Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Objawy zaburzenia stresowego pourazowego


maggie_35

Rekomendowane odpowiedzi

Gdy znalazłam tę strone poczułam że moze uda sie mnie jeszcze uratować i moja psychikę. Moze zacznę od początku .....2, 5 roku temu zostawił mnię mąż , bardzo go kochałam i był największą miłością mojego życia , znalismy sie 17 lat a po ślubie byliśmy 9 lat . Mamy dwoje dzieci - upośledzoną 11 letnią córke ( urodzila sie niewidoma , z porazeniem ,wodogłowiem i epilepsją ) i zdrowego 3,5 letniego syna . Zaczeły sie ze mną dziać rzeczy niewyobrażalne . Zmieniłam całkowicie swoje zachowanie i przeszłam metamorfozę osobowości . Z kury domowej pozostającej z dwójka dzieci stałam się bardzo atrakcyjną ( schudłam ok 13 kg przez 3 miesiace ) , odważną , przyciągającą ludzi i z bardzą pozytywną energią do życia kobietą. Obudziły sie w e mnie dotad nieodkryte ambicje bycia osobą zauważalną i zaczelam szukać takich zajęć ktore zbliżały mnie do przebywania z ludźmi - zrobiłam kurs opiekunki socjalnej , zdałam w końcu prawo jazdy, znalazłam swoją pierwszą w życiu prace w markecie , zdobyłam wielu dobrych znajomych . Gdyby on mnie nie zostawił nigdy nie przeżyłabym tych wspaniałych chwil . Po rozwodzie dzieci zostały podzielone . córka została zapisana do Ośrodka w Radomiu gdzie przebywa w czasie roku szkolnego , a synek został ze mną . A co do powodu ze sie rozeszliśmy to całkiem odrębny temat, ale to wiem tylko on i ja . Ale nie to jest teraz najważniejsze - tyle jakby tytułem wstępu . Rok temu w kwietniu zaczeły sie ze mną dziać dziwne rzeczy . Odczuwałam coś jakbym odlatywała , zapadała sie w przestrzęń, mdlała , mozna to chyba porównać do stanu kiedy ktoś nie spi kilka nocy pod rząd albo jest pod wpływem silnych srodkow znieczulajacych psychotropowych . bardzo trudno mi to opisać . Wydawało mi sie ze tracę świadomość i umieram . Poznałam mężczyznę po podobnych przejściach , który mnie pokochał zawiózł mnie wówczas na pogotowie - pani dr lekarz rodzinny była bardzo miła i powiedziała zebym zglosiła sie do poradni psychiatrycznej gdyż podejrzewa depresję . W pracy kierowniczka zauważyła że chodze jak nieprzytomna , nie robię nic poza to co powinnam , jestem mało wydajna . Nie moglam zebrać mysli , byłam rozkojarzona , zamotana przez co tez ludzie uważali mnie za dość zwariowaną . czułam ze dziecinnieje ale mi się to podobało , lubiłam być w centrum uwagi . Będac na kasie wogóle nie mogłam policzyć niczego w pamięci , ukrywałam to . W domu natomiast miałam wstret do czynnosci dnia codziennego - szczegolnie do sprzatania, jedyne o co dbałam to swoj wyglad . całe dnie siedzialam na komunikatorach internetowych , odczuwalam ogromna pustke , nie chccialam wracac do domu z pracy i zajmowac sie synem . Nienawidzilam niedzieli , tej strasznej ciszy . chciałam przespać dzień , czasem mialam ogromna koniecznosc polożenia sie spać , musialam połozyc sie na ok 3 godziny korzystajac ze dziecko było w przedszkolu . Stało się ze mna coś strasznego - chodzi o podejśćie do dzieci. Od kiedy mnie zostawił prawie całkowicie zapomniałam o córce , wiedziałam ze ma dobrą opiekę i to mi wystarczyło . Rodzina ex męza, a raczej jego ojciec który opiekuje sie nią na codzień powiedział ze jestem wyrodną matką i całkowicie mnie skreślili , wszelkie kontakty zostały zerwane . Nie mogłam jej odwiedzac ani zabierac do domu bo bardzo bym cierpiała - wszystko mi sie przypominało . To chyba wygląda jak depresja poporodowa. Od kwietnia do października 2009 bralam leki przeciwdepresyjne , zostałam zwolniona z pracy i poł roku byłam na zasiłku chorobowym ZUs . Przytylam ok 13 kg w ciagu 3/4 miesięcy .Z tego powodu przestalam je brać bez wiedzy lekarza . Ale od stycznia tego roku czuję sie coraz gorzej . Z moim partnerem mieszkamy od roku i nie jestem sama . Choc związek jest bardzo burzliwy i rozstawalismy sie wiele razy , to jestesmy razem . On mnie po prostu kocha . Nie umiem opisać tego uczucia co sie ze mną do dnia dzisiejszego dzieje . To jak życie w piekle . Neurolog stwierdziła ze neurologicznie wszystko ok i dała skierowanie na badanie hormonu tarczycy i do kardiologa a ginekolog ze jestem za młoda na zmiany hormonalne. !! To jak życie w piekle . Psycholog określiła że teraz dotarla do mnie rzeczywistosc i to jest stan jakbym stracila najwazniejszą osobe w moim życiu . napisze po kolei co najbardziej mi doskwiera : - zaniki pamięci ( nie pamietam co robilam rano , wczoraj , ciezko mi poukladac w pamieci a niektore fakty zapominam po chwili , nie