Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość warka

Rekomendowane odpowiedzi

Chcialam was zapytac, bo widze ze temat dawno juz podjety. piszecie ze laczycie niemal bez obaw alkohol z betablokerami. chcialabym sie dowiedziec jak wtedy sie czujeci, zarowno w trakcie spozywania jak i po? czy zdarzyla wam sie jakas reakcja negatywna ze strony serca lub cisnienia. czy to cisnienie po pewnym czasie nie zaczelo sie jeszcze bardziej rozlegulowywac. pytam bo lekarze i aptekarze, kazdy mowi co innego ale ogolnie odradza. prosze o wasze opinie i uwagi i historie gdy laczycie alkohol z tymi lekami, np bisokard, concor, metocard, proplanolol itp
Odnośnik do komentarza
Gość kruszyna
Kolejny człowiek który szuka wrażeń .Koleżanko spróbuj sama a jak przeżyjesz to napisz bo wszyscy umieramy z ciekawości jakie to objawy daje połączenie alkoholu z lekami ..............................................
Odnośnik do komentarza
Witam a ja myślę ze temat trzeba rozwinąć nie zapominajmy ze coraz więcej młodych ludzi choruje na różnego rodzaju arytmie,a sam fakt ze są to młodzi ludzie to ciężko pogodzić sie z tym ze w miłym towarzystwie nie można wypić sobie czegoś pod humor.Ja sam ma 27 lat i od 4 leczę sie z powodu migotań przedsionków i również nie mam zamiaru ograniczać sie za bardzo w niczym oczywiście wszystko w pełnej kątroli bez przesadzania.Dodam ze leczę sie SCCS w ZABRZU tam są fachowcy z pierwszej ligi na moje pytanie co do alkoholu mój doktor powiedział tak ze małe ilości alkoholu są nawet wskazanego serce troszkę sie uspokaja no i wiadomo arytmia odpuszcza choćby na chwila, nadmieniam ze każdy przypadek jest indywidualny i powinien być skonsultowany z lekarzem ale ja powiem szczerze ze przy dobrym samopoczuciu lubię sobie troszke wypić!!!!
Odnośnik do komentarza
Da się przeżyć, ja przeżywam od kilkunastu lat. Oczywiście można powiedzieć łatwo i szybko że nie wolno i już. Nie uważam że nadużuwam ale dlaczego akurat mam się ograniczać ? a dlaczego mam nie pić akurat piwa ? a może i herbaty ? a może sok pomarańczowy ? a może mam sie zamknąć w jaskini i jeść tylko korzonki ? Każdy głupi powie że nie wolno bo nie trzeba myśleć nad odpowiedzią a błysnęło się na forum.
Odnośnik do komentarza
Witam, Moj lekarz dokladnie powiedzial to samo, ze mala ilosc nie zaszkodzi jak jest okazja ja mam dodatkowe skurcze glownie nadkomorowe ktore wystepuja tez gromadnie biore betaloc zok 0,25 dziennie + potas + magnez ktory sam mi przypisal to chyba az tak nie koliduje z alkoholem zreszta dodal, ze najgorzej jest upic sie wtedy na drugi dzien tzw. kac to kompletne zrujnowanie gospodarki elektrolitowej U mnie wyglada to tak, ze po wypicu piwa/2 nic sie nie dzieje moze oprocz tego, ze spada troche cisnienie co w polaczeniu z blokerem powoduje sennosc z ktora ledwie co walcze :)
Odnośnik do komentarza
Dokladnie, ja jestem tez mloda osoba a teraz czuje sie jak te babcie w przychodni i zle mi z tym. po tez stworzylam ten temat by poznac wasze historie i opinie bo poprostu chce wrocic do normalnosci bo jestescie bardziej doswiadczeni. generalnie to i z kawy powinno tez sie zrezygnowac bo tez rujnuje ta gospodarke. i chyba tak odrazu nie mozna mowic o umieraniu?
Odnośnik do komentarza
no i takie piwko lub cos takiego ze znajomymi czy samemu pozwala takiej osobie znerwicowanej zestresowanej co juz ma wszystkiego dosc pozwala na chwile zapomnienia o tym wszystkim pozwala uspokoic nerwy bez lekow na nerwy. czy to zle ze ktos chce byc ta osoba co dawniej?
