Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jestem tu nowa i mam do Was pytanie : czy boicie się raka? Ja od 2 lat wmawiam sobie ta straszną chorobę-nawet jej najdziwniejsze odmiany. Raka piersi przechodziłam 2 razy-teraz jestem na etapie 3. Rak sromu ok 4 razy, chłoniak i ziarnica. rak wargi bo miałam opryszczkę itd. Rak skóry. Istne szaleństwo!!!!!!!!! Mam juz dość!!!!!!! Jak sobie radzicie?
Odnośnik do komentarza
Madziu , slabe to pocieszenie dla Ciebie , ale jak bardzo sie ciesze ze przeczytalam Twoja wypowiedz , ze nie jestem sama z podobnym problemem. Ja na ta chorobe tez umieralam juz pare razy i teraz tez jest podobnie . Kazdy bol kojarze z ta choroba ,to jest tak okropne bo kazdy dzien to strach , nic mi sie nie chce , nie mam rzadnej motywacji a przeciez musze codziennie zajac sie domem , dziecmi i isc do pracy , mam 44 lata i od 6 lat borykam sie z tym problemem. Gdyby mnie nic nie bolalo byc moze nie byloby tego problemu a ja niestety kazdego dnia budze sie z bolem i niewiem juz czy boli bo ciagle sie tego boje , czy boje sie bo boli ale w ten sposob kolo sie zamyka , pozdrawiam Cie serdecznie , nie jestes sama .
Odnośnik do komentarza
Witam Cię Maju. Czasami sie zastanawiam dlaczego nie moge bac się jakiejś innej choroby. Mój psychiatra twierdzi że powinnam wiedzieć że to tylko nerwica, dziwi się że ciągle tkwię w tym stanie. /W sumie jak przypomnę sobie poczatki tej strasznej choroby a stan dzisiejszy to nie jest zle. No właśnie ból-przecież gdyby nic nas nie bolało strach może by odszedł ale ciągle coś mi dolega i boje się najgorszego.
Odnośnik do komentarza
Gość jagus71
hej dziewczyny ja leczę się na nerwicę lękową jakieś 4 m-ce właśnie z tego samego powodu ciągle prześladuje mnie myśl związana z rakiem cokolwiek mnie nie zaboli jestem przekonana że to właśnie rak znajomi śmieją się że sobie wmawiam , ale to nie tak to jest we mnie ten okropny lęk:( pozdrawiam was serdecznie
Odnośnik do komentarza
Mi się wydaje że walcze z jakimś niewidzialnym potworem. Tylko po co ta walka?Jagus nie martw się ludzie którzy nie przeszli tego piekła nie wiedza z czym to się je i wten sposób podchodzą do tego. mój mąż pyta się mnie jak mogę sobie tak wkręcać chorobę? Że wogóle mi to do głowy przychodzi. Ale to jest w nas. Nerwica to choroba duszy, trzeba ją wyleczyć, ale czy się da?
Odnośnik do komentarza
Słowa wypowiedziane 1000 razy sprawdzają sie więc nie ma gdybac ani myslec negatywnie tylko psycholog tu pomoze.Naprawde wiem co pisze a zatem dziewczyny głowa do góry i zycze powodzenia w leczeniu tego cholerstwa:) pozdrawiam cieplutko
Odnośnik do komentarza
