Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wskazówki dotyczące radzenia sobie z nerwicą lękową


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Monika084

Witam Zmagam się z nerwicą lekawa od ponad roku. *Zafundował mi ją mąż, po ślubie pokazał swoje prawdziwe oblicze wiedział czym mnie zdenerwować robił to przeważnie jak byliśmy sami, dusiłam to w sobie ale nazbierało się tego trochę no i się zaczęło... Zostałam z mężem i małym dzieckiem sama w domu rodzice wyjechali do znajomych mąż wykorzystal okazję, miałam takie nerwy na niego wiedziałam że nikt mi nie pomoże zaczęło się od kołatania serca potem duszności drętwienie i zarazem drżenie rąk i nóg ciśnienie 220/150 nie wiedziałam co mi jest kazałam mężowi zadzwonić po rodziców ten jeszcze bardziej zaczol mnie dobijać w końcu rodzice wrocili zadzwonili po Pogotowie. Zrobili badania nic nie wykazało. Po tym zajściu było trochę spokuju nie miałam takich napadów ale mąż dalej zatruwał mi życie. Dalej wszystko dusiłam w sobie myśląc taki już mój los. Ale doszłam już do takiego stanu że balam się zostać sama w domu bałam się wyjść z dzieckiem na spacer o wyjeździe na zakupy nie było nawet nowy . Któregoś razu byłam już w takim stanie że nie wiedziałam co ze sobą zrobić czułam paniczny lęk, w końcu odwarzylam się iść do psychiatry. Trafiłam na super babkę, gdyby nie ona pewnie już bym się wykończyła przepisała leki. Było już dobrze nie miałam napadów ale pojawiły się spowrotem... Nie wiem czy kiedyś będę żyła normalnie...😱😞

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich opiszę moje doświadczenie z nerwicą może komuś to pomoże,miałam przez 10 lat tą przypadłość dużo stresów same problemy i psycha siadła na początku jak każdy nie wiedziałam co się ze mną dzieje robiło mi się słabo na ulicy w autobusie,poty, nogi jak z waty zawroty głowy po jakimś czasie juz nie mogłam wyjść z psem na dwór to był koszmar siedziałam pod drzwiami na przedpokoju i płakałam z bezsilności,więc lekarz który leki przepisał zaczęłam brać i poczułam się jeszcze gorzej zmieniałam leki ale żadne nie pomagały zresztą ja nie mam przekonania do leków bałam sie ich,obskoczyłam wszystkich terapeutów w mieście mój facet mnie woził bo sama z chaty nie wyszłam,rzadko kiedy udawało mi się wyjsc po bułki do sklepu blok dalej.Leki nie pomogły terapia też nie juz miałam dosc i zaczęłam sama na siłe wychodzić z różnym skutkiem raz się udało raz nie ale się zawzięłam ,powoli do sklepu potem nawet w kolejce stałam kiedyś z kolezanka wsiadłam do auta i pojechałam do sklepu i nic mi sie nie stało było super i tak powoli wychodziłam z nerwicy,4 lata temu zaczęłam jezdzić na rowerze sama albo z mamą ale to było uczucie coś pięknego taka wolność na początku blisko domu potem coraz dalej,pojechałam na miasto a nie byłam 10 lat zaczęłam żyć normalnie zapomniałam o nerwicy i atakach,sama na basen na zakupy na imprezy do znajomych normalne życie,miałam dwie prace zarabiałam ale popełniłam wielki błąd nie wyeliminowałam źródła nerwicy którego byłam świadoma bo doskonale wiedziałam skąd mam to paskudztwo tylko tkwiłam w chorym związku ale jakos było teraz od pół roku mam nawrót okropny takich napadów paniki nigdy nie miałam właśnie przez ten związek który mam i z którego teraz próbuję wyjść,bo on mnie znowu niszczy.Więc moi drodzy jak wychodzicie z nerwicy i czujecie się lepiej to musicie pozbyć się wszystkiego co was doprowadziło do takiego stanu bo z nerwicy da się wyjść samemu ale to jest ciężka praca nad sobą i trzeba miec dużo cierpliwości ,leki ,psychoterapia jak najbardziej ale dobry psychoterapeuta a leki najlepiej doraźnie jak nie będzie źródła stresu to i lęki miną.Wychodzenie z nerwicy to wspaniała sprawa i niesamowita radość jak czujesz się coraz lepiej masz mniej ataków jak zaczynacie sami sobie radzić zmienia się momentalnie myślenie na pozytywne typu jakie lęki to tylko w głowie nic się nie dzieje nie umrę i nie zwariuje to tylko stres.Pozdrawiam i życzę Wam i sobie dużo cierpliwości i pozytywnych myśli