pamiętam nazw , brakuje i słow - wrazenie ze jestem we śnie , w innej rzeczywistosci , innym czasie , zamyslam sie i odlatuję , widze jakby przez mgłe , nazywam to zapaścią - trudności z koncentracja ( zaczynam robić kilka czynnosci na raz , zapominam co robilam przed chwilą , i dopiero wzrokowo wracam do poprzedniej czynnosci - stałam sie nadpobudliwa , krzykliwa , nie potrafie docenic tego co mam , mało co mnie cieszy - nawet nie dostrzegam postępow i rozwoju zdrowego dziecka !!!!!!!! czasem wybucham , nie mam do niego czasem cierpliwosci , on praktycznie zajmuje sie soba sam , ja dbam o to by nie byl godny i brudny , nie czuje bliskosci - czuję sie otępiała , oszołomiona ale co jest bardzo dziwne jazda autem idzie mi bardzo dobrze , nie odczuwam strachu , nawet nie mam opoznionej reakcji - chaos w myslach , przypominaja mi sie fakty z przeszłosci dobre i złe zwiazane z małzenstwem ale nie tylko - mam zmienne nastroje , raz euforia raz otępienie , raz szukam kontaktu z ludzmi raz wręcz unikam rozmowy - - zaczelam bać sie śmierci , ze Ci którzy mnie kochaja zostaną sami ( głownie mój synek ) - - wydaje mi sie ze jestem sama , zaczelam pisac pamietniki - opisuje kazdy moj dzień , wypisuje sobie MOTTO ktorymi powinnam sie kierować - - - zaczeła mnie bolec głowa , szczegolnie z tyłu cos mnie ciągnie od szyji , mam bóle pleców , nagle zaczynaja mnie palic policzki jakby od wewnątrz , ,mam wysokie tetno ok. 75 – 100 bez przyczyny - - ludzie mnie draznią ( kiedys były to miejsca niektóre) - nie mam myśli samobojczych - cos ktos do mnie powiedzial lub fakt dociera do mnie po kilku godzinach , po dniu - ja chce jeszcze cos zdziałać w życiu i wychowac synka .. Nie ułozyło mi sie tak źle ale nie potrafie byc szczęśliwa . - Pomocy !!!!!!!! Przeczytałam w internecie o czyms takim jak Objawy zaburzenia stresowego pourazowego czyli PTSD . To wynik NASTĘPSTW ZDARZEŃ TRAUMATYCZNYCH - Osoby, które doświadczyły traumatycznych zdarzeń, odczuwają nie tylko ich fizyczne konsekwencje (śmierć bliskich, straty materialne, kalectwo). Niejednokrotnie zmagają się one z problemami natury psychicznej, które mogą utrzymywać się bardzo długo i w poważny sposób zakłócać funkcjonowanie. - - - Chce zauważyć ze komisja i lekarz Zus orzekł ze jestem zdrowa i zdolna do pracy . Niestety ja jestem innego zdania . Jestem w pełni poczytalna i zdaję sobie sprawe z rzeczywistości . Co sie ze mna dzieje ?????? - ja chce jeszcze cos zdziałać w życiu i wychowac synka .. Nie ułozyło mi sie tak źle ale nie potrafie byc szczęśliwa . - POMOCY CZY KTÓS JEST W PODOBNYM STANIE ?????????
Odnośnik do komentarza
Witaj Maggie Psycholog określiła że teraz dotarla do mnie rzeczywistosc i to jest stan jakbym stracila najwazniejszą osobe w moim życiu . To zdanie ma sens i znajduje potwierdzenie w książce *Strach i paniczny lek* Bakera.My uwazamy, ze leki, ataki paniki przychodza do nas nie wiadomo skąd, ale on zbadał, ze w okrrsie około roku przed wystąpieniem problemów nerwicowych zazwyczaj przezywamy jakąś traume, którą potem nasz organizm tak odreagowuje. Jeśli chodzi o te problemy z odrealnieniem oraz inne opisane przez Ciebie objawy , znajdziesz na ten temat naprawde super informacje w historii mężczyzny, który wyszedł z nerwicy:moja-nerwica.republika.pl ( na pasku u góry pod *Wyzdrowiec* sa kolejne artykuły) Zapraszam Cie tez na watek *Z nerwicy sie wychodzi)*9, przyjrzyj mu się od poczatku), gdyz znajdziesz na nim informacje, jak sobie z objawami nerwicowymi radza inni oraz inne pomocne informacje. Człowiek DOROSLY musi byc emocjonalnie, intelektualnie, życiowo stabilny jak OPOKA, a wtedy zadne zawirowania zyciowe go nie złamią , coi najwyzej przygn.a do ziemi, ale znowu sie podniesie.A jesli nie ma sie w sobie takiej postawy, to zycie bedzie nim miotało jak lisciem na wietrze.Ja się nauczyłam takiej odpornosci, dlatego wiem, ze to jest mozliwe.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Bardzo mało piszesz o swojej córeczce. To przykre, że pomimo że masz depresję kłopoty ze sobą, pamiętasz o zdrowym dziecku, a o chorym nie... Piszesz, że nie mogłaś jej odwiedzać ani zabierać do domu bo wszystko Ci się przypominało , ale przecież syn jest również z tamtego małżeństwa, pomimo to nim się opiekujesz i boisz się o niego, że gdy Ci się coś stanie to zostanie sam, a córka nie zostanie sama? Sprubuj skupić się na czymś na jakimś zajęciu wtedy tak się nie myśli, znajdż coś co zapełni Twój czas. Mając dwoje dzieci nie bedzie to wcale trudne.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×