Witam Was Wszystkie. Poniewaz miałam raka i nerwice lekowa, więc mogę Wam poradzić cos takiegoi : 1(jest taka fajna strona *cud niedziałania, czyli jak madrze odpoczywać*, na której sa fajne artykuły psychologów i autorów książek zajmujacych sie rozwojem osobistym.Poza tym jest tam oferta terapii internetowej ( dla tych z Was, ktore nie mają dostepu do innej terapii).Na tamtej stronie po prawej stronie pod POLECAM sa dwa takie tematy *Energia wewnetrzna*, *Rozwój i swiadomość*. 2)Polecam obejrzenie filmu *Sekret* http:michalpasterski.pl/filmy-video/the-secret-polskie-napisy/ lub kupno książki Rhondy Byrne Sekret*, W tej książce na stronie 151 sa fragmenty dotyczace błogosławienia tego co nas boli, po to zeby to uzdrowić. Poniewaz Błogosławienie przeze mnie nerwicy i innych spraw w moim zyciu okazało sie skuteczne, dlatego dforadzam jako najszybciej działającą metode ( ale trzeba właczyc serce , nie tylko głowe ).Jak by to miało wygladac w praktyce. Trzeba byłoby powiedziec cos w tym stylu : BOŻE, POBLOGOSLAW MOJE LĘKI, MYSLI, CAŁE MOJE ŻYCIE. Na moim watku *Lek jest naszym przyjacielem* podałam więcej namiarów na fajne strony i sposoby radzenia sobie z nerwica. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gajka , nie mam gg , ani nie korzystam z rzadnego komunikatora. Jadwiga , czytalam sekret i ogladnelam tez czesc filmu, ale jakos trudno to wszystko wprowadzic w zycie chociaz wierze w to wszystko o czym tam jest mowa. Sprobuje odnalezc te strony o ktorych piszesz. Ja tez nie mam dostepu do polskiego psychologa , mieszkam w USA . Nerwice i chyba juz depresje bo tak do konca niewiem co to jest , leczy u mnie moj lekarz rodzinny , chce mi zapisywac coraz to inne leki ( PROZAC, PAXIL, ZOLOFT) przed ktorymi sie bronie bo wiem jakie maja uboczne skutki i staram sie brac leki pochodzenia naturalnego , ktore jednak nie daja za wielkich efektow. Madziu, ja tez nie mysle, ze przeciez moga byc tez inne choroby , tylko wciaz ta jest w mojej glowie. Tymbardziej , ze jak juz pisalam ciagle mi cos dolega a od przeszlo dwoch lat , borykam sie z bolem w prawym podbrzuszu , ktory promieniuje do biodra , prawej nogi. Zostalam przebadana na rozne sposoby w tym czasie i nic do tej pory nie stwierdzono a bol wrecz nasilil sie . Teraz czekam na przeswietlenie kregoslupa (MRI) w czesci ledzwiowej , bo byc moze to od kregoslupa . A mnie chodza czarne mysli po glowie i tak to trwa i trwa . Ciagle narzekam ze cos mnie boli i wszyscy juz chyba maja tego dosc i poprostu przestaja juz wierzyc a wrecz nawet twierdza ze szukam sobie chorob. A ja tak bardzo chcialabym sie juz od tego uwolnic i zyc normalnie i cieszyc sie kazdym dniem, domem , rodzina. Pozdrawiam WAS . Maja
Odnośnik do komentarza
No u mnie jest tak że w tej chwili jestem przed miesiączką a własnie wtedy u mnie lęki przybierają zdwojoną postać, czyli boje się okrutnie. Badam piersi(czego nie powinnam robić przed okresem)pełno tam guzów. Jakby tego było mało sprawdzam węzły chłonne pod pachą. nie wiem dlaczego ale ZAWSZE przed okresem mam je napuchnięte, potem przechodzi. tym razem boję się że nie przejdzie. Pierś zostawiiłam badam pachę-tak sciskam aż mnie boli wszystko. A przecież jak jest rak w piersi to one tez puchną ale chyba nie bolą (tak czytałam) a mnie boli to cholernie i w głowie zamęt. Myśli pędzą jak oszalałe. Przechodziłam to już setki razy-powinnam wiedzieć, ale zawsze jest ale. Całuję
Odnośnik do komentarza

