Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość sopel

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, Wiem, że takich tematów były i są na tym forum setki więc postaram się ująć wszystko możliwie jak najkrócej. Od wielu lat (w tej chwili mniej więcej od 10-12) dokuczają mi następujące objawy: - brak sił - otępienie, odrealnienie coś co możnaby nazwać *mgiełką umysłową* (mam wrażenie jakby IQ spadło mi w ciągu tych ostatnich lat co najmniej o połowę) - senność - nerwowość, unikanie ludzi - płytki oddech (ciągłe ziewanie) - piekące oczy i światłowstręt - wrażenie zapchanego nosa - spływanie cuchnącej wydzieliny jakby z nosa (zatok) do gardła - pulsowanie w żołądku - duszenie w okolicach gardła i klatki piersiowej - walące serce Nie przesadzę jeśli powiem że te objawy całkowicie rujnują mi życie i odbierają chęci do czegokolwiek. Ograniczają rozwój osobisty i zawodowy. Zrobiłem już masę badań - USG wykluczyło wrzody na żołądku, zrobiłem kilka testów na obecność pasożytów w nosie i gardle m.in. helicobacter pyroli - wszystko w normie, żeby wyeliminować wydzielinę w gardle wyciąłem sobie migdały i wyprostowałem przegrodę nosową, zbadałem zatoki na tomografie komputerowym - wszystko na nic. Czytałem trochę na forach o nerwicy i candidzie ale sam już nie wiem - pod te choroby można podciągnąć właściwie wszystko. Czy ktoś z was spotkał się lub doświadczył podobnych objawów ? Czy ktoś wie jak je leczyć ? Zdaje sobie sprawę, że wystawienie właściwej diagnozy na odległość jest praktycznie niemożliwe ale będę Wam BARDZO wdzięczny za wszelkie uwagi i komentarze.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkie objawy wskazują, że masz depresję. Wiem , bo sama leczę się na to cholerstwo już ponad 2 lata. *- brak sił - otępienie, odrealnienie coś co możnaby nazwać *mgiełką umysłową* (mam wrażenie jakby IQ spadło mi w ciągu tych ostatnich lat co najmniej o połowę) - senność - nerwowość, unikanie ludzi - płytki oddech (ciągłe ziewanie) - piekące oczy i światłowstręt - wrażenie zapchanego nosa - pulsowanie w żołądku - duszenie w okolicach gardła i klatki piersiowej - walące serce* to typowe objawy depresji. Niechęć do robienia czegokolwiek, brak sensu, odrealnienie, lęk przed ludźmi, chęć izolacji. Przeczulica na światło też u mnie występuje, siedzę często przy zasuniętych zasłonach. Jestem naprzemian rozdrażniona lub otępiała. *Nie przesadzę jeśli powiem, że te objawy całkowicie rujnują mi życie i odbierają chęci do czegokolwiek. Ograniczają rozwój osobisty i zawodowy.* Od prawie 5 miesięcy jestem na L4 :] Doskonale więc wiem, o czym piszesz. Ja też obeszłam już prawie wszystkich lekarzy, przeszłam przez tomografię, USG i takie tam. Nic nie tłumaczyło moich dolegliwości. Moja sugestia - poszukaj mądrego psychiatry. Jak najszybciej. Nie czekaj, nie męcz się, ja doskonale rozumiem co czujesz. Jest to ciężka choroba duszy. Co z tego, że Twoje dolegliwości sa czysto psychosomatyczne, skoro uniemożliwiają Ci normalną egzystencję. Pomóż sobie. trzymaj się i życzę powodzenia :)
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich. Zapraszam Was do przyjrzenia sie watkowi *Z nerwicy sie wychodzi*, gdyz zamieszczam na niim posty i wypowiedzi osób, które wyszły lub wychodza z nerwicy, ktore moga być komus pomocne. Poza tym jesli chodzi o te *odrealnienia* i w ogóle o leki, objawy nerwicowe podpowiadam uważne przeczytanie historii mężczyzny, ktory wyszedł z nerwicy : moja-nerwica.republika.pl , gdyz sa w niej zawarte wskazówki jak wyjśc z nerwicy nie tylko jego, ale i dr.WEEKES, ktora tez miała nerwicę i opisało swoja historie w książce, której fragmenty sa tam przytoczone. