Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca po jedzeniu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam identyczne objawy. Tylko po śniadaniu jest najgorzej. Mi wyszlo w gastroskopii że mam otwarty zawór/odzwiernik ziejący! Oczywiście lekarze mówią że tego się nie leczy. Po wysoko węglowodanowym sniadaniu mam kolatania serca uczucie pełności/ciężkości na stojąco i ogólnie rozbicie. Więc wyobrażam sobie że skoro zawór jelitowo żołądkowy mam otwarty z jakiegoś bardziej nieokreślonego powodu to dostaje mi się zbyt dużo i za szybko jedzenia do jelit i stąd to kołatanie bo jest odpływ czy dopływ dużej ilości krwi do jelit...gdzieś to czytałem kiedyś. Powiedzieli mi żeby jeść mniej węgli i częściej mniejsze porcje. Obecnie szukam przyczyny niedomykalności odźwiernika. Może być to spowodowane jak słyszę id naturopatii słabym zakwaszeniem żołądka i w efekcie nie domyklanoscią zaworów co niestety wpływa na całą gospodarkę trawienną.

Odnośnik do komentarza

Aż kamień spadł mi z serca gdy zaczęłam czytać, że inni też mają takie dolegliwości jak ja, nie nie jestem sama. Od młodych lat miałam jakieś małe epizody kołatania serca i mega niskie ciśnienie. Od roku te dolegliwości się nasiliły. Na początku dostawałam arytmię gdy kładłam się do łóżka. Zrobiłam wszystkie badania i okazało się że kardiologiczne nic mi nie dolega, arytmia jest ale nie ma przyczyny. Zaczęłam zastanawiać się kiedy uruchamia się u mnie to kołatanie serca, bo zazwyczaj nawet nie jestem zdenerwowana, uprawianie sportu też nie powoduje kołatania natomiast zauważyłam, że zaraz po posiłku dostaję duszności i serce wali mi jak szalone. Przez lata jedynie było mi bardzo ciężko po każdym posiłku, ale teraz to zaszło za daleko. Wolę być głodna niż przez to przechodzić. Wspomnę, że ważę zaledwie 50kg. Gdy czytam, że przyczyną może być żołądek i przepona to wszystko nabiera sensu. Na dodatek teraz skojarzyłam, że gdy 10 lat temu byłam w ciąży to w siódmym miesiącu ciąży trafiłam do szpitala, bo miałam niesamowita arytmię, niskie ciśnienie i zawroty głowy, do tego stopnia że po przejściu kilku schodów mdlałam. Podobnie jak i teraz przyczyny nie znaleziono, powiedziano mi że jestem zdrowa i że z sercem wszystko ok. A przecież to już wtedy mógł być ucisk na żołądek i przeponę, tym bardziej że byłam bardzo drobna, ważyłam tylko 60kg a brzuch miałam wówczas ogromny. Teraz tylko muszę to potwierdzić badaniami. Życzę wszystkim powrotu do zdrowia. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Co mi się wydaje jak tak czytam na różnych forach, że tych objawów nerwicowo kardiologicznych jest coraz więcej, czy to stres? Trudno ppwiedzieć, ale tej chemii wokól nas coraz więcej presja życia może to stąd, a jeszcze wiedząc że ktoś się szczepił i to jaką szczepionką też ma na to wpływ

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.05.2010 o 14:57, smithi48 napisał(a):

Witam. To zaczęło sie około wrzesnia 2008 roku.Na początku była to lekka arytmia od czasu do czasu,nie było to jakies uciązliwe. Jednak jakies 7 miesięcy później dolegliwosci stawały sie coraz bardziej uciążliwe, na początku nie mogłem połapać się o co chodzi. Aktualnie wygląda to tak: po jedzeniu i tylko w zasadzie wyłącznie, mam bardzo mocne bicie serca,poprostu jakby chciało mi wyskoczyć z klatki az koszulka sie trzęsie, mam wrażenie ze jestem taki osowiały,przyćpany z lekkimi zawrotami glowy.Najgorzej jest rano, wszytsko jest w porządku dopoki nie zjem śniadania, im bardziej obfite tym dolegliwosci są wieksze. Wieczorem po zjedzeniu zauważyłem ze dolegliwosci są lzejsze. Gdy jestem głodny wszystko jest w porządku,dopokki czegos nie zjem. Lekkie zaburzenia rytmu serca wystepują od czasu do czasu,raczej juz nie zwracam na nie uwagi,natomiast to mocne bicie serca to masakra. Mam nawet przez to problemy w wejsciu na 3 pietro do mieszkania,gdyz jak dojde serce bije jak oszalałe,a nie naleze do luddzi mało aktywnych,wrecz przeciwnie uprawiam różne sporty, lekka siłownia,ale coraz bardziej jestem zmeczony tymi objawami. Miałem robione badania typu holter, krew,ekg serca,eeg, wszystko w porządku. Moze ktos sie spotkał z czyms takim? Pozdrawiam

Ja miałam dokładnie tak samo. Należy sprawdzić się pod kątem sytuacji z tarczycą ( TSH, Ft3, Ft4) oraz pod kątem ewentualnego stanu przedcukrzycowego. 

Ja zrobiłam tak. Przeszłam na jedzenie innych pokarmów ( głównie dobrej jakości mięso i podroby, dobrej jakości tłuszcz) , zmniejszenie porcji - ale to przyszło bez trudu. Nie da się obejść mięsem czy tłuszczem. Zapomniałam o istnieniu cukru, słodyczy, chleba, mąki, duży, kasz i makaronów. Było ciężko ale jakże warto.

Zdiagnozowano u mnie nadczynności tarczycy. Pomimo stosowanych leków - same tabletki nie załatwia sprawy należy działać dwutorowo. 

I najważniejsza zasada - jedz wtedy kiedy jesteś naprawdę głodny. Zapomnij o zwyczajowych śniadaniach, o kątach i kolacjach. U mnie najlepiej sprawdzają się dwa posiłki dziennie bez przekąsek. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×