witam też mam taki problem od kilku lat mnie dręczy pamiętam jak miałam napięcie przed miesiączkowe bardzo bolały mnie piersi jedna pierś to bolała w jednym miejscu taki krótki przerywany ból był on wywołany przez szczotkę do czesania gdy czesałam włosy uderzyłam przypadkiem w pierś i zapomniałam o tym jak już wspomniałam pierś mnie w tym miejscu bolała w padłam w panikę szukałam w gazetach artykułu na temat raka i znalazłam zaczełam płakać bo mówię sobie że nie długo śmierć po paru latach znów miałam kłopot wykryłam guzek na piersi był bolesny obrzęk i zaczerwienienie i ból podczas dotyku poszłam do lekarza i późnej się okazało że to ropne zapalenie skóry i jak już mowa o skórze to na plecach zobaczyłam znamię i zaraz pomyślałam że to czerniak jest i teraz każde znamię budzi we mnie lęk miałam też bóle podczas oddechu przy żebrach również pierwsza myśl o raku mnie przeszła i boję się robić badań że mi coś wykryją a ja chcę żyć! i

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich ponownie. Do mojej poprzedniej wypowiedzi dodam jeszcze takie informacje. Jest taka autorka Louise Hay, ktora napisała troche książek w tym *Mozesz uzdrowić swoje życie*.Chorowała na raka szyjki macicy i sama doprowadziła do wyleczenia sie z tej choroby. W swoich ksiązkach podaje fajne afirmacje dzieki którym mozna nauczyć sie nowego pozytywnego programu myslowego. Bez tego ( i moze bez terapii) bedziecie tak ciagnąć swoje objawy przez całe życie. Nie wiem czy kojarzycie takie zdanie wypowiedziane przez Hioba : TO CZEGO SIĘ BAŁEM, PRZYWOIŁAŁEM. Ja miałam dość czasu na zrozumienie pełnego sensu tego zdania. Gdy sie na czymś wciąż skupiamy, sprawiamy, ze to rosnie, namnaża sie. Trzeba nauczyc sie odwracac uwage od takich mysli ( choć to nie jest latwe, ale mozliwe ). Sa takie strony :jak sie nauczyć panowania nad myślami ( czy nad emocjami). Doradzam Wam przyjrzenie sie im Ja to zdanie Hioba na swój użytek tak sobie zmieniłam :TO, CZEGO SIĘ NIE BAŁAM NIE PRZWOŁAŁAM ). Wiec trzeba sie oduczyc tego strachu. Zapraszam do poczytania (od poczatku )mojego watku *Z nerwicy się wychodzi*, gdyz znajdziecie tam tez informacje jak sobie radzic z lękiem w ogóle, które moga Wam sie przydac. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Mąż rok temu zachorował na nowotwór jądra. Po ciężkiej walce wyzdrowiał a ja zamiast go nadal wspierać i pocieszać to sama zachorowałam. W ciągu trzech miesięcy miałam raka szyjki macicy bo krwawiłam co było według lekarza po ciąży normalne, raka jelita grubego bo z odbytu leciala mi krew( stwierdzone hemoroidy), potem po jednym dniu spokoju doczepiłam się do pieprzyka którego mam od urodzenia, że to czeniak, bolą mnie plecy boje się że to przerzuty, boli mnie noga więc mięsak a dziś pomimo, że mam tarczyce po lewej stronie szyi wyczułam zgrubienie więc boję się że to przerzuty lub ziarnica boli mnie też głowa i kręci mi się w niej więc może to glejak.............Jak to czytam to chce mi się śmiać ale kiedy w domu jestem sama z dzieckiem to wcale nie jest mi do śmiechu dużo o tym myśle. Teściowa zamiast mnie pocieszyć to kazała mi iść do łazięki po czym drzwi zaczęły skrzypieć i powiedziała, że mam iść szybko do lekarza bo jak drzwi skrzypią to będe bardzo chora. Jak mąż wyzdrowiał to mnie zawołała i powiedziała, że chyba będzie nawrót bo drzwi skrzypią ale dzięki Bogu nie było nawrotu!!!! Mam śliczną córeczkę ale ja nie potrafie być dla niej prawdziwą matką bo ciągle chodze smutna, przygnębiona i nerwowa. Kocham ją nad życie i męża też Nie chce żeby widzieli mnie wciąż w takim stanie. Mieszkamy z teściową..........:(

Odnośnik do komentarza

Witam, czytam o Waszych przeżyciach z tym okropnym strachem i paradoksalnie uspokajam się. Ja też ciągle mam jakiegoś raka... Ostatnio przeżywam czerniaka, pani dermatolog kazała mi u chirurga onkologa usunąć pieprzyk, który w przyszłości mógłby być groźny, dla mnie to już prawie wyrok, choć przecież nie jest to rak... mam małego synka, ciągle myślę że nie będzie mnie przy nim jak będzie starszy, przy mężu... itp. to odbiera mi całą radość życia... każdy ból, jakieś zgrubienie, wszystko co choć w minimalnym stopniu odbiega od normy wprawia mnie w przerażenie. Póki co usunę ten pieprzyk, mam nadzieję że choć trochę mnie to uspokoi... pozdrawiam m.

