Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Niska samoocena i zły stosunek do dzieci przy nerwicy


Gość Dorota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Piszę do Was ponieważ znalazłam ciekawy artykuł o nerwicy. Zacznę od początku. Jestem Dorota i mam 32 lata, mam trojke dzieci najmłodsze ma 1.5 roku, a dwujka starszych jest w wieku szkolnym. Od roku mieszkamy w Hollandii. Jestem matką samotną. Bardzo kocham swoje dzieci dlatego bardzo proszę o pomoc. Podejrzewałam u siebie tarczyce nadczynność, poszłam do lekarza i zrobiłam wyniki krwi pod kątem tarczycy i cukrzycy, lecz wyniki wyszły bardzo dobrze. Może wypisze moje objawy z którymi już sobie wogóle nie radzę. Ważę 49 kg, a moja norma to 58. Mniejwięcej 5 razy dziennie oddaję stolec często biegunka Boli mnie żołądek i w dzień jak i w nocy Nogi strasznie mnie bolą jak idę po zaledwie kilku schodach, jestem zmęczona czuję jak bardzo mi brakuje siły na wykonanie różnych czynnosci, czuję ręce jak z waty Od urodzenia syna 1.5 roku temu nie mam okresu Strasznie się sobie nie podobam i mam wrażenie że ludzie na mnie patrza i tez tak mysla Gdy wstaję rano pomimo iz mam czasami nadmiar obowiakow, nie wiem co mam robic Kladę sie do łożka koło 22 i nie śpie zasypiam nad ranem, ciągle mysle o wszystkim o tym co bedzie jutro o tym co wydarzylo sie dzisiaj itd rano wstaje bez problemow caly dzien chodze zmeczona i mam wielokrotne uczucie ze mdleje czesto trzesa mi sie rece i nogi nie rozmawiam z ludzmi a gdy juz ktos mnie zagada robie wszystko zeby juz odejsc mam problem z pamiecia czasami 5 raz musze powtorzyc sobie w glowie co mam zabrac a i tak zapominam czesto boli mnie kregoslup i glowa kocham swoje dzieci a nie umiem sie z nimi bawic nie cieszy mnie jak pojde z nimi na placyk a one sie swietnie bawia czasami a nawet czesto krzycze na nie bez powodu nie smieje sie nie widze powodow do radosci kilka razy dziennie chce plakac moja buzia szybko zrobila sie stara nie czuje sie kobieta nie podobam sie sobie strasznie sie pocę Moj najmlodszy syn najczesciej bawi sie w kojcu, ciagle mam wrazenie ze cos mu sie stanie jak biega po pokoju panicznie sie tego boje, na specerze tez go nie wyciagam z wozka bo sie boje moja skora na rekach i nogach strasznie sie wysuchyla a nogi strasznie mnie swedza szczegolnie przy kapieli mam wade wzroku -1 ale czasami mam wrazenie jakbym miala o wiele wieksza bardzo zle widze zwlaszcza jak wyjde na miasto ale to ustepuje i znow przychodzi strasznie mi przeszkadza najmniejszy brud w domu, odkurzam min 5 razy dziennie i bardzo duzo sprzatam Zapomniałam dodać a myslę, że to ważne, od momentu urodzenia syna w przeciągu pół roku kiedy byłam jeszcze w polsce wzywałam do siebie wielokrotnie pogodowie, miałam bóle serca strasznie mnie ściskało i nie mogłam złapać wielokrotnie oddechu, do tego miałam 3 razy bóle za pierwszym razem ból stopy co uniemożliwiało mi poruszanie się 4 dni, za drugim razem ból w górnej częśći pleców też bylam w zasadzie sparaliżowana nie mogłam w stać z łóżka przez 3 dni, a następny atak w dolnej częśći pleców i ta sama sytuacja, doktor stwierdził, że tak może być gdyż miałam cesarskie cięcie, jednak żadna z moich koleżanek nie miała takich napadów mimo cesarki. Zwracam sie o pomoc