Odnośnik do komentarza
Gość kruszyna
Ludzie ,ja nie mówię że macie umierać ,albo żywić się korzonkami ,ale przeraża mnie fakt żę młodzież (hm ) pyta o takie rzeczy ....i że myślą tylko o wychlaniu piwska ....Chcesz się napić piwa to pij !Pytasz ludzi o pozwolenie ?Bo nie wiem o co ? Gratuluję opini że piwo pomaga na nerwy ...............pij ,pij,pij bracie pij .....................Myślę żę wasze pytania wynikają ze strachu przed tym że może wam sie coś po tym piwku stac niestety ... Piet,nie odpisuj na ten mój post -już kiedyś ci tłumaczyłam o moich zasadach (ha ha ha )
Odnośnik do komentarza
kruszynko zdaje sie ze wyraznie napisalam o co mi chodzi i po co stworzylam ten temat. czyjas zgoda nikomu do niczego nie jest potrzebna. co tak zlego widzisz w piwie itp? co w tym jest zlego po ciezkim nerwowym dniu? moze doradzisz cos innego w miare uprzejmy sposob. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie Mam na imię Renata i mam 40 lat. Leczę sie na nerwice od szeregu lat. Do tych wszystkich objawów doszła tez arytmia serca. Wcześniej na wyciszenie serca brałam Propranolol a teraz zmieniono mi ten lek na Bisocard. Przy obu lekach zdarzyło mi sie wypić piwo ( zaraz na początku ataku) i czułam sie lepiej niz przy samych lekach. Nerwica ustępowała w tym czasie a serduszko biło miarowo, cisnienie schodziło 120/70, nieraz do 110/65. Byłam rozluźniona i gotowa do *przenoszenia gór*. Przez te nerwice właśnie zamknęłam sie w domu, bo każde wyjście kończyło sie omdleniami....i kruszyna, my wszyscy wiemy i zdajemy sobie sprawę, ze łączenie alkoholu z jakimkolwiek lekiem jest wbrew medycynie, ale szukając ratunku w takich napadach nerwicy jest naprawdę on skuteczny,przynosi ogromną ulge, To własnie zalecił mi kiedys doktor z pogotowia, gdy juz nie dawałam sobie rady w takich stanach. Stosuję to i przyznam, ze to bardzo odpręża i nawet miewam te ataki rzadziej niz wczesniej. Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
Dokladnie renatko. lampka czegos mocniejszego koi skolatane serce. mam w rodzinie lekarzy i sami mi to podsuwali lecz teraz niestety nie mam z nimi kontaktu. no i lampka koila bez lekarsw zastanawiam sie jak lampka dziala z lekami juz. ja mialam od miesiaca tak ze jesli juz ta lampka pomogla to na krotko potem wszystko wracalo. bylam tym wszystkim przerazona i na nic nie mialam checi nawet na posilki bo po nich tez byly ataki. kiedys tez bralam proplanolol ale mdlalam po nim wiec dalam sobie spokoj. teraz biore concor i czuje sie chyba lepiej wiec i checi wrocily na lampke tez ale mam obawy ze ataki wroca po niej, to bylo tak przerazajace. a powiedz ten bisokard to bierzesz doraznie czy codziennie?
Odnośnik do komentarza
Gość zalamana
Podziele i ja sie swoimi uwagami, bo tez experymentowalam, na poczatku pozwalalam sobie na lampke wina, w polaczeniu z xanxem bylo dobrze, zaczynalam od malej dawki, a lampka wina potegowala jego dzialanie. Czulam sie wolna od problemow, nic mnie nie bolalo. Tesknie za tamtymi stanami, teraz nie moge w ogole, bo nawet po malej lampce wina podnosi mi sie gwaltownie cisnienie, boli mnie glowa , wiec juz nawet nie probuje.....