Odnośnik do komentarza

No to przyszla kolej na mnie. Ja ciagle o tym mysle i ciagle sie boje. Boli mnie czesto glowa...to pewnie rak, zrobilam rezonans (CT scan) wszystko w porzadku. Teraz lekarka zauwazyla guzek na piersi, mnie juz wszystko naokolo boli, to pewnie rak....mam skierowanie na mamografie i na ultrasound ale mamografia dopiero za 10 dni, a ultrasound za dwa ale ja jestem strzepek nerwow. Nic nie robie tylko siedze na kompie i czytam i szukam. Mowie ze wszystko bedzie ok ale dziala to tylko przez 5 minut a potem znowu glupie mysli.....

Odnośnik do komentarza

No to witam w klubie :( moja paranoja z nowotworami sięga już zenitu. Wymyślonego czerniaka miałam kilka lat temu, wpadłam w taką panikę, że chciałąm rzucić pracę i czekać na koniec. Wylądaowałąm w szpitalu w którym w trybie natychmiastowym usunięto mi 2 znamiona (ponieważ miałąm wrażenie, że rosną, zmieniają się i dermatoskopia wykazała, że są podejżane) oczywiście po wycięciu wszystko jest ok ALE czytałąm o przypadkach błędnej diagnozy więc paranoja wraca co jakiś czas. W piersi wykryto mi guzek, biosja... strach, koniec świata, myśl o cioci która na to zmarła, załamanie nerwowe, 5kg mniej. Guzek okazał się nie być rakiem, anawet nie był guzkiem. Kolekjna sprawa to 3 grupa cytologii która mam, leczę się u najlepszego specjalisty, ale jak się o nie 2 lata temu dowiedziałąm to wiadomo jaki scenariusz....później polip na macicy, na początku stwierdziłam, że na bank zła diagnoza i to wiadomo co, ale postanowiłąm zaufac 2 lekarzom i spokojnie poczekać na rozwój sytuacji i przed palnowaną ciążą usunąć WIĘC USUWAM W PRZYSZŁYM MIESIĄCU, bo mi to spokoju nie daje. Teraz ostatnio mam na tapecie jakieś zgrubienie pod palcem stopy, chirurg i ortopeda twierdzą, że nie trzeba ruszać i nie groźne, ale ja to idę wyciąć, nie będę chodzić z czymś co nie wiem czym jest, podejżewam ostatnio, że to może być nerwiakogruczolak a to już 1 krok do nerwiakogruczolakowatości czyli choroby predysponującej do norotworów... jak się uprę mam większość jej obiawów. Dziewczyny ja nawet potrafię wywoałć sobie ból części ciałą o której myślę. Nie daję już rady :( najgorsze wiecie, to jest to, ze poprostu nie znam nikogo kto raka wyleczył i większość przypadków było za późno zdiagnozowanych. Wydaje mi się że ta paranoja mnie przed takim przeoczeniem uchroni. Czasami myślę (to jest chore) że mam juz wiedzę na temat niektórych chorób na poziomie studenta 5 roku medycyny. Pozdrawiam innych paranoików

Odnośnik do komentarza
Gość Dwudzistodwulatka

Witam dziewczyny, mam tylko 22 lata a wmawiam sobie non stop raka, przez ostatni miesiąc wmawiałam sobie raka piersi, potem węzłów chłonnych, tętniaka, raka krtani, czerniaka, czyli praktycznie wszystko, najgorsze jest to, że im bardziej się nakręcam to odczuwam, faktyczne dolegliwości. najgorsze są węzły chłonne bo faktycznie mnie bolą, lekarz powiedział,że nie są powiększone a ja czuje gulke na szyji, mam miec usg węzłów niedługo, i bardzo się boję :( czuke się jak starsza osoba, non stop mnie coś boli i najgorsza jest ta niechęć do życia i to że na nic nie mam siły

