cieszyć. Całe życie jestem abstynentem, nigdy też nie paliłem, ani nie brałem. Uprawiałem dużo sportu. Mierze 193cm, a ważę 83kg. W nocy mam jak zamknę oczy mam takie głupie myśli i obrazki przed oczami, ale może to wynik zmęczenia. Potrafię się smiać i rzucić sam żartem, ale nie czuję się tak jak dawniej, nie czuję się normalnie. A mam taką ogromną chęć już się czuć dobrze. W tygodniu znów będę atakował lekarzy, USG brzucha itp. Przepraszam, że tak chaotycznie to napisałem, ale w między czasie przypominałem sobie co mi dolegało. Na koniec dodam, że duszności, bicie serca nie pozwalające zasnąć, a także nudności mineły. Czasem wracają zawroty. Proszę o radę.
Odnośnik do komentarza
Witaj Heros!Jeśli Cię to pocieszy od 4 tygodni mam tak różne objawy,że już sama nie wiem co tak naprawdę diagnozować.zrobiłam mnóstwo badań,odwiedziłam wielu lekarzy,teraz czeka mnie kolonoskopia i licho wie co jeszcze.najgorszy jest ból karku,kręgosłupa,no i ten cholerny lęk,że to coś naprawdę poważnego.zmieniłam się,nie uśmiecham,nie mogę na niczym się skupić,niczym zająć,myślę non stop o dolegliwościach,ograniczam wyjścia z domu...jeszcze miesiąc temu mogłam góry przenosić...parę dni temu zaczęłam łykać prochy p/lękowe,na razie mało skutkują,ale wierzę,że w końcu zaczną.uszy do góry!
Odnośnik do komentarza
Jesli mialbym pewnosc, ze to delegliwosc psychiczna, to nie bede bral zadnych lekow, mysle, ze sam bym sobie z tym poradzil, ale ja tej pewnosci nie mam. Łeb mnie teraz nawala, a wręcz pragnę wyjść z domu. Tak zycie kocham, cholera. A usmiechac sie moge, dzieki za pocieszenie i trzymaj sie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Witaj, Heros. Ja dzis wiem, ze nerwica przewraca nasze zycie do góry nogami wtedy, gdy bardziej zyjemy *pod innych*, nie jak sami chcemy, gdy nie rozwiazujemy na bieżąco tzw.*zadań zyciowych*, gdy spychamy do podswiadomości leki i te wszystkie sytuacje, które nam sie nie podobaja i którym nie czujemy sie gotowi stawic czoła.Na watku *Lek jest naszym przyjacielem* zamiesciłam fragmenty z ksiązki Darka Sugara*Miłość i wolność*tłumaczce , w jaki sposób sami przyprawiamy sie o leki nerwicowe. Poza tym doradzam Ci poczytanie historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl ) nie pomiń jego wypowiedzi mieszczących sie pod *Wyzdrowieć* , na pasku u góry). Zapraszam Cie tez na wątek *Z nerwicy sie wychodzi*, na którym znajdzies posty osób, ktore poradziły sobie z nerwica lub sa w trakcie radzenia sobie z nia oraz inne informacje pomocne w wychodzeniu z nerwicy. Poczytaj tez sobie ksiązke *Strach i paniczny lek* R.Bakera, gdyz autor naprawde przystepnie wyjaśnia w niej co w nas uaktywnia takie objawy jak duszności, poczucie słabości, pocenie sie , problemy z żoładkiem,bóle głowy oraz podaje sposoby radzenia sobie z lękiem i z innymi objawami.Mam nadzieje, ze znajdziesz tam cos dla siebie.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
hej ja również mam podobne objawy a taką gulkę rok temu zauważyłąm na nodze z tym że wcześniej też ją miałam i się nie przejmowałam, i teraz w zasadzie też się nie przejmuję. ale też odwiedziłam kardiologa i kilku lekarzy dwa razy na izbie przyjęć, szybkie bicie serca, teraz żyję tak że ciągle się męczę wszystkim dosłownie, nienawidzę z domu wychodzić bo zawsze jak nie ataki to czuję się tak jakby mnie łamała grypa, wszystkie badania robiłam i jest ok, nie robiłam tylko echa serca ale ekg kilka razy, bo lekarz twierdzi że dla świętego spokoju mogę zrobić, a ja uważam że przecież gdyby to coś z sercem to już by mnie gdzieś skierowali. najgorsze są takie duszności ścisk jakby w sercu czasami to po prostu jakby miało się coś stać z sercem takie uczucie, straszne, aż gorąco się robi, i nie wiem jak mam z tym żyć staram się ale kurcze nawet nerwica gdyby tylko bez tych objawów chorobowych, byłoby lepiej dałoby się to wytrzymać, od dzieciństwa obgryzam paznokcie, i tez jestem dość nerwowa wszystkim się przejmuję nad wszystkim zastanawiam,
Odnośnik do komentarza
i też jak dotąd nikt mi nie pomógł bo objawy są jakie są a wyniki też, i to jest straszne z tym żyć ja już rady sobie nie daje, rodzina mnie nie rozumie wydaje mi się że mają już dość mojego złego samopoczucia, jak twierdzą urojonej choroby, ale przecież ja wcale nie chcę sie tak czuć, i też jest to dla mnie porażka, chciałabym znowu normalnie wyjść z domu, normalnie spacerować, bez ciągłego liczenia sobie pulsu itp.
Odnośnik do komentarza
ja bym sprawdziła u chirurga co to jest ta kulka w [pachwinie.A z tym mrowieniem w nogach i słabością nóg musiałby neurolog się wypowiedziec.Jeśli chodzi o to ,,ocieranie** w jelicie grubym,to miałam coś takiego kiedyś oraz krótkie bolesne skurcze jelit i gastrolog kazał mi na to pić melisę z dziurawcem oraz jeść po jedzeniu po pół ł yżeczki mielonego kminku z mielonym majerankiem.Mielimy obydwa w młynku ręcznym w proprcji wagowej 1:1,mieszamy i do słoika zakręcanego.Pół łyżeczki rozmieszać w małej ilości wody.Działanie:kminek działa rozkurczowo na mięsnie gładkie jelit,a majeranek działa przeciwzapalnie.I dietę zmień na lekkostrawną,bo może odżywiałeś się niezdrowo w stołówce lub McDonadsie.,pizza,kebab i te rzeczy.Może to tylko nerwy,ale warto tez zbadać krew -hormony tarczycy TSH,ft3,ft4 i morfologie z rozmazem.Życzę szybkiego wyjaśnienia sprawy.Masz wakacje,więc szybko to załatw.Tymczasem bierz ziołowe tabl. uspokajające labofarm,wielu je tu chwali i nie pękaj.
Odnośnik do komentarza
Przeczytaj w internecie ulotkę witaminy B compositum,która jest dobra przy wyczerpaniu psychicznym i umysłowym.Może koncówka studiów cię ,,wykończyła** oraz brak perspektywy zatrudnienia i obawa przed rozpoczęciem nowego etapu w życiu podziałało na ciebie destrukcyjnie....
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×