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Cześć. Serdeczne dzięki za te komentarze. Prawdę mówiąc w temacie nerwicy i depresji to jestem dość dobrze obeznany ;-) Od nich właśnie zacząłem poszukiwania przyczyn moich problemów już daaawno daaawno temu. Przeczytałem setki komentarzy na forach i dziesiątki książek na ten temat. Odwiedziłem też kilku psychologów na przestrzeni ostatnich kilku lat ale ponieważ nie powiedzieli mi NICZEGO czego sam bym już nie wiedział to olałem ten temat. Pierwszy z nich (lat temu 7-8) kiedy jeszcze byłem na studiach zapisał mi lek o nazwie Spamilan po którym chodziłem nieprzytomny niczym zombie, później zamienił go na Seronil, który działał dość dobrze ale po jego odstawieniu wszystkie objawy wróciły ze zdwojoną siłą. Wtedy powiedziałem sobie, że nigdy już nie będę faszerować się chemią. Przerażają mnie skutki uboczne stosowania leków. Mam wrażenie że leki tylko wyciszają i otumaniają człowieka ale na pewno nie rozwiązują problemu. Poza tym wątrobę mam jedną, zależy mi też na sprawności seksualnej i rozsądnej wadze ciała. Dwóch kolejnych KONOWAŁÓW, bo nie mogę się przemóc, żeby nazwać ich psychologami, to również totalna porażka i wyrzucone w błoto pieniądze. Mam wrażenie, że zależało im tylko na tym żeby skasować te 80 zł i odbębnić swoją formułkę o pozytywnym nastawieniu do życia. Zero konkretów JAK to zrobić. Ostatecznie żeby pomóc sobie w jakikolwiek sposób chwytałem się wbrew zdrowemu rozsądkowi nawet takich podejrzanych metod jak *ustawienia rodzinne* czy jakoś tak. Nie muszę chyba mówić, że efekt tych działań był zerowy. Cóż, mówią, że tonący brzytwy się chwyta i chyba coś w tym jest. W ostatnim czasie czytałem dość dużo o drożdżycy (candida), której objawy są ponoć bardzo podobne do tych które opisałem powyżej i mogą przypominać objawy nerwicy albo depresji (drożdżaki atakują podobno m.in. układ nerwowy). Zacząłem brać pod uwagę możliwość, że moje problemy mogę nie wynikać z uwarunkowań psychicznych, wychowania, życiowych doświadczeń itd. ale są skutkiem jakieś nabytej choroby. Może to złe samopoczucie nie bierze się z pokręconej psychiki ale wprost przeciwnie - zły stan psychiczny jest skutkiem objawów somatycznych. I stąd moje pytanie tu na forum w dziale *różne choroby*. Liczyłem, że może ktoś doszuka się w tych objawach przyczyn innych niż psychologiczne ;-) Oczywiście polecane strony i wątki na pewno sobie poczytam, może dowiem się z nich czegoś nowego. Jeszcze raz dzięki, trzymajta się.
Odnośnik do komentarza
Większość opisanych symptomów to typowe objawy ogólnoustrojowej kandydozy - grzybicy. Leczenie jest długotrwałe i polega przede wszystkim na zmianie diety, stosowaniu probiotyków i suplementów. Temat jest bardzo rozległy więc proszę poszukać na ten temat informacji w sieci, jest na szczęście tego dość dużo. Proszę nie chodzić do psychiatrów i nie robić z siebie świra. Depresja jest jednym z objawów osłabienia organizmu spowodowanym inwazją drożdżaka, jej farmakologiczne leczenie to w tym wypadku niepotrzebne *zamulanie* umysłu i dodatkowe zatruwanie organizmu. Wskazane może być za to, jako terapia uzupełniająca, wizyta u psychoterapeuty (ale kompetentnego, broń Boże jakiegoś psychoanalityka czy innego czarodzieja), zwłaszcza że jedną z przyczyn zwiększających podatność na zakażenie grzybicze jest stres powodujący uczucie permanentnego niepokoju.
Odnośnik do komentarza
Gość zagrzybionaa
Sopel cierpie na to samo co ty od 10 lat albo i dluzej raz lepiej raz gorzej, ale choroba trafia mnie chronicznie. Tez czuje ze leki tylko przytłumiają objawy, niemozliwe zebym az tak reagowała na wszystko. Jestem na diecie odgrzybiającej biore preparaty na grzyba i czuje sie z d...y:) ta koncentracja i otępienie doprowadzaja do szału:/ Sopel odezwij sie
Odnośnik do komentarza
Gość Dawid32Lubin