KOcham swoje dzieci nad zycie zadnych tych objawow nie mialam jeszcze 2 lata temu, wszystkie to objawy mam od czasu ciazy, nie wiem co mam robic nawet nie mam checi do zycia ale zdaje sobie sprawe ze powinnam ich miec wiele, mam wspaniale dzieci a nie umiem sie tym cieszyc, czesto mam mysli samobujcze, ale zawsze w ostatecznosci mysle o nich co bedzie z nimi i nie robie nic. Urwalam kontakty z cała rodzina mamą moją i siostrami, gdy kładę się spać obiecuję sobie co wieczor, że od jutra się zmienię, zmienię swój stosunek do dzieci, ale to jak błedne koło znów zachowuję się tak samo. Zawsze byłam dobrą mamą wiem, że teraz nie jestem chcę być tylko taka jak z przed twoch lat, Dziekuje i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
sugerowałabym ci zbadanie krwi -poziom prolaktyny.Może masz za wysoki i stąd zatrzymanie okresu i ból głowy.Prolaktyna to hormon wydzielany przez przysadkę mózgową.Niech ginekolog zleci ci też zbadanie poziomu też innych hormonów płciowych.A reszta objawów to może nerwy.Musisz jakieś leczenie rozpocząć i dodatkowo zioła pić np. dziurawiec z melisą- co przynieść może ulgę w dolegliwościach nerwicowych ze strony ukł.pokarmowego.
Odnośnik do komentarza
Rozumiem może i w polsce tak jest, ale tu nie, ostatnie badanie z krwi robilam w poniedzialek a wynik był dopiero w następny poniedziałek u mojego lekarza. Ale dobrze poczekam i jakoś wytrzymam skoro tyle czasu już wytrzymałam.. Myślałam tylko, że może jest jakiś sposób żeby rozlużnić te napięcie.
Odnośnik do komentarza
jeśli tam u ciebie jest polski sklep,to może tam mają polskie zioła uspokajające np. nervosol czy neospasminę,choć nie wiem czy w twoim wypadku nie będż mało skuteczne.Ale spróbować warto.I magnez z witaminą B6 do tego .zanimlekarz ci coś przepisze na nerwicę.
Odnośnik do komentarza
Dorotko, Gdy znalazłam tę strone poczułam że moze uda sie mnie jeszcze uratować i moja psychikę. Moze zacznę od początku , mam wyższe wykształcenie ........2, 5 roku temu zostawił mnię mąż , bardzo go kochałam i był największą miłością mojego życia , znalismy sie 17 lat a po ślubie byliśmy 9 lat . Mamy dwoje dzieci - upośledzoną 11 letnią córke ( urodzila sie niewidoma , z porazeniem ,wodogłowiem i epilepsją ) i zdrowego 3,5 letniego syna . Zaczeły sie ze mną dziać rzeczy niewyobrażalne . Zmieniłam całkowicie swoje zachowanie i przeszłam metamorfozę osobowości . Z kury domowej pozostającej z dwójka dzieci stałam się bardzo atrakcyjną ( schudłam ok 13 kg przez 3 miesiace ) , odważną , przyciągającą ludzi i z bardzą pozytywną energią do życia kobietą. Obudziły sie w e mnie dotad nieodkryte ambicje bycia osobą zauważalną i zaczelam szukać takich zajęć ktore zbliżały mnie do przebywania z ludźmi - zrobiłam kurs opiekunki socjalnej , zdałam w końcu prawo jazdy, znalazłam swoją pierwszą w życiu prace w markecie , zdobyłam wielu dobrych znajomych . Gdyby on mnie nie zostawił nigdy nie przeżyłabym tych wspaniałych chwil . Po rozwodzie dzieci zostały podzielone . córka została zapisana do Ośrodka w Radomiu gdzie przebywa w czasie roku szkolnego , a synek został ze mną . A co do powodu ze sie rozeszliśmy to całkiem odrębny temat, ale to wiem tylko on i ja . Ale nie to jest teraz najważniejsze - tyle jakby tytułem wstępu . Rok