Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rozrusznik serca przy skokach ciśnienia i migotaniu przedsionków


Gość Janina

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Od ośmiu lat choruję na nadciśnienie tetnicze. Jest ono wciaż skaczące i bardzo uciażliwe. Stwierdzono u mnie także migotanie przedsionków,które wykazał Holter. Nasila sie ono nad ranem i popołudniu.Niedawno zaproponowano mi zabieg wstawienia rozrusznika w koszalinskim szpitalu.Wciaż sie waham,nie mam o tym żadnych informacji, nie wiem czy to bezpieczne i czy napewno pomaga. Dowiedziałam się tylko że nie mozna po zabiegu korzystać z zabiegów elektromagnetycznych. Proszę powiedzcie mi jak się żyje ze stymulatorem ,czy pomaga i jakie są niebezpieczeństwa zwiazane z korzystaniem z niego.
Odnośnik do komentarza
Witam Napisze krótko: Pomaga i różnica zauważalna od razu. Spokojnie, bez obaw jest to zabieg który trwa ok. 40min, pod znieczuleniem miejscowym, dwa dni później wypuszczają do domu. Wszczepiane jest raczej pod lewe ramie, pod skórę lub mięsień. Jeżeli lekarze zdecydowali się na wszczepienie, to myślę (choć nie należy tym się kierować) że mają rację, jest to urządzenie dość drogie (w tysiącach) i nie wszczepiają tego każdej osobie bez dokładnej diagnozy i rozeznania. Pyta pani jak się zyje ze stymulatorem? Hmmm Początki jak ze wszystkim: trudne, obolałe, ale szybko przysfajalne. Współczesne stymulatory (a tylko takie teraz wszczepiają) są technicznie baaardzo zaawansowane i odporne na czynniki otoczenia, tj. telefony, bramki tymu markiet itp. choć pewne środki zapobiegające raczej stosować, w tym jak najbardziej: zabiegów elektromagnetycznych. Jeżeli chodzi o niebezpieczeństwa, to hmmm ja takich nie znam i nie słyszałem o tym, raczej z posiadania tego płynie wiecej pożytku i bezpieczeństwa (może nie raz życie uratować ! ). Noo, mam nadzieje , że choć trochę pomogłem wyjaśnić problem stymulatora serca, a pisze to w imieniu żony, bo własnie ją spotkał taki zabieg w wieku 25lat i sam wiem jaki to dylemat i wahanie (przeważnie z braku wiedzy). Pozdrawiam The_Mek
Odnośnik do komentarza
Mój Tatuś 19 sierpnia miał zabieg wszczepienia stymulatora serca (godz. 13:00 - 14:00), a wieczorem o godz. 22:45 zmarł na zawał serca (jak mnie poinformowała pani dr z powodu całkowitego zamkniecia naczynia). A miał to byc tylko zabieg podobno bardzo łatwy i bezpieczny. Tatuś miał wcześniej dwa zawały i zaawansowaną miażdżycę. Przecież ten zabieg miał zapobiec wystapieniu zawału serca, miał wydłużyć mu życie. Oprócz tego, że był kochanym Tatą był także moim przyjacielem, mogłam na niego liczyć w trudnych chwilach a takich było niemało, tak bardzo mi go brak. Jaki to OGROMNY BÓL stracić najukochańszą i najbliższą osobę, przyjaciela.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×