Zawroty głowy, drgawki i brak radości z życia a nerwica

[Gość CocoMarie]

Postanowiłam w końcu tu napisać. Mam 17 lat i raczej normalne życie. Mam przyjaciół, chłopaka, normalną rodzinę i brak problemów ze szkołą i nauką. Prowadziłam dość rozrywkowe życie (nie takie na 100% - bez narkotyków i łóżkowych przygód). Alkohol, papierosy i imprezy do późnych godzin. Wieczna optymistka, żartująca w towarzystwie znajomych i grzeczna uczennica w szkole. Nic nie wskazywało na to, że to może się zmienić. A jednak. Pod koniec kwietnia tego roku (tj 27) coś się zaczęło dziać. Byłam przed okresem. Zawroty głowy podczas lekcji historii. Musiałam wyjść z klasy na świeże powietrze (pielęgniarki nie było), głowa między kolana i przeszło. Był dzień przerwy i w czwartek znowu, ale zawroty były silniejsze. Spanikowałam, drżałam na całym ciele ze strachu, że dzieje się coś złego. Telefon do mamy i do lekarza. Usłyszałam, że to może być grypa żołądkowa. Dostałam zastrzyk na uspokojenie i było ok przez ok 4 dni. Weekend majowy. Matury. Klasy 2 i 3 liceum mają wolne. Wtorek 4 maja. Znowu źle. Rodzice w pracy, ja sama w domu. Sprzątam i nagle zakręciło mi się w głowie. Pojawił się silny ucisk na karku i z tyłu głowy. Położyłam się i zadzwoniłam do przyjaciółki czy jej brat mógłby mnie zawieźć do lekarza. Tam się rozkleiłam, tak się bałam. Dostałam skierowanie do szpitala. Zadzwoniłam do mamy, ta się zwolniła z pracy i pojechała ze mną. Leżałam tam 4 dni. Chyba przeszłam tę grypę żołądkową o której mówiła moja doktor. Ogólnie było ze mną źle. Ucisk z tyłu głowy nie mijał, kołatanie serca, pocenie się dłoni i stóp, mdłości, biegunka i ogólne osłabienie (temperatura 35). Miałam robione wszelkie możliwe do zrobienia w tym szpitalu badania. Krew, mocz, zdjęcie Roentgena odcinka szyjnego, ekg, neurolog, laryngolog, okulista - wszystko ok. Dostałam lek Mydocalm na rozkurcz mięśni, witaminę B12 i maść rozgrzewającą. Na 5 dni. Potem wszystko było dobrze przez ok 3 tygodnie. Lekkie uciski na karku były, ale nie myślałam o nich. Pod koniec maja powtórka z rozrywki. Pojechałam do lekarza z kartą ze szpitala. W badaniach miałam robiony też wynik na boreliozę. Okazało się, że mam podwyższone IgM (nie pamiętam ile) i wynik dodatni. Dostałam silny antybiotyk - Macromax czy coś takiego. Oczywiście działania niepożądane musiały wystąpić u mnie - ciężkie bicie serca, jakby miało mi zaraz stanąć, nudności i bóle głowy. Ucisk nie mijał, a nawet był silniejszy. Wczoraj (tj 11 czerwca) wzięłam ostatnią tabletkę antybiotyku. 10 czerwca doktor przepisała mi lek na uspokojenie (bo ja panikara jestem) - Hydroxyzinum VP. I, o dziwo, wczoraj (11) ucisk minął całkowicie, a dzisiaj jest lekko wyczuwalny, da się go zignorować. To jest ogólnie zarys tego co przeszłam, naczytałam się w Internecie o różnych chorobach, w tym o nerwicy. Objawy niby się zgadzają, ale większość osób z którymi rozmawiałam tylko pukała się w głowę i twierdzili, że sobie wmawiam. Czy to nerwica, czy nie, wiem, że to zmieniło moje życie o 180 stopni. Mój optymizm wyparował, od razu rzuciłam palenie i ograniczyłam alkohol do góra jednego piwa na spotkaniach ze znajomymi, a czasem nawet w ogóle nic. Nie mogłam się dogadywać z przyjaciółmi i rodziną. A szkoła? Skończyło się tym, że teraz wychodzę z zagrożenia z fizyki. Teraz mam umówione wizyty na badania - na odział zakaźny (w związku z boreliozą) oraz 13 sierpnia do neurologa. Więc czy te wszystkie objawy, które były i są mogą oznaczać nerwicę? Co z tym dalej robić, żeby moje życie wyglądało tak jak kiedyś (no, pomijając papierosy, bo od dłuższego czasu chciałam rzucić)? Czy ktoś miał podobnie?

[jadwigaszpaczynska]

Witaj. Zapraszam Cie na watek *Z nerwicy się wychodzi*, gdyż zamieszczam na nim posty osób które wyszły z nerwicy oraz inne informacje, wyjasniające co jest nerwica a co nia nie jest.Piszesz, ze jest podejrzenie boreliozy, więc moze do konca niech sie to wyjasni, gdyz zamiesciłam na tym watku wypowiedź osoby, która szczegółowo napisała, ze nieraz lekarza do worka z nerwica wrzucaja i choroby rzeczywiste, wywołane np.przez kleszcze.A gdy sie okaze , ze to jednak jest nerwica, to na tym watku mozesz znaleźć wskazówki, co masz zrobic, zeby sobie skutecznie pomóc.Pozdrawiam.