temu w kwietniu zaczeły sie ze mną dziać dziwne rzeczy . Odczuwałam coś jakbym odlatywała , zapadała sie w przestrzęń, mdlała , mozna to chyba porównać do stanu kiedy ktoś nie spi kilka nocy pod rząd albo jest pod wpływem silnych srodkow znieczulajacych psychotropowych . bardzo trudno mi to opisać . Wydawało mi sie ze tracę świadomość i umieram . Poznałam mężczyznę po podobnych przejściach , który mnie pokochał zawiózł mnie wówczas na pogotowie - pani dr lekarz rodzinny była bardzo miła i powiedziała zebym zglosiła sie do poradni psychiatrycznej gdyż podejrzewa depresję . W pracy kierowniczka zauważyła że chodze jak nieprzytomna , nie robię nic poza to co powinnam , jestem mało wydajna . Nie moglam zebrać mysli , byłam rozkojarzona , zamotana przez co tez ludzie uważali mnie za dość zwariowaną . czułam ze dziecinnieje ale mi się to podobało , lubiłam być w centrum uwagi . Będac na kasie wogóle nie mogłam policzyć niczego w pamięci , ukrywałam to . W domu natomiast miałam wstret do czynnosci dnia codziennego - szczegolnie do sprzatania, jedyne o co dbałam to swoj wyglad . całe dnie siedzialam na komunikatorach internetowych , odczuwalam ogromna pustke , nie chccialam wracac do domu z pracy i zajmowac sie synem . Nienawidzilam niedzieli , tej strasznej ciszy . chciałam przespać dzień , czasem mialam ogromna koniecznosc polożenia sie spać , musialam połozyc sie na ok 3 godziny korzystajac ze dziecko było w przedszkolu . Stało się ze mna coś strasznego - chodzi o podejśćie do dzieci. Od kiedy mnie zostawił prawie całkowicie zapomniałam o córce , wiedziałam ze ma dobrą opiekę i to mi wystarczyło . Rodzina ex męza, a raczej jego ojciec który opiekuje sie nią na codzień powiedział ze jestem wyrodną matką i całkowicie mnie skreślili , wszelkie kontakty zostały zerwane . Nie mogłam jej odwiedzac ani zabierac do domu bo bardzo bym cierpiała - wszystko mi sie przypominało . To chyba wygląda jak depresja poporodowa. Od kwietnia do października 2009 bralam leki przeciwdepresyjne , zostałam zwolniona z pracy i poł roku byłam na zasiłku chorobowym ZUs . Przytylam ok 13 kg w ciagu 3/4 miesięcy .Z tego powodu przestalam je brać bez wiedzy lekarza . Ale od stycznia tego roku czuję sie coraz gorzej . Z moim partnerem mieszkamy od roku i nie jestem sama . Choc związek jest bardzo burzliwy i rozstawalismy sie wiele razy , to jestesmy razem . On mnie po prostu kocha . Nie umiem opisać tego uczucia co sie ze mną do dnia dzisiejszego dzieje . To jak życie w piekle . Neurolog stwierdziła ze neurologicznie wszystko ok i dała skierowanie na badanie hormonu tarczycy i do kardiologa a ginekolog ze jestem za młoda na zmiany hormonalne. !! To jak życie w piekle . Psycholog określiła że teraz dotarla do mnie rzeczywistosc i to jest stan jakbym stracila najwazniejszą osobe w moim życiu . napisze po kolei co najbardziej mi doskwiera : - zaniki pamięci ( nie pamietam co robilam rano , wczoraj , ciezko mi poukladac w pamieci a niektore fakty zapominam po chwili , nie pamiętam nazw , brakuje i słow - wrazenie ze jestem we śnie , w innej rzeczywistosci , innym czasie , zamyslam sie i odlatuję , widze jakby przez mgłe - trudności z koncentracja ( zaczynam robić kilka czynnosci na raz , zapominam co robilam przed chwilą , i