Odnośnik do komentarza
jestem tu nowy i cierpie na dolegliwosci co wiekszosc.I zdazylo mi sie dwa moze trzy razy napic przy lekach .Raz na samym poczatku a bylo to w lipcu zeszlego roku jak zaczelem brac concor cor 2,5 bylem na weselu i popilem troche i rano zapomnialem wziasc tabletki wieczorem niechce mowic co sie dzialo.Drugi raz zdazylo mi sie troszke upic miesiac temu ale tabletke rano juz wziolem tylko myslalem ze wieczorem umre tak paskudnie sie czulem bolalo mnie w klacie glowa delira itp.
Odnośnik do komentarza
Ja to bym chciala odstawic te tabletki i brac cos doraznego, ale to juz po ustaleniu z kardiologiem. ja potrawie ustawic trzy budzenia na rano by nie zapomniec i bez picia wczesniejszego bo jeszcze tego nie eksperymentowala. a najgorzej gdy w pracy jestem ciezko wtedy kogos poprosic by mnie na chwile zastapil, nikt tego nierozumie. a ta tabletke najlepiej brac o tej samej porze. strasznie to meczy. zwykle podobnymi objawami wykazuje sie tez tylko kac po duzej dawce alkoholu. organizm tak sie zachowuje w momencie oczyszczania z niego dlatego nie pojawia sie tak odrazu. ale oczywiscie to nie jest usprawiedliwienie dla picia. ja znam ludzi ktorzy po dwuch zaledwie piwkach maja takiego kaca a sa zdrowi na nic sienie uskarzaja. alkohol wyplukuje wszystkie cenne elektolity stad to, podobnie jak kawa mocna herbata pepsi itd
Odnośnik do komentarza
do WARKI. Pozdrawiam Cie serdecznie :))) Co do Bisocardu, biore go codziennie, gdyż musze, serducho mi o tym przypomina. Nie biore go, jak zalecił lekarz ale wtedy gdy czuje, ze zaczyna ono mi szalec. Nie toleruje *przyspieszenia*, bo zaraz jestem bardzo zmeczona, nawet siedzac w fotelu a juz tymbardziej arytmii. Staram sie brac ten lek na zawołanie tylko a uwierz działa on po 10 min, jest lzejszy od propranololu i wydaje mi sie skuteczniejszy. Co do podwyzszonego cisnienia, to wiedz, ze czerwone wino własnie podnosi je. Ja uwielbiam piwo ( co z kolei obniza mi cisnienie) i jedynie to pije. Moze warto sie przestawic? Chociazby na mniejsza ilosc zawartosci alkoholu ?????, które naprawde nie obciaza serca :))) Dzis np wziełam tylko wieczorem Bisocard, i naprawde było dobrze. Pozdrawiam wszystkich!!! Trzymajcie sie ludziska!!! P.S. Rzadko odwiedzam te strone wiec moze podam gg... 779060
Odnośnik do komentarza
Witaj serdecznie Renatko i dziekuje ze znalazlas czas by na chwile zajrzec :-) bylam ciekawa czy bisocard mozna brac doraznie wowczas gdy zajdzie potrzeba gdyz przy concorze o ile w ciagu dwuch tygodni mialam raz arytmie to jednak czuje sie ciagle zmeczona, senna, nie wyspana, na nic nie mam sil, szybko sie mecze jak nigdy, no i w dodatku uslyszalam sprzeczne opinie co do pory brania dodatkowej polowki concoru i wydaje mi sie po tym co czytam na forum to to ze bisocard jest pod tym wzgledem bezpieczniejszy. ale 30go wkoncu ma holtera i zaraz potem usg. goraco pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
powiem tak - ograniczam się, chociaż czasem *popłynę* tego dnia którego piję, na ogół nic nie odczuwam, świetny humor, zero odczuwalnych arytmii, a póxniej 2-3 dni zdycham.. na drugi dzień zawsze sobie mówię, że jestem chyba głupia.. ostatnio podczas całej soboty wypiłam 4 piwa, a to grill, a to mecz i jakoś poszło normalnie póxniej 3-4 dni wyjęte z życia, skurcze, bigeminie, kosmos mój kardio powiedział, że pół kieliszka wina dziennie czy mały kieliszek wódki jest ok, pewnie taką miarką jest też małe piwo no i chodzi o to, żeby nie pić regularnie nawet małych ilości, bo to też bywa zgubne widze po sobie, że naduzywalam alko i ze gdy nie pije w tygodniu czy dluzszy okres, to mi serce wraca do normy i pracuje OK, jak sobie pozwolę, a do tego się jeszcze napalę i wypiję 3 kawy (piję 2 dziennie, palę paczkę papierosów dziennie) to mam odlot no ale widac nie wystraszyłam się jeszcze na tyle, żeby to wszystko rzucić chociaż ostatnio jestem już tak zmęczona arytmią (komorowa mam stwierdzoną od roku ale wczesniej też była, tyle że od roku powoduje inne objawy jeszcze), że nie piję, unikam kawy i ograniczam palenie - może uda i się je rzucić bo ile można chodzić po ścianach :/
Odnośnik do komentarza
28latko goraco trzymam kciuki by rzucenie palenia sie udalo :-) moze e-papieros pomoze w tym. moj chlop go sobie chwali, z dwuch ramek dziennie narazie zurzywa jedna, no i ten elektroniczny nie ma substancji smolistych a nikotyne systematycznie sie zmniejsza, wspomaga rzucanie palenia choc wydatek jest spory ale mysle ze i tak sie oplaca jesli samemu ciezko rzucic.