Witam. mam objawy takie jak Sopel. Również szukam odpowiedzi na pytanie:*Co mi jest?*. Najbardziej dołuje mnie w tym wszystkim to otępienie, ale i wszystko inne jest wkurzające. Zastanawiający jest pewien fakt że ścieżki poszukiwań przyczyn tego złego stanu zdrowia psychicznego i fizjologicznego są bardzo podobne u wielu osób z tym problemem. Uświadamia mi to, że nie są to tylko moje wymysły i że jest poprostu grupa ludzi, która jest chora na tą samą chorobę. Dodam że wczoraj czytałem o osobowości neurotycznej i sporo do mnie pasuje. Po jutrze jadę do laryngologa aby umówić się na prostowanie przegrody nosowej. Ostatnio mam zatkany nos i bez kropli otrivin nie daję rady ( oczywiście wiem że nie wolno ich używać dłużej niż kilka dni). Osoby o podobnym problemie proszę o napisanie na mój adres...może wspólnie do czegoś dojdziemy. Szczerze jestem coraz bardziej przekonany że faktycznie wytłumaczenie jest dość proste. Zatakował nas jakiś grzyb. moj adres: dawid24J@o2.pl

Odnośnik do komentarza

Witam, mam zupełnie te same objawy co Wy kochani.. bardzo to przykre, nie radze sobie , mam juz dość tego stanu. Jestem studentką, 3rok na poltechnice, czuje jakbym stracila pamięc krótkotrwałą, totalne kowadło na głowie. Pragne się rozwijać, iść do przodu.. Tez podejrzewam grzybicę, objawy to: chroniczne przemęczenie brak mobilizacji napięcie mięsni stany depresyjne zmiany nastroju jakby depresja pomieszana z nerwicą Podejrzewam jak i Wy grzybice, byłam u laryngologa , zostałam zlekceważona. Nadmienie, że mam biały język, widzę zmiany nastroju często po zjedzeniu czegoś lub gdy jestem głodna. Kochani w tym tyg ide zbadać prywatnie grzyba. Nie poddam się, mam 21 lat, chce żyć, a to coś niestety mi to uniemożliwia tak bardzo.. Z ziołowych specyfików polecam Gotu Kola i Brahmi, poczytajcie na ten temat, są to wspomagacze ziołowe, wpływają na rozwój psychiczny, są pożywką dla mózgu, z pewnością pomagają bo widzę różnice, na zmiany nastroju łykam 5htp i ashwangandhe. moj mail , piszcie może wspólnie rozpoznamy szkodnila.