dopiero wzrokowo wracam do poprzedniej czynnosci - stałam sie nadpobudliwa , krzykliwa , nie potrafie docenic tego co mam , mało co mnie cieszy - nawet nie dostrzegam postępow i rozwoju zdrowego dziecka !!!!!!!! czasem wybucham , nie mam do niego czasem cierpliwosci , on praktycznie zajmuje sie soba sam , ja dbam o to by nie byl godny i brudny , nie czuje bliskosci - czuję sie otępiała , oszołomiona ale co jest bardzo dziwne jazda autem idzie mi bardzo dobrze , nie odczuwam strachu , nawet nie mam opoznionej reakcji - jestem znieczulona , mało co do mnie dociarają jakis tragedie ludzkie !!!! - chaos w myslach , przypominaja mi sie fakty z przeszłosci dobre i złe zwiazane z małzenstwem ale nie tylko - mam zmienne nastroje , raz euforia raz otępienie , raz szukam kontaktu z ludzmi raz wręcz unikam rozmowy - zaczelam bać sie śmierci , ze Ci którzy mnie kochaja zostaną sami ( głownie mój synek ) - wydaje mi sie ze jestem sama , zaczelam pisac pamietniki - opisuje kazdy moj dzień , wypisuje sobie MOTTO ktorymi powinnam sie kierować - zaczeła mnie bolec głowa , szczegolnie z tyłu cos mnie ciągnie od szyji , mam bóle pleców , nagle zaczynaja mnie palic policzki jakby od wewnątrz , jestem bardzo napięta Przeczytałam w internecie o czyms takim jak Objawy zaburzenia stresowego pourazowego czyli PTSD . To wynik NASTĘPSTW ZDARZEŃ TRAUMATYCZNYCH Osoby, które doświadczyły traumatycznych zdarzeń, odczuwają nie tylko ich fizyczne konsekwencje (śmierć bliskich, straty materialne, kalectwo). Niejednokrotnie zmagają się one z problemami natury psychicznej, które mogą utrzymywać się bardzo długo i w poważny sposób zakłócać funkcjonowanie. Chce zauważyć ze komisja i lekarz Zus orzekł ze jestem zdrowa i zdolna do pracy . Niestety ja jestem innego zdania . Jestem w pełni poczytalna i zdaję sobie sprawe z rzeczywistości . Co sie ze mna dzieje ?????? ja chce jeszcze cos zdziałać w życiu i wychowac synka .. Nie ułozyło mi sie tak źle ale nie potrafie byc szczęśliwa . POMOCY CZY KTÓS JEST W PODOBNYM STANIE ?????????
Odnośnik do komentarza
Witam Jestem po wizycie u lekarza. Gdy opwiedzialam mu o swoich odczuciach lekko sie usmiechal i powiedzial ze to tylko nerwowe stany przez fakt ze zmienilam kraj zamieszkania. Powiedzialam ze to nie jest to poniewaz czulam sie zle juz w polsce. Poprosilam o skierowanie na badanie prolaktyny bo jestem pewna ze moje nerwy nie maja nic wspolnego z zanikim miesiaczki, jednakze on stwierdzil ze maja i nie dal mi zadnego skierowania. Za to skierowal mnie na drogą psychoterapie nie wypisujac mi zadnych lekarstw. Na koniec poprosilam o jakies tabletki bo juz nie moge normalnie funkcjonowac, to z laska mi wypisal bardzo kosztowne 10 tabletek, ktorych nie pokrywa moje ubezpieczenie. Juz wiem ze z psychoterapii nie bede mogla korzystac, gdyz przez moj stan nawet nie jestem w stanie nauczyc sie jezyka holenderskiego pomimo ze jestem tu juz rok, a moje dzieci rozmawiaja biegle. Wiec taka terapia raczej nie ma sensu do tego jestem ograniczona finansowo i mnie zwyczajnie nie stac na taki wydatek. Wczoraj czułam się w miare dobrze, dziś znowu czuję sie okropnie i widze to tak jakby wszyscy sie zmowili przeciwko mnie. Juz nie wiem co mam robic, chyba bede musiala starac sie sobie pomoc jakos sama.