Odnośnik do komentarza
Gość moniczka87

Tak Was czytam i staraszam sie pocieszyc ze nie jestem sama. od kilku lat walcze z lekami, ktore maniakalnie kieruja sie w strone raka. Teraz od dluzszego czasu caly czas wymyslam, ze mam raka pluc. Bylam na rtg - wszystko ok,wyniki badan krwi-rewelacja, osluchowo- genialnie...a ja w glowie mam jaédno a jak sie pomylili... a jak zle zdjecie i nie wychwycilo wszystkiego?? Oj tysiace pytan.Mam 3 letnia coreczke i za kazdym razem boje sie ze nie zobacze jak dorasta....najgorsze jest to ze caly czas jestem smutna, nerwowa i stwierdzam sama, ze zal na mnie patrzec. A najgorsze jest to, ze boje sie wlasnych mysli bo w koncu mozna wywolac wilka z lasu...I tak kolo sie zamyka, zamiast byc rozesmiana mamusia i mloda kobieta to jestem rozchisteryzowana hipochondryczka..... Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość Ewka Marchewka

Drogie Dziewczyny - ja też często tak miałam! Do tej pory zdarza mi się myśleć o tej strasznej chorobie i sobie ją wmawiam...Przerabiałam już raka w różnych *postaciach*, umiejscowionego w różnych częściach ciała..Obecnie psychicznie czuję się gorzej niż kiedykolwiek dotąd, mam nerwicę, zachowuję się jak hipochondryczka i -co najgorsze- pomimo swoich 29 lat czuję się jak emerytka ( nie obrażając emerytów, zapewne wielu z nich jest bardziej żywiołowych ode mnie)..Czuję się jak wrak człowieka, przez nerwicę, przez marazm życiowy spowodowany nerwicą, przez urazy z przeszłości...Pomocy!

Odnośnik do komentarza

Cześć! To wszystko chyba dlatego, że nawet słowo *rak* jest u nas kojarzone automatycznie z brakiem możliwości leczenia i śmiercią. Na zachodzie jest inaczej, ludzie słysząc, że mają tę chorobę przechodzą leczenie, są dobrze informowani, mają dostęp do najnowszych osiągnięć medycyny i czują się bezpiecznie,a w Polsce niestety chyba nikt nie czuje się bezpiecznie słysząc codziennie o stanie nfz...to chyba strach przed przyszłością jest najgorszy, wszystkie kampanie straszą śmiercią i w ten sposób mają skłonić ludzi do badań a efekt jest raczej odwrotny. Ileż to razy czekało się na wynik przechodząc apogeum poziomu stresu, a po co to wszystko...Lepiej nastawić się tak, że wykonuję profilaktyczne badania aby się nie bać. Na zachodzie tworzone są banki DNA, żeby przyspieszyć diagnozę chorób o podłożu dziedzicznym, albo tak dobrać leczenie, by pacjent miał jak najniższy poziom nietolerancji leku, a wszystko to w oparciu o genetykę. W Europie to dopiero wchodzi a i tak już powstają banki DNA, więc warto korzystać z najnowszych osiągnięć medycyny, żeby nie bać się jutra :)