Odnośnik do komentarza

Przepraszam ,że się tak rozpisuję ale to moja pierwsza aktywność na takim forum.Co do radzenia sobie z tą przypadłością/zaburzeniem jeden z wielu psychoterapeutów których odwiedziłam dał mi radę żebym wywołała sobie atak paniki jak ide z psem na dwór i zobaczyła że nic się takiego nie stanie tak zrobiłam atak był i przeszedł nie uciekłam do domu przetrwałam.Są też takie metody które stosowałam że w ogóle nie czytałam o nerwicy nie myślałam o niej wbijałam sobie do głowy że jestem zdrowa że nic się nie dzieje że to tylko chwilowa niedyspozycja i że dużo ludzi to ma i żyje i że muszę być zdrowa i normalna bo dużo rzeczy mnie jeszcze czeka w życiu i muszę walczyć o siebie bo nikt tak mi nie pomoże jak ja sobie sama.

Odnośnik do komentarza
Gość kamilatr4

Nerwica lękowa jest chorobą i nie powinniśmy tego lekceważyć tylko skorzystać jak najszybciej z pomocy specjalisty. Teraz jest możliwość korzystania z wideo-konsultacji za pomocą skypea np klinika https://psychomedic.pl/ oferuje taką możliwość.

Odnośnik do komentarza
Gość Znerwicowana 87

Witam 🙂 moja historia z dolegliwościami zaczęła się w czerwcu. Zawroty glowy, drętwienie tyłu glowy i lewej ręki. Zrobiłam badania krwi i niby wszystko ok. Poszłam do lekarza rodzinnego, który stwierdził że to wina mojego krzywego kręgosłupa. Trochę mnie to uspokoiło. Miesiąc bez dretwien i powtórka z rozrywki. Dretwialam cała od stop po czubek glowy. Któregoś ranka podczas śniadania zrobiło mi się niedobrze i poczułam piekacy bol glowy A serce waliło mi jak szalone. Wpadłam w panikę, pojechałam do szpitala gdzie stwierdzili, że nic mi nie jest i to tylko moje emocje. Nie muszę mówić że już tetniaki i nowotwory w swojej głowie widziałam. Postanowiłam pójść do neurologa, który dał mi wkoncu skierowanie do szpitala na badania glowy. Rezonans nic nie wykazał A ja nadal czuje się źle. Kołatanie serca, drętwienie, mdłości i zawroty głowy. Żyć się nie da . Do tego natrętne myśli, które przyprawiają o dreszcze. Czuje jakbym już we krwi miała strach. Czy to nerwica? Czy może jakieś problemy kardiologiczne?

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.03.2018 o 21:51, Gość kamilatr4 napisał:

Nerwica lękowa jest chorobą i nie powinniśmy tego lekceważyć tylko skorzystać jak najszybciej z pomocy specjalisty. Teraz jest możliwość korzystania z wideo-konsultacji za pomocą skypea np klinika https://psychomedic.pl/ oferuje taką możliwość.

To fakt. Zawsze robią co tylko w ich mocy aby pomóc. Mają bardzo dobre podejście do pacjenta i zawsze dbają o jego dobro. Te wideokonsultacje to super sprawa, szczególnie dla tych, którzy po raz pierwszy mają się spotkać z psychologiem. W domowym zaciszu wszystko przychodzi łatwiej.

Odnośnik do komentarza
Gość Aga gość 2007

Hejka. Od 5lat walczę z nerwicą lękową. Na początku miałam napady leku bez powodu które mnie dosłownie paraliżowały że nie mogłam się poruszać. Trafiłam do lekarki która przepisała mi leki citaxin i promolan i wysłała mnie do terapeuty. Dzisiaj już jest lepiej bo już nie sztywnieje ale są dni że czuję się jak bym wypiła z pół litra wódki. Najgorsze jest to że nie mogę dotrzeć do problemu z którego się wzięła u mnie ta choroba. Chciałambym wiedzieć jak inni sobie z tym radzą?

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry , jestem na leku Parogen( już nie mam ataków paniki ,sztywnienia ,rozwolnienia) , od dziecka miałam zaburzenia lękowe , biorąc lek jest owiele lepiej ale dalej mam silna klaustrofobię,  po rozmowach z koleżankami, wszystkie problemy lękowe są związane z problemami naszych mam podczas ciąży i sytuacji zaraz po porodzie  . Moja mama miała zemną zatrucie ciążowe ,leżała miesiąc w szpitalu . Podejrzewam że to wpłynęło na ja psychikę.  Proszę was nie bójcie się rozmowy z psychologiem i psychiatra , szkoda życia !!! A przed lotem samolotem biorę lek Afobam i wytrzymują 8 godzin ( Huraaa) latam i żadnych lękow !!! Żyjcie bo mamy je tylko przez chwilę!!! 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×