Odnośnik do komentarza
sama sobie zbadaj bez skierowania tę prolaktynę.U nas kosztuje 23 złote.A gdyby była dobra,to pewnie rzeczywiście mogą być nerwy.Jak tam u ciebie jest polski sklep,to kup jakieś leki uspokajaące bez recepty.W internecie kup jakieś są nerwomixy,nerwosole,i inne.
Odnośnik do komentarza
Witam. Od wczoraj biorę tabletki i czuję się bardzo dobrze czuję, że jestem sobą. Nie wiem czy one tak rzeczywiście działają czy sama sobie wmówiłam, że mi pomagają. Mam dziś otwarty umysł dziś dochodzę do pewnych przemyśleń. Skoro nerwica nie jest chorobą, więc nie może być silniejsza odemnie. Skoro sama doprowadziłam do tego stanu, że nerwy w ten sposób znajdują swoje ujście to napewno mogę sama to odkręcić. Myślę racjonalnie dziś po raz pierwszy od dłuższego czasu i czuję, że dam rade. Najważniejsze jest żebym sama zrozumiała mój stan psychiczny i z nim nie waczyła tylko zaczeła z nim *współżyć*. Tak też teraz będę robić i napewno nie będę sobie już nigdy więcej wkręcała, że skoro się teraz zdenerwowałam - to jest coś ze mną nie tak. Przespałam całą noc, od rana nie mam żadnych dolegliwości, juz wczoraj śmiałam się z dziećmi, od rana wziełam się za sprzątanie i nie mam żadnych natrędnych myśli, nie siedzę i nie rozmyślam o tym jaka to jestem nie szczęśliwa tylko wciąż szukam sobie przyjemnych zajęć. Jest poprostu super i już nic więcej do szczęścia nie potrzebuje. Dziękuje wszystkim za pomoc!!!
Odnośnik do komentarza
Gość karola 27

Ja od dzieciństwa mam nerwicę a przy tym niską samoocenę. Źródło mojej nerwicy to mieszkanie w którym przebywa ze mną 9 osób. Muszę dzielić z bratem alkoholikiem który nie chce iść do roboty . mam jeszcze w pokoju męża i dziecko . w moim życiu nie układa jak ja chcę i marzę. zawsze byłam nieudacznikiem dla mamy. zawsze burzyła moje marzenia o pójściu do pracy bo mam rente tak samo uważa moja głupia bratowa. mąż też czasami podważa mój autorytet że wg niego moja mama ma rację . jak mam samodzielnie żyć ? ja mam sens życia dziecko mąż nawet marzy się mi własny kąt żebym miała spokój wewnętrzny . nie zapomnę kiedy matka mi powiedziała że mnie nie kocha i sobie znajdzie córkę inną . szok usłyszeć od własnej matki wtedy się poczułam jak śmieć. jak oblałam maturę znaczy nie całkiem z polaka na 2 zdałam zaczęła kpić ze mnie że pracy nie znajdę przy takim wyniku. jak można taką matkę mieć która wyśmiewa . powinna choć mnie wspierać a nie szydzić . cieszę się że znalazłam terapeutkę która mnie podnosi na duchu, żyć mi się nie chce jak się ma taką matkę . myślę że terapia pomoże mi wyjść z tego

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×