Odnośnik do komentarza

Witam was ja mam to samo!!!!!!! opowiem wam moja historię zawsze od dziecka byłam przelękniona, bałam się wszytskiego mama mowila nie wchodz do wody bo sie utopisz itp, itd. nasłuchalam sie tez o chorobach od babci, cioci, kolezanek mamy, ale nie o to idzie w 2000 roku zmarł moj kolega przed swoimi 18 urodzinami w Sylwestra nie wiadomo na co podbno tetniak od tej pory zaczelam sie bac o siebie, wszytko wyolbrzymiac byłam u lekarza dostalm lekkie tabletki byl spokoj na kilka lat wiadomo wtedy lata szkolne, licealne, potem studia inne zycie, ale wlasnie na studiach sie zaczeło od nowa miałam sąsiadkę ktora umierała na raka szyjki macicy, widzialm jak chodzi po dworze, spaceruje no zywy trup, same kosci poszlam się kąpac i nagle prawie zasłabłam zawolalam mojego tate wyciagnal mnie z wanny zaczeło mi drżeć całe cialo, rece, nogi, serce walilo jak oszalalo wezwano pogotowie dali cos na nerwy. taka sytuacja powtórzyął się po okolo 3 misiacach ekg ok, poszlam do lekarza do przychodni na nfz brałam seronil i xanax spac mi sie chcalo ju o 18-tej leki minely odstawilam ale po bodajze 2-och miesiach wrocily poszlam do innego lekarza bralam 3 lata VENLECTINE 75 MG, i na pocztaku spamilan leki pzreszly ale zawsze jak mnie cos zabolalo bralm najgorszy scenariusz rak do tego pzreczytalam mase ksaizek o leku, o nerwicy mialam wsparcie ze strony mamy w chwili ataku mowilam sobie JESTEM ZDROWA NIC MI NIE JEST TO TYLKO NERWICA LĘKOWA i pzrchodzilo ogolnie od okolo roku nie biore nic na poczatku bylo ok nareszzce mogalm sie napic piwa:) tearz troszke znow wariuje wmawiam sobie raka jzu milam czerniaka bylam na badaniu endoskopowym lekaraka mnie wysmiala, wmówilam sobie raka piersi bylam an usg wszytsko jest dobrze ogolnie wmowilam sobie tez raka mozgu bo mi drga skora pod okiem-zrobilam krew ok, magnez troche zaniozny, biore magnez 2 razy dziennie pije melise 3 razy dziennie, bylam z tym u neurloga pwoeidzial ze to nerwy !! ogolnie mam stresujace zycie tearz sie martwie jeszce bo mam problemy z jajnimami chyba mam PCO znow sie boje znow sobie wmawiam ,ale obieclam sobie ze nie wroce do prochów sama musze siebie przekonac pokonac swoj lęk mowiac sobie wmawiajac wrecz ze NIc mi nie jest!!!!! to tylko nerwica i uwierzcie w to, ze nie amcie raka nic wam nie jest to tylko wytwór waszej wyobraźni a bedzie dobrze.. ale sie opisalam:)

Odnośnik do komentarza

Mnie dręczą lęki o zdrowie dzieci. Mała ma znamię, paraliżuje mnie strach kiedy o nim myslę, nawet boje się pokazać lekarzowi. Myślę, że mój lęk nakręca też internet, wpisuję hasło, oglądam zdjęcia i jakby choroba staje się realna, choć znajduję też pozytywne informacje. Kiedy tak przyglądam się Waszym wypowiedziom, większość ma dzieci, kocha je ponad zycie, siedzi z nimi w domu a to juz samo wywołuje takie uwrazliwienie dotyczące zdrowia. Ja tez jestem przewrazliwiona, zbadałam córce głowę po upadku z kanapy -rtg, po czym dostałam depresji, że naraziłam ją na promieniowanie. Depresja trwała pół roku, nieleczona, przetrwałam dzięki zwierzaniu się ludziom. Potem około roku wyczułam u niej guz na karku, w oczekiwaniu na diagnozę w CZD nie byłam w stanie normalnie pracować, w pracy jakoś przetrwałam, dobrze że miałam wyrozumiałe szefostwo. Teraz niedawno urodziłam syna. W ciąży miałam depresję, bo |Fukushima, potem że otacza nas azbest. Koszmar, lęki, które mnie wykańczały, urodziłam przedwcześnie i syn okupił to wcześniactwem i niedomkniętą struktura w sercu. Takie jest moje cierpienie. Życzę Wam, żebyście nie dały się niszczącej sile lęku. Pozdrawiam wszystkie kochające życie, kochające dzieci, kochające za bardzo.

Odnośnik do komentarza

Witaj! Cieszę się, że nie jestem jedyna. Ja boję się panicznie raka, *przechodziłam* już guza mózgu(gdy tylko zaboli mnie głowa), raka jelita grubego, ale *miałam* też objawy SM-wylądowałam na ostrym dyżurze, bo *mrowiły* mnie ręka i noga, od jakiegoś tygodnia *mam* raka migdałka podniebnego z przerzutami na język(co godzinę zaglądam w gardło i każę sprawdzać chłopakowi czy nic mi się nie *zrobiło na szyi) bo zrobiły mi się tam jakieś afty. Najgorzej jest gdy przeczytam o jakijeś chorobie, przez to właśnie nie mogę spać, ani normalnie funkcjonować, gdyż boję się że umrę...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×