Odnośnik do komentarza

Witam od 5 miesięcy mam prawie identyczne objawy jak Sopel: -otępienie(takie uczucie niedotlenienia mózgu, taki nie ogar) -zmęczenie -zaburzenia wzroku(cos jak widzenie klatkowe lub za mgłą) -nadwrażliwośc na ostre światło(najgorzej w super markecie) -brak koncentracji -problemy z pamięcią krótkotrwałą -czasami kołatania serca oraz zawroty głowy -płytki oddech i czasami uczucie duszenia się podczas leżenia/spania -szybka irytacja i denerwowanie się -czasowe depresyjne napady -niechęc do wszystkiego Zrobiłem szereg badan rezonans,tomografia,eeg,morfologia,cukier,nerki,błednik,crp,tsh,boreiloza i coś tam jeszcze z powodów moich dolegliwości nie moge sobie przypomniec. Zazywam coaxil od 2 tygodni ale narazie bez zmian. Byłem również u osoby która nastawia kregi i stwierdziła, że mam lekko wybity kreg szyjny co może powodowac zawroty głowy itp. - mam zrobic zdjecia rtg kregów szyjnych, oraz klatki piersiowej. Byłem także na teście obciążeń organizmu i stwierdzili mi, że mam bardzo wyski jakiś poziom grzybów w organizmie 3,5/4 wiec zamowilem wszelkie mozliwe leki na oczyszczenie organizmu i zaczynam na dniach diete niskocukrową. Zobaczymy czy te grzyby albo ten kręg szyjny sa przyczynami - dam znac za miesiąc.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich koniobijów . Skończcie z tym jak najszybciej,ponieważ jest to strata czasu a zarazem zdrowia . Jeśli nie skończycie z tym jak najszybciej to skutki będą nie odwracalne tj. zmęczenie,brak koncentracji,senność....itd. Masturbacja w dużym stopniu prowadzi do szaleństwa umysłowego. Zapamiętaj to . Nie słuchajcie tych głupot co w mediach piszą . Robia wam wodę z mózgu. Elo

Odnośnik do komentarza

Wymienione tu objawy świadczą o tym, że może to być kandydoza, przede wszystkim skupmy się na faktycznym zdefiniowaniu schorzenia, polecam badanie aparatem Mora, można je zrobić np. w Bionice w Lublinie, ew. więcej informacji, piszcie na rczyska@onet.eu

Odnośnik do komentarza

Od 3-4 miesięcy mam objawy: senność (mimo, że śpię po 8 godzin i więcej), ciągłe zmęczenie, lekko piekące powieki, zasinienia pod oczami, spadek libido, obniżenie nastroju, ostatnio nawet zawroty głowy. Czasami funkcjonuję jak zombie. Zrobione badania krwi, moczu, kału na pasożyty hormonów tarczycy (tsh, ft3, ft4) i wszystko mam w normie (we krwi jedynie neutrofile lekko obniżone). Badanie wzroku - oczy całkowicie zdrowe. Badanie laryngologiczne i prześwietlenie zatok - zatoki całkowicie czyste i zdrowe. Nie mam już pojęcia gdzie dalej szukać.

Odnośnik do komentarza

To są objawy kandydozy (grzybicy ogólnoustrojowej)lub boreliozy (wyczytałam to w książce J. Słoneckiego *Zdrowie na własne życzenie* oraz A. Janusa *Nie daj się zjeść grzybom Candida*), sama też się do tych rad stosuje. Potrzebna dieta i najlepiej zioła. Do tego dużo cierpliwości bo leczenie może trwać różnie, miesiące lub lata, zależy od stopnia zaawansowania dolegliwości. Potem człowiek czuje się coraz lepiej aż do całkowitego zaleczenia lub wyleczenia.

Odnośnik do komentarza

Cześć, dokładnie nie wiem co mi dolega, ale czasem jestem przerażona, są dni kiedy wszystko jest w miarę ok, ale są również takie, kiedy nie chce wstać z łóżka, ciągle czuje się przygnębiona, zmęczona, nie mam chęci do życia. Każde *wyzwania* (dla innych to normalne etapy życia) typu podjecie nowej pracy to dla mnie trauma-dramat, boje się dosłownie wszystkiego. Poczynając od dojazdu, po kontakt z nowymi ludźmi, najgorsze jest to , że kiedy się denerwuje to zaczynam bardzo niewyraźnie mówić, co z kolei powoduje kolejny ogromny stres...Mam prawo jazdy, jeżdżę po wyznaczonych trasach, jeśli tylko mam jechać gdzieś nową drogę odczuwam natychmiastowy strach wręcz panikę. Tak się nie da życ...męcze się bardzo...Czuję się gorsza od wszystkich, głupsza, brzydsza...nie wydaje mi sie, żeby to była depresja bo kojarzy mi się z brakiem apetytu, ja natomiast jem za dużo, na tyle ile ćwiczę powinnam być patykiem a niestety tak nie jest, jedzenie często przynosi mi ulgę.