[Gość Marzena]

CocoMarie Moja historia jest podobna.Mam podobne objawy.Też nieznacznie podwyższone IgM. W sierpniu badania w zakaźnym na boleriozę. Wszystkie inne wyniki ok. Pierwszą diagnozą była nerwica. Też dostałam antybiotyk doxycycline. Może od razu podam Ci gg 20893688 pozdrawiam Marzena

[Gość angela21]

Dretwienie naczyń Brak oddechu Brak pewnosci siebie

[Gość andzelika20]

Hej mam na imię andzelika i mam 20lat chcialam opowiedzieć wam moja historie . Od dzieciństwa nie miałam zbyt tajnego życia , moje życie było w lęku Kiedy doroslam często się denerwowalam byłam wybuchliwa jeśli ktos mi ublizyl lub kogoś krzywdził potrafilam Załatwiać to bujką . Pewnego razu 3 dni przed egzaminem na prawko zaczełam się stresowac Zaczelam mieć dziwne objawy takie jak Fretwienie twarzy i rak brak oddechu i zimne poty nie mogłam mówić ,mama wezwała pogotowie przyjechało i stwierdziło silną nerwice . od tamtej pory prubuje radzić sobie jakoś z tym ale słabo mi to idzie , kiedy się kłoce z chłopakiem i się wkurze to nie mogę oddychać , w nocy gdy zasypiam i gdy się czymś przejmuje to mam lek w głowie ,ucisk w skroni i szum w uszach , przy tej nerwicy najlepiej bym chcisls zeby ktos zemna siedzial i rozmawial gdy mam takie objawy to często sobie wkrecam ze mam guza mózgu choć wiem ze mam nerwice . Ja nigdy nie wiedziałam jak to jest mieć nerwice ale teraz gdy ją mam to wiem ze to jest okropne i czytając te wszystkie opisy zdaje sobie sprawę jak ludzie cierpią . Muszę sobie radzić z tym bo boje się ze popadne w cos gorszego , siedze w domu bez pracy i bardziej sobie cos wkrecam mam nadzieje ze wszystko się ułoży i będzie dobrze . pozdrawiam wszystkich;)

[PaulaBrd]

Witam. Moze ktos z was mial podobna sytuacje jak moja. U mnie zaczelo sie 10.03 kiedy rano wypilam 2 kawy sypane i wzielamtabletke Ibum na pusty zoladek. Po tym dostalam zawrotow glowy ktore trwaly 2dni, wymioty i biegunka. Bylam u lekarza to pow ze przez te kawy (a ja zawsze rano pilam na pusty zoladek i nic takiego sie nie dzialo). Wdala sie infekcja jelit, dostalam antyb BACTRIM i wymioty oraz biegunka przeszly, ale czulam w jelitach taki okrutny ciezar. Poszlam do szpitala tam baba (ukrainka) wypisala mi kolejny antyb METRONIDAZOL 2tabl x3 dziennie. Nic sie nie poprawialo wiec nazajutrz znow pojawilam sie w szpitalu, w koncu konkretny doktor kazal wszystkie leki odstawic, 2dniowa glodowke i 3x dziennie brac LAKCID. Uff ciezar puscil, wszystko bylo okej po 3 tygodniach. Mialam robiona morfologie i mocz wykazalo ok. Ekg pokazalo podwyzszone tetno wiec zrobilam badanie na tarczyce, nie mam. Pewnego wieczoru dostalam dziwnego uczucia goraca w tylnej czesci glowy, i takie uczucie jak szlam to mialam wrazenie ze zaraz mialabym upasc, to wrazenie mam do dzis czyli juz 3 tyg. wzielam tabletke paracetamol , myslalam ze przejdzie ale sie mylilam. Przysnelo mi sie i nagle wstalam, trzeslam sie, serce zaczelo walic i moje cialo od wewnatrz zaczelo drzec. Znow poszlam do lekarza. Ta mi dala skierowanie do neurologa, tam powiedziano mi ze nic zlego sie nie dzieje. Dala mi na rezonans magn glowy, wszystko ok. Znow do rodzinnej, jak weszlam to powiedziala ze myslala ze ja juz zdrowa jesten. Ale niestety dalej ten ucisk.. zrobiono mi rtg kregoslupa szyjnego. Wyszlo : SPLYCENIE ZNACZNE LARDOZY SZYJNEJ. dok pow ze to nic powaznego. Ale jak czytalam na forach to jest to schorzenie ktorego nie wolno lekceważyć. Na poczatku balam sie zostac sama w domu, spalam z dziecmi u mamy, gdy facet w pracy do pozna. Ale teraz juz tenlęk minal.. zostal mi dalej ten ucisk w tylnej części glowy i to wrazenie jak chodze takie dziwne, nie potrafie tego wytlumaczyc. i nie moge długo stac w pozycji pionowej bo czuje jakbym zaraz miala sie przewrocic...