Odnośnik do komentarza
Ja zanim podjelam leczenie lubilam wieczorem jakies piwko lub winko wypic, to male ilosci byly i nic po nich sie nie dzialo. skolei po duzych ilosciach jedynie kac na drugi dzien zn trzesawka kalatania itp ale na wieczor juz okej bylo. arytmie miewalam sporadycznie ale gdy zaczely sie codziennie i nagle nawet gdy bywalam w miejscach ktore odprezaly to juz i checi na piwo nawet nie mialam. i miewam je nawet teraz gdy biore leki, i np niewiem czy moge wziosc pol concoru wowczas gdy zlapie arytmia nawet wieczorem bo jeden lekarz tak radzi a drugi odradza. to moze ja mam to wiedziec? zastanawiam sie to kto tu jest lekarzem? i moze ktos z was opisze na czym polega bigeminia bo od lekarzy tej info nie uzyskalam. bylabym wdzieczna. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość 28latka
co do leków i sposobu leczenia to trzeba najlepiej zdecydowac sie na 1 lekarza i mu zaufać bigeminia eh nie wytlumaczę Ci tego ale czesto ją mam, wytrąca mnie z rownowagi i to jest rzecz, ktorej się boję najbardziej, chociaz wielu kardio powiedzialo mi, ze jak ECHO serca mam dobre i serce organicznie zdrowe, to ze bigeminia niczym nie grozi a ja jednak się boję, bo wg jakis skali arytmicznej bigeminia komorowa to 3b, a pozniej jest juz tylko 4 i jest to migotanie przedsionkow, a 5. komor.. 6 juz nie ma, 6 to piach i łopata
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa29 z Tetralogią F
Renato! Leków kariodlogicznych, jak każdych innych, nie można brać dopiero wtedy, gdy się źle poczujesz, ale ściśle według wskazań lekarza! Trzeba być odpowiedzialnym za siebie. Potem są narzekania, że leki nie działają... Tylko nie mówi się lekarzowi o zmianie dawki, czy zaprzestaniu brania leku w ogóle... Jestem na lekach obniżających ciśnienie 2, 5 roku i do glowy mi nie przyszło, by sobie je brać według mojego widzimisię.
Odnośnik do komentarza
Powiem wam szczerze ze gdy, no mozna powiedziec ze to lekcewarzace bylo bo nie chodzilam do lekarzy, i kiedys gdy lapala arytmi to tak tym sie nie przejmowalam nie balam sie o to moje zycie, a teraz gdy wiecej widm to ten strach o zycie jest wieksze, wiecej myslami jestem o zawalach itp lekarz na pogotowiu ktory tez stwierdzil u mnie bigeminie to mowil ze to nic groznego ze to nie zagraza zyciu. moja bratowa tez to ma i bierze metocard doraznie czyli gdy ja lapie ta bigeminia. do tej pory to myslazam ze bigeminia to jakias wada cos stalego a nie cos co dopada raz na jakis czas
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×