Odnośnik do komentarza
Gość Pomadek

Witam. - to KADYDOZA OGÓLNOUSTROJOWA. ZABÓJCĄ dla Kandidy są: -Czosnek -Cytryna -Oliwa z oliwek -Dużo ruchu - i wiele innych (o czym dowiecie się w sieci) Pożywką są zaś: (tych produktów w pierwszym etapie NIE WOLNO SPOŻYWAĆ!) -Cukier (w każdej postaci nawet w owocach) -Mąka (pszenna i wszystkie wyroby mączne) -Ziemniaki (skrobia w każdej postaci) -Mleko (zwłaszcza sklepowe UHT i produkty mleczne) - Drożdże (i wszystkie produkty które je zawierają) Jest jeszcze wiele innych pożywek dla Candidy ale to już musicie poczytać. Podczas stosowania zasad wyżej wymienionych (diety na Candidę) w pierwszych dniach diety pojawi się u Was efekt *Herxa* podobny jak przed dietą ( z tym że 3 razy mocniejszy) spowodowane jest to obumieraniem drożdżaka czyli tak zwane uwalnianie toksyn z organizmu: - osłabienie duże, - zawroty głowy, - stany lękowe, - depresja, - wmawianie sobie chorób, - problemy z pamięcią, - bóle mięśni i stawów, - Wzmożone pocenie... i tym podobne. Nie załamujcie się podczas *odtruwania* bo to oznaka że MASAKRUJECIE GRZYBA który w tym momencie obumiera i wydziela do całego organizmu toksyny, a organizm usiłuje się ich pozbyć. Kandida wydziela toksyny podczas żywienia się oraz obumierania toksyny od siebie się różnią lecz mają podobne objawy. Jeżeli zaczynacie mieć objawy (przed dietą) tego typu a nie wiecie co wam jest to to jest oznaka że grzyb ma się dobrze i jest wypasiony, a wy cały czas go dokarmiacie - co skutkuje wysokim wydzielaniem toksyn do organizmu w postaci odchodów. Zazwyczaj organizm reaguje takimi objawami jak: osłabienie, problemy z pamięcią, depresja i podobne. Jeśli zastosujecie dietę (na Candidę) OBJAWY TE PODWOJĄ SIĘ LUB NAWET POTROJĄ -ale jest to bardzo dobra oznaka że grzyb obumiera! Będziecie wtedy *nie do życia* sami zobaczycie, ale musicie to przejść żeby było lepiej :) Więc nie załamujcie się i nie wmawiajcie sobie że macie raka :O Bo wasz mózg w tym czasie jest zanieczyszczony przez Grzyba i to jego zasługa. Stan taki może utrzymywać się około 3-4 tygodni lub dłużej (w zależności jak bardzo jesteś zagrzybiony) ((BARDZO WAŻNE!!! - Pij dużo wody mineralnej KONIECZNIE NIEGAZOWANEJ Minimum dziennie 2-3 litrów najlepiej z cytryną wyciśniętą Kandida tego nie cierpi ))) Pozwala to na szybsze wydalanie toksyn w postaci sikania i pocenia się -najlepiej wtedy pobiegać lub potrenować bo w błyskawicznym tempie pozbędziecie się toksyn. Jeżeli po tym zacznie się poprawiać to znaczy że wracasz do życia :) a poziom grzyba w Twoim organiźmie zaczyna się stabilizować -bo jak wiadomo każdy nosi w sobie kandidę od urodzenia a nie właściwa dieta i styl życia doprowadza do jego PRZEROSTU, co objawia się skutkami które opisałem. POD ŻADNYM POZOREM NIE WOLNO SPOŻYWAĆ ALKOHOLU PODCZAS DETOXU !!! -jeden kieliszek wódki (25gram) zawiera w sobie aż 7 ŁYŻECZEK CUKRU -co jest idealnym pożywieniem dla Kandidy. Natomiast piwo zawiera w sobie drożdże które również są pokarmem dla Kandidy -nawet nie wiem czy nie gorszym jest spożywanie piwa? Przynajmniej na czas odtruwania NIE WOLNO SPOŻYWAĆ ALKOHOLU !!! Jeśli już dojdziecie do siebie, zabierzcie się za odbudowę swoich jelit które na stówę są zaatakowane i zniszczone przez Kandidę. (Wystarczy spojżeć na język *biały nalot*a już wiadomo że cały układ pokarmowy jest zainfekowany) -Po odtruwaniu pijcie dużo soku z buraków czerwonych ale tych prawdziwych nie z kartonu!!! - Pijcie podczas śniadania zsiadłe mleko oraz serwatki z krowiego mleka TYLKO NATURALNE OD KRÓWKI !!! -zawierają bardzo dużo szczepów bakterii które są niezbędne do funkcjonowania naszych jelit i stanowią naturalny priobiotyk. -(róbcie to dopiero po przejściu pierwszego etapu czyli zabijania Candidy) -Musicie to zrobić bo to niezbędne. W dalszym ciągu unikajcie KATEGORYCZNIE CUKRU, MĄKI, SKROBII, ALKOHOLU. Zacznijcie spożywać naturalne jedzenie. -wiem że to trudne w dzisiejszych czasach ale musicie! Naturalne to znaczy *NIE Z PUSZKI* ani woreczków tylko z działeczki (Duuuużo warzyw ale bez marchewki bo zawiera cukier) -zresztą jak zobaczycie że wraca do was życie to sami docenicie zalety zdrowego odżywiania. -NIE BIERZCIE ANTYBIOTYKÓW NA KANDIDE BO ONA SIE NA TO UODPARNIA!!! -nie słuchajcie zadąsanych lekarzy którzy na wszystko mają chemiczne pigółki. Pamiętajcie wszystko co zdrowe dała nam natura więc korzystajmy z tego. Zrezygnować należy z fastfoodów i podobnych temu pokarmów. Nawet jedzenie z puszek jest bardzo nie zdrowe. Pamiętajcie że Kandida to nie żaden wyrok!!! Kandida to jest podsumowanie waszego dotychczasowego stylu życia które jesteście w stanie zmienić, czego wam z całego serca życzę :) ps. poczytajcie sobie więcej na temat Candida w sieci a znajdziecie odpowiednią dla siebie dietę. Pamiętajcie również że każda grupa krwi ma swoją dietę żywieniową ale to musicie sobie już sami dobrać. Jeżeli zastosujecie się do wyżej wymienionych zasad, wróci do was wigor, moc, uśmiech na twarzy, a przede wszystkim zdrowy duch :) Bo to Candida robi z was upośledzone Zombie! -trzymajcie się... ps. Nie sugerujcie się wpisami niedoświadczonych gimbusów że to można a tamtego nie można, Unikajcie długotrwałego stresu bo to podstawa dla grzyba żeby atakować ponieważ organizm w tym czasie wydziela Hormon obniżający działanie układu odpornościowego a tego nie chcemy tylko chcemy żeby *nasi żołnierze* niszczyli to dziadostwo. Przede wszystkim nie wmawiajcie sobie chorób i nie łaźcie po lekarzach bo wydoją z was ile można. Podczas terapii odtruwającej będziecie mieli stany depresyjne zaczniecie wtedy szukać w internecie przyczyn i wyszukiwać choroby -to jest częste podczas odgrzybiania bo macie zaśmiecony cały mózg przez obumarłego grzyba ale picie dużej ilości wody (najlepiej z cytryną) złagodzi objawy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×